Czasy oświecenia w Polsce były epoka, w której kraj potrzebował ludzi, umiejących zwrócić uwagę społeczeństwa na wszystko, co było złe, co powoli prowadziło kraj do prawdziwej katastrofy. Jednym z takich ludzi był niewątpliwie Krasicki, poeta będący jednym z najzdolniejszych twórców literatury oświecenia. Uprawiał i znał prawie wszystkie ówcześnie znane literaturze gatunki, jednak pełnię warsztatu ukazywał w kilku podstawowych, takich jak Satyry, bajki, poematy heroikomiczne, gdzie wyśmiewał wady współczesnych sobie ludzi. Oświecenie było epoką, w której bardzo popularne stały się bajki. Chodziło o ich dydaktyzm, który nie był męczący dla odbiorcy, ponieważ zawierał się w krótkich, zwięzłych i atrakcyjnych formach. Bajki same w sobie, swój dydaktyzm posiadały od początku powstania. Utwory te wywodziły się od prostych mieszkańców wsi, cechowała je ludowość. Swój początek bajka wzięła w Grecji. Uznaje się, że ten gatunek stworzony został przez pół mitycznego Ezopa, mającego wieść żywot w szóstym wieku przed naszą erą. Znany jest także inny twórca bajek, któremu przypisuje się na tym gruncie spore zasługi - to Fedrus, żyjący w pierwszym wieku naszej ery.
Bajka znajduje się rodzajowo na pograniczu liryki i epiki. Związana jest z nią zawsze alegoria, czyli pewien ustalony związek pomiędzy pewnymi treściami a ich przedstawieniem. Z tego też względu, bohaterami takich utworów zazwyczaj zostają postaci zwierzęce, posiadające jednak cechy typowo ludzkie. Ich zwierzęcość ma na celu wyróżnienie typowych właściwości danej postaci. Dlatego też lisa widzimy zawsze jako przebiegłego, chytrego; wilka - złego; lwa - odważnego; sowę - mądrą.
Często opisywane przez Krasickiego sytuacje wskazują na istnienie podwójnej moralności. Tak jest na przykład w utworze zatytułowanym "Dobroczynność", gdzie owca zachwyca się zachowaniem wilka, który, według niej, przystaje na małym, ponieważ nie zjadł jej, a jedynie jej młode... Bajka ta wskazuje na fakt, że świat jest pełen zła, a wszystko, cokolwiek się na nim dzieje, może być bardzo różnie oceniane. Dlatego nie ma jednoznacznych praw - jednego dnia postępuje się tak, drugiego odwrotnie. Jedyną pewną sprawą jest to, że zawsze zwycięży silniejszy, sprytniejszy, bez skrupułów. Nie ma logiki i sprawiedliwości, więc nauczenie się, jak należy postąpić, nie jest wcale takie proste.
Krasickiego interesowały wszystkie ludzkie cechy, a także mechanizmy kierujące takim, a nie innym postępowaniem wybranych postaci. Poeta zauważał istnienie pewnych cech, które posiadali prawie wszyscy ludzie, choć mogli doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że nie są specjalnie dobre. W bajce zatytułowanej "Malarze", szkicuje poeta doskonały obraz obłudy ludzkiej. Poznajemy w tej opowieści dwóch braci - Piotra i Jana. Obaj mają ten sam zawód, a raczej powołanie - są malarzami, obaj malują portrety. Jednak tylko jeden z nich pochwalić może się prawdziwym malarskim talentem. Piotr jest naprawdę wielkim artystą, ale przez całe życie cierpi biedę, ponieważ jego prace po prostu się nie podobają. Natomiast obrazy tworzone przez Jana są wykupywane właściwie zaraz po ich namalowaniu, mimo że Jan nie może poszczycić się specjalnymi osiągnięciami. Prawdę mówiąc, jest to zły artysta. Jednak to on ma pieniądze i sławę, potrafi prowadzić wystawne i pełne przyjemności życie. Kiedy człowiek zastanawia się, dlaczego tak właśnie to wszystko wygląda, z pomocą przychodzi mu sam poeta, który stwierdza, że lepszy z malarzy tworzył dzieła, na których portretowani byli do siebie podobni, natomiast gorszy z nich upiększał malowane przez siebie wizerunki. Ludzie, chociaż czuli, że się łudzą, woleli oglądać się w "ulepszonej" wersji. I tak jest zawsze, gdyż prawda jest czasem przykra i ludzie wolą małe kłamstewka.
Krasicki żywo zajmował się także polityką, stąd wiele z jego bajek można odczytywać także w odniesieniu do bardzo trudnej sytuacji państwa w tym okresie. Pierwszy wers utworu o "Jagnięciu i wilkach" zawiera morał, w którym znajduje się istotna prawda, że nie sprawia trudności wytłumaczenie sobie przyczyny, jeśli koniecznie chce się coś zdobyć. W słowach tych zawarta została także stara jak świat prawda, iż racja najczęściej należy do silniejszego. Okazuje się bowiem, że nie ma absolutnie żadnych szans na przeżycie, jeśli jest się małym i samotnym stworzeniem. Taki jest również los jagnięcia, które dopada para wilków. Wszelkie protesty na niewiele się zdają, bowiem nawet jeśli małe zwierzę ma rację, odbierając ten napad jako niesprawiedliwy, to nie może nic poradzić - nie ma siły pokonać drapieżników. Owca jest tu symbolem niewinności, słabości, bezsilności a nawet naiwności, wilki są pełne siły, okrucieństwa, bezduszności. Można także stwierdzić, że jagnię symbolizuje Polskę, a wilki są jak graniczące z nią mocarstwa, które chętnie po nią sięgną.
Poeta starał się ukazywać ludziom, co złego jest w ich zachowaniu i myśleniu. Często krytyce z jego strony poddawana była Sarmacja, tak jak to miało miejsce w satyrze "Do króla". Szlachcic, który rozmawia w niej z królem, zarzuca Stanisławowi Augustowi, że nie przyszedł na świat jako królewski potomek, tylko wywodził się, jak wiele ludzi w ówczesnej Polsce, spośród szlachty. Człowiek ten uważa, że przez to król nigdy nie zdobędzie odpowiedniego szacunku poddanych. Kolejnym zarzutem jest polska narodowość tego człowieka. Szlachcic ma specyficzną teorię, która mówi, że zawsze jest lepszy władca, nie wywodzący się z kraju, którym włada. Dalej zostaje zganiony fakt, że polski władca jest bardzo młodym człowiekiem - panować zaczął jako trzydziesto dwu letni mężczyzna. Zaś według sądów szlachty, tylko sędziwy wiek może świadczyć o słuszności decyzji i prawdziwej mądrości ludzi. Siwe włosy są symbolem, którego brakuje temu władcy i sprawia, że traci on sporo w oczach poddanych sobie ludzi. Ostatnimi z przedstawionych zarzutów są zbytnia wyrozumiałość, przyjazne nastawienie do innych, łagodność, dobroć serca, zamiłowanie do sztuki pięknej i kultury. Natomiast dobry władca powinien wzbudzać strach i trzymać państwo żelazną ręką. Szlachcic radzi, że lepszy jest ludzki strach niż podziw. Jeżeli zaś chodzi o naukę, dla szlachty, nie zawsze dobrze wykształconej, nie ma ona większego znaczenia, dlatego starania króla w tym kierunku są uważane za przesadę i niepotrzebne wymysły.
Dzięki takiej formie, jaką zastosował Krasicki, ujawnia się bezsens szlacheckiej krytyki. Widać wtedy, że tak naprawdę szlachta wymagałaby gruntownej odnowy - nie zaś władca. Tak naprawdę więc satyra ta jest wierszem, który chwali osobę pozornie poddaną krytyce. Zaś krytykujący - Sarmata, bez szkół, pełen przesądów i nietolerancji oraz zamknięcia na nowe, to tak naprawdę obiekt literackiego ataku i autorskiej analizy. Utwór, posługujący się taką przewrotną pochwałą, nazywamy persyflażem.
Krasicki mówi wprost o bardzo bolesnych sprawach. Robi tak na przykład w satyrze "Świat zepsuty". Nie zastanawia się, kiedy trzeba wskazać winnych strasznego stanu państwa. Zwraca swe pretensje w stronę tych wszystkich, których postępowanie dalekie jest od służenia Ojczyźnie. Konstruuje swój wiersz według zasady kontrastu, co pozwala na uwypuklenie krytyki. Po jednej stronie postawiona zostaje Polska, w której liczyły się prawa, po drugiej ta, którą opanowało wszechwładne zepsucie. Dawni obywatele przejmowali się rzeczami i zaletami takimi jak cnota czy prawda, kierowali się honorowym postępowaniem i zawsze martwili o dobro publiczne. Dzięki temu ich państwo powoli zmieniało się w swoistą potęgę. Niestety wszystko, co udało się wypracować tym ludziom, zaprzepaszczono, oddając się kłamstwom, rozpuście, i prywacie. Polska osiemnastowiecznych obywateli jest państwem bezprawia i samowoli. To smutny obraz nierządu, nienawiści, braku poszanowania dawnych obyczajów. Kraj, gdzie upadki moralne i deprawacje są właściwie na porządku dziennym, szerząc się niczym zaraza.
Te wszystkie rozważania doprowadziły do tego, że poeta zaczął pytać o najważniejsze kwestie. Zwraca się do przodków, czy potrafią rozpoznać wśród tych wszystkich ludzi, kierujących się własnymi korzyściami, swoich potomków. Udziela sobie również odpowiedzi, która jest smutna. Mówi, że jego pokolenie nie jest godne tego, by nosić imię prawdziwych Polaków.
Poeta próbuje znaleźć winnych takiego stanu rzeczy. Znajduje ich pośród zwykłych ludzi, którzy zaniechali kultywowanie wspaniałych cnót przodków. To, co kiedyś decydowało o wielkości tego państwa, jest teraz tylko wspomnieniem. Taki sposób postępowania doprowadził w końcu do katastrofy, na którą tak długo się zanosiło - do przeprowadzenia rozbiorów. Dzień, w którym miała miejsce ta straszna klęska, zniszczył i przekreślił dawną świetność państwa.
Autor widzi to wszystko, co dzieje się wokół niego i zdaje się przewidywać, jaki będzie dalszy ciąg tej historii. Jego myśli są smutne, gdyż kierują się w stronę upadku zdemoralizowanego społeczeństwa.
Co dokładnie zostaje skrytykowane przez artystę? Nie da się przytoczyć wszystkich wad państwa, jakie ten człowiek wymienił, ponieważ to właśnie na nich ułożona jest cała treść utworu. Wśród nich można przeczytać o wszechobecnych "matactwach i łgarstwach", "zuchwałościach", "nierządzie, rozpuście, występkach szkaradnych", "lubieżności", bezbożności, bezwzględnym dążeniu do zysków, niezgodzie rodzinnej i sąsiedzkiej.
Krasicki ma również poważne obawy dotyczące bytu narodowego. Zamartwia się, że to, co miało miejsce, może doprowadzić do całkowitej likwidacji polskości. Autor narzeka na brak moralności, który przecież w olbrzymiej mierze przyczynił się do obecnego stanu rzeczy. Nie dziwi więc fakt, że kraj ten tak łatwo było wykorzystać innym narodom. Końcowe wersy zawierają jednak odrobinę optymizmu, gdyż autor przypomina, że nawet największy sztorm nie jest straszny, jeśli wszyscy zgodnie staną, by ratować okręt.
Krasicki został także autorem pierwszej polskiej powieści. Tak naprawdę to połączenie trzech typów tego gatunku - obyczajowo-satyrycznego, awanturniczo-przygodowego i utopii. Całość nosiła ona tytuł "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" i jest stworzona na wzór pamiętnika głównego bohatera. Krasicki opowiada się w niej, co zresztą widoczne jest już w tytule, za jedną z oświeceniowych filozofii życia, jaką był empiryzm, czyli poznawanie dzięki doświadczeniu. Część pierwsza tej książki jest nakreśleniem dzieciństwa i lat dojrzewania głównego bohatera, którego życie w tym okresie przebiega typowo dla przedstawiciela pewnych kręgów. Druga część jest opisywaniem jego podróży na tajemniczą wyspę, noszącą nazwę Nipu. Panują tam zupełnie inne prawa i zasady, wszystko jest stworzone dla dobra obywateli i nie ma miejsca tam na prywatę. Dlatego, kiedy w ostatniej części powieści, Mikołaj postanawia wrócić do kraju, chcąc zaprowadzić w nim zasady, które zrobiły na nim tak olbrzymie wrażenie na tajemniczej wyspie. Ostatecznie opuszcza wielkie miasta i miastowe życie, osiedla się na wsi i filozofuje. Niestety, sukces tego człowieka jest połowiczny - nie potrafi on bowiem przekonać całego państwa do słuszności poznanych zasad, ale za to doskonale wychodzi mu wprowadzenie tego w życie na własnej wsi. Bohater dochodzi więc do wniosków, że każdą zmianę zaczynać należy od siebie samego i swego otoczenia.
Powieść napisana przez Krasickiego ciekawi, wzrusza, zastanawia, ale przede wszystkim uczy. Krytyka nie omija tu sposobów szlacheckiego wychowania i zachwycania się cudzoziemskimi zwyczajami. Nie znajdziemy w tej książce jednak dokładnie spisanych reform, które mogłyby wspomóc rozwój kraju - raczej spotkamy się z propozycją sprawiedliwego i życzliwego życia. Widzimy, ile radości daje życie blisko przyrody oraz traktowanie każdego napotkanego na swej drodze człowieka w sposób uczciwy, przyjazny i równy. Powieść jest wskazywaniem właściwych kierunków życia.
Wśród utworów dydaktycznych tegoż poety należy wymienić także "Monachomachię", o budowie poematu heroikomicznego. Dobremu zrozumieniu idei tego gatunku na pewno przysłuży się przyjrzenie nazwie. Powstała ona z członu "hero" oraz z członu "komiczny". Wskazuje nam to na fakt, że dany utwór to połączenie cech heroicznych i komicznych. Jednak najważniejsze w tym utworze jest komiczne przedstawienie danej historii. Osiągany jest on dzięki kontrastom pomiędzy społeczną pozycją bohaterów, metodami ich działania. Ważny jest tu także użyty styl - poeta pisze o prostych i generalnie mało istotnych wydarzeniach w taki sposób, jakby pisał o czymś szczególnie ważnym. "Wojna mnichów" przedstawia spór prowadzony przez konkurencyjne zakony - dominikanów i karmelitów. Krasicki nie boi się zatem mówić niezbyt dobrze o instytucjach, które raczej nie były krytykowane. Początkowo więc utwór ten wcale nie miał być wydany, jednak - do dziś nie wiadomo, w jaki sposób - dostał się do wydawców i sprawił autorowi sporo kłopotów. W związku z nim musiał bowiem Krasicki zasiąść ponownie nad tym tematem i utworzyć pozorne odwołanie swych sądów, czyli tak zwaną "Antymonachomachię", która jednak jedynie pogłębia krytykę tego środowiska i jego przedstawicieli.
Zazwyczaj traktowano utwory napisane przez Krasickiego, jako ilustrację czasów, w jakich przyszło mu żyć. Wiele jest bowiem bajek, w których łatwo możemy odnaleźć odniesienia do problemów społecznych czy politycznych polskiego oświecenia. Krasicki nie uciekał bowiem nigdy od takich tematów, wręcz przeciwnie, uważał, że każdy aspekt rzeczywistości powinien zostać odpowiednio skomentowany.
Patrzenie na bajki Krasickiego przez pryzmat epoki jest jednak spłyceniem ich treści. Ponieważ w utworach tegoż poety, choć występują konkretne odwołania do czasów, w jakich przyszło mu żyć, tak naprawdę liczy się człowiek i cechy, jakie towarzyszą mu od początków jego istnienia na ziemi. Jego obserwacje nie są tylko i wyłącznie patrzeniem na dany okres, ale na ludzkość w ogóle. Człowiek ten opisuje po prostu to, co jest uniwersalne. I chociaż spotykamy w bajkach tematy generalnie przynależące oświeceniu, to okazuje się, że nie tracą one na aktualności w żadnym momencie. Na tym polega wielkość i mistrzostwo "księcia poetów".
