Prometeizm to postaw, której nazwa pochodzi od imienia Proteusza, mitologicznej postaci, której najważniejszymi cechami są indywidualizm i poświęcenie swojego dobra w imię idei. To postawa, która wyraża chęć zrobienia czegoś wielkiego, co umożliwi i da dobro innym ludziom, pomimo, że samemu trzeba będzie ponieść duże konsekwencje takiego postępowania.
Taką też osobę odnajdujemy w Konradzie, bohaterze z III. części "Dziadów". Poeta ukazuje nam go jako bohatera romantycznego, któremu najbardziej zależy na wolności jego kraju, jest w stanie poświęcić wszystko, po to tylko, by jego ojczyzna odzyskała wolność.
Nie ważne są dla niego jakiekolwiek przeszkody, nie powstrzymuje go nawet sam Bóg, wobec którego buntuje się w "Wielkiej Improwizacji". Nic nie jest w stanie zatrzymać go przed tym, by nieść ludziom dobro - podobnie jak Prometeusz, który zbuntował się przeciwko bogom i wykradł ogień z Olimpu, by oddać go właśnie im.
Prometejski bunt przeciwko Bogu ukazuje nam poeta we wspomnianej już "Wielkiej Improwizacji". Mamy tu ukazaną postać Konrada, który kieruje swe słowa do Boga. Prosi go i pyta, dlaczego dzieje się tak, że naród polski cierpi takie katusze? Czym sobie na to zasłużył, przecież Polacy nigdy nie sprzeciwiali się jego woli?
Po tych pytaniach przychodzi czas na oskarżenia Boga. Konrad uważa się za równego Bogu, porównuje się do niego, ponieważ postrzega Boga jako twórcę, jako tego, który potrafi stwarzać wielkie rzeczy z niczego. Podobnie Konrad, mówi o sobie jak o poecie, który podobnie jak Bóg ma siłę stwarzania, jest twórcą, który tworzy piękne wiersze. Z czasem nawet stawia go, pod sobą, bo twierdzi w złości, że Bóg jest Mądrością, ale na pewno nie jest Miłością. On - Konrad umiałby lepiej pokierować światem, gdyby Bóg mu pozwolił, zobaczyłby jak wielkim i dobrym wodzem mógłby być. Nie czyniłby takiego zła, jak czyni to On gnębiąc Polskę i nie robiąc nic, by ją uratować.
Mesjanizm jako filozofia posłannictwa narodu wywodzi się z religii judaistycznej, gdzie pojmowany jest jak specjalna rola przypisywana jednostce lub narodowi w ich działaniu na rzecz zbawienia świata w imię własnych wyrzeczeń i cierpień. Tak też zdaje się tłumaczyć Mickiewicz fakt, o którym była mowa w "Wielkiej Improwizacji", że Bóg porzucił naród polski i nie chce mu pomóc w wyswobodzeniu się. To może tłumaczyć całą historię. Bóg po prostu wybrał Polaków jako tych, którzy mają przynieść wolność całej uciśnionej Europie, ale w zamian za to musi ponieść konsekwencje i cierpienie z tego tytułu.
Mickiewicz ukazuje ten pogląd w "Widzeniu księdza Piotra". Jest to jakby odpowiedź Boga na słowa Konrada, któremu Bóg nie odpowiedział, gdyż był zbyt pyszny i pewny siebie. Natomiast zsyła wizję na skromnego księdza, któremu naród jawi się wpierw ogrom prześladowań, którym poddawana jest Polska. Ukazuje mu się katorga młodych patriotów, którzy cierpią za swe poglądy i działalność powstańczą. Później ksiądz widzi kibitki ciągnące na Syberię i wiozące Polaków na pewną śmierć w głąb Rosji. Wtedy ksiądz widzi, jak z tłumu ucieka dziecko, o którym Bóg mówi, ze nosi imię "czterdzieści i cztery". W wizji księdza jest on nadzieją na wolność Polski. W przyszłości ma on poprowadzić Polskę do zwycięstwa i wyswobodzić wszystkie narody Europy.
Kolejnym obrazem jest przedstawienie Polski na wzór Chrystusa, który cierpi na krzyżu za grzechy wszystkich ludzi. Podobnie jest pokazana Polska, która cierpi na krzyżu, ale czeka na nią za to zasłużona nagroda - stąd pochodzi określenie "Polska Chrystusem Narodów".
W widzeniu księdza pojawia się też wiele symboli, które odnoszą się do tematyki religijnej. Mamy tu przedstawioną scenę, w której Polska jest krzyżowana jak Chrystus, jako Herod przedstawiona jest tu wroga Rosja, a jako zdradziecki Piłat - Francja, która nie pomogła Polsce wtedy, kiedy była na to szansa. Żołnierzami, którzy pilnują Chrystusa są tu oczywiście Austria i Prusy, a ostatecznym ciosem zadanym Synowi Bożemu-Polsce jest Rosja. Taka właśnie wizja ukazała się księdzu.