1
Pewnego razu zaginął latarnik z Aspinwall, niedaleko Panamy. Wyszukanie nowego latarnika było obowiązkiem konsula Stanów Zjednoczonych rezydującego w Panamie, Izaaka Falconbridge'a. Latarnia w Zatoce Moskitów, pełnej mielizn i gęstych mgieł, stanowiła jedyne wskazanie bezpiecznej drogi dla statków płynących z Nowego Jorku do Panamy oraz dla ruchu miejscowego. Należało więc
znaleźć kogoś chętnego do prowadzenia niemal pustelniczego życia na skalistej wysepce. Musiał to być człowiek odpowiedzialny, który zechce kilka razy w ciągu dnia pokonywać przeszło czterysta krętych
schodów na szczyt wieży, by wywieszać różnokolorowe znaki, a nocą zapalać światło.
Z kłopotu wybawił konsula niespodziewanie ochotnik; człowiek około siedemdziesięcioletni, ale czerstwy, mający ruchy żołnierza, białe włosy i spalone słońcem ciało. Sądząc z niebieskich oczu, nie
należał do ludzi Południa. Był Polakiem. Twierdził, że jest zdrowy, silny, służąc na wielorybniku poznał morze, a do tej pory tułał się po świecie, bo tak układały się jego losy, ale jest już tym
zmęczony, chce zaznać spokoju i ta posada stanowiłaby dla niego prawdziwą przystań. Konsul przyjął Skawińskiego na służbę.
Tego samego wieczora latarnia, jak zwykle, oświetlała drogę podróżnikom. Skawiński stał na balkonie i patrzył w księżycową poświatę, rozpamiętując swoje dzieje. Walczył w czterech częściach świata. Pracował w wielu zawodach i zawsze uczciwie, ale gdy tylko dorobił się czegoś, zaraz tracił to wbrew wszelkim przewidywaniom i ostrożności. Był poszukiwaczem złota w Australii, diamentów w Afryce, strzelcem rządowym w
Indiach Wschodnich. W Kalifornii założył farmę, ale zgubiła go susza. Handlował z dzikimi plemionami w Brazylii, ale pewnego razu jego tratwa rozbiła się na Amazonce, a on sam ledwie uszedł z życiem,
tułając się kilka tygodni po pełnej niebezpieczeństw puszczy. Miał warsztat kowalski w Arkansas, ale spalił się w pożarze całego miasta. W Górach Skalistych został pojmany przez Indian i tylko cudem
odbili go kanadyjscy strzelcy. Pływał jako harpunnik na wielorybniku i jako majtek na statku kursującym między Bahią i Bordeaux - oba statki rozbiły się. Założył też wraz ze wspólnikiem fabrykę cygar
w Hawanie, ale, gdy leżał chory, został przez niego okradziony. W bitwie na Węgrzech został dotkliwie ranny, gdyż nie chciał bez honoru uciec z pola walki. Długo nie tracił wiary w odmianę losu i nieustannie zaczynał wszystko od nowa. Szczególnie zimą oczekiwał jakichś wielkich zmian. Ale z biegiem lat tracił energię. Dopadała go nostalgia. Widok jaskółek, ptaków podobnych do wróbli, śnieg w górach czy jakaś nuta przywodziły mu na myśl ojczyste strony. Dawny spokój zmienił się w rezygnację. Dlatego właśnie posada latarnika na odosobnionym skrawku ziemi jawiła mu się jako wielkie szczęście, odpoczynek w jego długiej wędrówce.
2
Płynęły tygodnie. Skawiński czuł się szczęśliwy. Latarnicy zazwyczaj bywają ludźmi niemłodymi i zamkniętymi w sobie. Inaczej nie mogliby wytrzymać długo życia w takim półgrobie. On był już stary i tak jednostajny tryb życia dawał mu właśnie
spokój. Wstawał wcześnie, zjadał śniadanie, czyścił soczewki latarni i godzinami wpatrywał się w dal. Obserwował płynące statki lub port w Aspinwall, a za nim podzwrotnikowy las. Z daleka wydawał się
piękną, pociągającą gęstwiną, ale Skawiński wiedział, ile kryło się tam niebezpieczeństw. Przechadzał się po urwisku, karmił mewy, nocą łowił ryby. Początkowo opuszczał wyspę w niedzielę. Ubrany w
granatowy strój strażniczy, ze swoimi krzyżami na piersi, szedł do kościoła. Kupował także hiszpańską gazetę lub pożyczał od konsula nowojorskiego „Heralda” i szukał w nich wiadomości z Europy,
jakiejś drobnej informacji z kraju. Czasem schodził z wieży pogawędzić ze strażnikiem Johnsem, który każdego dnia przywoził mu wodę i żywność. Potem jednak przestał się pokazywać i czytywać gazety.
3
Aż nadeszło przebudzenie z tego półsnu, półczuwania. Pewnego razu, oprócz zwykłego pakunku z żywnością, Skawiński znalazł na brzegu paczkę zaadresowaną do niego. Rozpakował ją wielce zdziwiony i ujrzał książki, i to książki polskie! Nie rozumiał, skąd mogły się tu wziąć. Zapomniał, że kiedyś przesłał zawiązanemu w Nowym Jorku polskiemu Towarzystwu połowę
swej pensji. Drżąc, przeczytał początek jednej z książek, był to Pan Tadeusz A. Mickiewicza. Strofy w ojczystym, a tak dawno niesłyszanym języku przełamały jego odrętwienie. Z bijącym sercem czytał dalej, powstrzymując cisnące się do oczu łzy. W końcu Skawiński rzucił się na
ziemię z płaczem wzruszenia i tęsknoty. Zbudziły go dopiero ptaki, które dopominały się codziennych resztek. Stary oddał im bezwiednie swe całe pożywienie i znów pogrążył się w lekturze. Zapadał
zmierzch.
Pod wpływem lektury bohater oczami wyobraźni zobaczył rodzinną wieś. Nagle z sennego majaku wyrwał go głos strażnika. Do Skawińskiego dopiero po chwili dotarło, co ten do niego mówi: w nocy rozbiła się na mieliźnie łódź, bo latarnia się nie świeciła. Na szczęście nikt nie utonął. Ale to koniec służby latarnika. Skawiński pobladł - zrozumiał, że zapomniał tej nocy zapalić latarnię.
W parę dni później widziano niedawnego latarnika na pokładzie statku płynącego do Nowego Jorku. Strata posady odbiła się na jego wyglądzie - pochylił się i postarzał. Znów ruszał w wędrówkę po
świecie. Mimo to oczy błyszczały mu dziwnym blaskiem. Przyciskał do piersi swoją książkę, jakby się obawiał, że i ona mu zaginie.
Skawiński jest bohaterem, który miał życie podobne do losu wielu polskich emigrantów. Brał udział w powstaniu listopadowym, zmuszony był po jego upadku do przymusowej emigracji. Najlepsze lata swojego życia poświęcił walce na rzecz ruchów niepodległościowych. Próbował później znaleźć sobie zajęcie i dom na obczyźnie. Skawiński jest postacią tragiczną: z jednej strony nie mógł żyć w rodzinnym kraju, z którym był bardzo związany, za który przecież przelewał krew i narażał życie. Z drugiej natomiast: wszelkie jego próby „zapuszczenia korzeni” w innym miejscu kończyły się niepowodzeniem. Był skazany na tułactwo.
Skawiński walczył jednak ze swoim złośliwym losem, nigdy nie tracił nadziei, że ten kiedyś się do niego uśmiechnie. Jest on typowym powstańcem-bojownikiem walczącym „za naszą i waszą wolność”. Przez całe swoje życie miał nadzieję, że będzie miał kiedyś możliwość powrotu do wolnej Polski. Sienkiewicz zamieścił psychologiczny portret bohatera: do jego nostalgii dołączyła rezygnacja. Smutne doświadczenia życia, starość i zmęczenie stały się przyczyną jego zwątpienia. Późniejsza posada latarnika wydaje mu się być największym szczęściem, oazą spokoju. Samotność jednak negatywnie wpływa na bohatera. Traci kontakt z ludźmi, cywilizacją, przestaje marzyć o ojczyźnie.
Zapada w stan półczuwania - pół snu, pół śmierci. Nie cierpi już, ale pogrąża się w odrętwieniu. Ze snu wyrywa go dopiero lektura Pana Tadeusza, dzięki niej znowu zaczyna żyć, ale życie to musi okupić ponownym tułactwem. Skawiński dzięki epopei na nowo odzyskuje swe korzenie, łączy się w myślach z ojczyzną! Samotna wyspa dała mu poczucie bezpieczeństwa i spokoju, ale były one tylko pozorne. Życie w latarni sprawiło, że powoli tracił poczucie własnej tożsamości, zapominał o swojej przeszłości i korzeniach. Sienkiewicz przekazuje nam poprzez tę nowelę oczywistą prawdę: żaden człowiek nie może być szczęśliwy, jeżeli nie wie, kim jest, zapomina o rodzimej tradycji i historii swojego kraju.
Skawiński dzięki lekturze Adama Mickiewicza „powrócił cudem na ojczyzny łono”, cofnął się wspomnieniami do lat swojego dzieciństwa, do czasów walki o niepodległość Polski. Stracił swoją pracę, ale przypomniał sobie, kim jest, to wróciło mu znowu siły i chęć do życia.
Nowela Sienkiewicza jest również utworem traktującym o roli literatury w życiu każdego narodu. To dzięki niej nowe, wzrastające pokolenia mają świadomość ciągłości tradycji swojego kraju. Była ona, jest i będzie szczególnie ważna dla tych narodów, które przez wiele lat musiały walczyć o swoją wolność.
To właśnie patriotyzm, pielęgnowany przez dzieła wybitnych polskich pisarzy, pozwolił Polakom przetrwać niewolę, dzięki niej nie zatracili oni poczucia tożsamości narodowej, pamiętali, kim są i o co muszą zawsze walczyć.
Pytania i odpowiedzi z podręczników, w których omawiana jest ta lektura, znajdziesz na stronie Skul.pl
Język polski. Między nami. Klasa 7. Podręcznik - rozwiązania i odpowiedzi
Język polski. Nowe słowa na start! Klasa 7. Podręcznik - rozwiązania i odpowiedzi
Język polski. Bliżej słowa. Klasa 7. Podręcznik - rozwiązania i odpowiedzi
Język polski. Świat w słowach i obrazach. Klasa 8. Podręcznik - rozwiązania i odpowiedzi
Język polski. Nowe słowa na start! Klasa 8. Podręcznik - rozwiązania i odpowiedzi
Język polski. Klasa 8. Podręcznik - rozwiązania i odpowiedzi
Stary i zmęczony życiem Polak - Skawiński - obejmuje posadę latarnika w nadmorskim miasteczku Aspinwall. Ma za sobą burzliwe życie: w powstaniu listopadowym walczył o niepodległą Polskę, potem bił się wszędzie tam, gdzie walczono o wolność: w Hiszpanii, we Francji, na Węgrzech, w Stanach Zjednoczonych. Potem już nie potrafił ułożyć sobie życia, wciąż prześladował go pech. Liczy na to, że w zaciszu latarni morskiej już nic mu nie zagrozi. Pensję przesyła na konto Towarzystwa Polskiego. Za ojczyzną właściwie przestał tęsknić, ceni spokój. Dlatego wybiera Aspinwall i
pracę latarnika, bo właśnie na latarni udaje mu się rozpocząć ciche, spokojne życie. Wiele rozmyśla i wspomina nie zaniedbując nigdy swoich obowiązków. Podziwia tropikalną przyrodę, zaprzyjaźnia się
z odwiedzającymi jego latarnię ptakami.
Pewnego dnia oprócz zapasów żywności Skawiński otrzymuje paczkę z książkami. Jest wśród nich Pan Tadeusz A. Mickiewicza. Podczas lektury zapomina o tym, gdzie jest. Czuje się znowu w swojej ojczyźnie, za którą tak bardzo tęsknił. W końcu zapada w długi, mocny sen o Polsce.
Następnego ranka otrzymuje wiadomość, że przez jego zaniedbanie rozbiła się łódź. Dopiero wtedy uświadamia sobie, że nie zapalił latarni. Zostaje zwolniony z posady i musi wyruszyć na nowe drogi tułactwa, tym razem ma przy sobie cząstkę ojczyzny - Pana Tadeusza.
Treścią noweli jest los jednego z polskich emigrantów, którzy po powstaniu listopadowym byli zmuszeni opuścić swoją ojczyznę na zawsze. Utwór powstał w Stanach Zjednoczonych w trakcie podróży Sienkiewicza po tym kraju. Ma wyraźnie charakter dydaktyczny: kontynuuje misję Pana Tadeusza, który w życiu starego latarnika odegrał tak ważną rolę.
- Przyjazd Skawińskiego do Aspinwall, rozmowa z konsulem Falconbridge'em w sprawie przyjęcia do pracy w charakterze latarnika.
- Wspomnienia nowego latarnika o przeżyciach i doświadczeniach całego życia.
- Sumienne wykonywanie obowiązków, samotność i monotonia codziennych zajęć.
- Przysłanie paczki z polskimi książkami.
- Wyrwanie się z letargu, gwałtowna fala wspomnień z ojczystego kraju.
- Zaniedbanie obowiązków.
- Wyrzucenie z pracy.
- Dalsza tułaczka.
Latarnik Skawiński - główny bohater utworu, jest starym człowiekiem, ma około siedemdziesięciu lat. Mimo wieku, którego znakiem są srebrzystosiwe włosy, Skawiński ma ruchy i postawę żołnierza.
Początkowo, mimo burzliwych przygód żołnierskich i zawodowych niepowodzeń, Skawiński był człowiekiem pogodnym i nigdy nie tracił wewnętrznego spokoju. Autor pisze o swoim bohaterze: „Było w nim jeszcze i to dziwnego, że po tylu zawodach zawsze był pełen ufności i nie tracił nadziei że jeszcze wszystko będzie dobrze”. Naczelną cechą charakteru Skawińskiego była niewątpliwie uczciwość. To ona nakazywała bohaterowi rzucać się w wir walki o wolność i sprawiedliwość. Nią kierował się w kontaktach z ludźmi, bywał nawet zbyt łatwowierny - pewnie dlatego został okradziony przez
nieuczciwego wspólnika. Uczciwość i „prawość serca” pozwalały mu być upartym i konsekwentnym. Zawsze pewien szlachetności swego postępowania Skawiński nie cofał się przez żadnymi niebezpieczeństwami. Odważnie je pokonywał, chociaż wierzył, że „jakaś potężna a mściwa ręka ściga go wszędzie, po wszystkich lądach i wodach”. Mimo to zachowywał spokój. Zresztą, jak pisze Sienkiewicz, bohater „miał cierpliwość Indianina”.
Mr Izaak Falconbridge - konsul Stanów Zjednoczonych w Panamie, dobry, uczciwy, potrafi właściwie ocenić wartość innych. Dlatego przyjmuje do pracy Skawińskiego, podziwiając jego waleczność i odwagę żołnierza oraz hart
ducha i upór w pokonywaniu przeciwności losu.
Johns - strażnik portowy, to właśnie on przynosi Skawińskiemu wiadomość o zatonięciu łodzi z San-Geromo i zwolnieniu go z posady latarnika.
Akcja noweli rozgrywa się w latach siedemdziesiątych XIX wieku. Czas akcji obejmuje wydarzenia od czasu przyjęcia przez Skawińskiego posady latarnika do opuszczenia przez niego Aspinwall; trwa kilka miesięcy.
Czas fabularny natomiast, dzięki informacjom narratora i relacjom Skawińskiego, obejmuje również losy bohatera od 1830 r. Autor dla przedstawienia jego wcześniejszego życia posłużył się metodą retrospekcji - opisuje wcześniejsze losy Skawińskiego, cofając się w czasie.
Miejsce akcji to samotna wysepka leżąca niedaleko Aspinwall, koło Panamy.
GENEZA: Latarnika napisał Sienkiewicz po powrocie z czteroletniego pobytu za granicą, prawdopodobnie w ostatnich miesiącach 1880 r. Nowela ta oparta jest na rzeczywistym wydarzeniu. Prototypem Skawińskiego był Sielawa, który, podobnie jak bohater noweli, zaczytawszy się w otrzymanej przypadkowo powieści Murdelio Z. Kaczkowskiego stracił posadę latarnika w Aspinwall. Opisując wcześniejsze losy Skawińskiego i dając mu lekturę Pana Tadeusza Mickiewicza, udało się stworzyć Sienkiewiczowi utwór będący rodzajem przypowieści o losach polskich emigrantów.
GATUNEK: nowela - krótki utwór jednowątkowy o niewielkiej liczbie bohaterów z wyraźnym punktem kulminacyjnym i puentą.
Składniki kompozycji utworu pozwalają bliżej określić dążenia głównego bohatera. Koniec pierwszego dnia zamyka część pierwszą - wejście po „burzliwym życiu” do „spokojnego portu”. Część druga wycisza stopniowo napięcie pierwszej części poprzez opis spokojnej rzeczywistości. Właściwy moment kulminacyjny poprzedza krótka faza wstępna - pojawienie się nieoczekiwanej przesyłki.
Centralne miejsce zajmuje nie wydarzenie, ale jego przeżycie. Punkt kulminacyjny łączy się ze słowami: „Tak nas powrócisz na ojczyzny łono”. Wtedy następuje moment gwałtownego wybuchu wzruszenia.
Skawiński istotnie „cudem” przebywał podczas czytania Pana Tadeusza w Polsce; w pół śnie, pół jawie jeszcze raz odwiedził znajome krajobrazy, ale też jeszcze raz nastąpi jego powrót do rzeczywistości. To Johns przywróci Skawińskiego do „świata latarni”, iluzja
spokoju zostanie zniszczona. Nowela ujęta jest w ramę konstrukcyjną, wzmaga to kontrast w tekście. Część otwierająca i zamykająca utwór - opuszczenie latarni przez Skawińskiego jest podobne do
zniknięcia jego poprzednika; pierwszemu dniu w latarni odpowiada dzień ostatni.
Henryk Sienkiewicz urodził się 5 maja 1846 r. w Woli Okrzejskiej na Podlasiu, w zubożałej rodzinie ziemiańskiej. Uczył się początkowo w Warszawie, w gimnazjum realnym, później studiował na wydziale prawnym w Szkole Głównej, jednak studiów tych
nie ukończył, gdyż Szkoła uległa rozwiązaniu. W 1872 r. opuścił Uniwersytet Warszawski (tam kontynuował studia) i podjął pracę w warszawskiej prasie jako reporter i felietonista.
W latach 1876-1878 przebywał w Ameryce Północnej, a w okresie późniejszym wiele podróżował po Europie (głównie Francja i Włochy).
Z okazji 25-lecia swej pracy pisarskiej otrzymał w 1900 r. w darze od społeczeństwa dworek w Oblęgorku koło Kielc. W 1905 r. za powieść Quo vadis otrzymał literacką Nagrodę Nobla (jako pierwszy polski pisarz).
Zmarł w 1916 r. w Vevey (Szwajcaria). W 1924 r. jego prochy zostały przewiezione do kraju i złożone w katedrze św. Jana w Warszawie.
Do najważniejszych dzieł Henryka Sienkiewicza należy zaliczyć: powieści - Trylogia (Ogniem i mieczem, Potop, Pan Wołodyjowski), Quo vadis, Krzyżacy, W pustyni i w puszczy, Rodzina Połanieckich; nowele - Szkice węglem, Janko Muzykant, Latarnik, Wspomnienie z Maripozy, Humoreski z teki Worszyłły. Jest także znany jako autor listów - reportaży - Listy z Afryki, Listy z podróży do Ameryki.
Gdzie walczył Skawiński z Latarnika?
Jan Skawiński – główny bohater Latarnika Henryka Sienkiewicza to człowiek zmęczony życiem, po wielu przejściach. O jego udziale w walce dowiadujemy się, kiedy rekrutujący go na posadę latarnika konsul pyta go o doświadczenie. Wtedy Skawiński przedstawia dokumenty i odznaczenia dokumentujące bogaty żołnierski życiorys. Okazuje się, że jako młody chłopak, sierota Skawiński wziął udział w powstaniu listopadowym w Polsce. Walki te toczyły się w roku 1830 i 1831 i zakończyły się porażką polskich powstańców. W obawie przed rosyjskimi represjami Skawiński, jak wielu mu podobnych, wyemigrował. W roku 1833 znalazł się w Hiszpanii, gdzie walczył w wojnie karlistowskiej. Następnie zaciągnął się do legii francuskiej. Walczył także na Węgrzech podczas Wiosny Ludów w 1848-1849 roku. W końcu znalazł się na innym kontynencie, w Ameryce Północnej, gdzie wziął udział w wojnie secesyjnej Stanów Zjednoczonych w latach 1861-1865. Był wzorowym żołnierzem, posłusznym, oddany sprawie, odważnym. Za swoje zasługi otrzymał wiele medali i odznaczeń, które robią wrażenie na konsulu, ale jednocześnie jeszcze mocniej uświadamiają mu, że ma przed sobą człowieka bardzo zmęczonego życiem.
Warto podkreślić, że działania wojenne, w których bierze udział Skawiński to właściwie najważniejsze konflikty zbrojne, jakie miały miejsce w połowie XIX wieku.
Dlaczego latarnik wiódł życie tułacza?
Na początku można domniemywać, że latarnik wiódł życie tułacza, ponieważ nie był w stanie przyzwyczaić się do jednego miejsca. Można zakładać, że działania wojenne, w których brał udział, tak bardzo nauczyły go nie przywiązywać się do żadnego miejsca, że kiedy okazało się to nawet wskazane, on nie umiał tego zrobić. Pokazuje to jego późniejsze życie. Okazuje się, że latarnik przed przyjazdem do Panamy przeprowadzał się kilkanaście razy:
- brał udział w poszukiwaniach złota w Australii,
- szukał diamentów w Afryce,
- pracował jako strzelec rządowy w Indiach Wschodnich,
- założył farmę w Kalifornii, ale zniszczyła ją susza,
- w Brazylii zajmował się handlem z dzikimi plemionami,
- pływał po Amazonce, ale jego tratwa się rozbiła, co zmusiło go do kolejnej tułaczki – tym razem po dżungli,
- w Arkansas założył warsztat kowalski, ale podczas pożaru miasta także i on spłonął,
- pracował jako majtek na statku kursującym między Bahią i Bordeaux; kiedy statek się rozbił, został harpunnikiem na wielorybniku,
- osiadł w Hawanie, zarządzał fabryką cygar, ale okradł go wspólnik,
- piechotą pokonał stepy między Nowym Jorkiem a Kalifornią.
Praca latarnika w Aspinwall niedaleko Panamy zdawała się wybawieniem po latach tułaczego życia. Tak się jednak nie stało. Dopiero lektura Pana Tadeusza uzmysłowiła latarnikowi, że to nie żołnierskie życie wymusiło na nim tułaczy żywot, a opuszczenie kraju. Latarnik zdał sobie sprawę, że zawsze będzie tułaczem, jeśli nie wróci do ojczyzny. Dopiero powrót do kraju może ukoić tęsknotę, która sprawiła, że nigdzie nie czuł się jak w domu. Dlatego też po utracie pracy latarnika, Skawiński wsiada na statek płynący do Europy.
Dlaczego latarnik wyjechał z kraju?
Latarnik wyjechał z Polski z powodu represji politycznych. Jako młodzieniec wziął udział w powstaniu listopadowym, które toczyło się w latach 1830-1831. Po miesiącach walk powstanie Polacy niestety przegrali, a jego przywódcy skapitulowali. Powstanie wymierzone było przeciwko jednemu głównie zaborcy – Cesarstwu Rosyjskiemu. Rosjanie, a dokładnie car Mikołaj I (który był przecież jednocześnie królem Królestwa Kongresowego) zadecydował o ogromnych represjach. Królestwo Polskie pozbawiono autonomii, konstytucji, wojsko i sejmy zostały zniesione. Powstańcy zaś byli najczęściej albo zabijani, albo wywożeni na Sybir, skąd niewielu udało się uciec. Dlatego też już w trakcie powstania listopadowego pojawia się zjawisko emigracji. Najpierw ucieka inteligencja polska (politycy, artyści, działacze). W momencie, w którym wiadomo, że powstanie kończy się porażką, ucieka z kraju także szereg walczących w nim osób, które obawiają się osadzenia w więzieniu lub wywózki na Sybir. Zasadne obawy latarnika znajdują potwierdzenie w danych historycznych. Do wojska rosyjskiego wcielono około 30 000 osób. Sporą część z nich pędzono w głąb Rosji – ogromna grupa nie przeżyła tej wędrówki. Warto przypomnieć, że w ramach represji po powstaniu kilka tysięcy dzieci powstańców również wcielono do batalionów rosyjskich i popędzono w głąb Rosji. Podróż tę przeżyła jedynie 1/3. Latarnik Henryka Sienkiewicza uruchamia więc nie tylko dyskusję o samotności i tęsknocie za ojczyzną, lecz także przypomina o tragicznych losach polskich emigrantów.
W jaki sposób latarnik pokonywał swoją samotność?
Wydaje się, że Skawiński nie narzekał, przynajmniej do pewnego momentu, na swoją samotność. Na początku oznaczała ona dla niego absolutną swobodę. Jeśli przyjrzeć się temu, w jaki wielu różnorodnych walkach brał udział, brak bliskich pozwalał mu znacznie łatwiej podejmować decyzje o udziale w kolejnym konflikcie.
W późniejszym okresie życia, kiedy porzuca wojskowy tryb życia, Skawiński także nie walczy ze swoją samotnością. Nie stroni on na siłę od ludzi, ale zdaje się także nie zabiegać w szczególny sposób o ich zainteresowanie, uwagę, bliskość. Łączą go z nim znacznie częściej stosunki pracy, aniżeli jakieś bliższe więzy. To daje mu poczucie prawa do przeżywania życia po swojemu. Kiedy pojawia się w Aspinwall wysepka, która dla innych stanowi symbol wewnętrznego więzienia, dla niego okazuje się wybawieniem. Pozwala mu gdzieś na stałe osiąść, prowadzić życie według możliwie stałego rozkładu dnia, a jednocześnie być nadal samotnym.
Dopiero lektura Pana Tadeusza uświadamia latarnikowi jego samotność. Jednocześnie jednak zdaje sobie on sprawę, że tę tęsknotę, samotność i ból jest w stanie ukoić jedynie powrót do ojczyzny.
Jakie znaczenie dla latarnika miał Pan Tadeusz?
Pan Tadeusz był dla latarnika lekturą niezwykle istotną na bardzo wielu poziomach. Przede wszystkim był to dla niego symbol wszystkiego tego, co utracił przed laty. Sienkiewicz wyraźnie zaznacza, że lektura pochłonęła latarnika w sposób totalny. Wchodzi on w świat stworzony przez Mickiewicza, zapominając o tym, w którym sam istnieje. Zapomnienie jest tak duże, że kończy się niedopełnieniem najważniejszego obowiązku, a więc zapalenia latarni. Za brak wykonania tego zadania, co dla przepływającego statku mogłoby się skończyć katastrofą, Skawiński zostaje zwolniony z pracy.
Pan Tadeusz nie jest jednak wyłącznie literackim wspomnieniem utraconej ojczyzny. Lektura epopei narodowej wymusza na latarniku przemyślenia dotyczące własnego życia. To właśnie lektura Pana Tadeusza sprawia, że Skawiński uświadamia sobie, że jego tułaczy i wędrowny tryb życia wynikał przede wszystkim z tęsknoty za ojczyzną. Zdaje sobie w końcu sprawę z tego, że nic poza powrotem do kraju nie będzie w stanie tego bólu i żalu ukoić. Poczucie samotności i bycia zawsze nieco obok ludzi także zdaje się znajdować uzasadnienie w tej sytuacji, która początek bierze w emigracji po powstaniu listopadowym. Pan Tadeusz to nie tylko wspomnienie ojczyzny, ale i sygnał konieczności powrotu do niej, a przynajmniej podjęcia takiej próby.
Czy latarnik jest postacią tragiczną?
Latarnik nie jest postacią tragiczną w klasycznym rozumieniu. Nie mamy możliwości obserwacji przejścia jego losu ze szczęścia w nieszczęście, nie ciąży nad nim typowo antyczne fatum. Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej jego losom, trudno za postać tragiczną go nie uznać. Po pierwsze, nie miał on wpływu na sytuację rozbiorową ani wybuch powstania listopadowego. Za patriotyczny wybór musiał jednak zapłacić bardzo wysoką cenę, jaką była emigracja. Z pozoru żołnierskie życie może się wydawać bardzo atrakcyjne, natomiast kiedy spojrzeć na miejsca, wojny, konflikty, w jakich brał udział Skawiński, okazuje się, że są to bardzo trudne, brutalne i obciążające emocjonalnie wojny. Tragiczny okazuje się więc nie tylko tułaczy żywot Skawińskiego, lecz także jego nieustanne wystawienie na kontakt z ludzkim cierpieniem, bólem, agresją. Należy podejrzewać, że obserwacja konfliktów zbrojnych i ich skutków także nie pozostała bez wpływu na latarnika. Z pewnością nie pomogła w przełamywaniu poczucia samotności, tylko jeszcze bardziej je potęgowała, sprawiając, że Skawiński powoli odsuwał się od otaczających go ludzi, towarzyszył im, ale nie wchodził w żadne głębsze relacje, nie nawiązywał przyjaźni. Nie mamy wiedzy, wspomnienia o żadnej z bliskich Skawińskiemu osób z tamtego okresu.
Tragiczność bohatera ujawnia się także po zakończeniu kariery wojskowej. Wydaje się, że każda aktywność, przedsięwzięcie, które podejmuje, skazane jest na porażkę. Każda próba osiedlenia się, stworzenia w miarę stabilnych warunków do życia kończy się spektakularną klęską i wymusza na Skawińskim dalszą tułaczkę.
Tragiczny jest w końcu epizod, który mamy okazję obserwować bezpośrednio. Skawiński w Aspinwall odnajduje miejsce, które przynosi mu upragnione ukojenie, spokój, rytm życia, w którym może się zanurzyć. Lektura Pana Tadeusza jeszcze raz jednak burzy jego spokój, uświadamiając, że źródłem jego cierpień jest stała tęsknota za ojczyzną i dopóki jej nie ukoi, nie znajdzie spokoju. Utrata pracy jest jedynie impulsem do tego, aby pójść za głosem wzywającym do podróży. Niestety, można podejrzewać, że ta nie będzie prosta. Sienkiewicz nie daje czytelnikowi pewności, że Skawiński w końcu wróci do kraju.
Czy Latarnik powinien być lekturą obowiązkową?
Niewątpliwie Latarnik Henryka Sienkiewicza to jedna z najważniejszych nowel podejmujących tematykę emigracji popowstaniowej. To jeden z utworów, który jest uznawany za absolutnie mistrzowski pod kątem budowy, stylu, kompozycji. Połączenie statycznego, obiektywnego i bardzo zdystansowanego opisu z emocjonalnym przedstawieniem przeżyć wewnętrznych bohatera w kulminacyjnym momencie to wyraz pełnego panowania Sienkiewicza nad słowem. Warto Latarnikowi przyjrzeć się od tej formalnej strony. Budowa utworu warta jest analizy. Podobnie jak język, jakim operuje Sienkiewicz, uchodzący w końcu za jednego z najbardziej wyrazistych stylistów w polskiej powieści XIX wieku.
Latarnik Henryka Sienkiewicza powinien być lekturą obowiązkową również ze względu na poruszaną tematykę. Jest to bowiem utwór, który nie tylko wspomina o powstaniu listopadowym, lecz także pokazuje jego konsekwencje dla tych, którzy zdecydowali się wziąć w nim udział. Prowokuje więc do dyskusji o tym, czym jest patriotyzm, jak różne może mieć oblicza, do jak trudnych wyborów czasami zmusza.
Latarnik to utwór, który wbrew pozorom jest dalej aktualny także ze względu na poruszaną w nim tematykę emigracyjną. Dzisiaj ludzie emigrują z reguły ze zdecydowanie innych powodów niż te przedstawione w Latarniku, natomiast problematyka tęsknoty za ojczyzną, samotności w obcym kraju nadal jest aktualna. Warto jednak pamiętać, że problem emigracji nie dotyczy tylko emigracji zarobkowej, ekonomicznej, ale także w XXI wieku jest czasami ona podyktowana konfliktami zbrojnymi.
Latarnik — miłość do ojczyzny
Latarnik Henryka Sienkiewicza z pewnością obrazuje miłość do ojczyzny, natomiast pokazuje także jej ciemne strony i bolesne konsekwencje. Los Skawińskiego to nie tylko historia wielkiego patrioty. To także historia człowieka, który za swoje młodzieńcze (w końcu w powstaniu listopadowym bierze udział jako młody chłopak) decyzje musi ponieść bardzo wysoką cenę.
Postać Skawińskiego wprowadza więc trudną historię powstania listopadowego, które było dla Polaków w XIX wieku jednym z najbardziej doniosłych symboli walki o niepodległość. Sienkiewicz przypomina jednak, że w powstaniu tym brali udział często właśnie tacy młodzieńcy jak Skawiński, którzy po przegranej musieli – w obawie przez rosyjskimi represjami, wcieleniem do rosyjskiej armii, wywózką na Sybir – uciekać z kraju. Spora część z nich nigdy już do Polski nie wróciła.
Jednocześnie postać Skawińskiego ilustruje ogromną tęsknotę za ojczyzną, jaka cechowała niejednego polskiego emigranta. Sienkiewicz pokazuje, że nawet wiele lat żołnierskiego życia, a następnie podejmowania różnego rodzaju aktywności, nie jest w stanie zagłuszyć tęsknoty za ojczyzną. Pan Tadeusz Mickiewicza jest tylko impulsem, który uwalnia całą głęboko skrywaną tęsknotę. Skawiński daje się jej porwać, wchodzi w ten utracony świat tak mocno, że zapomina o swoich obowiązkach. Sienkiewicz zdaje się mówić, że tęsknotę za ojczyzną jest w stanie ukoić jedynie powrót do kraju. Nie wiemy, czy w przypadku Skawińskiego ta historia zakończy się pozytywnie.
Latarnik — jak narrator zmienia sposób opowiadania o wydarzeniach?
Nowela Latarnik, zgodnie z założeniami gatunku, opiera się na trzecioosobowej narracji. Przez większość utworu jest to bardzo zdystansowana rekapitulacja losów Skawińskiego. Narrator zdaje się zachowywać bardzo dużą dozę obiektywizmu w stosunku do przedstawianej postaci. Dość szybko jednak można odnieść wrażenie, że ten dość statyczny sposób opowiadania zapowiada jedynie ciszę przed burzą. I rzeczywiście tak się dzieje. Na początku poznajemy dzieje bohatera, następnie narrator opisuje jego rzetelną pracę jako latarnika. W niektórych miejscach, szczególnie przy opisie Aspenwille pojawiają się plastyczne przedstawienia przyrody. Nadal jednak jest to narracja bardzo statyczna. Sytuacja zmienia się dopiero w momencie przystąpienia latarnika do lektury Pana Tadeusza. Tutaj neutralna rekapitulacja losów bohatera ustępuje dynamicznemu opisowi skupionemu przede wszystkim na przeżyciach wewnętrznych Skawińskiego. W ten sposób znacznie rozbudowany zostaje nie tylko kontekst psychologiczny, lecz także cała kompozycja utworu. Wzmocniony jest punkt kulminacyjny, a kontrast między pierwszą częścią noweli a momentem zwrotnym w życiu Skawińskiego zdaje się jeszcze wyraźniejszy.
Jak latarnik wszedł w posiadanie Pana Tadeusza?
Pojawienie się Pana Tadeusza w życiu Skawińskiego jest nie mniej zaskakujące niż pozostałe jego losy. Latarnik dostaje bowiem Pana Tadeusza w paczce, którą przesyła mu amerykańska Polonia. Nie wiadomo, jak, kiedy, skąd dowiaduje się ona o pracy Skawińskiego w latarni, ale paczka dociera do bohatera. Bohater jest bardzo zaskoczony tą przesyłką, ale ją rozpakowuje. W środku znajduje polskie książki. Spośród kilku tytułów wybiera Pana Tadeusza, z racji tego, że jest to utwór napisany przez poetę, który również żył na emigracji. Warto jednak przypomnieć, że Mickiewicz opuszcza Polskę wcześniej niż Skawiński. Wcześniej, po procesie filomatów i filaretów, zostaje zmuszony do wyjazdu do Rosji (choć potraktowany zostaje i tak lepiej niż większość jego współtowarzyszy). Po tym wydarzeniu właściwie nie wraca już do Polski, tylko emigruje do Francji, gdzie spędzi większość swojego życia.