Wiersz "Campo di Fiori" Czesław Miłosz umieścił w tomie "Ocalenie", który został wydanym w 1945 r. Tak jak w przypadku wielu utworów z tego zbioru wiele jest tam odwołań do II wojny światowej. W czasie okupacji zmieniło się ludzkie życie i miały miejsce nieoczekiwane i groźne zjawiska. Wśród różnorakich ludzkich postaw można było odnaleźć szczególnie niepokojące. Między innymi o tym pisze poeta i niejako domaga się respektowania prawd moralnych. Uważa, że brutalność wroga nie usprawiedliwia odchodzenia od wszelkich zasad. Nie wolno dla własnego przetrwania deptać prawa innych.

W wspomnianym tekście mówi się o niezawinionej, ludzkiej śmierci. Miłosz napisał go w pamiętnym 1943 roku, kiedy Niemcy likwidowali warszawskie getto. Nic więc dziwnego, że poeta wspomniał także o tym fakcie. Wyraźnie mówi o tym w zwrotce trzeciej. Przywołuje obraz utrwalony w pamięci. Kiedy Niemcy przystąpili do ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej i dokonywali eksterminacji tych wszystkich, których wcześniej zamknęli w obrębie murów getta, wtedy przechodnie spokojnie szli dalej. Poeta dla większego kontrastu przywołuje obraz karuzeli, która była umieszczona w niedalekiej odległości w pobliżu Placu Krasińskich. Faktem jest, że w takt głośnej ludność Warszawy wzlatywała pod niebo. Silą rzeczy bawiący się musieli być w dobrym nastroju. Rozradowani mile spędzali czas, gdy obok działy się straszliwe tragedie i ludzie ginęli. To zestawienie poraża i rodzi nasz protest. Poeta słusznie ujmuje się za ofiarami, tymi niewinnymi ludźmi, których skazano na zagładę. Domaga się zachowania godności w każdej sytuacji. Wydobywa z pamięci, dawne obrazy by zmusić do refleksji. Wszak Warszawiacy nie powinni byli tak się zachowywać. Jednak w swoich wnioskach idzie jeszcze dalej. Poeta zastanawia się, czy w historii nie było innych przykładów świadczących o obojętności tłumów na tragedię jednostek.

Sięga daleko w przeszłość i przywołuje sytuację, która miała miejsce na Campo di Fiori. Na tym rzymskim placu odbyła się egzekucja Giordana Bruna, filozofa, twórcy renesansowej filozofii przyrody. W swej etyce najwyższą wagę przykładał do dążenia do prawdy i głosił kult człowieczeństwa. Twierdził przy tym, że każda cząstka wszechświata jest obdarzona życiem i wolnością. Skoro tak, to nikt nie może narzucać innym ograniczeń materialnych ani duchowych. Ten wniosek nie mógł spotkać się z uznaniem ze strony Kościoła, który proponował coś zupełnie innego. Święta Inkwizycja wydała wyrok na filozofa. Reakcja ludzi zgromadzonych na placu była zaskakująca. Oni jedynie czekali z niecierpliwością jak skazaniec spłonie, by kontynuować w tym miejscu handel. Stos zakłócał ich utarty plan dnia. Takie postawie sprawy z całą pewnością bulwersuje. Także dzisiaj Campo di Fiori nie ma śladu po śmierci niewinnego człowieka, a kwitnie handel. Widać kolorowy, barwny targ na którym nie brakuje owoców, ani wina.

Dominuje motyw obojętności człowieka wobec cudzego nieszczęścia. Nawet o najstraszniejszych zbrodniach szybko się zapomina. Jednak z punktu widzenia autora jest jeszcze ważniejszy problem samotności wszystkich cierpiących i umierających:

"Ja jednak wtedy myślałem

O samotności ginących".

Umierający są pozostawieni sami sobie. Nikt nie podchodzi do nich, aby pocieszyć, czy podnieść na duchu. Oni wyalienowani przekraczają trudną granicę oddzielającą życie od śmierci i nie są w stanie pożegnać się z tym światem, nie potrafią znaleźć stosownych słów. W obliczu takich sytuacji granicznych niemożliwe jest porozumienie z tym, którzy zostają. Oni żyją w swoim własnym świecie. Dojmująca samotność towarzyszy umierającym do samego końca.

Jednak w końcowej części wiersza bohater liryczny podkreśla swą odrębność. On tylko przedstawia reakcję tłumu, ale ani na moment nie identyfikuje się z tą obojętnością. Nie chce zapomnieć o tym, co miało miejsce. Chce utrwalić niedawną tragedię i przywołać dawne fakty. Tym samym oddaje cześć ofiarom. Przeciwstawia się obojętności na cierpienie. Jest wrażliwy i ukazuje swoje współczucie. Taka też jest rola poety. Ma pokazywać błędy w ludzkich zachowaniach i wytyczać jasne ścieżki. Nigdy nie może sprzymierzać się ze złem. Jego obowiązkiem jest zawsze stawać po stronie dobra i walczyć o jego trwanie. Poezja musi przekazywać prawdy moralne.