Dzisiaj rozumienie pojęcia "szczęście" bardzo się zmieniło, w stosunku do tego, co za szczęście uznawano w średniowieczu. Dawniej filozofowie wyobrażali sobie inaczej niż obecnie ową łaskę losu. Co znamienne - każda z epok ma swoje własne teorie na temat szczęścia. Powstawały już prace podejmujące rozważyć tę problematykę. I choć ujęcia i definicje się znacznie zmieniały, to wszyscy badacze dochodzili do stwierdzenia, że szczęście jest jedyną ważną rzeczą, do której stale dążymy. Kanony oczywiście się zmieniają tak, jak zmienia się kultura, mentalność, moda. Dla średniowiecz np. pełnia szczęścia wiązała się z teocentryzmem, czyli z obecnością Boga w każdej dziedzinie naszego życia. Na ten temat sformułowali swoje tezy: św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, czy św. Franciszek, jako naczelni filozofowie epoki.

W średniowieczu obowiązywały bardzo radykalne zasady. Przede wszystkim musiano prowadzić, ascetyczny, surowy tryb życia. Polegało to na tym, że odmawiano sobie wszelkich przyjemności, wyzbywano się majątków, przynajmniej takie było założenie, a całe życie poświęcano kontemplacji praw wiary. Ponieważ ciało uważane było za siedzibę diabła poddawano je samotorturowaniu - biczowaniu i chłostom. Najbardziej znanym przykładem ascety był św. Aleksy, książę, który wyrzekł się swojego pochodzenia, bogactwa i kochającej żony, by wieść życie upokarzanego żebraka.

Najbardziej popularną koncepcją średniowiecza, był augustynizm. Według myśli św. Augustyna człowiek może poznać Boga tylko poprzez swoją duszę. Jednak tylko nieśmiertelna dusza, wyzbyta grzechów i pragnień jest zdolna zbliżyć się do Pana. To Bóg oświeca człowieka, zsyła na niego łaski, by mógł zrozumieć potęgę nieśmiertelności. Augustyn zakłada również hierarchię bytów, na której człowiek znajdował się między zwierzętami a aniołami, czyli pomiędzy bytami wyższymi a niższymi. To umiejscowienie sprawia, iż jesteśmy rozdarci między cielesnością a duchowością, czyli pomiędzy dobrem i złem. Refleksja, do której człowiek jest zdolny, ma dopomóc w poznaniu swej duszy i istoty Boga, a wartość człowieka określają jego przymioty wewnętrzne.

Tak pojmowany człowiek był słaby i żył w ciągłym strachu przed gniewem Bożym, którym straszył z ambony kler. Zatem największym wyzwaniem jego życia, w imię Boże była walka ze słabościami. Najbardziej surową formę tej walki przyjęła asceza. Jest to sposób życia, który polega na całkowitym wyzbyciu się przyjemności, wygód. Najbardziej znany asceta, św. Aleksy, zrezygnował z życia na łonie rodziny, kochającej go żony, bogactwa, mimo, ze z pochodzenia był księciem. Zdecydował się na życie żebraka, pod schodami we własnym domu, gdzie jego własna służba upokarzała go i znęcała się nad nim. Do tego biczował się i chłostał, ponieważ wierzył, że ciało jest siedzibą diabła, a więc trzeba je torturować. Poza św. Aleksym znany wielu ascetów, takich jak św. Szymon Słupnik czy św. Franciszek

Średniowiecze to także czas wielu wojen, wypraw krzyżowych oraz krwawych walk. Ludzie masowo umierali nie tylko podczas takich walk, ale także dziesiątkowani byli przez zarazy, które zdarzały się często, a ponieważ medycyna w tych wiekach stała na niskim poziomie, nie dało się ludzi ratować. Plagi szczurów, robactwa pogarszały dodatkowo sprawę, roznosząc zarazki i choroby wśród ludzi. Podobno przeciętna długość człowieka średniowiecznego to około 30 lat. Inną przyczyną wysokiej umieralności była nędza i głód.

Zwyczaje średniowiecza mogą przerażać dzisiejszego człowieka. Do stałych praktyk należały tortury. Często zdarzało się, iż wymuszano na kimś zeznania za ich pomocą, ponieważ szukano winnego. Nietykalny był oczywiście kler. Z okrutnych metod, jakie stosowano w katorgach, można wymienić np. obcinanie rąk i nóg, wbijanie igieł pod paznokcie, rozciąganie kołem.

Średniowiecze to bardzo ciekawa epoka, ale z punktu widzenia dzisiejszego człowieka, nie wydaje się być łatwo się wówczas żyło. Z jednej strony poczucie strachu przed gniewem Bożym, z drugiej - wyzysk kleru i panów, z trzeciej - zarazy, wojny i wyprawy krzyżowe. Z czwartej - nieświadomość, brak szkolnictwa powszechnego, analfabetyzm. Nie, w takich czasach nie mogło się dobrze żyć!