Druga wojna światowa wywarła swe niezatarte i straszliwe piętno na milionach ludzi, którzy mieli to nieszczęście, że urodzili się w nieodpowiednim czasie. Wielu z tych, którzy ją przeżyli, dało swe świadectwo o niej. Literatura wojenna liczy setki i tysiące dzieł opisujących to, co ludzie potrafią uczynić innym ludziom, to, do czego nasz gatunek jest zdolny. Czytając te świadectwa nieraz ma się już dość, gdyż tyle z nich emanuje bólu i cierpienia, niemniej jednak powinniśmy ciągle do nich wracać, gdyż tylko w ten sposób nie zapomnimy o tych mrocznych czasach i o tym, że one zawsze mogą się powtórzyć, jeśli w porę nie będziemy się przeciwstawiać złu.
Po zakończeniu wojny pisarze i literaci stanęli przed niełatwym zadaniem znalezienia odpowiedniego języka do opisania tego, co stało się ich i milionów innych ludzi udziałem. Najwłaściwszą techniką pisarską okazała się być tu nie ta odwołująca się do tradycji czysto literackiej, ale ta, która dotąd posługiwali się dziennikarze. Stąd tak wiele w literaturze wojennej dzieł mających charakter kroniki, reportażu czy wywiadu, w których raczej starano się unikać własnych ocen, pozostawiając je w gestii czytelnika. Fakty miały niejako przemawiać same za siebie. Znakomitym przykładem tego typu pisania mogą stanowić tu dzieła Zofii Nałkowskiej oraz Hanny Krall odpowiednio "Medaliony" oraz "Zdążyć przed Panem Bogiem". W obydwu przypadkach mamy do czynienia z zapisem relacji świadków dramatycznych wydarzeń, które miały miejsce podczas drugiej wojny światowej. Różnią się o tyle od siebie, że Nałkowska po prostu notuje całą relację, nie przerywając jej pytaniami, natomiast książka Krall jest zapisem wywiadu, jaki autorce udzielił Marek Edelman, przywódca Powstania w Getcie Warszawskim. W tych książkach niezwykle ważne są tytuły, które zwykle w sposób niezwykle syntetyczny oddają ich treść.
"Zdążyć przed Panem Bogiem" to nie jest jednak klasyczny wywiad, który znamy ze szpalt gazet, Hanna Krall bowiem umożliwia swemu rozmówcy dość luźny tok wypowiedzi, co sprawia, że snując swą opowieść o cierpieniu i bohaterstwie upodabnia się niemalże do bajarza przywołującego jakiś odległy i tajemniczy świat, który wie, co ludzie myśleli i jakimi motywami się kierowali podejmując takie a nie inne decyzje. Edelman potrafi opowiadać i korzysta z tego daru, ale w niczym nie umniejsza to realności jego opowieści. Oczywiście, czar dość szybko pryska, gdy pojawiają się imiona, nazwiska, liczby i śmierć. Od czasu do czasu tok jego wypowiedzi przerywa Hanna Krall, aby cos doprecyzować, względnie, gdy jakaś sprawa, która ją zaintrygowała, nie zostanie dostatecznie rozwinięta przez jej rozmówcę. Niezwykle interesującym w tej książce jest również to, iż rozmowa tej dwójki nie ogranicza się do czasów wojny, ale obejmuje również okres powojenny, gdy to Edelman skończył medycynę i został chirurgiem w jednym ze szpitali. Tu odnalazł sens swej egzystencji utracony podczas powstania. Był nim wyścig ze śmiercią o życie pacjentów.
Następną książką, której sposób narracji pragnąłbym omówić, jest zbiór "Opowiadań" Tadeusza Borowskiego. Autor pisząc o swych przeżyciach w obozie koncentracyjnym stosuje przede wszystkim technikę behawiorystyczną. Skupia się zatem na zachowaniach ludzi, które opisuje z pietyzmem i kronikarską dokładnością, nie stara się ich oceniać, ani dociekać przesadnie głębszych pobudek takiego, a nie innego postępowania towarzyszy swej niedoli. Język, jakiego używa stara się naśladować mowę, jaką używano wtedy w obozie, nie brak tutaj zatem kolokwializmów i wyrażeń żargonowych. Narratorem wewnętrznym tych opowiadań jest osobnik, który nosi imię Tadeusz, jakkolwiek nie należy go utożsamiać do końca z Borowskim. To doskonały przykład "człowieka zlagrowanego", czyli takiego, który w pełni zrozumiał prawa rządzące obozem i w jakimś sensie je zaakceptował. Jego przemyślenia mają charakter wybitnie filozoficzny i refleksyjny.
"Inny Świat" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego to opowieść autobiograficzna, w której autor zawarł wspomnienia ze swego uwięzienia prze władze sowieckie oraz pobytu w Jercewie. Nie jest to zapis czysto pamiętnikarski, ani też reportażowy, gdyż pisarz nie stroni tu od refleksji filozoficznych, psychologicznych i historiozoficznych, przy tym często wskazuje się na parantele łączącą "Inny świat" z powieścią, na poły autobiograficzną, Fiodora Dostojewskiego zatytułowaną "Zapiski z domu umarłych" sugerując w ten sposób, iż nie wszystko jest tu tak dokładnie opisane, jak miało to miejsce w rzeczywistości.
"Początek" Andrzeja Szczypiorskiego jest powieścią, w której autor wziął na warsztat niełatwe stosunki polsko - żydowskie. Można powiedzieć, iż zbliża się ona najbardziej ze wszystkich dotąd omówionych w niniejszej pracy do tego, co moglibyśmy nazwać literackością, a to przez osobę narratora, który posobnie jak w dziewiętnastowiecznej powieści posiada wszechwiedzę o świecie przedstawionym i działających w nim postaciach.
Najsławniejszym wierszem polskim, który odnosi się do drugiej wojny światowej, jest "Campo di Fori" Czesława Miłosza. Ukazuje on za pomocą, by tak powiedzieć, techniki realistycznej, wydarzenie, które miało miejsce wiosną 1943 roku we Warszawie. Wtedy to tuż pod murami getta rozłożyło się wesołe miasteczko i w czasie, gdy Żydzi walczyli o swój honor, wielu Warszawiaków wesoło się nim bawiło. Poeta zestawia tą obojętność warszawskiego tłumu na krzywdę ludzką z innym wydarzeniem historycznym, mianowicie spaleniem w roku 1600 Giordana Bruno na rzymskim placu Campo di Fiori. Okazuje się, że natura ludzka od tego czasu wiele się nie zmieniła. Poeta przestrzega przed taka postawą.