K. Cysowski, badając "Ballady i romanse" Adama Mickiewicza, zauważył, jak wielką rolę w romantycznym świecie i życiu człowieka odgrywa natura. Pomaga w odkrywaniu świata: "poznanie musi być efektem zjednoczenia natury i człowieka", a jej tajemnica "to równocześnie tajemnica człowieka jako jej cząstki".
Taką koncepcję natury odnajdujemy w "Balladach i romansach" oraz "Sonetach krymskich" Adama Mickiewicza. "Dusza natury" i ludzkie wnętrze wzajemnie się tutaj przenikają, dzięki tej harmonii człowiek wyraża swoje istnienie, targające nim uczucia. Natura staje się również siłą karzącą, ingeruje w porządek ludzkiego świata.
Piękne pejzaże, gwałtowne zjawiska przyrody - współtworzą romantyczny świat nie na zasadzie tła, dekoracji, lecz ważnej jego części.
Natura w balladach Mickiewicza ma więc dwie sfery: metafizyczną, czyli realną i duchową, czyli fantastyczną.
Zgodnie z wyobrażeniami prostego ludu staje się ona siłą karzącą człowieka za zbrodnie, dynamiczną strażniczką moralności.
"Świteź", "Świtezianka", "Lilije" charakteryzuje tajemniczość, groza. Dynamizm, nieprzewidywalność sił natury, ludzki strach przed tym, co nieznane - to kolejne ważne ich elementy.
W pierwszym z wymienionych utworów przypomina poeta ludową opowieść o zatopieniu miasta. W nocy nad brzegami jeziora pojawiają się demoniczne postaci: szatan, duchy potępionych, zjawy. Grozę potęgują żywioły: "Nieraz śród wody gwar jakoby w mieście, Ogień i dym bucha gęsty". Natura jest zmienna: "Nagle dym spada, hałas się uśmierza, Na brzegach tylko szumią jodły". Przyroda współtworzy scenerię, fabułę, balladową opowieść.
W utwór wpisuje się historia. Ludowa legenda tłumaczy bowiem litewskie dzieje. W czasie najazdu Rosji na państwo Mendoga zniszczono wiele miast i wsi, zginęło wielu ludzi. Mickiewicz przywołuje obraz zatopionego miasta. Przeszłość przywołuje już nie sam narrator, lecz jedna z topielic. Opowiada ona o cudownym ocaleniu pozostałych w grodzie kobiet:
"Takeśmy uszły zhańbienia i rzezi;
Widzisz te ziele dokoła,
To są małżonki i córki Świtezi,
Które Bóg przemienił w zioła".
Kobiety zamienione w wodne kwiaty - stały się (dosłownie) częścią natury. Mickiewicz ukazał rolę karzącą przyrody, jej ingerencję w ludzkie życie. Niewinne, bezbronne kobiety znalazły ze strony Boga i natury pomoc. To Stwórca zamienił je w "ziele". Carscy żołnierze spotkali się z zasłużoną karą. Wracając brzegiem jeziora z wyprawy, zobaczywszy kwiaty, zaczęli pleść wianki. Rośliny były trujące:
"Kto tylko ściągnął do głębiny ramię,
Tak straszna jest kwiatów władza,
Że go natychmiast choroba wyłamie
I śmierć gwałtowna ugadza."
Kiedy topielica skończyła opowieść, zniknęła wraz z całym jeziorem, które "pękło na kształt rowu" i zapadło się pod ziemię.
Ludowe wytłumaczenie historii, ukazanie moralnego porządku, dynamizmu i zmienności przyrody - wszystkie te funkcje natury odnajdujemy w "Świtezi".
Również opowieść o zdradzonej dziewczynie, zmienionej w topielicę i ukaraniu niewiernego kochanka, czyli fabuła "Świtezianki" wykorzystuje powyższą syntetyczną funkcję natury.
Szczególnie interesujący jej obraz przynosi ballada o niewierności żony i mężobójstwie, czyli "Lilije". Kiedy:
"Mąż z królem Bolesławem
Poszedł na Kijowiany", żona oczekiwała w domu. Będąc pewna, że nie żyje, nie powróci z wojny, zdradziła go. A później wraz z jego braćmi zabiła. Na grobie posadziła lilie:
"Zabiwszy grzebie w gaju
Na łączce przy ruczaju
Grób liliją zasiew".
I to właśnie tytułowe kwiaty, z których bracia zamordowanego zrobili wieńce ślubne, wyjaśniły zbrodnię.
Człowiek jest harmonijną częścią natury, dlatego jego uczuciom towarzyszy określona aura. Radość utożsamiana jest np. z pięknym pejzażem, sielską atmosferą. Chociaż czasami piękno natury kłóci się z ludzkim cierpieniem, smutkiem. Tak jest np. w hymnie Juliusza Słowackiego pt. "Smutno mi, Boże". Oglądany na emigracji piękny zachód słońca, wywołuje u niego jedynie smutek, potęguje tęsknotę za oddalonym krajem. Pejzaż oglądany na morzu przed Aleksandrią, mimo że zachwycająco piękny nie cieszy tułacza-pielgrzyma. Podmiot liryczny wiersza tęskni za ojczyzną. W prosty, szczery sposób mówi więc do Boga:
"Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,
Smutno, mi Boże!"
Bunt, wewnętrzne konflikty, sprzeczne uczucia podkreślają równie dynamiczne zjawiska (burza, ulewa, itp.). I tak najazd Moskali poprzedza w "Panu Tadeuszu" burza.
Natura obdarzona jest ludzką empatią, odczuwa ludzki smutek, np. tęsknotę za krajem u tułacza, emigranta.
Taką koncepcję natury jako scenerii ludzkich uczuć przynoszą m.in. "Sonety krymskie" Adama Mickiewicza.
Zbiór jest efektem podróży krajoznawczej Mickiewicza latem 1825 roku. Pielgrzym, podróżnik spotkał się wówczas z bogactwem i przepychem orientalnej przyrody.
Natura ta pełni inną rolę niż karząca człowieka za zbrodnię przyroda z "Ballad i romansów". W sonetach jest uduchowionym, wiecznie żywym bytem pierwotnym.
Jest nieprzemijalna i ma zdolność ciągłego odradzania się. Jest piękna i potężna, przytłacza człowieka. Olbrzymie, niezmierzone są np. stepy, które opisuje metafora:
"Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi".
Piękno przyrody to pretekst dla podróżnego do wyrażenia refleksji, do opisania uczuć:
"W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy - Jedźmy, nikt
Nie woła!"
Zmienność i kapryśność przyrody oddaje sonet pt. "Burza". Człowiek jest tutaj bezsilny wobec potężnej siły niszczącej: "ryku wód, szumu zawiei". Żeglarze są przerażeni nawałnicą, tracą kontrolę nad dynamicznym żywiołem, grozi im niebezpieczeństwo:
"Ostatnie liny majtkom wyrwały się z ręki
Słońce krwawo zachodzi, z nim resztka nadziei".
Woda, która zalewa okręt nazwana jest "jeniuszem śmierci", "żołnierzem szturmującym".
Dynamizm "Burzy" uspokaja dostojny, monumentalny obraz wiecznej natury w sonecie "Bakczysaraj". Człowiek, jego dzieła i całe życie nic nie znaczą wobec potęgi i wieczności natury:
"Gdzież jesteś, o miłości, potęgo i chwało!
Wy macie trwać na wieki, źródło szybko płynie,
O hańbo! Wyście przeszły, a źródło zostało".
"Ruiny zamku w Bałakawie" również oddają potęgę i niezniszczalność przyrody. Widok zniszczonych budowli skłania poetę do osobistej refleksji na temat przemijania czasu i pogrążania się w niepamięci ludzkich dzieł:
"Te zamki, połamane w zwaliska bez ładu,
Zdobiły cię i strzegły, o niewdzięczny Krymie!
Dzisiaj sterczą na górach jak cząstki olbrzymie,
W nich gad mieszka lub człowiek podlejszy
Od gadu"
Przyroda z sonetów V i XVIII jest dziewicza, niezniszczona. Pielgrzym, który ja ogląda jest oczarowany, onieśmielony, nie znajduje słów na wyrażenie piękna pejzażu.
Góry są olbrzymie i nieprzebyte - tak widzi je Pielgrzym, tak opisuje je Mirza:
"Tam? - Byłem, zima siedzi, tam dzioby potoków (...)
Aż tam, gdzie nad mój turban była tylko
Gwiazda. To Czatyrdah!"
Przyroda to niewzruszona, przerażająca swoim dostojeństwem i potęgą, ludzkie życie - jest nieodgadnione, zmienne, a jednak nic nie znaczące wobec wieczności natury:
"Nam czy słońce dopieka, czyli mgła ocienia,
czy szarańcza plon zetnie, czy giaur pali domy
-Czatyrdahu, ty zawsze głuchy, niewzruszony".
Potężna, wieczna, chwilami bardzo żywiołowa orientalna przyroda zachwyca podróżnika, a jednak tęskni on za ojczystym pejzażem, który jest dla niego najpiękniejszy:
"Litwo! Piały mi wdzieczniej twe szumiące lasy
Niż słowiki Bajdaru, Salkiry dziewice
I weselszy deptałem twoje trzęsawice
Niż rubinowe morwy, złote ananasy"
Smutek za utraconym, ojczystym pięknem w "Sonetach krymskich" Adama Mickiewicza przypomina zatem nastrój z hymnu "Smutno mi, Boże" Juliusza Słowackiego.
W "Pan Tadeuszu " Adama Mickiewicza natura oddaje piękno odchodzącego w niepamięć "kraju lat dziecinnych", Wieczorne koncerty żab czy świerszczy są równie mistrzowskie jako opisy bohaterów i wydarzeń. Burza zapowiada najazd Moskali. Wschody i zachody słońca urzekają swoim pięknem, jednoczesnym dynamizmem i subtelnością. Mieszkańcy Soplicowa żyją w zgodzie z naturą i afirmują jej piękno. Polowania czy grzybobrania to nie tylko wspólne obyczaje, to symbol harmonii człowieka z naturą.
Romantyczna natura jest zatem bardzo ważnym elementem literackiego świata. Pełni różne funkcje, zachwyca swoją siłą i pięknem