Dla romantyków istotnym źródłem natchnienia była natura, postrzegana "jako byt pierwotny, jako twór tajemniczy, uduchowiony, wiecznie żywy". Taki sposób opisywania natury w literaturze tamtego okresu określany jest mianem orientalizmu. Orientalizm to również nawiązywanie do kultury dalekowschodniej. W utworach poetów romantycznych niejednokrotnie odnaleźć możemy tęsknotę za tajemniczością i kolorytem kultury i tradycji arabskiej, perskiej, japońskiej i chińskiej. Opisy egzotycznych krajobrazów, czy umieszczanie akcji utworów w realiach orientu, pozwalały na ucieczkę od szarej i smutnej rzeczywistości, a także ukrywały przed cenzurą właściwe sensy.

"Sonety krymskie" A. Mickiewicza wydane zostały w 1826. Już sama ich tematyka odbiega od tradycyjnego pojęcia sonetu. Zwykło się do tej pory ujmować w ramy sonetu poezję miłosną, Mickiewicz zaś tematem swego cyklu uczynił panoramę Krymu. Nawiązał również do idei romantycznego orientalizmu, która przejawia się w elemencie kluczowym dla sonetów, którym jest piękno przyrody oraz w obecności wschodniego bohatera - Mirzy. O orientalizmie świadczy również ozdobny styl opisów i zastosowane przez poetę słownictwo orientalne. Bogactwo opisów jawi nam się w przywoływanych nazwach błyszczących kamieni, którymi poeta zastępuje nazwy kolorów, np.: "rubinowe morwy", "złote ananasy" w sonecie "Pielgrzym".

W sonetach Mickiewicza przyroda jest stale pojawiającym się elementem. "Sonety krymskie" odkrywają przed czytelnikiem egzotyczne piękno wschodnich krajobrazów. Natura ukazana jest przez poetę w 18 sonetach i przytłacza swoją potęgą, bujnością i tajemniczością. Opisy ogromnych gór, bezkresnych oceanów, głębokich dolin i pięknej roślinności są jednak niejednokrotnie wyolbrzymiane. Nie dziwi jednak fakt zaistniałych opisów Mickiewicza wiedząc, że poeta wychował się wśród litewskich pól i borów, stąd góry i morza, które ujrzał podczas podróży na Krym wywarły na nim tak ogromne wrażenie. Sonety, nawiązując kompozycją do poematy podróży, ukazują bogactwo odkrywanego świata z dwóch odmiennych perspektyw: Pielgrzyma - podróżnika - Europejczyka i człowieka wschodu. Podmiot liryczny, dwojakiego rodzaju, w jednych sonetach ukryty jest przed czytelnikiem w budowie utworu. W kolejnych przybiera postać Pielgrzyma o wyraźnych rysach autorskich, a następnych jawi się jako Mirza. Istotnym elementem wszystkich utworów cyklu jest element wędrówki. Nawiązuje on do literackiego archetypu wędrówki do Ziemi Obiecanej. Dla romantycznego bohatera upragnionym kresem jest ojczyzna. Stąd to nie przyroda jest w tych sonetach najważniejsza. Jej opisy, górzyste tereny i widoki, morza, kryją głębokie uczucia samego podmiotu lirycznego, ogromną tęsknotę za ojczyzną i niezrównanym pięknem litewskiej przyrody, która stawiana jest ponad pięknem krajobrazu orientu. Bohater sonetów - Pielgrzym to osoba rozdarta wewnętrznie z jednej strony ziemiami Krymu, z drugiej pragnieniem powrotu do ukochanej ojczyzny. W opisach empatii bohatera lirycznego dominuje smutek, ból, tęsknota i samotność z dala od utraconej ojczyzny. W obliczu takich doznań rodzą się refleksje nad losami człowieka i przemijaniem życia. Bohater "Sonetów krymskich" to człowiek o cechach bohatera bajronicznego, wygnany z kraju ojczystego i skazany na wieczną tułaczkę do miejsca, do którego rwie się serce i dusza, które jednak jest dla tragicznego bohatera nieosiągalne.

"Stepy akermańskie"

W wierszu "Stepy Akermańskie" Mickiewicz opisuje bezkres wielkiego stepu. Nieogarniona, bezkresna płaszczyzna aktywuje imaginację poety, który poprzez rozbudowaną metaforę porównawczą w pierwszej zwrotce przedstawił step jako ocean, wóz jako łódkę, a trawę porównał wzburzonych wiatrem fal. Tym samym wycieczka ta staje się dla podmiotu lirycznego - podróżnego żeglugą przez bezkresny ocean. Podmiot liryczny mimo panującej ciszy słyszy motyle i węże, zachwyca się bujna roślinnością stepową.

Jednak w drugiej strofie szum roślinności zaczyna budzić u wędrowca niepewność i nostalgię. Wspomnienia ojczyzny powracają w udramatyzowanym monologu. W skrzypieniu traw stepowych bohater wiersza upatruje żurawie studniowe z rodzinnych stron Litwy. Wytęża słuch, jednak nie słyszy głosu z kraju ojczystego, czuje się zapomniany, samotny, wygnany i odosobniony. Cisza potęguje zaś poczucie złości powodowane nieobecnością walki z zaborcą, nikt nie nawołuje do powrotu, do walki o wolność. Mimo starań podmiotu lirycznego, jego nasłuchiwania są daremne - "Jedźmy, nikt nie woła".

"Burza"

"Burza" to utwór opowiadający o podróży poety przez step porównany do morza. Pierwsza strofa wiersza opisuje załogę i statek, którzy zostali zaskoczeni przez burzę. Nieposkromiony żywioł, jak bestia wypuszczona na wolność, rzuca się na płynącą łajbę. Silny wicher niszczy maszty, rozszalałe fale rzucają okrętem, a ludzie są bezsilni wobec siły natury. Całemu zdarzeniu towarzyszy "ryk wód", "szum zawiei", "pomp złowieszcze jęki" i "głosy trwożnej gromady". Ostatnie blaski "krwawo" zachodzącego słońca, zabierają ze sobą resztki nadziei. Poeta opisuje całkowity chaos i toczącą się bitwę między bezsilnymi ludźmi a niszczycielską, wszechmocną naturą. Późniejsze opisy przenoszą uwagę i wzrok czytelnika w kierunku kolejnych niepowodzeń. Ostatnie wersy przedstawiają beznadziejny stan podróżnych. Ludzie znajdujący się na statku są bezsilni wobec niszczycielskiej siły żywiołu. Wiedzą, że może wydarzyć się tragedia, dlatego też prawdopodobnie przekonani już są o swym odejściu. Tylko nieliczni szukają pomocy w słowach modlitwy prosząc Boga o jakąś cudowna pomoc. Siła natury zatriumfowała nad człowiekiem, ukazała nieograniczoną moc, poprzez bezmiar szaleńczego oceanu, który niby "mokre góry, wznoszące się piętrami z morskiego odmętu". Podmiot liryczny w tym utworze spersonifikował moc żywiołu, porównując go do "jenijusza (geniusza) śmierci", który szturmuje okręt niczym waleczny legionista. Kolejne skojarzenie zaś przedstawione wydarzenia, przywołują na myśl apokaliptyczne wizje św. Jana. Jest to apogeum wszystkich złych wizji poety. Niespodziewanie jednak, pośród chaosu stworzonego poprzez nagły kataklizm, pojawia się wątek, który odwodzi nasze spojrzenie od rozgrywającego się na pokładzie dramatu. Tak oto wśród przerażonych pasażerów widzimy smutnego i tajemniczego człowiek, który siedzi "w milczeniu na stronie", najwyraźniej nieporuszony tragizmem i beznadziejnością zaistniałej sytuacji. Mężczyzna ten jest doskonałym obserwatorem, wnikliwie przygląda się otoczeniu, nawet w momencie zagrożenia życia, analizuje wysiłki ludzi, którzy mu towarzyszą. Tajemniczy człowiek nie ma żadnych bliskich wśród podróżnych, więc nie musi dramatycznie rozmawiać z rodziną, w swojej samotności nie potrafi się już nawet modlić i prosić o ratunek. W beznadziejności swojej sytuacji z zazdrością obserwuje pasażerów, nie mających dostatecznego zaparcia, by podjąć walkę z żywiołem i tym samym przestają znosić katusze. Szalejące żywioły budzą w nim wspomnienia, która miała kiedyś miejsce. Jednak męczące emocje dawno już wygasły pozostawiając bohatera lirycznego w stanie pełnej rezygnacji i bezcelowości, beznadziei, a wycieńczona dusza pozostaje niewzruszona na rany zadawane ciału. Tak oto na pierwszy plan wysuwa się tragedia rozgrywająca się w umyśle i duszy tego samotnego tułacza. Zwątpienie, cierpienie i tęsknota pielgrzyma przyćmiewają grozę sztormu opisanego w strofach "Burzy". Beznadziejne niewzruszenie wobec grozy wydarzeń i brak sił na podjęcie walki, nie są wynikiem niszczącego działania żywiołów, ale niebezpieczeństw tkwiących głęboko w umyśle człowieka, która jest torturowana przez tęsknotę i smutek.

Motyw pielgrzyma, człowieka osamotnionego, odtrąconego ze świata, głęboko przeżywającego ból istnienia jest najbardziej dominującym elementem tego sonetu. Bohater "Burzy" samotny obserwator posiada wszelkie znamiona bohatera bajronicznego, niezwykle rozpowszechnionego w literaturze dziewiętnastego wieku. Bohater bajroniczny to indywidualista, żyjący świadomie z piętnem wiecznego wyalienowania ze społeczeństwa. Jest to każdorazowo człowiek tajemniczy, borykający się z niezrozumieniem otoczenia, a przy tym nadmiernie wrażliwy, co jest główną przyczyną jego alienacji z rzeczywistości. W sonecie żywiołowy chaos natury, zostaje skonfrontowany z zakamarkami tajemniczego ducha człowieka. Poeta posłużył się tu zabiegiem, w którym naturalna zawierucha morska okazuje się jedynie tłem wprowadzonym w celu spotęgowania wrażenia osamotnienia i oderwania jakby nierealnego podmiotu od otoczenia. Mickiewicz z mistrzowską wirtuozerią oddaje w pierwszych wersach sonetu wrażenie ruchliwości i dominującej dynamiki sytuacji. Opis żywiołu pozostawia niezapomniany obraz w pamięci czytelnika, który niesie ze sobą dużą siłę, a także wiarygodnie oddaje dramatyczną dynamikę wydarzeń. Dzięki temu zabiegowi możemy śledzić kolejne odsłony gwałtownych wydarzeń rozgrywających się na statku. W pewnym sensie możemy także słuchać morskiego sztormu dzięki licznie zastosowanym onomatopejom i fonicznym środkom stylistycznym, chociażby.: "zdarto żagle", "ryk wód", "szum zawiei", "pomp złowieszcze jęki", "wicher z tryumfem zawył" itp. Podmiot liryczny w patetycznym stylu oddaje zachwyt nad nieposkromioną potęga żywiołu godny podziwu, ze względu na ograniczona formę sonetu. Stosuje oryginale porównania ogromnych fal morskich do postaci z mitów, nieposkromionych sił natury do wojska powodującego kataklizmy w szeregach nieprzyjaciela, przejawią typową dla literatury romantycznej fascynację wielkością, siłą i duchem przyrody. Spośród różnorodnych i licznych środków stylistycznych, którymi niezwykle starannie skomponowany jest cały sonet "Burza", obok wymienionych już onomatopei, które potęgują i uwiarygodniają przebieg zdarzeń, doskonale oddają nastrój niepokoju i niebezpieczeństwa pojawiają się także liczne epitety, np.: "słońce krwawo zachodzi", "złowieszcze jęki" także porównania, np.: fale niczym "mokre góry, / Wznoszące się piętrami z morskiego odmętu", które niejednokrotnie urastają i są hiperbolizowane. Kolejnym środkiem stylistycznym, na który należy zwrócić uwagę, są personifikacje, nawiązujące do dziedzictwa barokowego bogactwa strategii stylistycznych. Uosobienia te symbolicznie oddają dramatyczne wydarzenia na statku. Dodatkowym środkiem oddającym wartką i żywą akcję są skumulowane krótkie i urywane zdania, dzięki którym utwór miłej dla uch rytmiki. Sonet zbudowany jest w sposób miarowy i regularny dzięki zamknięciu go w kolejnych czternastu trzynastozgłoskowych wersach. Dwie pierwsze strofy pełnią funkcje opisowe i powtarzają się w nich rymy typu "abba". Kolejne tercyny, które są już refleksyjne i zbudowane w układzie cde cde. Warto zwrócić uwagę na rymy, które są tu niezwykle precyzyjne i gramatyczne, co znaczy, że poeta wykorzystuje w tym zabiegu te same części mowy, zarazem w rymach męskich, jak i żeńskich, np.: zawiei-nadziei, pada-postrada, odegnać-żegnać itp. Sonet "Burza " jest o tyle niezwykły na tle innych wierszy z "Sonetów krymskich", iż jako jeden z nielicznych jest reprezentantem liryki pośredniej. W utworach tego rodzaju "ja" liryczne jest mniej lub bardziej ukryte, dzięki temu, że nie uwidacznia się w formie "ja". Ten sposób wykreowania podmiotu lirycznego czyni go wszechwiedzącym obserwatorem zdarzeń.

Dzięki mistrzowskiej wirtuozerii językowej A. Mickiewicza "Burza" to utwór nawiązujący do tradycyjnej i ścisłej formy sonetu, wzbogacony jednak o nowatorskie poetycko koncepcje, mające charakterystyczny rys estetyki romantycznej. Przedstawiona wyżej analiza "Burzy" jest tylko jedną z wielu możliwych interpretacji sonetu, dającej duże pole do popisu czytelnikom w ich interpretacjach (np.: życie ludzkie, jako opisana w wierszach żegluga). W ogóle cały cykl mickiewiczowskich sonetów to nie tylko mistrzostwo poetyckiego przedstawienia, to także wyrafinowane i niezwykle cenne studium psychologiczne. Jest to przede wszystkim zawoalowany środkami poetyckim obraz istoty ludzkiej cierpiącej katusze duszy. Człowiek ten w sile i absolucie nieprzeniknionej natury poszukuje spokoju i ukojenia ducha, ale przede wszystkim dawno utraconego szlaku do odległego domu, za którym tęsknota i bezsilność sytuacji rozrywa mu serce.

"Bakczysaraj"

Miasto Bakczysaraj to niegdysiejsza stolica Chanatu Krymskiego, kiedyś metropolia, dziś wielkie i puste miejsce. Zamieszkujący je niegdyś obywatele odeszli nie troszcząc się o pozostawione dobra. Dawna potęga chanatu obraca się teraz w ruinę, a miasto jest ezoteryczne i tajemnicze. Obok części opisowej pojawia się w sonecie część refleksyjna. Przedstawiona jest tu fontanna, wytryskująca wodą - "perłowe łzy" mieszkańców Bakczysaraju, ludzi, którzy opuścili swoje miasto, ale zostało w nim bijące źródło fontanny. Ten melancholijny sonet stanowi refleksję nad krótkowiecznością i przemijalnością świata. Ludzie przeminęli, pozostała jedynie natura, która jest na tyle silna, by się odrodzić i nadal trwać.

"Pielgrzym"

Podmiotem lirycznym sonetu "Pielgrzym" jest zmieniony już bohater - postać Pielgrzyma. Wędruje on przez krainę przepychu, dobrobytu i pięknych, szczęśliwych ludzi. Pielgrzym zachwyca się nad wielkością i pięknem przyrody orientalnej, która go otacza, w myślach powraca jednak uciążliwa chęć powrotu do ojczystego kraju - Litwy, do której nie może wrócić ciałem, gdyż został z niej wygnany, wraca jednak nostalgią ducha. Podmiot liryczny poddaje się działaniu natury i jej żywiołów, jednak ogrom, potęga i piękno krymskiego krajobrazu, piękne scenerie orientalne nie są w stanie zastąpić litewskich krajobrazów, lasów i trzęsawisk drogich i bliskich sercu, choć niedostępnych fizycznie. Bohater liryczny kontempluje piękno przyrody, jednak nie porusza ona dogłębnie jego uczuć. Czynią to ostatecznie myśli i dręczące pytania, czy ojczyzna pamięta o człowieku, kochającym ją tak bardzo, a będącym poza jej granicami, szukając na świecie swojego miejsca. Są to pytania, na które nie można uzyskać odpowiedzi. Podróż ta jest trudna i bezcelowa, gdyż Pielgrzym wędruje poprzez swoje myśli i uczucia, zawsze powracając do bolesnych wspomnień odległej i opuszczonej ojczyzny. Tak, więc jest to nie tyle podróż rzeczywista, ile duchowa pielgrzymka uczuć bohatera wrażliwego i cierpiącego. Sonet "Pielgrzym" charakteryzuje się sporym nowatorstwem jeśli chodzi o formę sonetu. Obok nowego typu bohatera - Pielgrzyma jest to jego forma, ujęta w dialog pomiędzy Pielgrzymem i Mirzą (wodzem, księciem tatarskim).

"Ajudah"

Podmiot liryczny sonetu "Ajudah" obserwując morze wyrzucające na brzeg perły, muszle i korale podejmuje refleksję nad ulotnością i przemijalnością życia. Życie ludzkie przedstawia się pod postacią ciągłych nieszczęść i cierpień. Odnajduje tutaj analogię do swojego życia, które również jest pasmem niepowodzeń, które na zawsze będą powracać w myślach i wspomnieniach.

"Czatyrdach"

Czatyrdach to jedna z najwyższych i najpiękniejszych gór półwyspu krymskiego. Jest ona tematem kolejnego sonetu z cyklu "Sonetów krymskich". Opowiada o niej podmiot liryczny, który jest przewodnikiem po tamtych terenach. Szczyt Czatyrdachu jest święty dla ludzi wschodu, którzy czczą jego wielkość i monumentalność. Dostojność, groza i majestat Czatyrdachu porównane zostały w tym sonecie do władcy tureckiego.

"Widok gór ze stepów Kozłowa"

Konstrukcja świata przedstawionego w tym sonecie zbudowana została poprzez konfrontację dwóch podmiotów lirycznych - Pielgrzyma i Mirzy. Obaj bohaterowie spoglądają na górę Czatyrdach. Są to jednak odmienne spojrzenia, dwóch różnorodnych ludzi, którzy prezentują różne sposoby patrzenia na rzeczy piękne z którymi się styka. Przede wszystkim różni ich mentalność. Europejczyk -widzi w górze pełnię lęku i zdumienia. Jego wypowiedź oparta jest na pytaniach, domysłach i niepewności. Używa przenośni i hiperboli, aby uwydatnić wielkość i monumentalność góry. Natomiast Mirza, bohater pewny siebie, patrzy na górę jako zdobywca. Zdobył szczyt Czatyrdachu, dzięki czemu może wiernie opisać podziwianą przez obu górę i zapewnić Pielgrzyma o wysokości szczytu zanurzonego w chmurach. Utwór zamykają słowa Pielgrzyma "Aa!", które wyrażają jego zdumienie nad odwagą Mirzy.

"Ruiny zamku w Bałakławie"

Bałakława to niewielki port na urwistym, południowym brzegu Krymu. W sonecie zaś opisane zostały ruiny zamku znajdującego się w tym mieście, wybudowanego przez greckich przybyszów, a zniszczonego przez pogan. Poeta po raz kolejny podjął refleksję nad ulotnością ludzkiego życia w obliczu nieprzemijającej siły natury. Ruiny wspaniałego niegdyś zamku są świadectwem kruchości dzieł ludzkich. Niemym świadkiem przemijalności ludzkiego istnienia jest natura, reprezentująca pierwiastek boski, trwały i niezniszczalny.