Gatunek "pieśń" jest bez wątpienia forma najstarszą i należy utożsamiać jej początki z narodzinami liryki jako rodzaju literackiego. Najdawniejsza tradycja antyczna mówi o nich jako utworach koniecznie związanych z muzyką, najczęściej zaś wykonywanych z okazji świat, uroczystości o wyraźnie niecodziennym charakterze lub zbiorowych obrzędów religijnych. Wspominam o tym na samym początku, aby jasnym było, że nie wolno utożsamiać tradycyjnego dziś terminu piosenka z prekursorskim gatunkiem lirycznym. ··Sama Pieśń o Narodzeniu Pańskim, to z całą pewnością jeden z najpowszechniej znanych utworów Franciszka Karpińskiego, choć przez bardzo niewielu z nim utożsamiany. Sytuacja ta nie powinna nikogo dziwić, ponieważ wielkiego poetę doby oświecenia znacznie częściej łączy się z twórczością utrzymaną w duchu sentymentalnego lub wręcz melancholijnego urzeczenia naturą, niż zastanowieniem nad wymiarem religii czy obecności Boga w życiu człowieka.
Zanim więc przejdę do interpretacji utworu, zatrzymam się na chwilę nad miejscem tego rodzaju twórczości w dorobku literackim Śpiewaka Justyny. Zbiór zatytułowany Pieśni nabożne, powstawał w latach 1787 - 1792 i objął swym zakresem 29 utworów o bardzo różnorodnej tematyce, jednak zawsze o wymiarze blisko związanym z problematyką wiary. Ukazały się wiosną 1792 roku i powszechnie zostały uznane jako literacki wkład poety w dzieło Konstytucji Trzeciego Maja, mający charakter odnowy moralnej, etycznej i oczywiście religijnej. Pieśni według zamysłu autorskiego miały formować nowy sposób postrzegania wartości intelektualnych, obywatelskich a przede wszystkim związanych z wyznawaną wiarą wśród warstw do tej pory skrzętnie omijanych - wśród chłopstwa i uboższych mieszkańców miast. Karpiński wierzył, iż odpowiednio odnowiona świadomość religijna ludu może przyczynić się bardzo pozytywnie dla kształtowania się nowego, wartościowego społeczeństwa. I z taką właśnie myślą pisane były bez wątpienia pieśni O wielkości Boga, O złym końcu grzesznych, O uczęszczaniu do kościoła, które kształtując moralność chrześcijańską, miały znaczący wpływ na świadomość obywatelską. Warto podkreślić klamrową budowę tomiku, który rozpoczyna się od Pieśni porannej, kończy zaś Pieśnią Wieczorną, zaś całość treściowa ułożona jest z wzajemnie przeplatających się utworów o charakterze moralizatorsko - wychowawczym i wyraźnie okolicznościowym. Jest to układ bardzo charakterystyczny i jednocześnie znaczący dla Karpińskiego, bowiem, jako sentymentalista, niezwykle dużą wagę przywiązywał do cykliczności praw natury czy układy poszczególnych świąt w roku kalendarzowym. Należy tu wspomnieć, iż nauka Kościoła wyraźnie oddziela od siebie dwa momenty związane z Narodzeniem Pańskim. Pierwszym jest oczywiście motyw zwiastowania, drugim, motywy opowiadające o narodzeniu Jezusa Chrystusa, czyli potocznie mówiąc Bożym Narodzeniu. A wspominam o tym, ponieważ Karpiński jako pierwszy twórca nie dokonuje tego podziału i wykorzystując melodię ludowej kantyczki (rodzaj pieśni ludowej), tworzy eklektyczny i wspaniały utwór, jakiego próżno szukać wśród wcześniejszych pieśni o charakterze religijnym. Na pierwszy rzut oka widać, że Pieśń o Narodzeniu Pańskim została dokładnie zaplanowana pod względem formalnym - składa się z pięciu ośmiowersowych zwrotek, które kończą się identycznym refrenem, będącym dosłownym cytatem z Biblii Jakuba Wujka.
A słowo ciałem się stało
I mieszkało między nami.
Zwrotka pierwsza oparta jest na charakterystycznych właśnie dla ludowej przyśpiewek zestawień antytetycznych (zestawień pozornie wzajemnie wykluczających się), których kierunek wyraźnie wyznaczony jest drogą przebytą przez Syna Bożego, czyli od nieba do ziemi. Kolejne zwrotki wyjaśniają cud połączenia boskiej osoby z ciałem człowieka oraz podkreślają, iż Chrystus przyszedł na świat w chłopskiej stajence, a tym samym to ludzie najubożsi, zobaczyli Go jako pierwsi. Jest o tyle ważne, że stanowi w obliczu osiemnastowiecznego zacofania argument wyraźnie nobilitujący. Można zatem stwierdzić, że Karpiński położył duży nacisk nie tylko na aspekt religijny, ale także na wymiar praktyczno-społeczny. Zapragnął wypowiedzieć się na ten temat swych poglądów związanych z ideą wyrównania stanów, zatem odwołał się elementarnej prawdy chrześcijańskiej i bez trudu cel swój osiągnął. Ostatnia zwrotka jest zaś modlitwą, w której wyrównują się wszelkie przepaści klasowe i pogrzebane zostają kości niezgody i która ma wyjednać błogosławieństwo dla Polski i całego świata. I właśnie to spojrzenie jest charakterystyczne dla twórczości Karpińskiego - z jednej strony skupiające swoją uwagę na szczegółach - oto przychodzi na świat w ubogiej stajence chłopskiej Syn Boży, otoczony wiejskim zwierzętami i najprostszym ludem, powszechnie postrzeganym jako podgatunek ludzki, z drugiej zaś podnosi niezwykle ważny głos w dyskusji o wymiarze ogólnonarodowym. Geniusz ukrywania ważnych treści w stosunkowo prostej formie, żywcem niemalże zaczerpniętej z twórczości ludowej. Licznych porównań i nawiązań do Pieśni o Narodzeniu Pańskim nie sposób tu opisać czy choćby nawet ich wymienić, jednak sądzę, że ostatecznym argumentem przemawiającym za jej niecodziennym charakterem, niech będzie fakt, o którym wspomniałem na samym początku - jest to jedna z najpowszechniej znanych i najchętniej śpiewanych pieśni czy też kolęd Bożonarodzeniowych.