Antygona w Nowym Jorku - geneza i gatunek utworu
Janusz Głowacki napisał „Antygonę w Nowym Jorku” podczas pobytu w Stanach. Miał tam okazję obserwować życie bezdomnych, zobaczyć Potter`s Field i zrozumieć beznadzieję sytuacji mieszkańców parku. Pomysł pomyłki podczas wykradania ciała dała mu autentyczna sytuacja, która wydarzyła się, gdy autor próbował dostać się na Potter`s Field. Podał wówczas strażnikom wymyślone nazwisko Kowalski, jako osoby, której szuka. Znaleziono Kowalewskiego i pomimo różnych nazwisk umożliwiono mu odbiór zwłok.
Prapremiera „Antygony w Nowym Jorku” miała miejsce w teatrze Ateneum w Warszawie, a zaledwie 2 tygodnie później można było ją oglądać w Waszyngtonie, który jednak według autora nie oddał specyfiki Nowego Jorku. Z ciekawostek — w jednej z recenzji w „Washington Post” napisano, że „Antygona w Nowym Jorku” to „barbarzyński wschodnioeuropejski atak na administrację Clintona”, a wycinek z gazety, został przez pisarza oprawiony w ramkę i zawisł na ścianie. Sztuka doczekała się licznych adaptacji teatralnych i stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych spektakli współczesnych.
„Antygona w Nowym Jorku” to gatunkowo tragikomedia (sam autor nazywa ją komedyjką o rozpaczy) – antyczny utwór dramatyczny powstały z połączenia tragedii i komedii. Swoje początki notuje w starożytnej Grecji, a nazwę zawdzięcza Plautowi, który w ten sposób nazwał własny utwór. Jeszcze w renesansie tragikomedie nawiązywały do wzorców antycznych, mieszając je z wątkami ludowymi, pasterskimi i sielankowymi. Z czasem autorzy zaczęli odchodzić od klasycznych schematów.