W 1817 roku, studenci Uniwersytetu Wileńskiego, założyli Towarzystwo Filomatów. Do nich zaliczał się: Tomasz Zan, Dominik Chodźko, Jan Czeczot, Józef Jeżewski, Teodor Łoziński, Franciszek Malewski i Adam Mickiewicz. Spotykali się, aby omawiać swoje utwory, a także dyskutować na tematy naukowe. Z czasem grono powiększało się. Jego celem była wzajemna pomoc, przyjaźń, rozwijanie patriotyzmu. Z czasem powstały nowe towarzystwa, które miały w swoich szeregach młodszych studentów. Organizacje te nazwano Towarzystwo Filaretów i Związek Promienistych. Później organizacje te miały charakter bardziej narodowy. Studentów zaczęto podejrzewać o konspiracyjną działalność patriotyczną. Zaczęły się aresztowania i śledztwa, które miały na celu wykrycie spisku. Wiele osób straciło wtedy życie, lub zostało zesłanych w głąb Rosji.

Z tych wydarzeń powstała III cz. "Dziadów". Utwór powstał w 1832 roku w Dreźnie. Jest próbą odpowiedzenia pokazania przyczyn upadku powstania listopadowego. Mickiewicz starał się przedstawić Polskę, jako kraj, który jest mesjaszem narodów. Polacy muszą cierpieć, aby inne kraje mogły odzyskać niepodległość.

Cierpienia narodu polskiego, poznajemy już na początku utworu. W scenie więziennej poznajemy Konrada, który z romantycznego kochanka Gustawa, przeistacza się w patriotę, walczącego o niepodległość kraju. W wigilię więźniowie spotykają się w celi Konrada. Opowiadają o torturach, z jakimi spotykają się osoby, które idą na przesłuchanie. Jan Sobolewski, opowiada o wywózce na Sybir, dzieci i osób podejrzanych o konspirację.

Mickiewicz pisze w "Dziadach" o prześladowaniach za rządów Nowosilcowa, który powołał komisje śledcze, aby wpaść na trop nielegalnych organizacji.

W scenie Salon warszawski, poeta przytacza historię Cichowskiego, który był przez lata przetrzymywany w więzieniu. Poddawany torturom, jednak nikogo nie wydał. Rodzina po długich poszukiwaniach uznała go za zaginionego. Kiedy po tak długim czasie powrócił do rodziny, był zupełnie innym człowiekiem.

"Że karmiono śledziami i pić nie dawano;

Że pojono opijum, nasyłano strachy,

Larwy; że łoskotano w podeszwy, pod pachy -

Lecz wkrótce innych wzięto, o innych zaczęli (…).

Utył, ale to była okropna otyłość:

Wydęła go zła strawa i powietrza zgniłość".

Wyniszczonym przez tortury, z zanikiem pamięci. Nigdy już nie wyzdrowiał.

"Policzki mu nabrzmiały, pożółkły i zbladły,

W czole zmarszczki półwieku, włosy wszystkie spadły."

"Wszystko poznałem w jednej chwili z jego oka;

Bo na tym oku była straszliwa powłoka.

Źrenice miał podobne do kawałków szklanych,

Które zostają w oknach więzień kratowanych,

Których barwa jest szara jak tkanka pajęcza,

A które, patrząc z boku, świecą się jak tęcza:

I widać w nich rdzę krwawą, iskry, ciemne plamy,

Ale ich okiem na wśkróś przebić nie zdołamy:

Straciły przezroczystość, lecz widać po wierzchu,

Że leżały w wilgoci, w pustkach, w ziemi, w zmierzchu".

Przykład martyrologii opisał także w scenie Pan Senator, kiedy to poznajemy historię pani Rollinson. W trakcie rozmowy między Nowosilcowem, a Doktorem, Pelikanem i Bajkowem, na temat kary wymierzonej w trakcie przesłuchania Rollinsona, wchodzi starsza kobieta. Przedstawia się mówiąc, że przychodzi w sprawie swego syna Rollinsona. Żąda widzenia się z nim. Senator udaje, że nic o sprawie nie wie, ale postara się jak najszybciej nią zająć. Żegna kobietę, wracając na rozpoczynający się bal. Po chwili powraca zrozpaczona matka, która mówi, że jej syna wyrzucono przez okno.

Adam Mickiewicz, pragną w swoim dramacie, pokazać historię wielu ludzi, których los Polski nie był obojętny. Dedykuje swój utwór, " (…) spółuczniom, spółwięźniom, spółwygnańcom, za miłość ku ojczyźnie prześladowanym, z tęsknoty ku ojczyźnie zmarłym w Archangielsku, w Moskwie, w Petersburgu, narodowej sprawy męczennikom (…)".

Poeta, pokazał naród, który cierpi jak Chrystus na krzyżu. Oddał hołd Polakom, którzy ponieśli śmierć w więzieniach i na emigracji. Sam miał wyrzuty sumienia, których nie wyzbył się do końca życia. Nie mógł darować sobie, że nie brał czynnego udziału w powstaniu.

Pisząc dramat, chciał, chociaż w ten sposób zaakcentować swój udział w walkach o wyzwolenie ojczyzny.