Oceny postaw bohaterów średniowiecznych można najprościej sklasyfikować na dwa sposoby: z punktu widzenia ludzi współczesnych autorowi i z punktu widzenia czasów współczesnych dla czytelnika. Oba te spojrzenia dzieli wiele wieków kultury i doświadczeń, stulecia rozwoju literatury i innych sztuk, rozkwitu cywilizacyjnego, przemian moralności i mentalności człowieka. Średniowiecze miało dla swoich bohaterów nieco inne zdania i nieco innych rzeczy wymagało od nich, tak samo jak i od człowieka im współczesnego i bez względu na to, czy rozpatrujemy ten okres jako czas upadku kultury, zabobonów, analfabetyzmu czy ciemnoty czy nie musimy wziąć pod uwagę inne priorytety i zapatrywania ówczesnego człowieka.
Powszechnie panujący w średniowieczu uniwersalizm, który nakładając na literaturę przede wszystkim funkcję dydaktyczną szedł w parze ze scholastycznym pojmowaniem świata, człowieka i filozofii, podczas gdy franciszkanizm, augustianizm czy tomizm kształtowały wzorce osobowe epoki mając na uwadze ideał dobrego, chrześcijańskiego życia, tak, że rycerz, władca czy asceta zostały stałymi motywami literackimi, zaś pareneza zawładnęła piśmiennictwem na dobre.
Ideałem świętego stał się asceta, który wyrzekał się doczesnego życia i przedmiotów materialnych, majątku, pieniędzy czy nawet szczęścia w małżeństwie na rzecz poświecenia się Bogu i kontemplacji, stosował posty, umartwiał ciało, a cały swój czas spędzał w nędzy na kontemplacji i modlitwie. Robił tak na przykład święty Aleksy.
Podobną postawę wykazywał także święty Franciszek, choć jego wiara wynikająca z umiłowania Boga, jego dzieł i natury, także natury ludzkiej, nie wymagała aż takiej ascezy i poświęceń. Postawa franciszkańska nie propaguje umartwiania ciała, ponieważ nie jest ono elementem grzecznym i niedoskonałym, stworzone zostało bowiem na boski obraz i podobieństwo, a co za tym idzie - posiada w sobie pierwiastek boski, doskonały. Zgromadziwszy wokół siebie wzorem Chrystusa dwunastu towarzyszy wyrzekł się majątku (a był synem bogatych ludzi), osiadł z dala od zgiełku, za to bliżej przyrody, ponieważ w jej otoczeniu lepiej słychać głos Boga, który jest przecież jej twórcą natura jest dziełem boskim, które nie zostało splamiona grzechem, tak więc to właśnie z niej należy czerpać inspiracje, ponieważ czasem bywa bliżej Boga niż sam człowiek.
Święty Aleksy nie oddala się w stronę kontemplacji przyrody, ale próbuje odszukać Boga w umartwianiu swojego ciała, idąc za średniowieczną filozofią, która mówiła, iż ciało ciąży w stronę zwierząt, a więc upadku i grzechu, zaś dusza w stronę aniołów, czyli doskonałości, a umartwienie daje kontrolę nad własną grzesznością, Boga zaś najlepiej jest spotykać w cierpieniu.
Kolejnym ideałem, jaki propagowało średniowiecze był ideał rycerza i jego elitarna odmiana - ideał władcy, który poza odpowiednimi dla idealnego wojownika cechami, jak męstwo, oddanie, rycerskość, odwaga, siła czy dzielność cechował się także sprawiedliwością, rozsądkiem i umiejętnością przewidywania oraz wyboru najlepszej drogi politycznej dla swojego państwa.
Wszystkie te ideały dla człowieka średniowiecznego były rzeczami wielkiej wagi, wytyczały ścieżki którymi należało podążać, ażeby osiągnąć szczęście w życiu wiecznym, które oznaczało dostanie się do Raju. Z perspektywy dzisiejszej bardzo krwawo i bezwzględnie przedstawiony idealny rycerz, jawi się nam raczej niezrozumiale postępującym fanatykiem niż człowiekiem, którego śladami chcielibyśmy podążyć, zaś umęczający swoje ciało asceta nie budzi więcej odrazy niż szacunku. Dla mnie najbardziej zrozumiałą z tych dróg wydaje się droga świętego Franciszka, choć nie do końca rozumiem jego kazania do "siostry wody" czy "brata księżyca".
Podsumowując sądzę, ze nie do końca potrafimy rozsądzić i zrozumieć które ze średniowiecznych ideałów można by zaadaptować do czasów dzisiejszych. Świat współczesny nam wykreował własne wizje świętości czy męstwa i to one właśnie bardziej pasują do naszego całościowego oglądu świata. Bardziej niż ich średniowieczne wersje.