Spis treści:
- Gdzie Nowy Rok zaczyna się najwcześniej?
- Dlaczego linia zmiany daty pozwala „cofnąć się w czasie”?
- Jak świętować Nowy Rok dwa razy? Wystarczy wsiąść do dobrego samolotu
Gdzie Nowy Rok zaczyna się najwcześniej?
Nowy Rok jako pierwsi witają mieszkańcy Kiribati. Ten odległy archipelag, składający się z 11 koralowych wysp, w zależności od wyspy znajduje się w strefie czasowej od GMT+12 do GMT+14. To właśnie tam, 31 grudnia o godzinie 12:00 w południe czasu polskiego, zegary wskazują północ i zaczyna się nowy rok.
Kiribati „wyprzedza” resztę świata dzięki swojemu położeniu względem międzynarodowej linii zmiany daty.
Dla kontrastu najpóźniej Nowy Rok witają mieszkańcy Hawajów i okolicznych wysp, które znajdują się w strefie GMT-10. Co ciekawe, jeszcze później północ wybija na bezludnych wyspach Baker, gdzie czas „zatrzymuje się” na GMT-12. Różnica między Kiribati a wyspami Baker wynosi aż 24 godziny, mimo że dzieli je zaledwie 2000 km.
Co jeszcze zabawniejsze, bezludne wyspy w rzeczywistości są wysunięte na zachód bardziej niż... Kiribati. Za ten czasowy galimatias odpowiada linia zmiany daty.
Przeczytaj: Poland na Kiribati. Miejscowość nazwana na cześć Polaka
Dlaczego linia zmiany daty pozwala „cofnąć się w czasie”?
Linia zmiany daty to umowna granica, która przebiega wzdłuż południka 180 stopni, jednak nie pokrywa się z nim idealnie. Jej nieregularny przebieg wynika z uwarunkowań politycznych i geograficznych – niektóre kraje, jak Kiribati, celowo dostosowały swoje strefy czasowe.
Przekroczenie linii zmiany daty z zachodu na wschód powoduje cofnięcie się o jeden dzień, a podróż w przeciwnym kierunku – dodanie dnia. Dzięki temu można „odzyskać” kilkanaście godzin i świętować Nowy Rok dwa razy, jeśli odpowiednio zaplanuje się podróż.
Sprawdź: Kiedy przypada najkrótszy dzień w roku 2024? Wyjaśniamy, czym jest przesilenie zimowe
Jak świętować Nowy Rok dwa razy? Wystarczy wsiąść do dobrego samolotu
Marzysz o podwójnym Sylwestrze? Wystarczy dobra logistyka i… zasobny portfel. Przykład? Rozpoczynasz świętowanie w Sydney, jednym z pierwszych miast, które wita Nowy Rok. O północy oglądasz słynny pokaz fajerwerków nad Operą w Sydney, składasz życzenia i bawisz się spokojnie jeszcze przynajmniej godzinę.
Około 2:00 w nocy, wsiadasz do prywatnego odrzutowca i kierujesz się na Hawaje, gdzie… czas stanął w miejscu. Po około 10 godzinach lotu lądujesz w Honolulu, gdzie na zegarku wciąż jest 31 grudnia, a do północy pozostało jeszcze kilka godzin. Dzięki różnicy czasowej „odzyskujesz” kilkanaście godzin i możesz powitać Nowy Rok po raz drugi.
Taka podróż to koszt około 100-120 tysięcy złotych. Dla (bardzo) zamożnych osób, które kochają nietypowe doświadczenia, podwójne świętowanie może być jednak niezapomnianą i jeszcze nieodbytą przygodą, którą będą wspominać przy okazji wielu kolejnych zabaw sylwestrowych.
Źródła: national-geographic.pl; fly4free.pl; pasazer.com
Czytaj także:
Dlaczego hucznie świętujemy zakończenie roku? Poznaj historię sylwestra
Postanowienia noworoczne to nie nowość. Mają początek już w starożytności
Jakie są sylwestrowe zwyczaje i przesądy? To warto zrobić ostatniego dnia roku