Powieść "Mistrz i Małgorzata" wyrosła z konkretnych doświadczeń Bułhakowa, dlatego ważne jest przywołanie podstawowych informacji o tym pisarzu. Żył on w Związku Radzieckim w trudnych czasach komunizmu. Zaczął studiował medycynę, kiedy się zorientował, że wybrany zawód nie przyniesie mu oczekiwanej satysfakcji, wobec tego zrezygnował. Wtedy zajął się pisaniem. Udało mu się wystawić dramaty w głośnym moskiewskim teatrze MChAT. Jednak krótki był ich sceniczny los. Oficjalna krytyka brutalnie się z nim rozprawiła. Do tego doszły jeszcze działania cenzury i innych twórców literatury. Bułhakow został skazany na milczenie. Walczył, ale nie zdołał wyjechać z kraju. Nigdy nie zaakceptował nowej, totalitarnej rzeczywistości, ani tym bardziej nie podporządkował się programom głoszonym przez uległych wobec władz literatów. Nigdy nie pogodził się z barakiem wolności słowa, zniewoleniem prasy, teatru. Mimo licznych kłopotów oraz przykrych doświadczeń Bułhakow zdołał zachować krytyczne spojrzenie na społeczeństwo rosyjskie. Bez ogródek pisał o środowisku twórców literackich, o braku wolności w słynnym dziele p.t. "Mistrz i Małgorzata".

Ukazuje tam obraz totalitarnej rzeczywistości, która panowała w Moskwie. Składały się nań wypaczenia obserwowane w różnych dziedzinach życia. Dotyczyły one nie tylko warstwy społecznej, czy ekonomicznej, ale także kulturalnej. Kiedy zniszczono hierarchię wartości, to obrócono w niwecz także porządek moralny w człowieku. Główną zasadą wtedy staje się kłamstwo, nieuczciwość. Ludzie szybko się uczą, że wiele można osiągnąć na drodze przemocy, lub poprzez podporządkowanie się silniejszym. O wszystkim decyduje system i jego przeciwnicy. Ma miejsce budowa aparatu policyjno-szpiegowskiego Zniewolony człowiek nic nie znaczy i można bezkarnie go niszczyć psychicznie i fizycznie, a w końcu -wyeliminować. Właściwie nie ma niczego, co mogłoby ułatwić przetrwanie jednostki.

Pisarz chcąc przybliżyć obraz Moskwy groteskowo zniekształca rzeczywistości. Wprowadza także postacie fantastyczne i to pochodzące z tamtego świata. Przed naszymi oczami ukazuje się szatan z całą jego świtą. Najważniejszą rolę odgrywa mistrz sztuk magicznych - Woland, ale oprócz tego i sprytny żartowniś Korowiow oraz dziwny, czarny kot obdarzony ludzkimi zdolnościami o imieniu Behemot. Z jednej strony przybywają by urządzić wspaniały bal Szatana. Zgodnie z tradycją przyjęcie odbywa się co roku w odmiennym miejscu. Tym razem wybór padł na Moskwę. Jest jeszcze jeden problem -niezbędna jest królowa pochodząca z danego miasta o imieniu Małgorzata. Wysłannicy diabła realizują swoje cele, ale przy okazji dokonują wielu zmian. Na początku napotykają na wiele problemów, bo w totalitarnym państwie, z założenia nikt nie wierzy w istnienie ani Boga ani tym bardziej szatana. Przedstawiciele piekła wprowadzają z czasem swoje porządki. Wywołują nie tylko szereg skandali, ale także oddziałują na losy poszczególnych ludzi. Co zaskakujące szkodzą jedynie tym złym i zdeprawowanym. Natomiast całkiem inaczej podchodzą do dobrych. Widać to zwłaszcza na przykładzie tytułowych bohaterów. Bułhakow tym samym przedstawia dwoistą naturę szatana. Woland jawi się jako wysłannik Boga, który w niekonwencjonalny sposób bada ludzkie dusze oraz sprawdza siłę wiary. Staje się też misjonarzem, bo na nowo budzi odczucia religijne.

Obraz totalitarnego układu pojawia się od pierwszych stron powieści. Wtedy dwaj literaci nawet nie mogą kupić napoju chłodzącego. Do dopiero preludium do tego, co nastąpi dalej. Ludzie przedstawieni przez Bułhakowa należą do różnych warstw społecznych. Dzięki temu pisarz może pokazać, jak te grupy są zniewalane przez władze. Tylko nieliczni są w stanie zachować się z godnością. Zdecydowana większość jedynie przystosowała się do amoralnych warunków. Także ludzie kultury dali się zdemoralizować i podporządkować rządzącym, co im chluby nie przynosi. Tajna milicja ma wszędzie wpływy. Ludzie są tak ogłupieni, że łatwo nimi manipulować, co pokazuje Korowiow w teatrze Variete. Ich prawdziwa natura ujawnia się przy byle pretekście. Mieszkańcy stolicy są nie tylko naiwni, głupi, ale także kieruje nimi chęć zysku. Tak bardzo marzą o wygodnym życiu, czy ładniejszych strojach, że utracili zdolność krytycznej oceny tego, co ich otacza. Wtedy stają się łatwym łupem dla wszelkiej maści oszustów. sytuacji. Chociaż nie wierzą ani w diabła, ani tym bardziej w czarną magię, jednak uważają otrzymane pieniądze oraz stroje za prawdziwe. Brak w tym jakiejkolwiek logiki. Ustrój panujący w państwie sprawił, że ludzie żyjący w biedzie i niedostatku bezmyślnie rzucają się na pieniądze.

Styl bycia i życia zależy w pierwszym rzędzie od stosunku mieszkańców do totalitaryzmu. Jeśli są to urzędnicy państwowi czy ludzie sztuki realizujący narzucony im to powodzi im się całkiem nieźle. Jednak status materialny pozostałych mieszkańców jest znacznie gorszy. Zwłaszcza ich sytuacja mieszkaniowa jest nie do pozazdroszczenia. Zbiurokratyzowana administracja wykorzystuje zajmowane stanowisko dla prywatnych celów, dlatego w takich warunkach można tylko coś załatwić uciekając się do łapówek, czy oszustwa. Również artyści nie pokazują się z dobrej strony. Ulegają władzy i niczym marionetki godzą się kształtować postaw i gusty zgodnie z narzuconymi wzorami. Masowe organizacje, nie mają żadnego autorytetu, bo zajmują się nieistotnymi sprawami, a nie tym, do czego je kiedyś powołano. Twórcy literatury mogą tylko pisać tak, jak życzy sobie tego władza, inni skazani są na milczenie lub pisanie do szuflady. Podobny los spotkał tytułowego bohatera. Mistrz nie zamierzał się liczyć z założeniami ustroju totalitarnego i pisał o istnieniu Jezusa a także o słabości władzy. Oczywiście taki punkt widzenia był nie do przyjęcia dla krytyków, podobnie jak zestawianie zdarzeń w Moskwie z tym, co zostało utrwalone w przekazach ewangelistów. Dlatego też pisarz zostaje uznany za groźnego wichrzyciela, który podburza społeczeństwo. Ostatecznie umieszczono go w zakładzie dla chorych psychicznie. Tam trafiało wielu tych, którzy myśleli inaczej.

Totalitaryzm zniszczył szczęśliwe społeczeństwo i przekształcił je w bezwolną, ujarzmioną masę zatopioną w kłamstwie. Ludzie byli wtedy skłonni do najniższych zachowań. Zdegradowano podstawowe wartości i doprowadzono do straszliwych. Ogrom zła przerastał możliwości jednostki, dlatego pojawiają się diabelscy wysłannicy, którzy paradoksalnie wprowadzają ład.