Mazurek Dąbrowskiego

Wyraz hymn pochodzi z języka greckiego i oznacza dostojną i podniosłą pieśń. Wykonuje się ją na baczność, w postawie zasadniczej, a żołnierze w trakcie jej wykonywanie prezentują broń.

Polska twórczość hymniczna obejmuje opracowania hymnów łacińskich oraz najważniejszy zabytek - Bogurodzicę. Jest to najstarszy polski hymn w języku ojczystym powstały prawdopodobnie w połowie XIII wieku. Początkowo istniały jedynie dwie zwrotki, później dodawano kolejne, aż w końcu było ich w sumie dwadzieścia. Dwie pierwsze strofy charakteryzują się olbrzymim kunsztem opracowania i dlatego określane są jako zabytek i arcydzieło średniowiecznej polskiej poezji. Zdobywała ogromną popularność wśród rycerstwa polskiego. Długosz nazywa ją: carmen patrium, czyli pieśnią ojczystą. Wykonywano ją między innymi przed bitwą pod Grunwaldem w 1410 roku. Bogurodzica jest najdawniejszą pieśnią religijną, będąca wybitnym arcydziełem średniowiecznej poezji. Na Bogurodzicę składają dwie pierwsze zwrotki zakończone zwrotem Kyrie eleison (Panie, zmiłuj się). Jej powstanie datuje się na drugą połowę XIII wieku, na co wskazują m.in. staropolskie zwroty jak: Bogurodzica, dziela, bożycze, które nie występują już później na przykład w Kazaniach świętokrzyskich. W okresie XIV-XVI wieku do początkowej wersji dodane zostają dalsze strofy wykorzystujące tematykę wielkanocną, pasyjną i dewocyjną. Pod względem treści teologicznej, kompozycyjnej, wersyfikacyjnej i melodycznej Bogurodzica to przykład dzieła o niezwykłych walorach intelektualnych i artystycznych. Nie możliwe jest jak dotąd odnalezienie pierwotnego wzorca pod względem literackim. Dlatego też utwór ten jest oryginalnym dziełem napisanym przez rodzimego duchownego twórcę, który odznaczał się wysoką kulturą teologiczną i literacką.

W XVI wieku armia żołnierzy zasilana była protestantami oraz cudzoziemcami, dlatego też powoli zanikał zwyczaj odśpiewywania Bogurodzicy. Tradycja została zachowana jedynie w kościele.

Na przełomie XVI/XVII wieku, w czasie licznych wojen powstawało wiele żołnierskich pieśni. Jednak żadna

z nich nie osiągnęła statusu polskiej pieśni hymnicznej. Po okresie rozbiorów Rzeczypospolitej szlacheckiej we Włoszech zaczęły tworzyć się Legiony Polskie posiłkujące Lombardię. Odczuwano brak pieśni, która zagrzałaby do walki i wzmocniła morale. Sięgnięto więc do piosenki, którą ułożono w dywizji, której dowódcą był książę Józef Poniatowski:

Daj nam Boże doczekać tej pory,

By do ataku nachylić propory.

Na potrzebę skomponowania hymnu państwowego zwrócił uwagę król Stanisław August. Wskazywano na utwór Ignacego Krasickiego Święta miłości kochanej ojczyzny. Pieśń wykazywała cechy hymnu narodowego, lecz jej słowa nie przemawiały do serca, lecz bardziej do rozumu. Dlatego też nie wzbudziła ona dostatecznego zainteresowania. Autor przedstawia patriotyzm radykalny, bezwzględny. Życie jednostki podporządkowuje tylko ojczyźnie, by uzmysłowić jak ważna jest walka o nią. Tekst powstał w konkretnej rzeczywistości historycznej (po I rozbiorze Polski). Wypłynął z umysłu świadomego, że po I rozbiorze nastąpią kolejne. Uświadamiał Polaków, że jeśli nie będą walczyć, utracą swoją jakże kruchą ojczyznę. Uczynił z niej swoistą religię - ojczyznę postawił ponad Boga. W swym utworze Krasicki jest bardzo bliski romantyzmowi Krasickiego nazywa się, zatem prekursorem romantycznego widzenia.

Krasicki zapoczątkował lirykę patriotyczną doby niewoli. Jego wkład w proces kształtowania się heroizmu narodowego, wydaje się być znacznym. Ogromnie popularny Hymn do miłości ojczyzny był źródłem licznych nawiązań i aluzji w utworach literackich, stał się pieśnią patriotyczną (m.in. w Szkole Rycerskiej), a nawet hymnem narodowym. Nie utracił znaczenia w XIX w. Do dziś zaskakuje swoją aktualnością treści - można go traktować jako wykładnię tego, co nazywamy patriotyzmem.

Popularność zdobywały również arie operowe zwłaszcza z oper francuskich osnutych na polskich motywach. Jednak żadna z nich nie zdołała zyskać statusu pieśni narodowej. W 1794 roku,

w przededniu insurekcji kościuszkowskiej, ogromne wrażenie na bojownikach wywarła Pieśń Armii Nadreńskiej. Została napisana przez Claude Josepha Rouget de Lisle. Błyskawicznie stała się francuskim hymnem narodowym.

Również w Wiedniu przywiązywano szczególną wagę do pieśni o charakterze narodowym. Gdy opracowywano hymn państwowy wzorowano się na francuskim chorale przeznaczonym ku czci Ludwika XVI Grand Dieu, sauvez le roi. Muzykę skomponował Jean-Baptiste Lully.

Autorem hymnu państwowego Gott erhalte Franz den Kaiser jest Lorenz Haschka. Jest to hymn również wzorujący się na chorale.

To właśnie z inicjatywy królów, władców czy rządów powstawały hymny takich państw jak: Anglia, Austria, Francja. Były one wyrazem zrywów powstańczych czy narodowowyzwoleńczych. Ich rola w formowaniu się nowoczesnych państw i narodów jest olbrzymia.

W nieodległych czasach powstał następujący hymn radziecki, skierowany przeciwko wojskom hitlerowskim: "Niezłomny jest związek republik swobodnych..."

Do podobnych pieśni należy również najdoskonalsza z pieśni patriotycznych Mazurek Dąbrowskiego.

Po okresie rozbiorów Polski emigracja liczyła na pomoc ze strony Francji. Liczono na to, że dzięki dyplomatycznym układom Francji z Prusami oraz Austrią, Polska zdobędzie niepodległość. Jednak politycznie przyjaciele agenta rządu kościuszkowskiego zamierzali urzeczywistnić plan Tadeusza Kościuszki i utworzyć

z austriackich jeńców narodowość polską Legionów przy boku francuskich armii republikańskich.

Pozycję Francji zmieniły dopiero znakomite zwycięstwa generała Napoleona Bonapartego. Bonaparte przyczynił się do wzrostu polskich formacji, ponieważ był on organizatorem Republiki Lombardzkiej i potrzebował polskich żołnierzy do zasilenia sojuszniczej armii. W rozkazie z 15 lipca Dąbrowski informuje, że Francja uzgodniła wraz z innymi mocarstwami zaborczymi fakt posadzenia na tronie polskim jednego z młodszych synów jednego z monarchów. Zawiadamiał również, że na Wołoszczyźnie gromadzą się byli wojskowi i wyrażał swoją nadzieję, że znów połączą się z legiami.

Józef Wybicki miał w swoim dorobku kilka tandetnych sztuk teatralnych, ale również kilka dobrych broszur politycznych. Na uwagę zasługuje zwłaszcza 2-tomowe dzieło Listy patriotyczne do ekskanclerza Zamoyskiego.

Był on również pełnomocnikiem rządu powstańczego powstałego przy dywizji gen. Dąbrowskiego. On także był inicjatorem myśli, aby to Dąbrowski zaczął tworzyć Legiony. Gdy wzrosły nadzieje na to, iż francusko-austriackie działania znów zostaną wznowione, Wybicki zostaje wysłany do Reggio, by pomóc Dąbrowskiemu w sprawach polskich.

Pieśń Legionów Polskich we Włoszech powstała w lipcu 1797 roku pod wrażeniem polskich żołnierzy przygotowujących się do powrotu z Włoch do Polski. Według Leonarda Chodźki, wybitnego uczonego, napisana został naprędce do zasłyszanej starej melodii ludowego mazurka. Wybicki po raz pierwszy zaśpiewał ją na spotkaniu z legionową starszyzną w Reggio. Przyjęto ją entuzjastycznie. Łatwa melodia i proste słowa szybko przyjęły się wśród żołnierzy. Dąbrowski w liście do Wybickiego z 29 sierpnia, pisał: "Żołnierze do Twojej pieśni coraz więcej gustu nabierają". Wjeżdżając do Poznania przy dźwiękach Mazurka Dąbrowskiego generał tak wyraził się o Wybickim: "Ten cnotliwy i ze wszech miar godny mąż jak gdyby wieszczem duchem przepowiedział, że Polacy po długiej... kolei nieszczęść za granicą, gdzie krew i życie święcili dla sprawy Ojczyzny, powrócą z chwałą do kraju..."

Pojawiły się również dyskusje na temat autorstwa pieśni. Przypuszczano bowiem, iż kompozytorem pieśni jest Michał Kleofas Ogiński. Pisał on w swoich Pamiętnikach o marszu skomponowanym dla Legionów. Wielu badaczy i historyków snuło przypuszczenia. Dopiero muzykolog Aleksander Poliński wyjaśnił, iż: "Jeszcze Polska jest ujęta w formę typowego mazura, nie zaś marsza. Żadnemu ...muzykowi nie przyszłoby na myśl nazywać tego mazura marszem, uczynić by to mógł jedynie dyletant."

Wśród różnych rękopisów nut z roku 1800 znajdujących się w Bibliotece Państwowej w Berlinie, Łucjan Kamieński odkrył melodię "mazura do tańca...pochodzącego z rdzennej muzyki ludowej drugiej połowy XVIII wieku." Natomiast Włodzimierz Poźniak w Kalendarzu Ilustrowanym Kuriera Codziennego na rok 1938 ogłosił, że w zbiorach Biblioteki Towarzystwa Muzycznego w Wiedniu został przez niego odnaleziony marsz autorstwa Ogińskiego, który nie miał żadnego związku z melodią "Mazurka Dąbrowskiego". Poprawne brzmienie linii melodycznej Mazurka utrwalone zostało w pozytywkach z czasów Księstwa Warszawskiego. Jako pierwszy zapis nutowy sporządził Wojciech Sowiński i umieścił go w dodatku do Historii Legionów Polskich we Włoszech.

Oto oryginalny tekst Mazurka Dąbrowskiego, z którego dr Edward Rożnowski wykonał 24 egzemplarze odbitek. Oto oryginalny tekst:

PIEŚŃ LEGIONOW POLSKICH WE WŁOSZECH

Jeszcze Polska nie umarła,

Kiedy my żyjemy.

Co nam obca moc wydarła,

Szablą odbijemy.

Marsz, marsz Dąbrowski

Do Polski z ziemi włoski

Za Twoim przewodem

Złączem się z narodem.

Jak Czarnecki do Poznania

Wracał się przez morze

Dla ojczyzny ratowania

Po szwedzkim zaborze.

Marsz, marsz...

Niemiec, Moskal nie osiędzie,

Gdy jąwszy pałasza,

Hasłem wszystkich zgoda będzie

I ojczyzna nasza.

Marsz, marsz...

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,

Będziem Polakamy,

Dał nam przykład Bonaparte,

Jak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz...

Już tam ociec do swej Basi

Mówi zapłakany:

Słuchaj jeno pono nasi

Biją w tarabany.

Marsz, marsz...

Na to wszystkich jedne głosy:

Dosyć tej niewoli.

Mamy racławicki kosy.

Kościuskę Bóg pozwoli.

Aby wyjaśnić olbrzymią popularność Mazurka Dąbrowskiego, należy zwrócić uwagę na istotne stwierdzenie umieszczone w początkowych siedmiu słowach pieśni. Różnią się one od dotychczasowego pojęcia o istocie narodu: Jeszcze Polska nie umarła,

Kiedy my żyjemy.

W dorobku pisarskim Wybickiego odnaleźć możemy wiersz pt. Jeszczem Polak. Naczelny motyw tego wiersza odnaleźć możemy w Mazurku. Jeszcze bardziej wyraźne motywy odnaleźć można we Franciszku Kniaźninie:

Bracia! Przystąpcie do zgody,

A jeszcze Polska nie zginie.

Utwór Wybickiego jest z jednej strony: ,,krzykiem protestu z ust narodu, który chciano zabić i w którego śmierć chciano koniecznie uwierzyć, by karmić się bez niepokoju jego sokami żywotnymi". Z drugiej zaś strony stanowił on drogowskaz na przyszłość. Nie wyrażał przekonań tylko jednej klasy społecznej. Końcowe zdanie pierwszej zwrotki wyraża wiarę i nadzieję we własne siły.

Nienowa, bo wyrażana już wcześniej, myśl Wybickiego została ,,zarażona'' niejako nowym tchnieniem demokratyczno - republikańskim. Wiersz Kajetana Węgierskiego Do wierszopisów znajduje się zwrot: "Co obca przemoc Polsce wzięła ..." Trochę wcześniej Ignacy Krasicki pisał w swoim utworze Świat zepsuty:

...okręt nie zatonie,

Majtki zgodne z żeglarzem gdy staną w obronie.

Trzecia zwrotka Mazurka to przywołanie wielkiego dowódcy Stefana Czarnieckiego. Posłużył on tu jako legendarny wzór bohatera walczącego z potopem szwedzkim.

Natomiast refren "Marsz, marsz Dąbrowski..." zawiera wyznanie wiary, że Polacy mają nadzieję na odzyskanie wolności i niepodległości. Wierzą, że wers ,,złączym się z narodem'' oznacza powrót do Polski pod dowództwem Dąbrowskiego.

Patriotyczny cel Legionów podkreślony został w zwrocie: "Będziem Polakami". Zaakcentowany przez to został fakt, że Polacy mają prawo być wolnym narodem, zamieszkującym niepodległą Polskę.

Słowa " dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy" Wybicki wyraża podziw dla spektakularnych zwycięstw wielkiego dowódcy.

W przedostatniej zwrotce jest mowa o ojcu, który cały zapłakany, dzieli się z córką Basią wieścią o tym, że zbliża się polskie wojsko. Ten sentymentalny zwrot należy do kanonów pisarskich stosowanych przez poetów czasów stanisławowskich.

Wreszcie w ostatniej zwrotce Wybicki wymienia Naczelnika Powstania Kościuszkowskiego "Kościuszkę Bóg pozwoli". Słowa te wyrażają nadzieję, że Kościuszko wkrótce dotrze cały i zdrowy po wypuszczeniu go

z niewoli przez cara Pawła I.

Na uwagę zasługuje krajowy tekst Mazurka, który został ogłoszony przez Kazimierza Władysława Wójcickiego jako Śpiew legionistów polskich z 1798 rokuPieśniach ojczystych. Na budowę tego utworu składa się 9 zwrotek, z których pierwszych 5 stanowią zwrotki autorstwa Wybickiego. Zawierają one dość dużo ówczesnych zmian, gdyż zawierają cztery nowe zwrotki z innymi refrenami.

Gdy w Legionach do końca utrzymało się początkowe brzmienie mazurka "Jeszcze Polska nie umarła", to

w wersji krajowej dokonano poprawek w pierwszej zwrotce. Pierwszy wiersz w ostatecznej postaci brzmiał:

" Jeszcze Polska nie zginęła", zaś w refrenie zmieniono drugi wiersz: "Do Polski z ziemi włoski". Nadano mu przez to ładniejsze brzmienie: "Z ziemi włoskiej do Polski", która istnieje po dziś dzień.

Cztery ostatnie zwrotki z różnymi refrenami:

Już tu ziomek pilnie słucha,

Czy armata ryczy?

Walecznego pełny ducha,

Moment każdy liczy.

Marsz, marsz, Dąbrowski,

Z ziemi włoskiej do Polski,

Przyłączyć się rada

Jęcząca gromada.

Czy Polacy, czy Sarmaci

Będziem imię nosić,

Byle w gronie dawnych braci

Miłą wolność głosić.

Marsz, marsz, Dąbrowski,

Z ziemi włoskiej do Polski.

Naród na cię czeka -

Przyjdź z prawem człowieka.

Choć sąsiady nas zniszczyły

I broń nam zabrały,

Sparty murem piersi były,

I te nam zostały.

Marsz, marsz, Dąbrowski,

Z ziemi włoskiej do Polski,

Każdy z nas chęć czuje,

Wodza nie brakuje.

Dzielność wolnego oręża

Starzec opowiada,

Aby szukać tego męża,

Młody na koń siada.

Marsz, marsz, Dąbrowski,

Z ziemi włoskiej do Polski,

Wolność dawne hasło -

Jeszcze w nas nie zgasło.

Kiedy przyjrzymy się zwrotkom "Śpiewu legionistów" nasunąć się może wniosek, że prawdopodobnie powstały one w roku 1798 na ziemiach polskich. Wskazuje na to wiersz szóstej zwrotki: "Już tu ziomek pilnie słucha", oraz zapowiedź występująca w refrenie, by przyłączyć się do wkraczających Legionów. Końcowy wers siódmej zwrotki: "Naród na cię czeka - przyjdź z prawem człowieka", zawiera aluzję do Deklaracji Praw Człowieka

i Obywatela. Świadczy o oddziaływaniu haseł rewolucji francuskiej na spiskowe podziemie działające w kraju.

Wersja ogłoszona przez Wójcickiego, jak i inne przeróbki "Pieśni Legionów" stanowią dość ciekawy przykład przekształcania się zewnętrznej formy pieśni narodowej pod wpływem zmieniającej się sytuacji politycznej. Najbardziej trwałym elementem okazała się ludowa melodia "Mazurka". Dlatego też Adam Mickiewicz nazwał w pierwszej księdze Pana Tadeusza Mazurek Dąbrowskiego starym.

"Jeszcze Polska nie zginęła" to pieśń, w której krzyżują się prądy oświecenia i romantyzmu. Jej powstanie uzależnione było patriotycznego nastroju chwili i natchnienia. Wybicki nie był poetą, jednakże w swoim utworze starał się jak najlepiej wyrazić patriotyczne emocje. "Pieśń Legionów", głosiła trwanie narodu polskiego oraz wiarę we własne siły w walce o odzyskanie niepodległości, stając się niejako żywym symbolem niezniszczalności narodu.

Możemy spotkać przeróżne odmiany Mazurka Dąbrowskiego. Do nastania pokoju w Campo Formio zamiast "jak zwyciężać mamy" zwykło się śpiewać "jak się bronić mamy".

Po powstaniu nad Renem II legii naddunajskiej wprowadzono zmianę w czwartej zwrotce wers: "dał nam przykład Bonaparte" zamieniono, na "bo nas uczył Bonaparte".

W przededniu częściowego odzyskania niezależności politycznej przez naród polski w Warszawie pojawia się ulotka ze stylistycznie poprawionym tekstem mazurka "Jeszcze Polska nie zginęła". Wers z wiersza piątej zwrotki: "Już tam ociec ... zapłakany", zamieniono na: "Tutaj ojciec ... rozpłakany". Po zawarciu traktatu

w Tylży poprawiono starszą przedostatnią zwrotkę: "Mówił ojciec do swej Basi, cały rozpłakany". W czasach Księstwa Warszawskiego "Mazurek Dąbrowskiego" uzyskał charakter pieśni narodowej, chociaż tak naprawdę była jeszcze przede wszystkim pieśnią wojskową.

Gdy zmienił się klimat polityczny Księstwa Kongresowego Pieśń Legionów została zepchnięta na drugi plan przez pieśń wzorowaną na angielskim hymnie God save the king ("Boże zbaw króla") autorstwa Alojzego Felińskiego. Pieśń zyskała tytuł Pieśń narodowa za pomyślność króla. To pieśń o charakterze błagalnym, kościelnym. Powstała głównie na prezentację podczas oficjalnych imprez, lecz nie przyjęła się, nie trafiając do społeczeństwa.

Patriotyczne tradycje śpiewania Mazurka Dąbrowskiego nie zaniknęły nawet w czasie reakcji, jaki nastąpił po kongresie wiedeńskim. Chociaż wszelkie przejawy zrywu narodowowyzwoleńczego spychane były do podziemia. I tak na przykład Adam Dmuszewski - warszawski aktor i komediopisarz, korzystał z Mazurka poprzez wplatanie jego melodii do komediooper. Również Pieśń rycerska, która sławiła męstwo polskich żołnierzy, skomponowana została na melodię Mazurka.

Powstania narodowe w Grecji i Hiszpanii, niejednokrotnie były przyczyną wyjścia polskich studentów na krakowski Rynek, po to by zaśpiewać: "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy ... Za przykładem wolnych Hiszpan wnet się wybijemy." Pieśń Legionów wnet odzyskała swoją popularność, a powodem tego było powstanie listopadowe. Wtedy to na grochowskim polu walki pieśń zrodzona we Włoszech, bojowa pieśń autorstwa Wybickiego, stała się prawdziwą pieśnią narodową. Mazurek posiadał moc krzepienia wiary i nadziei zwłaszcza wśród tych, którzy od Polski zostali w jakiś sposób odłączeni np.: mieszkańcy Warmii, którzy zagarnięci zostali przez Prusy po I rozbiorze. Chociaż poddani zostali germanizacji, to jednak nie zdołano wykorzenić z nich poczucia tożsamości narodowej.

W muzeum w Szczytnie, na Mazurach, odnaleźć można kolorowy kufel z napisem: "jeszcze Polska nie zginęła, ale zginąć musi pan jej". Chodziło oczywiście o cara Mikołaja I. Ten przykład potwierdza fakt silnego przeżywania tego, co dzieje się w kraju ojczystym. W tym miejscu wymienić należy dwóch zasłużonych działaczy narodowej kultury, dzięki którym mowa polska utrzymała się w kościele ewangelickim na terenie Mazur. Byli to Krzysztof Mrongowicz oraz Gustaw Gizewiusz. Tradycją ustną i z pokolenia na pokolenie przekazywano sobie polskie pieśni narodowe wykonywane w domu, na odpuście czy na kiermaszu. Na uwagę zwracają liczne opracowania Pieśni Legionów. Oto utwór napisany w narzeczu warmijskim przez anonimowego pieśniarza:

Jeszcze Polska nie zginóła

Bżołoczerwóno kokarda ...

Bóg dobry sprażedliwy

Nie dopuszczy tego,

Żeby Polok nieszczeszliwy

Ni mnioł kraju swego ...

Kiedy upadło powstanie listopadowe Pieśń Legionów zyskała ogromną popularność na obczyźnie. Joachim Lelewel potwierdzał ponadczasowe znaczenie tej pieśni: "... wielkie nasze hasło: Jeszcze Polska nie zginęła, pomimo wszelkich losów kolei wiecznie trwać będzie".

"Mazurek Dąbrowskiego" nie tylko krzepił serca Polaków, ale także determinował i zmagał odwagę wśród przyjaciół Polski. Adam Mickiewicz w Księgach Narodu Polskiego i Pielgrzymstwa Polskiego wierzył w to, iż Polska odzyska wolność w wyniku wojny powszechnej.

Okres I wojny światowej nie przynosi istotnych zmian w zakresie narodowego hymnu. Przegląd Warszawski za najlepsze rozwiązanie uważał wybór kościelno-patriotycznej pieśni Boże coś Polskę. Przeciwko tej błagalnej pieśni ostro wypowiadał się Andrzej Niemojewski. Twierdził, iż ten utwór w żadnym stopniu nie spełnia warunków hymnu narodowego, a jedyną pieśnią, która niesie olbrzymi ciężar emocjonalny jest Mazurek Dąbrowskiego. Melodię Mazurka usłyszeć można było w całym zaborze austriackim. Wyjątek stanowi odśpiewanie Roty podczas ludowych obchodów 3 maja w Wojsławicach w lubelskim pieśni, która miała jednoznacznie antyniemieckie konotacje.

Warszawscy prześmiewcy wykonywali na melodię MazurkaDąbrowskiego, następującą pieśń:

Jeszcze Polska nie zginęła

Póki Niemcy z nami ...

Za przewodem Beselera

Zdusi nas cholera !

Początkowo na terenie Królestwa można było usłyszeć orkiestry grające pieśni narodowe tylko podczas oficjalnych uroczystości. Jednak z czasem ludność przyzwyczaiła się do wykonywania utworów patriotycznych na placach, w kościołach i w salach. Stały się one potrzebą społeczną. Kwestia hymnu jednak przez długi czas nie została rozwiązana. Istniało kilka pieśni, które mogłyby spełniać rolę hymnu. Niektórzy twierdzili, iż trzeba napisać nowe słowa do istniejącej już melodii Mazurka Dąbrowskiego. Była to bowiem najlepsza spośród wszystkich pieśni śpiewanych przez ludność.

Nowa konstytucja uchwalona 17 marca 1921 roku również nie rozstrzygnęła sprawy hymnu. Wojciech Trąmpczyński wygłaszając przemowę z okazji uchwalenia nowej konstytucji posługiwał się licznymi cytatami

z refrenu błagalnej pieśni Felińskiego. W efekcie wszyscy posłowie ją odśpiewali. Nie istniał natomiast problem

w sprawie ustalenia barw narodowych oraz godła państwowego. Lecz sejm przez długi czas omijał kwestię hymnu narodowego. Ostatecznie problem rozwiązano poza izbą sejmową po dokonaniu przewrotu majowego w 1926 roku. Wtedy to Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego podało obowiązujący tekst hymnu. Miało to miejsce 15 października 1926 roku, a tekst prezentował się następująco:

Jeszcze Polska nie zginęła,

Kiedy my żyjemy,

Co nam obca przemoc wzięła,

Szablą odbierzemy.

Marsz, marsz, Dąbrowski

Z ziemi włoskiej do Polski

Za twoim przewodem

Złączym się z narodem.

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,

Będziem Polakami,

Dał nam przykład Bonaparte,

Jak zwyciężać mamy.

Jak Czarniecki do Poznania

Po szwedzkim zaborze,

Dla ojczyzny ratowania

Wrócim się przez morze.

Już tam ojciec do swej Basi

Mówi zapłakany

Słuchaj jeno, pono nasi

Biją w tarabany.

W okólniku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zaprezentowano taki sam tekst. Po pewnym czasie ustalona została melodia i harmonia, która ukazał się drukiem jako "Harmonizacja na fortepian pieśni Jeszcze Polska nie zginęła".

Dopiero po dziesięciu latach istnienia państwa sprawa hymnu doczekała się swojego finału. Mazurek Dąbrowskiego został oficjalnie polskim hymnem narodowym, górując nad innymi patriotycznymi pieśniami. Co prawda wyblakły trochę jej pierwotne demokratyczno-republikańskie zwroty, a obóz rządzący wiązać chciał hymn z kultem wodza i państwa.

Osobną kwestię stanowi odbiór i wpływ hymnu na rodaków przebywających na emigracji. Świadek i uczestnik trzech kolejnych powstań śląskich przekazuje, w jaki sposób śpiewano Mazurka:

Jeszcze Polska nie zginęła

I zginąć nie musi,

Już se Polak na Prusaka

Ostrą szablę brusi.

Na Opolszczyźnie zaś w okresie powstań śląskich wykonywano na nutę Mazurka Dąbrowskiego następującą pieśń:

Długo Śląsk nasz ukochany

Bez wszelkiej obrony

Został od swych zapomniany,

Od obcych wzgardzony,

Dzisiaj sen przerywa,

Do wolności wzywa

Ze swej niedoli,

Bracia dobrej woli.

Gdy hitlerowcy zajęli Górny Śląsk powstał utwór, który przekazany został w 1939 przez harcerza z Lublińca:

Jeszcze Polska nie zginęła

I zginąć nie może,

Jeszcze Niemiec przed Polakiem

Zegnie się w pokorze.

Pieśń stanowiąca odbicie emocji i nastrojów panujących wśród wojsk brzmi następująco:

Jeszcze Polska nie zginęła

Póki Bóg nad nami,

Jeszcze Hitler będzie wisieć

Do góry nogami...

Co prawda forma i treść tych pieśni pozostaje dość prosta, jednak pamiętać należy iż poszczególne wersy wariantów Mazurka Dąbrowskiego wyrażały gorące i patriotyczne uczucia. Ze słowami hymnu na ustach ginęli oraz zwyciężali bohaterowie nie tak odległych czasów.

Julian Przyboś w wierszu Póki my żyjemy wyraził przeżycia związane z napaścią hitlerowców na Polskę.

Huk armat na wysokość łun

wzrósł, niebo wali się z trzaskiem,

bezdomny, wbity pociskami w grunt,

błagam o karabin, jak skazaniec o łaskę...

Żegnam was, unoszący za granicę głowy,

Uciekający do broni,

Gdy tu w rozwalonym schronie,

z jeszcze żywych ostatniego tchu

odtworzyłbym nasz hymn narodowy.

Nadzieję przyniósł komunikat drogą radiową z Paryża, jakoby we Francji zaczęto tworzyć armię polską. Komunikat zakończono odtworzeniem hymnu narodowego. Melodia znów zagrzewała do walki i przynosiła nadzieję. To właśnie z tej pieśni polscy żołnierze czerpali wiarę i siłę w walce z najeźdźcą. A oto, jakie słowa śpiewanej wówczas pieśni można było przeczytać w świetlicy polskiego obozu w Coetguidan:

Marsz, marsz, Polonia

Nasz dzielny narodzie;

Odpoczniemy po swej pracy

W ojczystej zagrodzie.

Gdy 2 maja 1940 roku uszkodzeniu uległa " Błyskawica" na skutek trafienia bombą lotniczą, załoga bardzo sprawnie i szybko ewakuowała się z tonącego okrętu schodząc na pokład brytyjskiego pancernika przy dźwiękach Mazurka. Większość tych żołnierzy, którzy zachowali się przy życiu po pogromie we Francji zostało skierowanych do Szkocji. Tam w obozach wojskowych znów można było usłyszeć zmienione wersy Mazurka:

Marsz, marsz, Sikorski,

Z ziemi szkockiej do polskiej,

Za twoim przewodem

Złączym się z narodem.

Żołnierz polski z pieśni Mazurka Dąbrowskiego na ustach obiegł pola walki na trzech kontynentach świata. Śpiewany był w radosnych, jak i dramatycznych chwilach. Niejednokrotnie umierający żołnierz konał z jego słowami na ustach.

Stolica przodowała w licznie przeprowadzanych akcjach konspiracyjnych. Zdarzyło się, że gdy w Warszawie odbył się zjazd kierowników walki podziemnej, na ulicy Nowy Świat włączono program niemieckiej radiostacji. Po chwili z wszystkich głośników rozległo się przemówienie w języku polskim, a następnie dźwięki Mazurka Dąbrowskiego. Hymn oraz inne pieśni pomagały w walce w czasie powstania warszawskiego. Ze słowami "Jeszcze Polska nie zginęła"! maszerowali żołnierze idąc do niemieckiej niewoli.

Polskie formacje wojskowe utworzone z inicjatywy Związku Patriotów Polskich czerpały z wiary

w niezniszczalność narodu. Marcjanna Fornalska w Pamiętnikach matki przywołuje wrażenia, jakie towarzyszyły jej po wysłuchaniu dźwięków Mazurka. Nawet niektóre z oddziałów wojskowych nosiły nazwę: "Jeszcze Polska nie zginęła". Melodia Mazurka słuchana była z ogromnym uczuciem i nadzieją. Była ona towarzyszką walczących oddziałów oraz budowniczych zniszczonego kraju. Mazurek Dąbrowskiego został oficjalnie uznany za hymn państwowy przez naczelne władze Polski Ludowej. Potwierdzono to 20 czerwca 1948 roku rozporządzeniem ministra oświaty.

Hymn Polski odzwierciedla istotę i charakter narodu. Niektórzy w słowach pieśni szukają siły i wiary do walki

z przeciwnikiem, inni sławy i męstwa, a jeszcze inni odnajdują w niej głębokie patriotyczne uczucia.

W porównaniu z innymi hymnami, nasz Mazurek głosi wiarę w odzyskanie wolności i idee powrotu do uciemiężonej ojczyzny:

Co nam obca przemoc wzięła

Szablą odbierzemy -

Pieśń nie zawiera żadnych elementów szowinizmu narodowego oraz wolna jest od zaborczych akcentów. Dlatego słusznie uważana jest za hymn wzywający do walki, poświęcenia i męstwa w służbie ojczyzny. O roli

i charakterze Mazurka Dąbrowskiego zadecydowały koleje wydarzeń historycznych. Hymn towarzyszył bohaterom walczącym o wolność i niepodległość, słychać go było na licznych polach bitew. Mazurek Dąbrowskiego wyraża wiarę w wyzwolenie kraju.

Adam Mickiewicz o Pieśni Legionów we Włoszech pisze we fragmencie Pana Tadeusza:

Uderzenie tak sztuczne, tak było potężne,

Że struny zadzwoniły, jak trąby mosiężne,

I z trąb znana piosenka ku niebu wionęła,

Marsz triumfalny: Jeszcze Polska nie zginęła!

Hymn zyskał wartość narodową dopiero u progu Polski Ludowej.

MUZEA HYMNU NARODOWEGO

MUZEUM W MANIECZKACH

W Manieczkach mieści się Muzeum Józefa Wybickiego. Otwarte zostało 10 listopada 1978 roku. Dyrekcja Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rolnych podjęła wtedy decyzję o inicjatywie zbierania wszelakich eksponatów po Józefie Wybickim. Izbę Pamięci otwarto po remoncie pałacyku w roku 1964. Stanowiło to ważny krok w zbieraniu cennych pamiątek z tamtych czasów. Po kolejnych remontach i przekazaniu wszystkich izb pałacyku na ten cel uroczyście je otwarto nadając im rangę symbolu patriotyzmu. Otwarcie muzeum w roku 1978 było znakiem o szczególną dbałość o zabytki w Wielkopolsce. Manieczki dla Wybickiego były ośrodkiem życia rodzinnego i towarzyskiego. Stały się dla niego również miejscem literackiej twórczości i poszukiwania dróg i środków odrodzenia Rzeczypospolitej. Dworek w Manieczkach to piękny przykład szacunku dla polskiej historii. Była to kiedyś własność Józefa Wybickiego i to Jemu pałacyk został poświęcony po odbudowie.

Wybicki całym sercem kochał Manieczki, a poznańskie nazywał swym ukochanym miejscem na ziemi. Podkreślał, że czuje się Wielkopolaninem... i tu właśnie spoczął tu na wieki.

MUZEUM HYMNU NARODOWEGO

Dom zbudowano przez rodzinę Gleissen - Doręgowskich z początkiem XVIII wieku. Przebudowano go w latach 1741 i 1772 - 73, kiedy Będominem władali już Wybiccy. W tym okresie powstała parterowa część dworku. Wschodnia część dworu spłonęła na początku XX stulecia, kiedy to Będominem zarządzała rodzina Dahlweid z Niemiec. Dworek odrestaurowano w 1912 roku w skutek czego dom zyskał formę dwukondygnacyjną. Prace nad przebudową dworku na muzeum trwały od marca 1977 roku do lipca 1978 roku.

Muzeum Hymnu Narodowego to prawdopodobnie jedyna tego rodzaju placówka na świecie. Została założona w 1978 r. w dworku skonstruowanym wraz z początkiem XVIII w. W latach 1977-1978 rekonstrukcji poddane zostają pokoje i wnętrze domu z lat 1741-1783, czyli czasu, kiedy dworkiem zarządzała rodzina Wybickich.

Gromadzi się tu pamiątki po autorze ,,Mazurka Dąbrowskiego'' - Józefie Wybickim oraz innych osobistościach z epoki. Znajdują się tu również zapiski wiążące się z historią Mazurka Dąbrowskiego, jak i elementy stanowiące wyposażenie dworku z XVIII i początku XIX w. Wśród zbiorów znaleźć można: meble, dywany, XIX-wieczne obrazy i kilimy wykorzystujące tematykę patriotyczną, biżuterię patriotyczną z okresu powstań narodowych. Znaleźć to można wiele medali pamiątkowych, telegramów, kart pocztowych, dzieł literackich i plastycznych powstałych z inspiracji Mazurka Dąbrowskiego.

W lipcu 1998 roku minęło 20 lat od momentu, w którym otwarto Muzeum Hymnu Narodowego. Jednak od narodzin do końca realizacji idei muzeum w Będominie upłynęło sporo czasu. Do najważniejszych etapów powstawania muzeum należą:

- utworzenie Izby Pamięci w 1962 roku przez ówczesnego kierownika szkoły w Będominie. Izba poświęcona była Wybickiemu.

- obrady odbywające się w Gdańsku w 1966 roku z okazji Ogólnopolskiego Zjazdu Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza, na których zaprezentowano referat: "Wybicki, a Stary Mazurek Dąbrowskiego"

- referat przywieziona do Będomina i tu w podniosłej atmosferze uchwalono wniosek, ażeby dworek Wybickiego stał się pamiątką narodową i by przekształcono go w muzeum.

Otwarcie tego szczególnego muzeum odbyło się 17 lipca 1978 roku. Podlegało ono Muzeum Narodowemu

w Gdańsku, będąc jednocześnie jego oddziałem. Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie unikatowa tego rodzaju placówka. Zbiory Muzeum obejmują nie tylko historię polskiego hymnu w kraju, ale również na świecie. W zbiorach muzeum znajdują się:

- nuty i teksty Mazurka Dąbrowskiego wydane w Paryżu w 1856 roku w języku polskim i francuskim

-dwa tłumaczenia hymnu w języku niemieckim, wydane na terenie Niemiec w XIX wieku

- płyta gramofonowa z nagraniem pieśni Jeszcze Polska nie zginęła

Te eksponaty stanowią najcenniejszą kolekcję Muzykaliów patriotycznych. Kolekcja stanowi olbrzymią wartość w dokumentacji historycznej Mazurka Dąbrowskiego. W Będominie znajdują się również płyty gramofonowe zawierające nagrania z polskimi pieśniami patriotycznymi: Boże coś Polskę, Warszawianka, Rota, Chorał i inne.