Przyglądając się literaturze epoki romantyzmu nie sposób nie zauważyć, że wiele miejsca w niej poświęca się przyrodzie i ogólnie naturze. Było to związane z ich zamiłowaniem do ludowych podań i historii, w których naturze i przyrodzie przypisywano wielką i ważną rolę w świecie.
W założeniach twórców romantycznych, przyroda miała do spełnienia doniosłą rolę z tego powodu, że romantycy wywiedli wniosek, że świat składa się dwu aspektów: materialnego, ale i również metafizycznego i takie są jego dualistyczne fundamenty. To właśnie w przyrodzie upatrywano właściwości duchowe, mistyczne świata i rzeczywistości. Z tego też względu, kiedy romantycy sławili naturę czy przyrodę, zawsze ukazywali ją jako niezwykłą, była pokazywana w sposób wyniosły, traktowana jak najdoskonalsza istota na ziemi.
Dlatego też, w utworach romantycznych możemy ujrzeć jej obraza, motyw kontaktowania się z nią, jako coś rajskiego, powodującego niezgłębione impresji, często lęk i trwogę przed jej potęgą i mądrością. Wynikało to z tego, że idealiści romantyczni wiele zawdzięczali dziedzictwu kulturowemu społeczności ludowych, dla których przyroda i natura stały się główną inspiracją i zasadą rządzącą ich życiem. Kiedy więc poeci pisali o jakiś zagadkowych epizodach opartych chociażby na legendach ludowych - np. Mickiewicz i jego ballady - zawsze musiała się tu ujawnić przyroda, mająca wymiar transcendentny, nawet etyczny, to znaczy, postrzegali oni przyrodę jako wyrocznię, skarbnicę mądrości świata. Ludzie mogą zapomnieć o krzywdach, albo ich nie zauważyć, ale natura zawsze będzie pamiętała, gdyż jest ona jakby matką ziemi i nad wszystkim panuje. Wielkie znaczenie miał również kwestia patriotyczna związana z gloryfikacją natury. W niej często upatrywano - w jej pięknie - skansen piękna, który przywodzi na myśl piękno kraju i jego dziedzictwa.
Niewątpliwie taka wizja natury wydaje się główną i ogólną koncepcją, jaką możemy wyprowadzić z wierszy romantyków. Jednak możemy napotykać się na różne jej realizacje. Przykładem niech będą "Cierpienia młodego Wertera" J. W. Goethego. Poeta ukazuje nam tu młodzieńca, który nie potrafi nawiązać dobrego kontaktu ze społecznością, z ludźmi. Nie czuje się zbyt dobrze związany ze społeczeństwem, dlatego swój żywioł odnajduje w przyrodzie. Jest on bardzo wrażliwą osobą i wielce przeżywa spotkania z naturą, którym się oddaje bardzo często. W naturze właśnie upatruje najlepszego "kompana" dla siebie, woli ją od ludzi, którzy nie rozumieją uduchowionego człowieka. Dlatego tak wiele czasu spędza na jej łonie. Ukazywany przez Goethego równowaga natury i jej artyzm jest również metaforą duszy młodzieńca. Kiedy jest on spokojny i cieszy się swym życiem, to i odczuwa piękno przyrody, jej mistyczną i duchową wartość. Zmienia się to jednak, kiedy pogrążony jest w melancholii i dramacie po tym, jak dowiaduje się, że nie może być z tą, którą pokochał, postrzega przyrodę jak coś nieestetycznego, bez wyrazu, żadnych walorów, mówi o niej jak o: "drętwych obrazkach" albo "przeżuwającym potworze".
Widzimy więc że jest również tak, że poeci wykorzystują obraz natury do pokazania, skontrastowania innych rzeczy. Staje się ona wtedy metaforą. Tak jak wielka powódź, która jest uwieńczeniem procesu odchodzenia od piękna natury, do jej symbolicznego znaczenia rozkładu i śmierci.
W podobnym tonie napisana jest ballada "Świteź". Tutaj wyjaskrawiony został wątek, który również odnosi się do ludowości - a mianowicie, kara za złe postępowanie. Legendy ludowe kreśliły bardzo jasną wizję moralności - tylko to, co prawe, mogło być nagrodzone, karano natomiast wszelkie przejawy zła. Tak to też prezentuje się we wspomnianej balladzie. Wieszcz opisuje jezioro, na miejscu którego stało kiedyś miasto. Pewnego dnia, kiedy rodzime wojsko opuściło gród, został on podstępnie zajęty przez Rosjan. W mieście pozostali tylko starcy, kobiety i dzieci, więc nie miał go, kto bronić. Na prośby o pomoc Bóg przeistoczył ludzi w rośliny, a miasto zalał wodą. Później, kiedy rośliny puściły piękne kwiaty żołnierze zaczęli je zrywać. Po dotknięciu takiego umierali. Była to kara za atakowanie bezbronnych ludzi i niehonorowe zachowanie.
Do takich właśnie wartości odwoływali się romantycy, a że ich rodowód najlepiej znany był ludziom prosty, pochodzącym z ludu, dlatego też często akcja umiejscowiona jest w kręgach zwykłych ludzi, a i bohaterowie pochodzą z tych klas. Poza tym widzimy tutaj funkcję natury - jest ona symbole etycznym. Pomaga pomścić napadnięty gród, ludzie są zamienieni w rośliny, które zabijają wrogów. Natura jest więc w pewnym sensie wyrocznią moralną.
Jeśli mówi się o ludowym wymiarze romantycznych utworów nie sposób nie wspomnieć o roli przyrody. Jak widzimy na podstawie utworów Mickiewicza, przyroda jest bardzo ważna dla tej estetyki. Weźmy chociażby utwór "Lilie". Widzimy tu, jak na ruinach ze starej cerkwi kwitną kwiaty lilii. Są one świadkami zbrodni, która się tu dokonała. Wskazywać mają, że w tym miejscu dokonało się zło, o którym natura, jej tajemnicza moc, pamięta. W takim przypadku przyroda jest tutaj wyrocznią moralną. Przyroda jest "antropomorfizowana" i ukazywana jak człowiek. Potrafi ona wydawać sądy moralne, pomagać ludziom prawym, a karać złych - jak to jest chociażby we wspomnianej balladzie "Świteź". Natura ma więc tu wymiar nie ozdobny, czy dodatkowy, ale główny. To nie ona jest tłem dla człowieka, ale człowiek dla niej - on wywodzi się z niej jako najinteligentniejszy przejaw życia, ale ona wciąż nad nim panuje i w każdej chwili może wydać wyrok. Tak postrzegali to romantycy, zarówno w początkowej fazie okresu, jak i później - chociażby "Liryki lozańskie", czy "Pan Tadeusz", gdzie przyroda jest wielką metaforą tęsknoty i porządku świata.
Po procesie Filomatów Mickiewicz został zmuszony do emigracji i przeniesienia się do Rosji, zdecydował się wtedy wybrać się w podróż na Krym, skąd wrócił z wierszami, które weszły w skład tom poezji "Sonety krymskie". To piękny i poetycki hołd, który złożył poeta naturze. W sonecie "Stepy Akermańskie", który jest pierwszym z cyklu osiemnastu, Mickiewicz prezentuje obraz wielkiego o nieokiełznanego. Powoduje on w poecie wielki zachwyt. Podziwia on bujność wszechogarniającej przyrody, która odnajduje swe podobieństwo w ocenie, który faluje i unosi wóz, którym podróżuje Mickiewicz niczym statek na falach. Płynie on wśród tych olśniewających pejzaży, które nasuwają mu na myśl ukochaną Litwę, do której nieopisanie tęskni, nie mogąc wrócić w rodzinne strony. W zbliżonym tonie napisane są kolejne utwory, które uznaje się za "Tryptyk morski", w skład niego wchodzą: "Cisza morska", "Burza" i "Żegluga". Poeta przedstawia tu siebie jako żeglarza, pielgrzyma, który "żegluje" przez przestwór pięknej i bajecznej przyrody, a siebie porównuje do okrętu rzucanego przez fale na różne strony. Tak jest w przypadku sonetu "Burza", gdzie poeta stosując krótkie zdania, oddaje pełnię napięcia i gwałtowności, którą bije ocean. Jest on porównywany do gór, gdyż fale są tak wysokie i niebezpieczne, nie można się przed nimi obronić.
Inaczej jest to przedstawione w sonecie "Cisza morska". Tutaj morze ukazane jest jako spokojna tafla, po której sunie statek, bez żadnych przeciwieństw i niebezpieczeństw.
Sonet "Żegluga" jakby łączy te dwa wiersze, jest ich spoiwem i elementem pośrednim. Tutaj już pojawia się lekka niepewność podmiotu, morze zaczyna nabierać rozpędu, szumi i jest niespokojne. Zaczyna wiać wiatr, a statek porównany jest do skrzydlatego Pegaza, który jest przezeń niesiony.
W tym miejscu przyroda posłużyła poecie do metaforycznego zobrazowania sytuacji wygnańca, emigranta, który płynie przez nieznane lądy, a ich przyroda przypomina mu o pięknie ukochanej ojczyzny.
Do przyrody, jako wspaniałej matki natury i człowieka odwołuje się też Goethe w "Fauście". Mamy tego przykład, kiedy Faust po różnych wojażach po świecie i wielu nieszczęściach, jakich był prowokatorem, osiada w końcu na wyspie, na której tworzy nowe życie i społeczeństwo. Wtedy czerpie s zapasów natury, by budować, uprawiać ziemię. Mamy tu ukazanie przyrody w taki sposób, ze jest ona pierwotną siłą pozwalającą żyć ludziom. Pozwala im korzystać ze swych dobrodziejstw - w tym przypadku materialnych - by mogli budować swą kulturę, społeczność. By mogli wyżywić swe rodziny i żyć szczęśliwie w ścisłej komitywie z naturalnym środowiskiem. Wtedy to Faust - pomimo nieszczęść, które go spotkały, może w końcu powiedzieć, ze jest szczęśliwy, ale po tych słowach pojawia się szatan, bo jest to koniec ich umowy, która mówiła o tym, ze jak Faust odnajdzie szczęście, odda swą duszę siłom ciemności. W tym przypadku widzimy, że przyroda stała się sposobem na szczęśliwe życie, dopomogła w nim - w niej to ludzie odnaleźli szczęście.
Kolejny wiersz Mickiewicza, którego tytuł brzmi "Nad wodą wielką i czystą", pochodzi z "Liryków Lozańskich" i wydaje się wierszem autotematycznym, gdyż dotyczy samej poezji. W pierwszych wersach poeta przedstawia nam krajobraz szwajcarski. Widzimy piękne i rozległe jezioro, które odbija okalające je skały i ich czarny kolor. Później obserwujemy również ogrom wody, w którym tym razem odbija się niebo i sunące po nim czarne obłoki. Trzeci obraz przedstawiony przez poetę, to odbity w wodzie piorun, który towarzyszy szalejącej burzy. Wszystkie ukazane przez poetę zjawiska przemijają. Piorun zabłysł raz i zniknął, chmury sunące po niebie również się przesunęły, skały z biegiem lat będą kruszeć i w końcu również znikną. Niewzruszona pozostała tylko woda, która wciąż jest gotowa odbijać obrazy. Co ma oznaczać ta rozległa i skomplikowana metafora? Otóż woda jest tutaj symbolem poety, który swoje działanie rozumie jako wieczne "odbijanie", zapisywanie rzeczywistość.
Poezja romantyczna zawdzięcza więc bardzo wiele naturze i przyrodzie. Stała się ona głównym budulcem ich teorii człowieka, świata i w ogóle kultury. Nigdy jeszcze nie przywiązywano tak dużej wagi do jej roli w życiu człowieka. Romantyzm jest więc początkiem nowoczesnego myślenia o naturze, jako pozytywnej wartości niezbędnej do życia każdemu człowiekowi.