"Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem; ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami." (Rdz 1, 1-2)
To pierwsze zadania Pisma Świętego. W kolejnych trzech rozdziałach znajduje się opis, tego w jaki sposób Bóg stwarza świat. Pierwszego dnia dokonał stworzenia światła i oddzielił je od ciemności. Drugiego dnia stworzył niebo i oddzielił je od wody. Trzeciego dnia stworzył suchą powierzchnię, którą nazwał ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem, a także stworzył rośliny, które wydaje ziemia. Czwartego dnia stworzył ciała niebieskie: słońce, księżyc i gwiazdy i ustalił pory doby i pory roku. Piątego dnia stworzył istoty żyjące w wodzie i istoty żyjące w powietrzu. Szóstego dnia istoty żyjące na ziemi, a wreszcie człowieka, którego uczynił na swój obraz i podobieństwo: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!» Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę i polecił im: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; (...) I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre." (Rdz 1, 28; 30-31). Tak więc w szóstego dnia zakończył swoje tworzenie, kolejny dzień- siódmy stał się dla Boga dniem odpoczynku, został też przez Boga pobłogosławiony i nazwany dniem świętym.
Później w Księdze Rodzaju następuje drugi opis stworzenia człowieka- bardziej szczegółowy. Jest tu napisane w jaki sposób powstał rodzaj ludzki- "...Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą." (Rdz 2, 7).
Potem Bóg posadził rajski ogród w krainie zwanej Eden położnej na wschodzie ówczesnych ziem. Opływały go cztery wstęgi rzek: Piszon, Gichon, Chiddekel i Perat, ulokował w tej cudownej i żyznej okolicy człowieka, który miał w nim pracować i dbać o wszystkie rośliny i zwierzęta. Czyniąc to Bóg rozkazał człowiekowi: "Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz " (Rdz 2, 17).
Następnie Pan Bóg orzekł, że zła jest sytuacja w której mężczyzna jest samotny. Postanowił uczynić dla niego pomoc i ulepił z gleby wszelkie zwierzęta. Zwołał więc do siedziby człowieka wszelkie rodzaje zwierząt: żyjące w powietrzu, wodzie i na lądzie a ten nazwał je według swojego upodobania. Nie było jednak wśród nich stworzenia, które by mu dorównywało. Zesłał zatem wszechmogący Bóg, sen na mężczyznę i w czasie tego snu wyciągał mu jedno z żeber, a pozostałe puste miejsce wypełnił ciałem. Z wyciągniętego żebra zbudował niewiastę. Gdy mężczyzna się obudził i zobaczył niewiastę powiedział: «Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! (Rdz. 2,23) I "Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu". (Rdz 2, 25).
W ogrodzie żył też wąż, znany z tego, że był który był najsprytniejszy z wszystkich żyjących tam stworzeń. Zagadnął on kobietę i począł namawiać ją, aby spróbowała wspaniałego owocu z zabronionego drzewa. Rzekł jej: "Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło<." (Rdz 3, 4-5). Kobieta spróbowała więc jabłek, a jedno z nich dała do zjedzenia mężczyźnie. Wówczas nagle spostrzegli, że ich ciała są nagie, dlatego zrobili sobie przewiązki z gałęzi drzewa figowca, którymi się przesłonili. Po jakimś czasie zauważyli, że zbliża się Bóg, szybko więc schowali się przed Jego wzrokiem. Bóg spytał mężczyzny gdzie jest, a on odparł, że schował się ponieważ jest nagi, wtedy Bóg powiedział do niego: ">Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?<" (Rdz 3, 11). Mężczyzna potwierdził i wskazał na żonę jako tę która namówiła go do zjedzenia owoców. Pan Bóg wymierzył kary wszystkim. Wężowi natomiast wyznaczył taką karę: ">Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę<." (Rdz 3, 15) Do niewiasty rzekł: "Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała twe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą<." (Rdz 3, 16). ">...Przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni swego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, (...) bo prochem jesteś i w proch się obrócisz<." (Rdz 3, 17-19) - to kara wyznaczona mężczyźnie.
Mężczyzna (który od pewnego momentu Księgi Rodzaju jest nazywany imieniem Adam) nadaje swojej towarzyszce imię, które brzmi Ewa. Ich stworzyciel Bóg wykonał i podarował im specjalne odzienie składające się ze skóry, po czym odprawił ich z ogrodu, a przed jego wejściem ustanowił straże - dwa anioły "...aby strzec drogi do drzewa życia." (Rdz 3, 24), którego owoce dawały życie wieczne.
Adam i Ewa rozpoczęli życie poza ogrodem. Na świat przyszły dzieci- Kain i Abel. Kain zajmował się rolnictwem, a Abel hodowlą trzód. Pewnego dnia obydwaj postanowili złożyć ofiarę dla Boga, na którą składały się owoce ich pracy. Bóg "...wejrzał na Abla i na jego ofiarę; na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć..." (Rdz 4, 4-5). Spowodowało to wielki smutek u Kaina, a także zazdrość o względy Boga dla Abla, dlatego po jakimś czasie podstępnie wywiódł go w pole i zabił. Bóg jednak poznał prawdę i w gniewie rzucił na Kaina klątwę oraz naznaczył go piętnem. Po tym wydarzeniu Kain oddalił się od miejsca zamieszkania i zajął krainę Nod, położoną w kierunku wschodnim licząc od Edenu.
Tu następuje fragment, który opowiada o dzieciach Kaina, nie będę jednak ich wymieniać, a zainteresowanym szczegółami polecam sięgnięcie do źródeł.
W końcowej części tego fragmentu Księgi dowiadujemy się, że Ewa i Adam mieli także trzeciego potomka, którego nazwali Set; następnie Setowi, gdy stał się dorosły urodził się także syn - o imieniu Enosz. Wspominam o tym z tego powodu, że to właśnie ta gałąź rodu ludzkiego wydała później na świat wielkich patriarchów narodu Izraela i właśnie od Seta rozpoczyna się genealogia Jezusa.
Kolejny rozdział - piąty, jest spisem kolejnych potomków wywodzących się od Adama i Ewy, skrótowo ujmując: Enosz miał syna Kenana, ten z kolei Mahalalela, on zaś był ojcem Jareda; Jared miał syna Henocha. Henoch był ojcem Matuszelacha, Matuszelach Lameka; a syn Lameka to Noe. Posiadał on trzech potomków męskich: Sema, Chama i Jafeta.
Rodzaj ludzki rozprzestrzeniał się i mnożył zaludniając ziemię, jednocześnie według Boga postępowali oni bardzo niedobrze i mieli skłonności do zła. Postanowił więc pozbawić życia wszystkich ludzi: «Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem» (Rdz. 6, 7). Tylko Noego Bóg obdarował swoja przychylnością, gdyż był nad wyraz prawy i posłuszny Bogu. Poradził więc Bóg Noemu, żeby zbudował łódź - arkę, według jego dokładnych instrukcji. Ujawnił Noemu, że wywoła na ziemi wielki potop, aby uniknąć jego skutków Noe powinien posłuchać jego wskazówek i wejść do arki, a także zabrać ze sobą całą rodzinę oraz parę zwierząt z każdego rodzaju jaki żyje na ziemi. Powinien też zabrać duża ilość żywności, która zaspokoiła był potrzeby wszystkich.
Noe zbudował arkę, w oznaczonym czasie wszedł do niej i zabrał na nią rodzinę i wszystkie zwierzęta. Gdy minęło kilka dni rozpoczęły się ulewne deszcze- padało przez czterdzieści dni i nocy. Wody wezbrały tak bardzo, że arka podniosła się i zaczęła pływać. Wody zupełnie pokryły ziemię, zalewając ją razem nawet z górami. Po wymienionym upływie czasu deszcz wprawdzie przestał padać, lecz woda ciągle wzbierała. Trwało to sto pięćdziesiąt dni. Później za sprawą Boga zerwał się wiatr i woda powoli obniżała swój poziom. Aż wreszcie po stu pięćdziesięciu dniach się obniżyły, zaczęły się pojawiać szczyty gór. Arka zatrzymała się na górze Ararat. Na dalsze obniżenie wód trzeba było jeszcze czekać czterdzieści dni. Po tym czasie Noe posłał kruka, aby sprawdził czy jest gdzieś suchy ląd, lecz on wprawdzie wylatywał ale po chwili wracał, gdyż nie mógł znaleźć miejsca do lądowania. Później Noe zrobił to samo z gołębicą, lecz także i ona szybko powróciła, co znaczyło, że nie ma nigdzie suchego miejsca gdzie mogłaby odpocząć. Po upływie kolejnych dni gołębica znowu została wypuszczona na zwiady i wtedy powróciła na arkę przynosząc ze sobą liść drzewa oliwnego w dziobie. "Poznał więc Noe, że woda na ziemi opadła." (Rdz 8, 11). Poczekał jeszcze kolejny tydzień i znowu pozwolił ptakowi lecieć, tym razem jednak gołębica już nie powróciła. Noe i jego rodzina musieli czekać, aż ziemia obeschnie- a trwało to rok i dziesięć dni, Noe opuścił arkę i zszedł na ląd razem wszystkimi ludźmi i zwierzętami, które im towarzyszyły.
Z wdzięczności dla Boga, że pozwolił mu ocalić życie Noe zbudował ołtarz dziękczynny i złożył dla Niego ofiarę. Bóg natomiast zobaczył to i powiedział: "Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem. Będą zatem istniały, jak długo trwać będzie ziemia: siew i żniwo, mróz i upał, lato i zima, dzień i noc<." (Rdz 8, 21-22).
Następnie Pan Bóg pobłogosławił Noemu i jego rodzinie mówiąc: "Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię. Wszelkie zaś zwierzę na ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne niechaj się was boi i lęka. Wszystko, co się porusza na ziemi i wszystkie ryby morskie zostały oddane wam we władanie. Wszystko, co się porusza i żyje, jest przeznaczone dla was na pokarm, tak jak rośliny zielone, daję wam wszystko. Nie wolno wam tylko jeść mięsa z krwią życia. Upomnę się o waszą krew przez wzgląd na wasze życie - upomnę się o nią u każdego zwierzęcia. Upomnę się też u człowieka o życie człowieka i u każdego - o życie brata. [Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga. Wy zaś bądźcie płodni i mnóżcie się; zaludniajcie ziemię i miejcie nad nią władzę<." (Rdz 9, 1-7).
Znakiem przymierza jakie ustanowił między ludźmi i sobą Bóg uczynił tęczę, która miała być potwierdzeniem tego, że już nigdy więcej nie pokaże ziemi potopem.
Noe zajmował się rolnictwem - był pierwszym, który zasadził winorośl. Pewnego dnia upił się wiec winem, rozebrał i położył w namiocie. Przechodził tamtędy Cham, kiedy ujrzał swojego ojca nagiego, pobiegł i poinformował o tym swoich braci. Gdy nadeszli przykryli ojca, aby nie było widać jego nagości. Gdy Noe otrzeźwiał i obudził się, dowiedział się o wszystkim. Bardzo zdenerwował się zachowaniem Chama- przeklął go oraz jego dzieci, natomiast pozostałych dwóch synów pobłogosławił. Noe umarł mając dziewięćset pięćdziesiąt lat.
Następny rozdział jest wykazem rodu Noego, jak też spisem szczepów, które zapoczątkowali i zamieszkanych przez nie terenów. Opisując skrótowo tę część rozdziału, zacznę od potomków Sema, który jest tu określany jako protoplasta narodu Izraela. Synowie Sema to: Elam, Aszszur, Arpachszad, Lud i Aram. Z kolei Arpachszad to ojciec Szelacha, ten zaś miał syna Ebera. Potomkowie Ebera to Joktana i Pelega.
Kolejny rozdział opowiada historię wieży Babel. W owych czasach ogół ludów zamieszkujących ziemię porozumiewał się za pomocą tego samego języka. Wędrując ze wschodu ludzie postanowili założyć miasto i zbudować w nim wieżę. Było to na równinach położonych na obszarze Szinear. Budowla miała sięgać do nieba- byłaby znakiem ogromnych możliwości rodzaju ludzkiego, miała też służyć do identyfikacji, aby nie rozsiali się po całej okolicy. Jednak Bóg postanowił, że stanie się inaczej- nie chciał tak dużych możliwości człowieka i możliwości czynienia przez niego wszystkiego, czego zapragnie. Z tego powodu pomieszał ludzkie języki., którymi się między sobą porozumiewali i rozrzucił ludzi po całym globie. Budowla wieży Babel pozostała więc niedokończona, a ludzkość od tego czasu posiada wiele odmian języków.
W tym miejscu mamy opis następuje opis potomstwa Sema- podobnie jak we wcześniejszym rozdziale wymieniany jest także wiek w którym umarli. Tak więc Peleg był ojcem Reu, a ten Seruga. Serugowi z kolei urodził się syn Nachor, a następnie Nachorowi Terach. Terach był ojcem dla Abrama, Nachora i Harana.
Haran umarł wcześnie- kiedy jego ojciec jeszcze żył, w miejscu swojego urodzenia czyli w chaldejskim Ur. Pozostawił syna Lota. Synowie Abram i Nachor ożenili się- Abram pojął Sarę, która była bezpłodna. Terach wraz z całą rodziną wyjechali do ziemi Kanaan, nie osiągnęli jednak zamierzonego celu i osiedli po drodze w Charanie. Tutaj Terach zmarł.
Abrahamowi Pan Bóg nakazał wyruszyć dalej, po ziemię rodzinną "...do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród..." (Rdz 12, 1-2). Abram więc wziął ze sobą żonę, bratanka Lota i cały dobytek i wyruszyli do Kanaanu, który Bóg dał jemu i jego potomstwu w posiadanie.
W ziemi Kaanan był wieli nieurodzaj i głód, Abram więc posuwał się dalej w swojej wędrówce- głównie w stronę Negebu. Jednak i tam nie było pożywienia, Postanowił więc wyjechać do urodzajnego Egiptu.
Swoją żonę Saraj podawał jako siostrę, w obawie aby jej nie porwano a jego nie zabito. Mimo tego zabiegu i dlatego, że była piękną kobietą słudzy faraona zabrali ją na jego dwór. Abramowi natomiast dano za nią sowitą zapłatę. Za ten niegodny czyn Bóg ukarał surowo faraona oraz jego świtę. Faraon później miał żal do Abrama, że ten zataił mu prawdziwą sytuację jego żony, po czym jednak oddał mu Saraj. Wypuścił też ich wolno, a słudzy odprawili lud Abrama do granicy.
.Lot i Abram byli już zasobni w drogie kruszce i trzody, powrócili do Kanaanu. Jednakże kraj nie był wstanie wyżywić ich obu, ponieważ mieli ogromne stada, liczące wiele sztuk owiec i wołów. Wymyslili wtedy, że porozdzielają swoje grupy. Lot wybierał jako pierwszy i postanowił wyruszyć w stroną doliny Jordan, Abram zaś został w Kaananie, w okolicach miasta Hebron.
W tym momencie rozpoczyna się konflikt zbrojny między królestwami Szinearu, Ellasaru, Elamu i Goim a władcami Sodomy, Gomory, Admy, Seboim i Soaru. Ta druga strona konfliktu przegrywa. Lot zostaje pojmany do niewoli. Z pomocą przychodzi mu Abram- siłą swojej służby odbija Lota- uwalnia go, a także całe jego zgrabione mienie.
Powracającego po zwycięstwie Abrama powitał władca Szalemu Melchizedek- przyniósł wino i chleb, jako kapłan Prawdziwego Boga dał Abramowi błogosławieństwo: "Niech będzie błogosławiony Abram przaz Boga Najwyższego, Stwórcę nieba i ziemi! (...)" (Rdz 14, 19).
Po tym co się stało Bóg złożył Abramowi obietnicę, że hojnie go nagrodzi za jego bohaterstwo. Abram od razu pomyślał go tym, że jest bezdzietny- i właśnie potomka pragnął jako nagrody. Bóg obiecał mu więc, że z niego weźmie początek ród "liczny jak gwiazdy", w co Abram " (...) uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę." (Rdz 15, 6). Bóg potwierdził też raz jeszcze, że daje mu obiecany kraj we władanie.
Żona Abrama Saraj nie dała mu jednak potomka, wpadała jednak na pewien pomysł. Poprosiła swoją niewolnicę, Hagar z pochodzenia Egipcjankę, aby zbliżyła się do jej w celu spłodzenia potomka. Wydarzyło się według jej woli i Hagar zaszła w ciążę, jednocześnie jednak zaczęła ignorować swoją dawną panią. Wtedy Saraj poskarżyła się Abramowi, ten odrzekł jej, żeby uczyniła z nią co zechce, ponieważ jest to jej własna służąca. Saraj publicznie dokonała upokorzenia swojej służącej. Po tym wydarzeniu Hagar uciekła od niej.
Anioł Pański odszukał Hagar na pustkowiu. Rozkazał jej wrócić do swojej pani Saraj, a synowi, którego urodzi, nadać imię Izmael. Hagar posłuchała go i wróciła, wkrótce też powiła syna, któremu nadała imię Izmael. Abram miał wtedy lat osiemdziesiąt sześć.
Kilka lat później, gdy Abram liczył już dziewięćdziesiąt dziewięć lat, objawił mu się sam Bóg i potwierdził przymierze z nim i obietnice wielu potomków. Znakiem tego przymierza była zmiana imienia z Abrama na Abrahama. Bóg oznajmiał, że zawiera pakt również z jego plemieniem, i daje mu we władanie cały obszar kraju Kanaan. Kazał także- jako symbol tego porozumienia, aby wszyscy mężczyźni zostali obrzezani, a kolejni chłopcy, który przyjdą na świat byli również znaczeni tym obrzędem- miał się on dokonywać gdy będą mieli osiem dni. Poprzestanie zwyczaju obrzezania dla Boga będzie oznaczało zerwanie jego przymierza.
Wtedy też Saraj została przez Boga nazwana Sarą i Bóg ponownie przyrzekł jej dać potomka. Abraham wątpił w to ostatnie i nawet zaśmiał się, ponieważ pomyślał, iż tak wiekowi rodzice, jakimi byli oni nie mogą już mieć dzieci. Abram prosił wobec tego o pieczę Boga nad Izmaelem.. Na to Bóg odparł, żeby nie wątpił i że jego żona Sara w ciągu roku od tego spotkania powije syna, któremu winni dać na imię Izaak. On także będzie sprzymierzeńcem Boga. Po tych słowach Bóg odszedł. Abraham zgodnie z jego wolą zgromadził wszystkich męskich domowników i poddał ich obrzezaniu.
Następny rozdział to opis niezwykłych odwiedzin, jakie złożono Abrahamowi. Pan ukazał mu, gdy odpoczywał w najbardziej upalnym czasie dnia pod drzewami Mamre. Wtedy Abraham ujrzał trzy osoby. Pokłonił się im i poprosił na uroczyste przyjęcie. Przybysze pytali o Sarę, później powiedzieli, że za rok wrócą tu a wtedy Abram i Sara będą już rodzicami. Usłyszawszy to Sara zaśmiała się w duchu, bo nie wierzyła, że to jest jeszcze możliwe. Jeden z gości rzekł wtedy: "Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana?" (Rdz. 18, 14) i zapytał ją dlaczego się śmieje, a ona wtedy wyparła się swego śmiechu.
Następnie trzej goście udali się do Sodomy. Odprowadzający ich Abraham dowiedział się o boskich planach co do tego miasta. Bóg słyszał o niegodziwościach dziejących się w Sodomie i Gomorze, na to Abraham spytał Boga, czy zamierza stracić wszystkich mieszkańców, także tych sprawiedliwych i czy ocali miasto ze względu na pięćdziesięciu pobożnych, którzy tam żyją. Bóg potwierdził, że wtedy nie zniszczy miasta. Wtedy Abraham spytał dalej co z sytuacją, gdyby sprawiedliwych było czterdziestu pięciu, czy i wówczas miasto ocaleje, na co Bóg odrzekł, że i dla czterdziestu pięciu ocali miasto. A co wtedy gdy będzie tam tylko czterdziestu pobożnych?- drążył dalej temat Abraham. Ze względu na tych czterdziestu miasto ostoi się- odpowiedział Pan Bóg. A w sytuacji, gdy sprawiedliwych będzie tylko trzydziestu?- dla trzydziestu też ocalę miasto. Abraham odważył się zadać kolejne pytanie: a jeśli będzie ich dwudziestu? Odpuszczę miastu- odrzekł Bóg. Wtedy Abraham zadał ostatnie pytanie: co wobec sytuacji, gdy sprawiedliwych będzie dziesięciu? I wtedy przez wzgląd na nich nie zniszczę miasta- zabrzmiała odpowiedź Boga. Na tym skończyła się rozmowa i Abraham wrócił do swojej siedziby.
Wtedy przybysze udali się do Sodomy. Spostrzegł ich Lot i zaoferował nocleg w swoim domu. Gdy zapadła noc okoliczni mieszkańcy przyszli do Lota, aby domagać się wydania im obcych, żeby mogli zabawić się ich kosztem. Jednak Lot jako dobry gospodarz wolał raczej oddać im do zabawy swoje córki niż gości, którym zaoferował gościnę i bezpieczeństwo. Wtedy oni próbowali siłą wejść do domu Lota, widząc to przybysze zabrali Lota do wnętrza domu, a oblegających drzwi mieszkańców miasta ukarali oślepiając ich. Następnie wtajemniczyli Lota w plany zniszczenia miasta, polecili mu aby zabrał rodzinę i uciekał. Tak też zrobił Lot- chciał także zabrać ze sobą konkurentów swoich córek, ale oni zlekceważyli te ostrzeżenia. Uciekli więc w czwórkę: Lot, jego żona i dwie córki; prowadzili ich aniołowie. Oni także zabronili komukolwiek z rodziny Lota oglądać się za siebie, nie posłuchała tego żona Lota, co przypłaciła życiem. Lot z córkami udali się do Soaru- niewielkiego miasteczka. "A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana
"Tak więc Bóg, niszcząc okoliczne miasta, przez wzgląd na Abrahama ocalił Lota od zagłady(...)" (Rdz 19, 29).
Lot obawiał się pozostania w Soarze, dlatego też zabrał córki i zamieszkali w górach. Wiedli życie pustelnicze z dala od ludzi, dlatego też córki, które pragnęły potomstwa, zadecydowały się upić ojca i spać w jego łożu. Za sprawą tego czynu obie zaszły w ciążę i doczekały się synów.
Następnie mamy dalsze dzieje Abrahama. Wywędrował on do okolic Negrebu i tam postanowił się osiedlić. I tutaj postąpił tak jak w Egipcie: nie przyznał się, że Sara jest jego żoną lecz przedstawiał ją jako siostrę. Wobec tego władca Geraru wziął Sarę do siebie i zamierzał zbliżyć się do niej. Jednak zanim to zrobił objawił mu się Bóg i oznajmił mu, ze to co chce zrobić jest grzechem, bo Sara ma męża. Abimelek, gdyż tak się nazywał władca zląkł się, oddał Sarę prawowitemu mężowi i wynagrodził go jeszcze podarunkami.
Następnie Sara w końcu urodziła syna, o porze którą zapowiedzieli jej aniołowie. Ojciec dziecka Abraham liczył wtedy lat sto. Synowi nadano imię Izaak Natomiast Izmael, narodzony z Hagar egipskiej niewolnicy wyśmiewał Izaaka, Sara wobec tego prosiła Abraham, aby ich wypędził. Abraham posłuchał jej i tak zrobił. Na drogę wyposażył Hagar i jej syna w chleb i wodę, po czym nakazał jej aby odeszła. Hagar błądziła po pustkowiu Beer-Szeby. Po jakimś czasie woda skończyła się, Hagar oddaliła się nie chcąc widzieć jak umiera jej syn. Bóg jednak nie pozwolił im umrzeć- wskazał jej źródło i otaczał ich opieką.
Następnie król Geraru Abimelek postanowił zawrzeć z Abrahamem przymierze, dokonało się ono w miejscu zwanym Beer-Szeba.
Następne wydarzenia wystawiły Abrahama na ciężką próbę wiary i posłuszeństwa. Polecił mu zabrać syna Izaaka i udać się z nim do krainy zwanej Moria, a gdy już będzie na miejscu złożyć go jako ofiarę. Abraham posłuszny Bogu postąpił jak mu kazał, na drogę zabrał nawet drewno potrzebne do stosu ofiarnego i polecił aby niósł je Izaak. Bóg wskazał im konkretny pagórek, który miał być miejscem ofiary. Gdy Izaak pytał ojca gdzie znajduje się ofiara, którą idą złożyć, jego ojciec odpowiadał mu: ">Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie...<" (Rdz 22, 8).
Gdy byli już na miejscu Abraham zabrał się do układania ołtarza ofiarnego. Następnie wziął syna, ułożył go na stosie i wyciągnął nóż aby, tak jak polecił mu Bóg, złożyć go w ofierze. Wówczas pojawił się anioł, który powstrzymał rękę Abraham i powiedział mu, że Bóg nie chce śmierci jego syna, a cała sprawa jest jedynie próbą jego wiary. Równocześnie ukazał im zaplątanego w gęstwinie baranka, który miał być właściwą ofiarą.
Anioł pochwalił Abraham za jego ofiarność i zawierzenie Bogu, obiecał mu Boże błogosławieństwo i mnogie potomstwo, którego będzie tak wiele jak ziaren piasku na brzegu morza lub gwiazd na niebie.
Następnie następuje wykaz potomków Nachora - brata Abrahama. Syn Nachora to Betue, ten z kolei był ojcem Rebeki.
Sara dożyła stu dwudziestu siedmiu lat. Została pochowana przez Abrahama "...w pieczarze na polu [zwanym] Makpela w pobliżu Mamre, czyli Hebron, w kraju Kanaan." (Rdz 23, 19).
Czas upływał i Abraham postarzał się, przewidując, że nie będzie żył już długo przywołał swojego sługę i nakazał mu oby poszedł do rodzinnego kraju w celu znalezienia żony dla Izaaka. Służący wziął dziesięć wielbłądów i inne dobra i udał się do Aram- Naharaim, miejsca zamieszkania Nachora. Gdy zatrzymał się przy studni i pomodlił się do Boga, żeby pierwsza dziewczyna, która da mu wody i napoi jego stada, okazała się być tą przeznaczoną dla Izaaka. Pojawiła się Rebeka z rodu Nachora- córka jego syna Betuela. Sługa poprosił ją o wodę dla siebie i swojego stada, a Rebek spełniła jego prośbę. Wtedy sługa dał jej złoty kolczyk i złote bransoletki i spytał ją o gościnę. W odpowiedzi usłyszał: "Dość u nas słomy i paszy oraz miejsca do przenocowana." (Rdz 24, 25). Po czym szybko udała się do domu, gdzie o wszystkim powiadomiła matkę i Labana- swojego brata. Ten natychmiast poszedł do studni i poprosił służącego na nocleg w ich domu. Gdy byli już z powrotem w domu, sługa od razu oznajmił, że nie skorzysta z gościny póki nie opowie o swoje prośbie. Zrelacjonował więc wszystko i zadał pytanie czy rodzina odda Rebekę na żonę dla Izaaka czy też będzie musiał szukać gdzie indziej. Zgoda na zaślubiny została wydana i Rebeka razem ze służącym udała się do Izaaka, gdzie odbyło się wesele.
Abraham także się ożenił z kobietą o imieniu Ketura. Dała mu ona sześciu synów. Jednak Abraham cały majątek przeznaczył dla Izaaka, pozostałe potomstwo obdarowując jedynie prezentami i nakazał im także jeszcze za jego życia wyjechać na inne ziemie leżące na wschodzie. Kiedy Abraham dożył lat stu siedemdziesięciu pięciu lat umarł. Jego ciało złożono obok pierwszej żony Sary.
W następnych wersach są opisani synowie Izmaela a także krainy, które zamieszkiwali (Rdz 25, 12-18).
W momencie ślubu z Rebeką Izaaka liczył sobie czterdzieści lat, niestety jego żona była niepłodna. Jednak modlitwy Izaaka sprawiły, że stała się brzemienna i powiła bliźnięta - synów: ten, który narodził się pierwszy był "...czerwony, cały pokryty owłosieniem, jakby płaszczem; nazwano go więc Ezaw. Zaraz potem ukazał się brat jego, trzymający Ezawa za piętę; dano mu przeto imię Jakub. - Izaak miał lat sześćdziesiąt, gdy mu się oni urodzili. A gdy chłopcy urośli, Ezaw stał się zręcznym myśliwym, żyjącym w polach i lasach. Jakub zaś był człowiekiem spokojnym, mieszkającym w namiocie. Izaak miłował Ezawa, bo ten gotował mu ulubione potrawy z upolowanej zwierzyny; Rebeka natomiast kochała Jakuba." (Rdz 25, 25-28).
Razu pewnego Jakub przyrządzał sobie smaczną potrawę z soczewicy, nagle pojawił się Ezaw, bardzo głodny i zmęczony. Na widok jedzenia, które przygotowywał Jakub, poprosił go o poczęstunek. Ten odpowiedział mu, że podaruje mu jedzenie, jeśli w zamian za to Ezaw odstąpi mu prawa syna pierworodnego. Ten zmęczony i głodny przystał na to i nie zastanawiając się długo oddał Jakubowi pierworództwo w zamian na miskę strawy.
Nastały czasy wielkiego nieurodzaju i głodu, takiego jaki maił miejsce za czasów Abrahama. Izaak wywędrował do Gerary, do króla Abimeleka. I zrobił tak, jak kiedyś dwa razy Abraham - swoją własną małżonkę Rebekę podał ludziom za swoją siostrę. Ale razu pewnego Abimelek, "...wyglądając przez okno, dostrzegł Izaaka uśmiechającego się czule do Rebeki jako do żony." (Rdz 26, 8). Zadał Izaakowi o to pytanie, ten przyznał się do kłamstwa, a wówczas Abimelek wzbronił swoim podwładnym przybliżać się do Rebeki.
Mieszkając w tym kraju Izaak dorobił się ogromnego majątku, ponieważ miał bardzo dobre plony. Plemię Filistynów z zawiści zniszczyło mu wszystkie studnie zasypując je wodą. Władca Abimelek poprosił w końcu Abrahama aby ten powrócił do swoich ziem, tak się stało i Izaak wrócił Beer-Szeby, niedługo potem przybył tam też Abimelek- po rozmowach zawarli przymierze.
Gdy Izaak był juz bardzo wiekowy i niewiele widział poprosił do siebie Ezawa- chciał aby ten upolował mu coś, następnie smacznie to przyrządził i przyszedł z potrawą. W ten sposób Izaak postanowił przekazać mu jeszcze przed śmiercią błogosławieństwo.
Rebeka dowiedział się o tym, poleciła Jakubowi wziąć ze stada dwa dobrze wypasione koźlęta, po to aby przyrządzić z nich smakowitą potrawę dla ojca i w ten sposób dostać błogosławieństwo. Jakub jednak powiedział, że ponieważ nie jest tak mocno owłosiony jak Ezaw, wystarczy, że ojciec tylko go dotknie, a będzie wiedział, że Jakub oszukuje. Może go wtedy przekląć zamiast dać mu błogosławieństwo. Rebeka jednak i na to znalazła rozwiązanie: owinęła mu skórami koźląt ręce i bezwłosą szyję, nałożyła na niego ubranie Ezawa, dała mu ugotowaną potrawę i wysłała do Izaaka. Jakub udawał przed ojcem Ezawa, jednak Izaak zdziwił się, że w tak krótkim czasie upolował zwierzynę i odparł, że Pan Bóg mu pobłogosławił. Zdziwił się także Izaak, że słyszy głos Jakuba, dotknął jednak jego niby owłosionych- owiniętych skórami koźląt rąk i uznał, że to jego starszy syn Ezaw. Powtórnie spytał go jeszcze: ">Ty jesteś syn mój Ezaw?< Jakub odpowiedział: >Ja jestem<." (Rdz 27, 24). Izaak więc ucieszył się, ucztował, jadł, pił, a potem dał Jakubowi błogosławieństwa. Chwilę później wrócił Ezaw. Jak było w poleceniu ojca przyrządził potrawę i zaniósł mu ją. Wówczas podstęp się wydał - Izaak nie miał już co dać Ezawowi, błogosławieństwo zostało wypowiedziane i Ezaw miał na zawsze pozostać sługą swego brata.
Ezaw bardzo nienawidził Jakuba z tego powodu, wydarł mu przecież błogosławieństwo przeznaczone dla niego; postanowił po tym jak Izaak umrze zabić Jakuba, jednak Rebeka, usłyszała o tym i zadecydowała się odesłać Jakuba do Labana - swojego brata mieszkającego w Charanie.
Ezaw poślubił żonę spośród mieszkańców Kanaanu. Nie przypadło to do gustu Rebece i Izaakowi. Izaak nakazał Jakubowi wyjechać do Paddan-Aram, do rodziny Betuela, i tam pojąć za żonę jedną z córek brata Rebeki, Labana. Wyjechał, więc Jakub w podróż. Kiedy zatrzymał się na popas, wziął leżący kamień i podłożył sobie pod głowę jak poduszkę i zapadł w sen. "We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili w dół. A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję." (Rdz 28, 12-15). Jakub po przebudzeniu ustawił kamień, na którym spał jako stelę i pomazał jego wierzch oliwą. Nazwał to miejsce w nowy sposób - Betel (wcześniej nazywało się Luz) Ślubował tutaj Bogu, że za Jego troskę Pan będzie jego Bogiem i ze wszystkich plonów będzie Mu składał w ofierze dziesiątą część.
Następnie Jakub przyszedł do ziemi synów Wschodu. Tutaj przy studni napotkał Rachelę, córkę Labana. Laban uradował się ze spotkania i poprosił go aby odwiedził jego dom. Gdy Jakub był już u Labana jeden miesiąc, ten spytał go, jakiej odpłaty oczekuje za swoją pracę? Amiał Laban dwie córki: starszą Leę i młodszą Rachelę. Jakub odpowiedział, że będzie służył mu siedem lat, żeby móc dostać Rachelę za żonę. Laban wyraził zgodę.
Kiedy minęło siedem lat, Laban urządził zaślubiny, a potem zaprowadził do Jakuba Leę, dał też jej niewolnicę Zilpę. Następnego dnia rano Jakub zobaczył, że to nie Rachela jest z nim na posłaniu, miał więc uzasadnione pretensje do Labana. Ten odpowiedział mu, że nie ma w zwyczaju wpierw wydawać za mąż młodszą córkę a dopiero potem starszą. Dlatego da mu także Rachelę, ale w zamian za to Jakub odsłuży u niego kolejne siedem lat. Jakub zaangażował się w to. Po tygodniu poślubił również Rachelę. Laban dał Racheli także niewolnicę Bilhę. Jakub pozostał na służbie u Labana następnych siedem lat, mimo, że miał dwie żony zawsze bardziej miłował Rachelę niż Leę. Rachela jednak była bezpłodny, tymczasem Lea dała Jakubowi czterech synów: Rubena, Symeona, Lewiego i Judę.
Rachela bardzo zazdrościła siostrze, a ponieważ nadal nie miała dzieci, postanowiła dać Jakubowi swoją niewolnicę Bilhę, aby ta urodziła dziecko "na jej kolanach" i w ten sposób Rachela będzie miała z Jakubem potomstwo. Tak też się stało i Bilha urodziła Jakubowi dwóch synów: Dana i Neftalego.
Ale i Lea wpadła na ten pomysł; jako że przestała rodzić, dała Jakubowi swoją niewolnicę, Zilp, która urodziła Jakubowi dwóch synów: Gada i Asera.
Razu pewnego Ruben znalazł na polu mandragorę i przyniósł ją swojej matce. Rachela prosiła siostrę o oddanie jej mandragory, Lea jednak nie chciała się na to zgodzić, przyrzekła, że Jakub będzie spał z Leą, jeśli ona odda jej mandragorę. To się stało i Lea obdarowała Jakuba kolejnymi synami: Issacharem i Zabulonem. Następnie jeszcze przyszła na świat córka, której dano na imię Dina. Bóg jednak wejrzał i na Rachelę i jej także dał syna: dostał on imię Józef.
Gdy Racheli narodził się Józef Jakub postanowił powrócić do swojej ziemi. Słysząc to Laban spytał go jaką wybiera zapłatę za lata służby. Ten odpowiedział, że nie pragnie nic z dóbr Labana, lecz "...obejdę dzisiaj wszystkie twe stada i wybiorę z nich dla siebie wszystkie jagnięta cętkowane, pstre i czarne spośród owiec oraz koźlęta pstre i cętkowane spośród kóz. Niech one będą moją zapłatą." (Rdz 30, 32). Laban przystał na to, ale w ciągu tego samego dnia porozdzielał owce i kozy pstrokate od reszty stada i dał swoich synom. W tym samym czasie Jakub wziął świeże gałęzie z drzewa i odnosił korę z nich tak, że pojawiły się białe paski. Te ulokował przy naczyniach służącym zwierzętom do picia. Później okazało się, że zwierzęta dają potomstwo których umaszczenie było prążkowane. Na dodatek Laban spowodował, że prążkowane zwierzęta były mocniejsze do innych. Spowodowało to, że jego stada były wyjątkowo silne i zdrowe, te zwierzęta zaś, które pozostały z Labanem były o wiele słabsze.
Jakub dowiedział się, że synowie Labana oskarżają go, że pozbawił ich ojca całego majątku. Jakub więc zdecydował się za powrót do Kaananu. Towarzyszyły mu Rachela i Lea, które twierdziły, że ojciec nie traktował ich dobrze. Cała rodzina więc zebrała swój dobytek i wyruszyła w podróż, dodatkowo Rachela zabrała ojcu domowe posążki.
Gdy wieść o ucieczce Jakuba doszła do uszu Laban ten postanowił ich ścigać. Razem ze swoimi krewnymi dopędził ich na terenie Gilead. Jednak nocą po tym dniu Labanowi ukazał się Bóg, który polecił mu odstąpić od ścigania Jakuba. Następnego dnia Laban chciał więc jedynie wiedzieć dlaczego Jakub oddalił się do niego po kryjomu, ostrożny Jakub jednak ciągle obawiał się, że ten odbierze mu swoje córki. Gdy Laban spytał o posążki domowe Jakub zawyrokował, że ten u kogo się znajdą straci życie. Laban jednak ich nie znalazł i Rachela ocaliła swoje życie. Po dłuższych rozmowach doszli w końcu do porozumienia i rozstali się będąc w stanie przymierza.
Jakub pojechał dalej, polecił też swoim sługom, żeby udali się do jego brata Ezawa i powiadomili go o jego nadejściu. Słudzy wrócili niosąc wieść, że Ezaw już do nich się zbliża, a wraz z nim czterystu ludzi. Przestraszyło to Jakuba, postanowił działać - swój majątek i ludzi podzielił na dwa obozy, żeby chociaż część miała szanse na ocalenie przed orężem Ezawa. Zawczasu też wysłał bratu sporą cześć swoich zwierząt licząc, że w ten sposób zyska jego przychylność. Sam z rodziną osadził się na drugim brzegu rzeki, kiedy zasnął "...i został sam jeden, ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki, a widząc, że nie może go pokonać, dotknął jego stawu biodrowego i wywichnął Jakubowi ten staw podczas zmagania się z nim." (Rdz 32, 25-26). Na koniec anioł bo to właśnie był on, błagał Jakuba o uwolnienie. Na co odrzekł mu Jakub: "Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz!" (Rdz 32, 27). I Jakub otrzymał błogosławieństwo. "Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś." (Rdz 32, 29).
Następnego dnia pojawił się Ezaw. Przyjął Jakuba przyjaźnie i nie chciał od niego darów, bo sam był bogaty. W końcu przyjął od niego jakieś podarki.
Miejsce osiedlenia się Jakuba to Kaanan i miasto Sychem. .
Zdarzyło się pewnego razu, że Sychem syn księcia tego kraju ujrzał Dinę, zapragnął jej, po czym porwał i zgwałcił. Prosił później zwrócił się do swojego ojca aby poprosił w jego imieniu o jej rękę. W odpowiedzi bracia Diny oznajmili, że zgodzą się na to, ale pod warunkiem, że wszyscy mieszkańcy kraju zostaną poddani obrzezaniu. Władca zgodził się na to, obrzezanie się dokonało- po kilku dniach od tego aktu gdy mężczyźni byli osłabieni zabiegiem bracia Diny: Symeon i Lewi wpadli do miasta i z łatwością zabili wszystkich mężczyzn, miasto też zostało złupione. Nie podobało się to Jakubowi, który obawiał się że zwrócą się przeciwko niemu wszyscy mieszkańcy ziemi Kaanan. Wyjechali do Betel, po drodze wszyscy członkowie rodziny musieli wyrzucić wizerunki obcych bogów, jakie ze sobą mieli. W Betel zostało powtórzone przymierze Jakuba- otrzymał on imię Izrael i obietnicę powstania z niego wielkiego rodu. W czasie dalszej drogi Rachela urodziła syna, którego nazwano Beniamin, poród spowodował śmierć Racheli, którą pochowano w Betlejem. Na koniec Jakub dotarł do Izaaka, ten ostatni miał wtedy osiemdziesiąt lat. Izaak zmarł jako starzec, jego pogrzeb odbył się w obecności Ezawa i Jakuba.
Następnie przytoczeni są potomkowie Ezawa, z którego powstał lud Edomitów (Rdz 36).
Jakub zaś zamieszkał w Kanaanie. Jego ulubionym synem był Józef, który tak jak inni synowie Jakuba zajmował się pasieniem stad. Pewnego dnia Jakub nawet podarował Józefowi piękne ubranie, czym spowodował nienawiść reszty braci do Józefa.
Jakiś czas później Józef miał pewien sen: rodzina zbierała snopy na polu, w pewnej chwili snop Józefa stanął prosto a inne snopy oddały mu pokłon, gdy opowiedział sen braciom, ci zapałali jeszcze większą nienawiścią do niego za wywyższanie się. Później Józef miał jeszcze kolejny sen, w którym był słońcem a jedenaście gwiazd składało mu hołd. Wtedy już nawet ojciec upomniał go.
Innym razem bracia Józefa zajmowali się stadami, Jakub wysłał Józefa żeby ten sprawdził czy czego im nie potrzeba. Gdy Józef pojawił się u nich w braciach powstał pomysł żeby go zabić, mówiąc potem, że to sprawka dzikich zwierząt. Powstał jednak pomysł żeby wrzucić go do suchej studni i zostawić, w tym momencie nadeszła jednak karawana i Józef został sprzedany kupcom izmaelickim, którzy jechali do Egiptu. Na miejscu kupcy sprzedali Józefa Potifarowi- jednemu z urzędników faraona.
Józef w Egipcie żył dostatnio i Bóg mu błogosławił. Jego pan Potifar traktował go dobrze, wkrótce otrzymał stanowisko zarządcy domu, który miał pieczę nad całym majątkiem. Zdarzyło się jednak tak, że Józef spodobał się żonie Poifara, gdy jednak zobaczyła, że Józef jest nieczuły na jej zaloty postanowiła się na nim zemścić. Oskarżyła Józefa przed swoim mężem, że ten czynił jej niemoralne propozycje. Spowodowało to wielką złość Potifara na Józefa, rozgniewany wtrącił go do wiezienia. Jednak i tutaj Bóg sprzyjał Józefowi, wkrótce naczelnik zaprzyjaźnił się z Józefem. Po jakimś czasie do tego samego więzienia trafili także słudzy faraona- jego nadworny podczaszy i piekarz. Mieli oni dziwne sny, które opowiedzieli Józefowi.
Podczaszy miał sen, w którym ukazał mu się krzew winny z trzema gałązkami. Wkrótce na krzewie pojawiły się pączki i pokrył się kwiatem, później pojawiły się owoce, podczaszy zerwał te owoce i sok z nich wycisnął do pucharu faraona, który je wypił. Według Józefa sen ten oznacza, że faraon uwolni podczaszego z więzienia i znów będzie panował na swoim stanowisku, a stanie się to za trzy dni. Przy okazji Józef poprosił podczaszego, że gdy to się stanie i będzie już wolny wspomniał o nim faraonowi i powiedział mu, że jest niewinny.
Natomiast sen, który miał piekarz to trzy kosze zawierające białe pieczywo. Piekarz trzymał je na głowie, a ptactwo wydziobywało je. Według Józefa oznacza to, że zostanie skazany przez faraona na śmierć.
Rzeczywiście tak się stało: piekarz został powieszony, a podczaszy wrócił do łask. Zapomniał jednak o Józefie.
Minęło dwa lata, faraon miał dziwny sen- śniło mu się, że stał nad Nilem, gdy z rzeki wyszły krowy:, było ich siedem i były tłuste i silne. Gdy zaczęły się paść na trawie z rzeki wyszło kolejnych siedem krów, tym razem chudych i wynędzniałych. Pożarły one tłuste krowy. W tym momencie faraon się obudził, gdy zasnął miał kolejny sen- ukazało mu się siedem obfitych i zdrowych kłosów zboża wyrastających z jednaj łodygi, chwilę później, pojawiły się inne kłosy- puste i wyschnięte, połknęły one pierwsze dorodne kłosy.
Po tych snach faraon przywołał wszystkich dostępnych wróżbitów i magów, aby wyjaśnili mu znaczenie tych widzeń. Sprawiło to, że podczaszemu przyszedł na myśl Józef i jego interpretacja snu o kielichu. Powiedział o tym faraonowi, który natychmiast wezwał Józefa.
Józef wyjaśnił faraonowi, co oznaczają jego sny- siedem lat urodzaju i obfitości będzie panowało w Egipcie, po nich niestety nadejdą lata chude, w których nic nie obrodzi i zapanuje chłód. Józef zaproponował też faraonowi, żeby uczynił go rządcą Egiptu. Faraon przystał na to i dał Józefowi stanowisko rządcy, Józef miał wówczas trzydzieści lat. Zarządzał więc zasobami Egiptu i polecił, żeby w czasie urodzaju piątą cześć zbiorów odkładać i zachowywać na czas nieurodzaju i głodu. Zapasy były gromadzone, przygotowania do okresu klęski trwały. Jeszcze w trakcie lat "tłustych" Józef ożenił się i doczekał dwóch synów: Manassesa i Efraima.
Gdy nadeszły lata chude i nastał klęska głodu Józef posiadał już wiele zboża w magazynach, którym obdzielał poddanych. Głód i nieurodzaj rozszerzały się jednak na coraz to dalsze okolice. Do Egiptu z odległych miejsc i krajów przybywali ludzie z nadzieją, że tu zaspokoją głód. Również i Jakub wysłał do Egiptu swoich synów, aby tam zakupili zboże. Pojechali wszyscy z wyjątkiem Beniamina, którego ojciec nie chciał puścić, z obawy, że cos mu się stanie.
Gdy przybyli do Egiptu bracia zostali rozpoznani przez Józefa, dla jednak pozostając nierozpoznanym. Najpierw zarzucił im, że przyjechali tu szpiegować, zostali więc uwięzieni. Rozkazał też jednemu z nich przywieść najmłodszego brata. Gdy minęły trzy dni jednak tylko Symeon był jeszcze w więzieniu, Józef pozwolił braciom zakupić zboża i nakazał żeby wrócili do Egiptu i przywieźli najmłodszego brata. Słyszał też jak bracia w rozmowie ze sobą żałują tego co uczynili z Józefem. Oni nadal go nie rozpoznawali. Po drodze gdy bracia wracali znaleźli w swoich workach ze zbożem pieniądze, co bardzo ich zaniepokoiło.
Gdy zboże się skończyło pojawiła się konieczność uzupełnienia zapasów- Jakub ponownie wysłał synów do Egiptu. Polecił im zapłacić za zboże i oddać te pieniądze, które znaleźli w workach, zezwolił też braciom na zabranie ze sobą Beniamina. Po dotarciu do Egiptu Józef wydał na ich cześć ucztę.
Odjeżdżając bracia napełnili torby zbożem, Józef ponownie włożył im tam też pieniądze, a najmłodszemu podrzucił do torby srebrny puchar.
Następnego dnia, gdy bracia byli już w drodze zatrzymano ich i oskarżono o kradzież, kiedy okazało się że w bagażu Beniamina jest srebrne naczynie, wszystkich zawrócono i wysłano przed oblicze Józefa. Tu bracia padli na twarz i prosili o wybaczenie, opowiadali też o ogromnej miłości jaką ich ojciec darzy najmłodszego Beniamina. Prosili go żeby prędzej oni zostali niewolnikami, a nie najmłodszy, ponieważ obiecali ojcu, że wróci cało do domu. Słuchając tego Józef bardzo się wzruszył i przyznał braciom do tego kim jest. Poprosił też żeby przywieźli do Egiptu ojca- okres głodu ma trwać jeszcze pięć lat i on w tym czasie może im pomagać.
Zaproszenie napłynęło także od faraona- obiecał on dąć rodzinie Józefa żyzny kawałek ziemi i inne dobra.
Jakub zebrał więc całą swoją rodzinę i wyruszył do Egiptu. Rodzina składała się z około siedemdziesięciu osób, nie licząc żon Jakubowych synów. Na miejscu rodzina zajęła ziemię w Goszen, żyzną i urodzajną.
Kiedy nastały czasy najsroższego głodu i ludzie nie mieli już nawet pieniędzy na zakup zboża, oddawali w zamian za nie ziemię, zwierzęta i inny dobytek. Dobra faraona stały się ogromne, a ludzie mieli możliwość przetrwania trudnego okresu. Czasy klęski to także moment rozpoczęcia stałego poboru piątej części zbiorów na rzecz faraona.
Po tym jak Jakub doświadczył siedemnastu lat życia na ziemi Egipskiej, poprosił Józefa do siebie nakazał mu przyrzec, że gdy już on sam umrze jego ciał zostanie odwiezione do ziemi Kanaan i pogrzebane obok grobów przodków. Izrael udzielił także błogosławieństwa synom Józefa, i przepowiadając, że to właśnie oni dadzą początek dwóm rodom. Potem poprosił do siebie wszystkich swoich synów i także im udzielił błogosławieństwa, mówiąc im co się w ich życiu wydarzy w dalszych latach. Prorokował powstanie dwunastu szczepów narodu Izraela. Po wygłoszeniu tych mów umarł. Józef rozkazał zabalsamować jego zwłoki, a później wypełnił wolę ojca i złożył go do grobu go obok przodków rodu w grocie na polu Makpela.
Rodzeństwo Józefa po śmierci ich ojca obawiało się, że w tej sytuacji Józef odwzajemnieni im za ich uczynki. Udali się do niego o błagali o wybaczenie, Józef odpowiedział im: odrzekł im: "Nie bójcie się. Czyż ja jestem na miejscu Boga? Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj, że przeżył wielki naród." (Rdz 50, 19-20).
Józef pozostał w Egipcie z całą rodziną swego ojca, osiągnął imponujący wiek 110 lat. Na koniec powiedział do swych braci, że Bóg okazał im względy i wywiedzie ich z Egiptu do umiłowanego kraju, który zobowiązał się dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Potem kazał obiecać synom narodu Izraela, że kiedy umrze zabiorą jego ciało ze sobą w drogę do Ziemi Obiecanej.
Treść i cytaty według Biblii Tysiąclecia wyd. IV