Zenon Ziembiewicz z "Granicy " Zofii Nałkowskiej i Cezary Baryka z "Przedwiośnia" to dwaj bohaterowie XX-lecia międzywojennego , którzy symbolizuje dwie koncepcje życia. Łączy ich jedno - oboje musieli odpowiedzieć sobie na pytanie: według jakich wartości należy postępować i czy można od tych wyznaczonych sobie wcześniej wartości odejść dla jakiegoś celu wyższego?
Ziembiewicz wychowuje się w tradycyjnym ziemiańskim domu, gdzie obserwując życie rodziców nabiera wstrętu do własnej klasy społecznej. Przyczyna tego krytycznego stosunku Zenona do własnego otoczenia tkwi w zacofaniu, konserwatyzmie i niemoralności rodziców i im podobnym. Ojciec z powodu słabości do erotycznych uciech zdradza matkę z dziewczętami z ludu, ta jednak wybacza mu wszystko, a nawet w imię dyplomacji małżeńskiej i kompromisu pobłaża mu we wszystkim. Zenon cierpi, bowiem wstydzi się takiego domu, sam postanawia, że nigdy nie będzie podobny do ojca. Nie udaje mu się to, w swoim życiu wiąże się z dwoma kobietami, żonę zdradza z kochanką Justyna-córka kucharki rodziców, nie mając siły na przerwanie tego romansu, oczekuje od żony wyrozumiałości i przyzwolenie na życie w trójkącie. Odznacza się relatywizmem moralnym. Również w życiu zawodowym staje się konformistą, wiążąc się z ludźmi (Czechlińskim), którymi wcześniej pogardzał ze względu na ich konserwatyzm. Unika sytuacji, w których musiałby podejmować samodzielne decyzje, bo boi się odpowiedzialności. Taka postawa doprowadza najpierw do upadku miasta za czasów jego prezydentury, później do tragedii w czasie jednej z manifestacji, gdy do robotników władza otwiera ogień. Chciał być rzecznikiem ludu, ale wystraszył się odpowiedzialności "W odbiciu wydawało się, że stoi na ich czele. W istocie przed nimi uciekał". Zenon wybrał więc wygodne życie po stronie posiadających władzę i wpływy, ale dla siebie. Tchórzem okazał się też w relacjach z kobietami. Nie umiał być wiernym mężem, ale bardziej jeszcze skrzywdził Justynę, gdy pozostawił ja samą z decyzją, czy urodzić jego dziecko czy usunąć je. Wręczył kochance tylko kopertę z pieniędzmi, które miały być rzekomą spłatą długu , w istocie miały go rozgrzeszyć z odpowiedzialności. Mając świadomość ich przeznaczenia, tłumaczył sobie, iż jest to właściwa decyzja, dla wyższego celu trzeba coś poświęcić. "Ona się bardzo męczy - myślał - ale to jest cierpienie animalne. (...) A ja jestem ugodzony w rzeczy najważniejszej, w centralnej sprawie życia".
Z kolei Cezary Baryka wychowuje się w rodzinie zamożnych polskich emigrantów w Baku. Jest również od początku zbuntowany przeciwko każdej władzy - rodzicielskiej, szkolnej, przeciwko autorytetom, tradycji. Kiedy wybucha wojna, ojciec idzie walczyć na front, Baryka czuje się nieograniczony. Rewolucję 1917 wita z okrzykiem entuzjazmu, widzi w niej realizację jago marzenia o powszechnej równości, solidarności, braterstwie i wolności. Z satysfakcją przygląda się jak dawny ład upada pod krwawą ręką komunistów, dopiero jednak śmierć matki i praca przy grzebaniu trupów, uświadamiają mu, co kryje się za szlachetnymi hasłami rewolucjonistów. Smierć, cierpienie niewinnych, nędza i zniszczenia, a do tego bezwzględna walka o władzę, której chcą komuniści dostąpić, jak ich poprzednicy. To pierwszy kryzys światopoglądowy, który uczy Barykę ostrożności w przyjmowaniu czyjś ideałów. Gdy jedzie do Polski uwiedziony przez ojca wizją szklanych domów - symbolizujących dobrobyt, triumf wiedzy nad ciemnotą i biedą rozczarowuje się po raz drugi. Na polskiej wsi widzi beztrosko żyjących szlachciców, nieuświadomionych politycznie, dystansujących się od odpowiedzialności za losy odzyskanej ojczyzny oraz umierających i pracujących w nieludzkich warunkach chłopów, którym również bunt nawet do głowy nie przyjdzie. W Warszawie widzi spór między zwolennikami stopniowych reform a rewolucjonistami, chcącymi szybciej i nagłej zmiany tragicznego stanu gospodarczego kraju. Baryka nie wie, po której stronie się opowiedzieć, ale wie, ze ten impas nie może dłużej trwać, wie, ze Polska na gwałt potrzebuje nowej idei. Cezary,mimo iż popełnia błędy wynikające z charakteru i jego młodości, nie unika konfrontacji z rzeczywistością, chce poznać prawdę, chce mieć wpływ na swoje życie i los Polski. Dyskutuje z oboma skłóconymi obozami, jest otwarty na propozycje i reformatorów i rewolucjonistów, lecz nie bez krytyki. Baryka w tej trudnej rzeczywistości poszukuje, choć błądzi, potrafi się do tego przyznać i poszukiwać dalej. Życie osobiste nie układa mu się tak jakby chciał, nie dostrzega on zakochanych w nim kobiet, a ta, której chciałby ofiarować się, musi wyjść za mąż za majętnego Barwickiego z powodu swoich długów. Świat taki mu nie odpowiada, mimo iż Baryka tyle razy się rozczarował, nie przestał być idealistą, który wierzy w pewne wartości niezniszczalne przez okoliczności. "Przedwiośnie" kończy się tym obrazem: "Baryka wyszedł z szeregów robotników i parł oddzielnie, wprost na ten szary mur żołnierzy - na czele zbiedzonego tłumu." Jednak czy oznacza to, ze Cezary odnalazł w istocie swoje miejsce na ziemi, skoro decyzję o przystąpieniu do robotników podjął pod wpływem rozczarowania osobistego i rozstania z Laurą? "Baryka parł oddzielnie"- nie przyjął on ideologii komunistycznej, ale postanowił zamanifestować swój własny sprzeciw wobec świata, który zatracił już wszystkie swoje wartości.
Baryka to postać poszukująca i niezmordowana w tych swoich poszukiwaniach prawdy, idei, uczciwości. W przeciwieństwie do niego, Ziembiewicz, to przykład bohatera, który się poddał, "zaprzedał duszę diabłu", sprzeniewierzył się swoim młodzieńczym szlachetnym ideałom i dał się wciągnąć w cyniczna grę o władze. Przyswoił sobie powszechną lekcję dwuznaczności moralnej i stał się podobnym do tych, którymi gardził. W efekcie przegrał i jego samobójstwo jest tego dowodem.