2 listopada. Dzień zaduszny
To wyjątkowy dzień, gdyż poświęcamy go dla naszych bliskich, którzy odeszli. Cmentarz pełen jest rozpaczy, wspomnień, zadumy. Wszyscy zebrani w ciszy i skupieniu pielęgnują groby swych najbliższych. Przyglądałam się ludziom i widziałam na ich twarzy tęsknotę i osamotnienie. Żony płaczące nad śmiercią swych mężów, dzieci rozpaczające nad utratą rodziców, rodzice cierpiący z powodu zabrania z tego świata przed wcześnie ich dzieci.
Ja również odwiedziłam groby tych, których nie ma już wśród żywych. Postawiłam świeczkę nad miejscem spoczynku mego ukochanego i wyjątkowego dziadka. Przypomniałam sobie wszystkie wakacje, jakie spędzałam u niego na wsi. Zapamiętałam go jako pogodnego staruszka, mającego do opowiedzenia zawsze jakąś ciekawą historie. Pamiętam wszystkie ciepłe wieczory spędzone na rozmowach z dziadkiem w zacisznym pokoiku, zapach jego fajki i skrzypienie podłogi, gdy wcześnie rano krzątał się po mieszkaniu. Pamiętam spracowane dłonie dziadka, tak wyraźnie jakby wcale nie odszedł tylko był gdzieś niedaleko i wciąż uśmiechał się na mój widok. Ogarnął mnie smutek, że pozostały mi tylko wspomnienia. Moja bezsilność wobec losu jest tak bardzo okrutna. Sama nie wiem, kiedy popłynęły mi łzy. Stojąc nad grobem dziadka czułam jak na całym cmentarzu panuje nieopisana atmosfera wypełniona rozpaczą. Wszyscy pogrążeni w ciszy i zamyśleniu jednoczyliśmy się tworząc krąg ludzi żywych niemogących zapomnieć o umarłych.
Kiedy wracałam do domu było już ciemno. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że towarzyszy mi ktoś w tej drodze, pomimo, że wracałam sama. Może to dziadek dodawał mi otuchy stawiając jak za życia spokojne kroki podobnie jak w letnie poranki. Może jest ze mną cały czas i przywołuje wspomnienia. Przystanęłam na chwilę i obróciwszy się za siebie ujrzałam stos zniczy palących się silnym płomieniem na cmentarzu. Przez ten jeden dzień w roku pamięć o zmarłych powraca. Wszystkie groby oświetlone blaskiem ożywiają to, na co dzień ponure miejsce. Cmentarz staje się w tym jednym dniu miejscem wypełnionym życiem, gdzie wspomnienia nie dają zapomnieć o osobach tam spoczywających.