"Kwiatki świętego Franciszka" to anonimowe dzieło, które należy do hagiografii, czyli utworów opisujących życie świętych. Zostało przełożone z łaciny na włoski w XIV wieku, a na polski w 1910 przez Staffa. Treścią utworu są opowieści o życiu św. Franciszka, relacjonowane przez jednego z jego uczniów. Św. Franciszek opracował koncepcję wiary radosnej - Bóg to nie jest srogi, karzący i zagniewany Stwórca, który nakazuje jedynie umartwianie się. Franciszek zaproponował radość z wiary, pokazał, iż z wiary może płynąć szczęcie, a największą wartością jest miłość do bliźniego i przyrody.
Św. Franciszek z Asyżu urodził się w 1182 roku, a zmarł w 1226. Pochodził z zamożnej kupieckiej rodziny, młodość upłynęła mu na zabawie i hulace. Jednak podczas wyprawy krzyżowej przeszedł prawdziwą metamorfozę - nawrócił się na wiarę, wyrzekł się swego bogactwa i postanowił służyć Bogu. Dostrzegł w Bogu najwyższe piękno, dobroć i radość, a świat uznał za dzieło skończenie doskonałe. Należy kochać każde stworzenie, ponieważ to wszystko pochodzi do dobrego Boga. I w drugą stronę - jeśli Bóg nam daje to wszystko, tyle piękna i harmonii to musi nas kochać i chcieć nam pomagać.
W duchu takiej radości święty Franciszek założył zakon. Był to jeden z tzw. zakonów żebraczych, które na przekór chciwemu klerowi, miały wieść bardzo ubogie życie, żywić się z pracy własnych rąk, a ubierać z datków. Franciszkanie, bo tak się nazywali zakonnicy, prowadzili wędrowny tryb życia, wygłaszając po drodze swe przekonania. Zakon ten w szybkim tempie zdobył zwolenników ponieważ zamiast biczowania, ascezy i leżenia krzyżem (jak to robił np. św. Aleksy) proponowali wierne naśladowanie Jezusa oraz radość z życia i świata. Warunkiem osiągnięcia pełni szczęścia jest pomaganie innym, miłosierdzie, ciężka praca i skromność w każdej dziedzinie życia. Dlatego też franciszkanie często pracowali wśród najbiedniejszych, najbardziej potrzebujących, np. trędowatych.
Czy dziś potrzebujemy takiej filozofii? Jednoznacznie trudno odpowiedzieć, ponieważ czasy się zmieniły, nikt juz nie wymaga, abyśmy porzucali majątek i poszli w świat opowiadać radosne wizje miłosierdzia Bożego. A z drugiej strony, priorytety, które sobie wyznaczyli franciszkanie do dziś wzbudzają podziw. Chęć pomocy bliźniemu to ogromna zaleta bez względu na epokę, czasy, mody. Godne szacunku jest również poświęcenie, z jakim oddawali się najbardziej potrzebującym. Altruistyczne czyny często kończyły się tragicznie, ponieważ sami zakonnicy przypłacali to zdrowiem.
Również nieskończona radość z obcowania z naturą to cudowna zaleta. W dzisiejszych czasach, kiedy to jesteśmy zagonieni, bark nam czasu nie tylko dla innych, ale też dla siebie to cudowny postulat, by iść do lasu i podziwiać jaki piękny świat dał nam Stwórca.
Z drugiej strony takie proste zachwyty przecież do dziś nam się zdarzają. Nie wszyscy zapomnieliśmy o cudach przyrody, często sobie pomagamy, zazwyczaj potrafimy cieszyć się życiem i ciężko pracować. Może czasem sobie tego nie uświadamiamy, ale tak naprawdę część św. Franciszka drzemie w każdym z nas.