Rodząc się otrzymujemy tak zwaną tabula rasa - czyli czystą kartę. Oznacza to, że przychodząc na świat jesteśmy pozbawieni wszelakich uczuć, przekonań i świadomości istnienia. Człowiek, kiedy dorasta staje się ciekawy świata. Zadaje sobie pytania odnośnie sensu oraz celu naszego życia. Kiedy przestajemy być dziećmi, które czerpią radość z tego, co daje mu świat zaczynamy stawiać sobie filozoficzne pytania. Przestajemy cieszyć się jedynie dniem dzisiejszym, a zaczynamy myśleć o przyszłości, stawiamy sobie cele, które chcemy osiągnąć. Naszą psychikę kształtujemy dzięki rodzicom, otoczeniu, szkole. Nasza tabula rasa zaczyna się wypełniać pewnymi poglądami. Spotykamy na naszej drodze ludzi o różnych przekonaniach i filozofiach. Istnieje grupa osób, których szczęściem jest ciągłe pogłębianie wiedzy oraz kształcenie się w różnorodnych kierunkach. Heraklit z Efezu powiedział " nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym". Jest to pogląd, z którym śmiało mogę się zgodzić. Dążenie do pogłębiania wiedzy jest słuszne tylko wtedy, gdy dostrzega się także inne aspekty życia.

Filozofia myśliciela modernistycznego Friedricha Nietzsche mówi, że istnieją ludzie i "podludzie". Jest to pogląd bardzo radykalny i trudno się z tym zgodzić. Jest to myśl, która odrzuca ludzi słabszych i z mniejszą wiedzą. To bardzo nietolerancyjna filozofia, którą niestety można czasem zaobserwować.

Ja osobiście preferuję pogląd "carpe diem", czyli "chwytaj dzień". Jestem życiową optymistką z wrodzonym pozytywnym spojrzeniem na świat. Na wszystko patrzę przez różowe okulary i staram się nigdy ich nie zdejmować. Oczywiście zdarza mi się czasem być przygnębioną, utracić pogodne spojrzenie. Wtedy chodzą mi po głowie słowa Sokratesa "scio me nihil scire" i zastanawiam się podobnie jak Artur Schopenhauer, na co czekam…Przez chwile zatracam wiarę w łaskę losu, ale na szczęście jest to stan przejściowy. Bardzo odpowiadają mi także postawa franciszkańska i postulaty Arystotelesa. Jestem osobą, która doskonale odnajduje się w społeczeństwie. Do szczęścia potrzeba mi innych ludzi, aby czuć się potrzebną, kochaną oraz akceptowaną wraz ze wszystkimi swoimi zaletami. Dlatego też moja filozofia życiowa składa się z kilku złożonych pojęć i nie potrafię odnaleźć się w tylko jednej z nich.

Na świecie panuje wiele ideologii, filozofii, według których każdy z nas próbuje znaleźć dla siebie właściwie miejsce. Niektóre z tych przekonań są godne potępienia, (np. antysemityzm) inne zasługują na uznanie i podziw (np. celibat czy tryb życia pustelników).

Najważniejsze jest, aby żyć w zgodzie z własnym sobą, ale także starać się wyznawać poglądy nie raniące innych osób. Szczęśliwy świat jest wtedy, gdy panuje tolerancja i zrozumienia. Nie potrzeba do takiej postawy wyszukanych filozofii życiowych, wystarczy dobra wola.