Kim są wielcy świeci, jaki sposób życia przyjęli, jak odczytali i realizowali swoje powołanie. Jakie napotykali na swojej drodze trudności, jakże im przychodziło wykuwanie modelu świętości, która chwilach obecnych nam ma służyć za wzór.

Świeci to szczególni ludzie, mający w sposób niezwykle delikatny wykształconą wrażliwość na oczekiwania Boga w stosunku do ich osobistego życia. To ludzie, którzy najprawdopodobniej tę wrażliwość musieli dopiero w sobie odkryć, zobaczyć, że są do czegoś wielkiego po prostu zdolni.

Biblia słowami proroków i uczonych w piśmie wzywała do zachowania i nieustannego podejmowania trudu świętości. Naród żydowski od samego Boga usłyszał zaproszenie do świętości:

Uświęcajcie się i bądźcie świętymi bo Ja jestem święty

Ponieważ pełnia Starego Testamentu ujawnia się dopiero w Nowym Testamencie to właśnie tutaj znajdziemy zaproszenie do świętości wypowiedziane przez Chrystusa a skierowane do każdego człowieka, który chce być zbawiony.

Przychodzą na świat wśród wielu innych ludzi próbują odnaleźć swa drogę do Boga. Żyją tak samo jak inni do pewnego momentu, później następuje radykalna zmiana w dotychczasowym życiu. Bóg jako jedyny pozbawiony jest grzechu, ludzie nieustająco musza pokonywać swoje niedoskonałości by stać się podobnymi do swego Stwórcy. Wymaga to ciągłej pracy w celu kształtowania swego charakteru, poskramiania namiętności i nieustającego doskonalenia się. Odkupieńcza śmierć Jezusa stała się dla wszystkich ludzi zaproszeniem do świętości. Spotkanie człowieka z Bogiem w wieczności i radowanie się Nim już zawsze oto prawdziwy cel życia każdego człowieka.

Każda epoka przynosiła ze sobą swoje własne wzorce postaw, które próbowały realizować propagowane i potrzebne w danej chwili idee. Średniowiecze propagowało trzy zasadnicze wzorce osobowe. Istniał wtedy wzorzec doskonałego rycerza, władcy i ascety - świętego właśnie. Średniowiecze we wszystkich aspektach było niezwykle mocno podporządkowane takiej filozofii życia, która w środku zainteresowania światem stawiała Pana Boga i Jemu podporządkowywała wszystkie dziedziny życia.

Przykładem doskonałego świętego był święty Aleksy. Porzucił on swe dotychczasowe życie by zmienić je we wszystkich aspektach. Zrezygnował przede wszystkim ze swojego bogactwa, dostatku i szczęścia, bezpiecznego domu rodzinnego i tego wszystkiego co można określić mianem życiowego sukcesu. Pomimo tego, że poślubił kobietę, w noc poślubną zrezygnował z małżeńskiego szczęścia, pozostając już przez resztę swego życia w cnocie świętości. Pozostawił swe bogactwo, dostojne ubrania i stał się żebrakiem, nędzarzem wędrującym po świecie i stając się pośmiewiskiem dla wielu, którzy nie mogli pojąć jego dziwnego zachowania. Ponieważ zachował aż do momentu swej śmierci anonimowość, nikt nie wiedział, że ten żebrak pochodził z tak dostojnego rodu. Pozwalał aby traktowano go w sposób niezwykle niesprawiedliwy i krzywdzący. Dużo czasu poświęcał doskonaleniu się i modlitwie. Najprawdopodobniej postępował w taki sposób dlatego, że dla niego był to jedyny znany mu sposób osiągnięcia doskonałości. Koncentrował się przede wszystkim na osobie jedynego Boga.

Kontrowersyjna była to postawa i taki rodzaj świętości poddawany był krytyce. Zarzucano bowiem Aleksemu niezwykle egoistyczne podejście do życia. Myślał tylko o sobie, realizował jedynie swoje

Własne marzenia i potrzeby, pomijając zupełnie uczucia, marzenia i potrzeby innych bliskich mu osób.

Tak było choćby w przypadku jego młodej, świeżo poślubionej żony, którą postawił bez pytania jak jakąś zwykłą porzuconą, niepotrzebną już rzecz. Czy miał takie prawo bawić się innymi ludźmi ich uczuciami i sercem. Średniowiecze pełne było dziwnych niezrozumianych przez nas zachowań, tylko my współcześni ludzie jesteśmy tym tak zbulwersowani.

Wielkim średniowiecznym świętym był też święty Augustyn twórca filozofii dramatycznej zwanej po prostu augustynizmem. Jego życie jest również przykładem wielkiej metamorfozy jaka dokonała się w jego świadomości. Niezwykłe burzliwe życie. Wstąpienie do sekty manichejskiej, gnostyckiej, wreszcie przemiana i jak mówił odnalezienie prawdy jaką jest Bóg bo: "nie spokojne jest moje serce dopóki nie spocznie w Panu".

Augustyn ukazywał człowieka rozdartego wewnętrznie pomiędzy niebem i ziemia.

Nieustannie musi on dokonywać wyborów, szukać Boga aby jego życie było pełne i sensowne. Dramat człowieka polega na tym ze pragnie on tego co ziemskie proste i łatwo dostępne i zarazem wyrywa się ku doskonałości, nieśmiertelności ku Bogu samemu po prostu. Takie rozdarcie pomiędzy trwogą i nadzieją jest koszmarem i męczarnią. Życie w dualistycznym świecie pomiędzy dobrem a złem, niebem a piekłem, zbawieniem a potępieniem staje się po ludzku nie do zniesienia. Dlatego też aby uniknąć tego rodzaju rozdarcia Augustyn proponuje od razu wybór dobrej drogi życia. Wyrzeczenie się wszystkich dóbr życia jest gwarantem doskonałego i spokojnego życia.

Przykładem innego rodzaju świętości jest najmilszy mi święty, biedaczyna z Asyżu Święty Franciszek. Stworzył on niezwykle pogodną koncepcje życia zwaną franciszkanizmem. Głosił on wszechogarniającą radość życia, miłość do otaczającego świata i wszelkich zamieszkujących go stworzeń. Stworzył on taką filozofie życia która stać się może bez wątpienia bliska każdemu człowiekowi, nawet temu żyjącemu we współczesnych czasach.

Podstawą ludzkiej egzystencji jest miłość, która pozwala w pełni radować się tym co nas otacza. Mowa tu przede wszystkim o miłości do Boga ale także do człowieka i każdego boskiego stworzenia. Każde Boże dzieło warte jest bowiem szacunku. Miłować więc trzeba chorych i cierpiących, samotnych i opuszczonych, nawet tych których odtrąca świat - trędowatych.

Radość, kluczowe pojęcie w filozofii świętego Franciszka wynika zafascynowania codziennością trudem ciągłej pracy i wypełniania wydawałoby się zwykłych obowiązków. Ubóstwo to ideał realizowany przez Franciszka z wielką determinacją i oddaniem. Inaczej niż Aleksy zachowuje się Franciszek. Utożsamia on bowiem ubóstwo z wolnością którą pragnie zachować ponad wszystko. Rezygnacja z bogactwa nie jest w jego przypadku zabiegiem ascetycznym służącym jedynie umartwianiu się. Jest dokonywanym wyborem aby stać się jak inni biedni i w ten sposób móc się z nimi zjednoczyć i solidaryzować. Człowiek jest bowiem wolny i szczęśliwy tylko wtedy kiedy posiada niezbędne minimum potrzebne do życia. Reszta stanowić może dla niego źródło nie potrzebnych problemów.

"Zostaw wszystko i pójdź za mną" powiedział ewangelicznemu młodzieńcowi Jezus, i Franciszek usłyszawszy te słowa tak właśnie uczynił…

Święty Franciszek to przyjaciel dzieci, kwiatów, roślin, drzew i zwierząt. Wszystkie boże stworzenia są dla niego siostrami i braćmi. Nawet przyjaźń z kobietą może być czysta i idealna kiedy realizuje się w swoim życiu Boskie ideały. Jego sympatia do Klary stała się zaczynem innego wspaniałego dzieła jakim był założony przez Klarę zakon sióstr klarysek.

Niezwykłym i na pewno oryginalnym sposobem zdobywania świętości jest ten, jaki wybrał sobie Szymon Słupnik. Sposób w jaki osiągnąć pragnął świętość łączył w sobie elementy ascezy i samozagłady. Na wierzchołku słupa przez dwadzieścia siedem lat walczył nieustająco o swą świętość. Było to zapewne szaleństwo i tak wspaniali i sądzę nieszkodliwi szaleńcy potrzebni są światu aby choćby poprzez refleksję nad ich szaleństwem móc zastanowić się nad sobą.

Za świętego uznać można byłoby również Rolanda, wspaniałego, pobożnego rycerza, który całe swoje życie oddał na służbę Bogu i władcy. Stając w obronie wiary chrześcijańskiej był Roland uosobieniem idealnego rycerza, który poniósł męczeńska śmierć w imię wyznawanych ideałów. Jego śmierć jest najważniejszym momentem życia do którego przygotowywał się poprzez każda przeżywaną chwilę. Umiera na wzgórzu tak jak i Chrystus umarł na Golgocie. Ostatnie jego słowa i myśli skierowane są do Boga. Jemu oddaje rękawicę i powierza swój własny los jak i tez los swoich zabitych żołnierzy. Po jego świętą duszę zstępuje Anioł Gabriel aby zabrać ja do nieba. Tam otrzyma wieczną nagrodę za wszystkie poniesione trudy.

Wspaniałym przykładem współczesnego świętego był Maksymilian Kolbe, który w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu oddał za współwięźnia swoje życie. Dał w ten niezwykły sposób świadectwo wielkiej miłości nie tylko do Boga ale przede wszystkim do zwykłego, prostego ale co najważniejsze do obcego człowieka. Ukazał całemu światu, że można nawet w tak strasznych warunkach zachować godność i człowieczeństwo. Uczynił to czym żył, stał się jak jego Mistrz miłością, która daje życie…

We współczesnym świecie jest jeszcze jedna wspaniała święta, o której chcę opowiedzieć. To była wspaniała i piękna kobieta. Z wykształcenia i powołania lekarka. Wielka i święta żona i matka. Święta Joanna Beretta Molla. Lekarka, która w swoich pacjentach widziała samego Chrystusa i tak tez w stosunku do nich się zachowywała. Dla każdego potrafiła znaleźć słowa otuchy i wsparcia w ich cierpieniach. Zainteresowana była człowiekiem, któremu niosła pomoc a nie tylko pacjentem, którego trzeba było przyjąć. Uwielbiała dzieci i chciała być matką licznej gromadki. Urodziła czworo dzieci. Z przyjściem na świat ostatniej córki Joanny wiązała się dramatyczna decyzja. Tylko jedno życie, albo matki albo dziecka mogło być uratowane. Joanna podjęła bez wahania decyzję, że żyć będzie jej umiłowane dzieciątko. Była to dla nie jednoznaczna co nie znaczy, że nie trudna decyzja. Bardzo chciała żyć i miała dla kogo, ale wobec zaistniałej sytuacji dokonała takiego właśnie wyboru. Pozostawiła czworo dzieci i swego męża Piotra, bez granicznie ufając Bożemu Miłosierdziu. Wszyscy oni nadal żyją we Włoszech i mogą radować się faktem, że ich najbliższa osoba ogłoszona została przez papieża Jana Pawła II Wielką Świętą. Joanna jest przykładem tego, że zwykła kobieta, lubiąca swoja pracę, dom zwykłe życie, kobiecą modę, makijaż i dobre perfumy poprzez swą codzienność zasłużyła sobie na niebo.

To wielka nadzieja dla współczesnego człowieka. Bo jak śpiewa popularny dziecięcy zespół Arka Noego: "(…) Taki duży taki mały może świętym być…..