Spis treści:

Ile czasu przed ekranem to za dużo? Nierealne zalecenia WHO

Według zaleceń specjalistów dzieci w wieku od 5 do 17 lat powinny spędzać przed ekranem nie więcej 2 godziny dziennie.

To zalecenie trudne do zrealizowania w dzisiejszych czasach, kiedy technologia odgrywa tak dużą rolę, a biegłość cyfrowa niezbędna do funkcjonowania w społeczeństwie. Nie bez powodu mówi się o "cyfrowym wykluczeniu". Kluczowe jest nie to, ile czasu dziecko spędza przed komputerem czy smartfonem, ale jakie treści wyświetla na ekranie.

Argumenty o szkodliwości ekranów dla oczu, całkiem słuszne 20-30 lat temu, obecnie nie są już tak aktualne. Patrzenie w nowoczesne ekrany faktycznie może prowadzić do krótkowzroczności, ale w stopniu tylko nieco większym niż czytanie książek. Jakoś nie słyszy nawoływań do odcinania dzieciom dostępu do półek i regałów albo limitowania czasu czytania...

Co ciekawe WHO precyzuje, że chodzi o czas przeznaczony na "rekreacyjne korzystanie z sieci w pozycji siedzącej" – tak jakby kręgosłupowi i oczom różnice robiło, czy przeglądamy rolki na Instagramie, czy uczymy się programowania z myślą o przyszłych zarobkach. W internecie jest wiele miejsc, które przypomną i wytłumaczą, jak ważna jest aktywność fizyczna i że warto co jakiś czas oderwać się od smartfona. Na przykład strona WHO czy ten artykuł.

Sprawdź: Polacy czytają więcej. Tradycyjne książki wciąż bardziej popularne od e-booków 

Największym zagrożeniem jest szum informacyjny. Ilość docierających do nas bodźców nie była większa nigdy w historii naszego gatunku. To tu należy dopatrywać się źródła (oczywiście niejedynego) późniejszych zaburzeń psychicznych, problemów w budowaniu relacji itd. Odpowiedzialne są określone treści i ich natężenie, a nie samo patrzenie na ekran.

Nie da się ukryć, że w tych "złych" miejscach nastolatkowie spędzają dużo czasu, jednak ludzie często ulegają skłonnościom do generalizacji i wydaje im się, że oprócz "głupot" dzieci nie wyświetlają na ekranach nic innego. Żeby nie popełniać podobnego błędu, sprawdźmy, co konkretnie robi w internecie polska młodzież i jak wypada na tle rówieśników z innych krajów.

Badanie PISA. Jak polska młodzież korzysta z technologii w czasie wolnym?

Wydaje się, że najbardziej rzetelne (i ogólnodostępne) dane dot. interesującej nas kwestii znajdziemy w międzynarodowym badaniu PISA, które w ogólnym zarysie porównuje umiejętności uczniów powyżej 15 roku życia. Robi to na podstawie bogatego zestawu statystyk. Co mówią nam te dane o sposobie korzystania z dostępu do sieci przez polską młodzież?

Najwięcej czasu przed ekranem schodzi nastolatkom na "przeglądaniu internetu dla zabawy", w co autorzy badania wliczają m.in. czytanie informacji, słuchanie podcastów i muzyki, oraz oglądanie filmów. Mniej niż godzinę poświęca na to 21 proc. ankietowanych, 1-3 godziny to 37 proc., 3-5 godzin wskazało 21 proc. 5 godzin i więcej deklaruje 15 proc. badanych. 

Przeczytaj: Liczba Dunbara ma sens? Ile znajomości może utrzymać człowiek

Wydaje się, że w badaniu uwzględniono także tematykę oglądanych filmów i słuchanych podcastów – inna wyróżniona kategoria to "czytanie, słuchanie lub oglądanie materiałów informacyjnych, aby dowiedzieć się, jak coś zrobić". 17 proc. deklaruje, że w ogóle nie spędza tak wolnego czasu z komputerem, 32 proc. poświęca mniej niż godzinę, przedział 1-3 godziny to 26 proc, a 14 proc. plasuje się między 3 i 5 godzin. 

Bardzo słusznie osobną kategorię wydzielono na media społecznościowe, które wydają się największym zagrożeniem, jeśli chodzi o opisywane wyżej problemy natury psychicznej – problemy z koncentracją i swego rodzaju obezwładnienie otaczającym zewsząd natłokiem szczątkowych, nastawionych na sensację informacji. W praktyce dane te pokrywają się jednak niemal całkowicie z kategorią "przeglądanie internetu dla zabawy" (różnice w poszczególnych przedziałach nie przekraczają 2 proc.). 

Sporo czasu upływa nastolatkom na "poszukiwaniu w internecie informacji praktycznych" – np. znalezieniu jakiegoś miejsca, kupieniu biletu na pociąg czy jakiegoś produktu. 41 proc. nastolatków poświęca na to mniej niż godzinę, 25 proc. od 1 godziny do 3, a 13 proc. między 3 a 5 godzin.

W kontekście aktywności cyfrowej nie mogło zabraknąć także omówienia nastawienia młodzieży do różnego rodzaju gier. 24 proc. badanych poświęca na to mniej niż godzinę, 27 proc. do 3 godzin, więcej niż 180 minut na graniu upływa co 3. ankietowanej osobie.

Z innego wykresu dowiadujemy się, że granie w gry jest aktywnością zdecydowanie częściej podejmowaną przez chłopców. Całkowity brak podejmowania aktywności gamingowych deklaruje co piąty badany. 

Polska a inne kraje. Ile czasu przed ekranem spędza młodzież za granicą?

Czy polska młodzież spędza w sieci więcej czasu niż ich rówieśnicy? Według badania PISA – tak. 

W dni wolne komputera ani telefonu w ogóle nie używa 6 proc. ankietowanych w Polsce. Średnia dla krajów OECD to 12 proc. Na drugim biegunie mamy dane o odsetku dzieci spędzających przed ekranem powyżej 7 godzin. Średnia międzynarodowa to w tym przypadku 19 proc., w Polsce aż 32 proc. Przedziały pośrednie potwierdzają widoczny trend. Nie ulega więc wątpliwości, że polska młodzież spędza w sieci więcej czasu niż ich zagraniczni rówieśnicy.  

Właściwe pytanie brzmi jednak – czy jest w tym coś złego?

Nie omawiamy tu statystyk dotyczących krótkowzroczności i wad postawy, ale patrząc na wyniki w kontekście edukacji odpowiedź brzmi – nie. Według badania PISA umiejętności polskich uczniów na tle innych narodowości wzrosły i obecnie w każdej kategorii plasują się powyżej średniej.  

Przestańmy demonizować komputery i smartfony jako takie. Skupmy się na treściach, które dzieci na nich wyświetlają.

 

Źródła: who.int (WHO GUIDELINES ON PHYSICAL ACTIVITY AND SEDENTARY BEHAVIOUR)www.health.gov.au; Kaźmierczak, J., Bulkowski, K. (red.). (2024). Polscy piętnastolatkowie w perspektywie międzynarodowej. Wyniki badania PISA 2022. Warszawa: Instytut Badań Edukacyjnych.

Marcin Szałaj

Czytaj także:

Rewolucja czy sprytna sztuczka. Czym jest model językowy?

Stypendia dla studentów. Sprawdź, jakie warunki trzeba spełnić

Matura bez progu 30 procent? MEN proponuje nowe zasady egzaminów dojrzałości i ósmoklasisty