Sokratesowskie twierdzenie "Wiem, że nic nie wiem" nasuwa pytanie, czy ten wybitny myśliciel, o niepospolitym umyśle faktycznie nie ma o niczym pojęcia, czy jednak jest coś, o czym jego wiedza jest pewna?
"Chajrefont - młodzieniec ciekawy i zapalczywy udał się do świątyni Apollina w Delfach, aby zapytać wyrocznię, kto jest człowiekiem najmądrzejszym w świecie. Bóstwo, ustami wszystko wiedzącej Pytii, przyznało największą mądrość Sokratesowi, mieszkańcowi Aten, zrodzonemu około roku 469 z ojca rzeźbiarza, Sofroniska i matki akuszerki Fajnarety. Co też to - myślał sobie Sokrates, powiadomiony o orzeczeniu wyroczni - bóg mówi? Cóż ma znaczyć ta zagadka? Bo ja, doprawdy, ani się do wielkiej, ani do małej mądrości nie poczuwam. Więc cóż on właściwie mówi, kiedy powiada, że ja najmądrzejszy. Przecież chyba nie kłamie. To mu się nie godzi. Zastanawiając się nad ukrytym sensem werdyktu wyroczni, Sokrates uznał wreszcie swoją przewagę. Nie polegała ona na wiedzy. Tej przecież ani on sam, ani inni ludzie w istocie nie posiadają. Tylko, że ci inni - biorąc pozór za rzecz samą, mniemanie za prawdę, obiegowe pewniki za wiedzę, sądzą, że mądrość taką posiedli. Zdaje im się, że coś wiedzą, choć w rzeczywistości wiedza ich nic nie jest warta: uważają się za roztropnych, lecz nie są nimi naprawdę, a tylko zatraciwszy krytycyzm popadli w zadufanie. Moja przewaga nad innymi ludźmi - powiadał sobie Sokrates - polega właśnie na tym, że posiadam wyrazistą świadomość własnej niewiedzy, a w ten sposób wolny jestem od wiary w potoczne mniemania i powszechnie uznawane pewniki. Teraz dopiero, kiedy przekonałem się, że wiem, że nic nie wiem, mogę przystąpić do poszukiwania prawdy, aby realizując zawołanie - poznaj samego siebie - odnaleźć prawdę na dnie własnej duszy."
Sokrates charakteryzował się skromnością oraz roztropnością, co widać było
w podejściu wiedzy, którą posiada. Przyznawał się, iż nie posiada ogromnej wiedzy, nie jest też w stanie rozwiązać wszystkich problemów, z którymi się boryka, ani odpowiedzieć na wszystkie pytania, które go nurtują. Filozof, choć niektórzy tak go postrzegali, sam nie uważał iż jest sofistą, mędrcem, uczonym. Twierdził, że jest filozofem, człowiekiem, który miłuje i poszukuje mądrości, a wiec przeciwieństwem sofisty, człowieka zadowalającego się niewielkim zakresem wiedzy, którą posiadł i uważającego, że jest ona prawdziwą mądrością, w rzeczywistości będąca często fałszywą.
Sokrates, w przeciwieństwie do sofistów miał świadomość braków i cząstkowości wiedzy, jaką posiadł. Zdawał sobie sprawę, że tak naprawdę o życiu i świecie, który go otacza wie bardzo mało, a wiedza, którą posiada może być nieprawdziwa. Dlatego widział potrzebę poszukiwania od podstaw prawdziwej, rzetelnej wiedzy. Przyznawał, że istnieje całe multum rzeczy, o których nie ma pojęcia, których nie potrafi zrozumieć. Jednak nie przeszkadzało to mu.
Sokrates był człowiekiem, który w swoim życiu kierował się prawdami, jakie głosił. Jego filozofia nie była jedynie abstrakcyjną teorią, ale miała oddźwięk w rzeczywistym życiu.
Swoją wiedzę nazywał niewiedzą, jednakże nie powinno się tego traktować w sposób dosłowny. W twierdzeniu tym zawarta jest pewna metafora, mianowicie świadomość tego, co stanowi niewiedze zawiera również świadomość tego, co stanowi wiedze. Wielu ludziom wydaje się, że to, co posiedli jest wiedzą, jednak okazuje się, że nie dość że jest to niewiedza, to jeszcze nie mają pojęcia o tym, czym prawdziwa wiedza jest. Sokrates posiadał tę wyższość, iż zdawał sobie sprawę z tego, co nie jest wiedzą, inni zaś nie posiedli tej mądrości. Sokrates posiadł wiedzę o niewiedzy. Wiedział, że nie umie odpowiedzieć na wszelkie pytania, że na świecie jest wiele rzeczy, jakich nie poznał oraz może nigdy nie pozna. Powtarzał, iż najmądrzejszy jest człowiek, który wie że czegoś nie wie, jest świadomy swojej niewiedzy, a więc wiedzy, którą należy odkryć. Na świecie nie istnieje człowiek, który wie wszystko, zna odpowiedzi na wszelkie pytania. Ten, kto zdał sobie sprawę, iż nie posiadł wszelkiej mądrości jest dużo mądrzejszy od tego, kto wie tyle samo, ale jest przekonany, że już wie wszystko, gdyż najcenniejszą wiedzą jest wiedzieć, czego jeszcze sienie wie. Najgłupsi są ci, którzy mają pewność tego, o czym w rzeczywistości nie mają pojęcia. Jedynie Bóg wie wszystko, jest wszechwiedzący.
Sokratesem był Grekiem, urodził się 469 r. p. n. e. w Atenach, gdzie mieszkał przez całe życie. Otrzymał typowe wykształcenie z zakresu muzyki, literatury oraz gimnastyki. Będąc młodym filozofem lubił przebywać ze studentami, jednak nie nauczał ich ale rozmawiał z nimi. Poprzez rozmowę, dialog starał się ukazać swoim rozmówcom drogę, która miała zaprowadzić ich do poznania własnej duszy. Powtarzał, że "prawdziwa wiedza pochodzi z głębi", pierwszym krokiem w poznaniu powinno być samopoznanie. Człowiek sam tworzy wiedzę, dzięki swojemu rozumowi jest w stanie przetworzyć i zrozumieć informacje, które odbiera ze świata zewnętrznego. Prawdziwe poznanie oraz odkrycie wiedzy, która jest prawdziwa i pewna musi mieć swoje źródło we wnętrzu człowieka. Dochodzenie do prawdy ma być samodzielne, żadne prawdy nie mogą być przez innych narzucone. W myśl tej zasady filozof nigdy nie starał się być niczyim nauczycielem. Uważał, iż nauczanie nie może polegać na przekazywaniu uczniowi nowej wiedzy, ponieważ sam nauczyciel żadnej wiedzy nie posiada. Nauczanie powinno być procesem wspólnego docierania do prawdy. Nauczyciel musi umiejętnie kierować swojego ucznia, musi pomagać mu uświadomić sobie zawartość oraz treść własnej duszy, gdyż stamtąd pochodzi wiedza. Nauczyciel powinien sprawić, by uczeń sam zrozumiał prawdy, zawarte w jego duszy a dotąd przez niego nieuświadomione.
Sokrates nie chciał z pozoru nikogo nauczać, w trakcie rozmowy sprawiał wrażenie jakoby sam pragnął się czegoś od swego rozmówcy dowiedzieć. Czegoś, czego sam jeszcze nie wiedział. Tym, czego mógł nauczyć innych było uświadomienie sobie swojej własnej niewiedzy. W tym widział swoją misję, którą powierzył mu Bóg. Jego zadanie polegało na tym, by pomagał "wydać na świat" prawdziwą wiedzę, zawartą w duszy każdego człowieka. Swą metodę filozoficzną utożsamiał z zawodem kobiety, matki - akuszerki, która uprawia sztukę położniczą, a więc maieutykę. Sokrates "odbierał poród", pomagał wiedzy ujrzeć światło dzienne. Wspomagał ludzi posiadających "myśl zdrową i prawdziwą" w ich dążeniu do osiągnięcia samowiedzy, odkrycia prawdy, która w nich drzemie. Czynności nauczyciela są skuteczne, kiedy dotyczą ludzi, którzy charakteryzują się tym, że są "ciężarni mądrością". Mądrość (sofia), a więc wiedza o powołaniu człowieka, celu życia, o najwyższej cnocie
( arete) i dobru, o tym wszystkim, co dla człowieka stanowi wartość jest dostępna jedynie tym, którzy mają szlachetne dusze a w ich naturze leży dobro. Jedynie cnota może zapewnić szczęście, gdyż "rozkosz jest dobrem, a ból złem", a "piękny czyn jest zarazem dobry
i pożyteczny", toteż szczęście całkowicie ma oparcie we wiedzy. Głupota (amathia) jest niemocą opanowania siebie, zaś modrość jest umiejętnością panowania nad samym sobą. Cnoty oraz mądrości nie jest się w stanie nikogo nauczyć. Samowiedza jest wstępem do mądrości a równocześnie do cnoty. Jest również ostatecznym celem życia ludzkiego, do którego należy dążyć poprzez ciągły wysiłek intelektualny, postępując w zgodzie z zasadami moralnymi.
Sokrates nakłaniał ludzi do tego, aby używali swojego rozumu, by czerpali wiedzę z głębi swojej duszy. Uważał, iż królestwo idei osiągnąć można dzięki myśleniu. Dusza ludzka, która jest pojęciem moralnym oraz intelektualnym stanowi źródło najwyższej wiedzy o dobru i złu. Platon, który był uczniem Sokratesa uważał, iż zanim dusza zaistniała w ciele istniała w świecie idei, miała do nich bezpośredni dostęp. Jednak w momencie połączenia z ciałem utraciła wiedzę o ideach. W trakcie życia dusza postrzega niedoskonałe kopie idei na ziemi, pod wpływem których przypomina sobie idealne, doskonałe formy widziane wtedy, kiedy istniała bez ciała. To przypominanie jest wydobywaniem z duszy zawartej w niej mądrości. Wiedza uzyskana przez człowieka jest tym bardziej cenna, ponieważ nie jest wiedzą, która pochodzi z ksiąg czy z pism, ale wiedzą zrodzoną z wnętrza człowieka. Jeśli człowiek odnajdzie taką wiedzę, wartościową oraz prawdziwą - osiągnie mądrość.
Sokrates, pomagając człowiekowi uświadomić sobie wiedzę zawartą w jego wnętrzu stosował metodę polegającą na zadawaniu odpowiednich pytań w czasie rozmowy. Pytania te odsłaniały w człowieku zapomniane wspomnienia duszy, które zdobyła podczas swej preegzystencji. Pierwszym założeniem, jakie musi przyjąć osoba chcąca uzyskać mądrość było przyznanie się do własnej niewiedzy.
Sokrates wierzył w dydaktyczną oraz poznawczą moc słowa, jednakże odrzucał retorykę, będącą sztuką przekonywania, którą posługiwali się sofistycy. Praktykował protreptykę, czyli nawoływanie do cnoty. Był mistrzem dialogu, umiał tak pokierować rozmową i zadawał takie pytania, że zawsze uzyskiwał zamierzony cel. Pytania, które Sokrates zadawał podczas dialogu swoim rozmówcom był sformułowane jasno i krótko, zaś odpowiedź jakiej oczekiwał powinna brzmieć konkretnie: "tak" albo "nie". Gdy rozmówca odpowiadał wymijająco lub miał jakieś zastrzeżenia Sokrates nawoływał go do dania krótkiej oraz jednoznacznej odpowiedzi.
Sokrates poszukiwał słowa, które najdoskonalej oddawałoby charakter każdej rzeczy, które byłoby obrazem rzeczywistości oraz prawdy, nie zaś jedynie konwencjonalnym znakiem. Sokrates w swych rozmowach skupiał się wyłącznie na zagadnieniach dotyczących człowieka, etycznych i społecznych. Odrzucał problematykę, od której człowiek nie będzie mądrzejszy. Był pierwszym z filozofów, który nie zajmował się przyrodą oraz kwestią pochodzenia wszechrzeczy. Stwierdzał, że takie problemy są nieistotne dla człowieka, że nie wnoszą nic w jego proces zdobywania wiedzy i mądrości, od nich dusza ślepnie. Przed Sokratesem filozofowie badali gwiazdy, liczby, szukali początku i końca wszelkich rzeczy a także zjawiska, jakie zachodziły na niebie. Dlatego uzasadnione okazuje się stwierdzenie Cycerona, iż: `Sokrates sprowadził filozofię z nieba na ziemię, do miast, a nawet do domów, i kazał jej badać życie i obyczaje oraz to, co dobre, a co złe.`
Sokrates, dzięki swojej metodzie filozoficznej rozwijał, oprócz wiedzy swoich rozmówców także własną samowiedzę. Twierdził, iż: `Drzewa na wsi niczego go nie nauczą`, dlatego żył w mieście, wśród ludzi, bo tylko współżyjąc z nimi mógł się rozwijać. Widział jednak, że nie wszyscy ludzie mogą go nauczyć czegoś cennego. Rozwiązując problemy, jakie otaczają ludzkość Sokrates, dochodząc do pewnych wniosków podzielił ludzi na dwie grupy, wyznaczając tym samym dwie drogi, którymi mogą podążyć ludzie. Pierwsza grupa to ludzie, którzy oszukują siebie oraz resztę świata sądząc, iż wiedzą już wszystko, co jest istotne, charakteryzują się bezgraniczną pewnością siebie. Druga grupa to z kolei ludzie, którzy nie chcą zauważać tych poważnych pytań i nie zastanawiają się nad nimi. Są zupełnie obojętni.
Sokrates nie należał do żadnej z tych grup, nie był ani pewny swojej wiedzy, ani nie ignorował kwestii, które powinny być istotne w życiu każdego człowieka. Był filozofem, a więc człowiekiem dążącym do zgłębiania wiedzy, którzy nie poddają się w tych poszukiwaniach i pragnącym bezustannie ją pomnażać. W swym docieraniu do właściwej wiedzy szukał przeważnie różnic a także definicji dobra oraz zła. Twierdził, że zdolność odróżniania dobra od zła tkwi w rozumie, nie zaś w społeczeństwie, czego doszukiwali się sofiści. Ludzki rozum, według Sokratesa stanowi solidny fundament naszej wiedzy.
Postawa Sokratesa charakteryzowała się elitaryzmem i antydemokratyzmem. Uważał, że podstawą prawdziwości nie jest jakiś zewnętrzny autorytet czy uświęcony zwyczaj, lecz to, co stanowi prawdę dla jednostkowej, indywidualnej samowiedzy. Dobrem jest tylko to, co się jako takie przedstawia duszy, nie zaś to, co się powszechnie uznaje. Sokrates uważał, że "dążenie do wiedzy poprzez niewiedzę" jest jego życiowym celem. Za taką postawę, za publiczne prowadzenie dialogów oskarżono go i skazano na śmierć. Oskarżenia, jakim go poddano były absurdalne, zarzucano mu demoralizację młodzieży ateńskiej oraz antyreligijne nauczanie. Zgodził się na wypełnienie wyroku mając na uwadze naukę swych rozmówców. Przez swoją śmierć pragnął pokazać ludziom, iż człowiek, który jest winny powinien odpowiadać za swoje czyny, każdy zbrodniarz winien być ukarany za dokonaną zbrodnię. Sokrates nie obawiał się śmierci, ponieważ wiedział, iż nie wie nic o śmierci, nie ma pojęcia czym jest śmierć. Przyznał się tym samym do swojej niewiedzy.
"Wiem, że nic nie wiem"- filozof przez to stwierdzenie pragnął powiedzieć, iż ma pojęcie o tym, czego nie wie. W rzeczywistości wiedział bardzo dużo, posiadał ogromną wiedzę, przy czym miał tę najistotniejszą wiedzę, czyli wiedze o swej niewiedzy. Dla Sokratesa istotne było, by zawsze postępować w zgodzie ze swoim sumieniem, by słuchać swojej duszy, by żyć godnie i szlachetnie. Jean Bruller stwierdził "Człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. To godność, którą trzeba zdobyć". Człowiek w momencie narodzin nie posiada wiedzy, musi ją dopiero poznać i odkryć, uświadomić sobie, wydobyć z wnętrza swojej duszy, z głębi siebie. Jest to proces, który trwa całe życie. Kiedy już posiądzie wiedzę stanie się mądrym człowiekiem i jako mądra osoba nie powie, iż już posiadła całą wiedzę, gdyż mądrością jest wiedza o tym, że jest cała masa rzeczy, o których się nie ma pojęcia. Najmądrzejszym jest ten, kto potrafi przyznać się , że wie, iż nie wiem. Takim człowiekiem był Sokrates, tajemniczy, wielki i mądry filozof.