Czy sztuka powinna mieć swoje granice i czy powinna podlegać cenzurze , to dwa bardzo trudne pytania. Teoretycznie sztuka jest tak subtelną materią , że nie powinna być niczym ograniczona , jako ta , która podlega całkiem innym prawom.

Jednakże w naszych czasach kontrowersyjni artyści często przekraczają granicę dobrego smaku , tylko po to , aby wzbudzić zainteresowanie swoją osobą.

Przekraczają granice , za którymi stoją uczucia patriotyczne i religijne innych osób. Oczywiście artysta musi także mieć swoje prawa i wolność przedstawiania swojej wizji świata. Nie można mu np. zabronić ukazywania nagości tak , jak to było za czasów inkwizycji , kiedy palono wszystkie akty . Pewne tematy dawno już przestały być tabu i dlatego nie powinny w nikim wywoływać oburzenia.

Niekiedy te kontrowersyjne artefakty nic nie przekazują , a jedyną ich funkcja jest zaszokowanie odbiorców. Oczywiście już od wieków istnieje hasło ,,sztuka dla sztuki" , jednakże moim zdaniem takie naruszanie zasad dobrego smaku świadczy wyłącznie o wewnętrznej pustce ich autora.

Jeżeli artysta chce poruszyć jakiś kontrowersyjny temat i zwrócić na niego uwagę społeczeństwa , często szokuje swym dziełem , także po to , aby wmieszać to media.

Oczywiście jestem przeciwniczką cenzury w sztuce , gdyż moim zdaniem artyści powinni sami się kontrolować , aby swoimi dziełami nie obrażali uczuć żadnych osób.

To czy dany obraz lub rzeźba podoba się widzowi jest kwestia jego gustu , jednak jeśli tenże obraz obrazi jego uczucia to kwestia braku dobrego smaku i wyczucia samego artysty .