Stworzone przez człowieka oraz dla człowieka, zapisane w dokumentach prawnych, ciągle poprawiane, a także aktualizowane, przestrzegane ale też często łamany - prawa człowieka wciąż nie są w 100% właściwe. Ludzie są doskonałością natury, zostali obdarzeni rozumem i inteligencją, jednak wartości które uznajemy wciąż nas ograniczają. Ustalone prawa wcisnęły ludzi w ramy, które kierunkują ich życie, oraz niezbadane właściwości wyobraźni czy psychiki; Prawa człowieka stanowią istotne przeszkody oraz granice, które jednak zmuszeni jesteśmy sobie postawić. Od najdawniejszych czasów człowiek pragnął podporządkować sobie innego człowieka. Z historii prawa możemy się dowiedzieć, że było ono ciągle modyfikowane, oraz uniwersalizowane, jednak współczesne bogactwo różnic cywilizacyjnych oraz kultur wymaga dokonania pewnych przewartościowań. Nie można określić jednoznacznie słuszności, nie da się powiedzieć, że coś jest czarne, coś białe. Wszystko uwarunkowane jest otoczeniem, czyli podstawowymi pojęciami fizycznymi - tak zwanym układem odniesienia.

Przykładem mogą być plemiona afrykańskie albo też ludzie mieszkający w dorzeczach Amazonii - im społeczność jest mniejsza i stopień rozwoju też mniejszy, tym dużo łatwiejsze staje się postrzeganie norm prawnych, które opierają się na zabobonach, wierzeniach oraz okrucieństwie wpisanych do dorobku kulturowego tych społeczności. Na przykład dla Masajów, mimo iż wkroczyliśmy w XXI wiek, kanibalizm nadal jest powszechny i jawny, a odrzucenie tych praktyk jest dla mieszkańców wiosek kenijskich wręcz absurdem. Natomiast dla Europejczyków takie zachowanie jest niehumanitarne. A jeszcze inny przykład to dla Afrykańczyka przerobienie jakiegokolwiek zwierzaka na obiadowy kotlet jest świętokradztwem.

Opozycyjnych przykładów ideologii nie trzeba się doszukiwać daleko, na "czarnym kontynencie", wystarcza przyjrzeć się sytuacji między innymi w Holandii -porównując ją z innymi liberalnymi mocarstwami. Zezwolono w niej na zabiegi takie jak eutanazja czy aborcja, a także pozwolono na rozpowszechnienie różnych używek w stylu marihuany, w efekcie taki liberalizm wywołał istną burzę, która trwa do dzisiaj. W kwestie sporne wmieszał się kościół oraz religia, bez których rozpatrywanie norm moralnych i etycznych wydaje się być "niepełne", głos w dyskusji zabrały także różne organizacje o najróżniejszym charakterze. Wszystko to spowodowało liczne starcia, które najlepiej udowodniły jak paradoksalnie skonstruowane są wszelkie obecnie istniejące zapisy, które dotyczą praw człowieka. Spory nie miałyby miejsca, gdyby nie liczne luki, niedociągnięcia oraz fragmenty, które pozwalają stronom na dowolną interpretację przepisów.

Niedawno oglądałam film w reżyserii Alejandra Amenabara pod tytułem: "W stronę morza". W filmie tym bardzo trafnie została ukazana walka o honorowe opuszczenie ziemskiego świata w bardzo konserwatywnej oraz wielce religijnym kraju- Hiszpanii. Główny bohater był postacią autentyczną (Ramon Sampedro) Jego przypadek obrazuje sytuację, kiedy to prawo do życia wypiera prawo do godnego życia i godnej śmierci. Ramon był od ponad dwudziestu lat sparaliżowany od szyi do dołu. Pokonał on całą ścieżkę prawną, chodził od sądu do sądu, domagając się rozpatrzenia jego prośby o pozwolenie na eutanazję. Mimo, iż był ateistą liczni księża nękali ciągle go przerwy. W efekcie i tak odebrał sobie życie, nie uzyskawszy przyzwolenia prawnego. Prawo po raz kolejny zawiodło.

Ludzie nie są w stanie obiektywnie oceniać siebie wzajemnie, ustalać bezbłędnych norm zachowania. Prawie wszystkie sprawy są kłopotliwe oraz względne, więc powracając do tezy początkowej stwierdzam, iż wszystko kwestie zależą od punktu widzenia. Jedyne co nam pozostaje to oparcie się wyłącznie na naszej moralności i na zasadach praw naturalnych.