Baczyński chyba najlepiej prezentuje poglądy tzw. pokolenia Kolumbów. Ci młodzi ludzie po przekroczeniu dorosłości musieli sięgnąć po broń i walczyć o kraj, bo właśnie wybuchła wojna. Niektórzy z nich jeszcze nie zdali matury, a tu musieli podejmować takie dramatyczne decyzje. W związku z tym przeżywali wiele rozterek.
O tym wszystkim najbardziej wyraziście pisze w utworze "Pokolenie" (II). Podmiot liryczny mówi w imieniu swoich rówieśników, stąd obecność 1 os. liczby mnogiej i takie zwroty jak: my, nas. Całkowicie utożsamia się z doświadczeniem, dramatem tych młodych ludzi, których los, historia zmusiły do rezygnacji z wszelkich uciech młodości. W otaczającej rzeczywistości widzi rys tragiczny. Ukazuje wielkie rozdarcie pomiędzy doznaniem urody świata i elementami koszmaru:
"Wiatr drzewa spienia
ziemia dojrzała, kłosy brzuch ciężki do góry unoszą"
"Tylko ze świerków na polu zwisa
głowa obcięta strasząc jak krzyk".
Jeszcze nigdy tak przejmująco nie łączono idyllicznej wizji z obrazami śmierci. Zagrożona jest zarówno ziemia, jak i niebo. To częsty motyw twórczości ("ogromne nieba suną warkotami"). Świat coraz bardziej przypomina przerażającą apokalipsę. Wszędzie, niemal na każdym kroku można zetknąć się z obsesją śmierci własnej oraz innych istot. Krew ścieka gęsto i nie ma żadnej przestrzeń wolnej od zagrożenia.
Oprócz tych destrukcji w świecie zewnętrznym, wielkie zmiany zaszły w sferze ducha. Całe pokolenie pozbawiono wartości tak istotnych niegdyś jak: miłość, litość, współczucie. Nauczono ich, że "nie ma litości", co więcej zabrano im beztroską młodość. O poczuciu moralności, człowieczeństwie trzeba było szybko zapomnieć. W efekcie rodzi się niepewność i zimne, kamienne serce. Także w nocy prześladują ich koszmary: "Po nocach śni się brat który zginął,
któremu oczy żywcem wykłuto,
któremu kości kijem złamano"
Właściwie nigdzie nie można znaleźć ukojenia. Rodzi się trwałe uczucie smutku i żalu, ponieważ nie ma niczego pewnego. Cywilizacyjny postęp odszedł daleko i można powiedzieć, teraz najwięcej do powiedzenia mają Troglodyci, ludzie epoki kamienia łupanego.
Niestety nie można wiązać żadnych nadziei z przyszłością, bo ona jawi się jako bardzo mroczna. Pojawia się sugestia, że nie zostanie docenione ich poświecenie. Następcy nie zrozumieją ich wyborów i być może nawet zapomną. Dlatego uzasadnione jest pytanie: "czy nam postawią, z litości chociaż nad grobem krzyż"? Ich obawy okazały się prorocze, bo po zakończeniu wojny środowisko AK było prześladowane i źle widziane. Skazani zostali na zapomnienie, chociaż walczyli w słusznej sprawie. Historia postawiła przed pokoleniem Kolumbów trudne wyzwanie i niełatwo było mu sprostać. Wszystko zależało od siły woli tych młodych ludzi.
Podobne wnioski ukazano w tekście "Ten czas". Ukazano tam zimną noc, bez jakichkolwiek gwiazd, co symbolizuje brak nadziei. Pośród ciemności wyłaniają się ludzie, ale oni są przytłoczeni rzeczywistością i nie mogą się podnieść. Przekonani są, że czeka ich zagłada:
"My sami - tacy mali, krok jeszcze - przejdziem w mit.
My sami - takie chmurki u skrzyżowaniu dróg (...).
Nie stanie naszych serc. Taki to mroczny czas".
Jednostka nie ma żadnego znaczenia, wobec tego, co się dzieje. Czeka ją nieuchronny los. Już "Słychać trzask łamanych czaszek". Z tego koszmaru nie można uciec, bo to nie sen, tylko rzeczywistość. Oczy porażone są porażone kolejnymi widokami:
"Tłumy obdarte z serca i z ciała
i dymił ogniem każdy kęs chleba
i śmierć się stała"
Szaleństwo zdaje się nie mieć końca. Wszędzie widać znaki okrucieństwa ludzkiego. Właściwie sceneria się nie zmienia, bo ciągle trwa ten sam mroczny czas. Wtedy ludzie są mali i słabi, pozbawieni optymizmu. "Pokolenie" Kolumbów musi uporać się z tym, co wokół nich, ale sprawa zaczyna ich przerastać. Przerażeni i porażeni grozą nie potrafią o niej zapomnieć. Stad też coraz więcej pesymizmu. Atmosfera wiersza jest coraz bardziej duszna, dominują ciemne kolory. Szeroko obecne są takie motywy jak: krzyż, trumna, czy szubienica. Nawet odgłosy nie dają żadnego ukojenia. Raz po raz ciszę przerywają niepokojące wybuchy: "głowy dudnią po ziemi". Przemijanie daje o sobie znać.
W tekście "Z głową na karabinie" Baczyńskiego występuje przeciwstawienie teraźniejszości - przeszłości. Osaczony zdarzeniami nie może się wydostać z kręgu zła. Żałuje, że nie może się odnaleźć. Mówi o tragicznej obsesji własnej śmierci. W końcu przyjmuje postawę Konrada, bo nie widzi innego rozwiązania. Heroiczna walka jest koniecznością. Ofiary na ołtarzu Ojczyzny jest nieunikniona. Kiedyś co prawda "..się kochało wielkie sprawy głupią miłością". Teraz trzeba w swoje ręce wziąć odpowiedzialność za różne sprawy. Nie można przespać czasu "wielkiej rzeźby". Co najwyżej głowa może być wsparta na karabinie. Nie można się dziwić, że w końcu ktoś ginie. Dlatego "Elegia ...o chłopcu polskim" mówi o matce rozpaczającej po stracie syna. Jej dziecko zginęło z bronią w ręku, poległo w walce. Tylko w ten sposób można było przeciwstawić się złu, przemocy. Dla matki to jednak nie jest żadne pocieszenie. Ona do innych celów wychowywała syna i odmienne wiązała z nim nadzieje. Teraz wszystko się zmieniło, stąd też nastrój przygnębienia. Nawet krajobraz nie daje wytchnienia, bo widać wokół "wisielcami drzew płynące morze"; "krew jest ruda". Matka także niewiele może zrobić.
Jeszcze szerzej na ludzkie dzieje spogląda poeta w tekście "Mazowsze". Mówi tam o wydarzeniach narodowych rozgrywających się w samym środku Polski. Tam przetaczały się wojska napoleońskie i powstańcze oddziały. Tam kroczyły legiony Piłsudskiego. Autor w ten sposób nawiązuje do tradycji niepodległościowych. Przywołuje czasy powstania listopadowego i styczniowego. Twierdzi, że po okresie względnego spokoju znowu przyszedł czas katastrofy. Metafory takie jak: "kraju runęło niebo" ujmują wojnę w kategoriach powszechnej zagłady świata. Wtedy zatracono wartości humanistyczne, moralne. Wiersz jest o tyle interesujący, że pokazuje współczesność na tle innych wydarzeń, które miały miejsce na przestrzeni wieków. Tym samym dopełnia obraz zagłady i katastrofy. Historia jest bowiem pretekstem do przedstawienia ogólnych tez.
Tak więc w wielu wierszach Krzysztofa Kamila Baczyńskiego można widzieć stan świadomości pokolenia Kolumbów. Pokazywana jest wizja z pogranicza jawy i snu. Występuje dużo wątków patriotycznych, przywoływane są zdarzenia z przeszłości. Jednak równie często poeta dokonuje rozrachunku z ckliwym obrazem bohatera narodowego. Posługuje się oryginalną metaforyką i w oparciu o nią buduje nastrój grozy, przerażenia.