Bohater romantyczny stworzony przez Adama Mickiewicza jest postacią dynamiczną, która ewoluuje w kolejnych dziełach poety. W miarę, jak twórca dojrzewał i klarowały się jego poglądy na świat, przedstawiani przez niego bohaterowie zmieniali się. I tak w "Odzie do młodości" mamy jeszcze bohatera "zbiorowego", typowego dla poprzedniej epoki. "Razem młodzi przyjaciele, w szczęściu wszystkiego są wszystkich cele" czytamy w wierszu programowym poety. Podobny bohater występuje również w "Pieśni Filaretów", kolejnym utworze z młodzieńczego okresu twórczości wieszcza. Pod wpływem doświadczeń poety, jego kolejni bohaterowie są coraz inni: Konrad Wallenrod, Gustaw z IV części "Dziadów" i Konrad z części III są drogą prowadzącą do wyklarowania się bohatera najbliższego dojrzałemu poecie - Jacka Soplicy, patrioty, emisariusza, który pragnie wyzwolić ojczyznę.

Przyjrzyjmy się więc kolejnym bohaterom i zachodzących w nich przemianom.

Bohater zbiorowy występuje w młodzieńczych utworach Mickiewicza. Złożyły się na to nie tylko "naleciałości" klasyczne, ale także doświadczenia życiowe młodego poety, który był współzałożycielem i działaczem w kołach filomackich i filareckich.

W nieco późniejszych Sonetach mamy już bohatera będącego pielgrzymem, odbywającego podróże po różnych zakątkach świata i swe spostrzeżenia zapisującego w formie poezji. Czasem sam "wpływa na suchego przestwór oceanu" i rejestruje doznane wrażenia ("Tryptyk morski" czy "Stepy akermańskie"), a czasem w bezosobowej formie ogranicza się do opisywania widoków i odczuć, jakie one wywarły na zwiedzających ("Czatrydach", "Ajudach" czy "Bakczysaraj"). Tutaj bohater to często sam autor, bo "Sonety krymskie" zainspirowane były przecież wyprawa Mickiewicza na Krym (1825).

Zupełnie inny typ reprezentuje tytułowy bohater powieści poetyckiej "Konrad Wallenrod". Owa postać stała się podstawą dla wyłonienia nowej postawy, zwanej - od imienia bohatera - walenrodyzmem. Konrad to tragiczna postać, człowiek, który musiał wybierać między mniejszym lub większym złem, bowiem żadna z dróg nie była tą w pełni właściwą. Był rozdarty między koniecznością niehonorowego działania, które mogło zapewnić wolność ojczyźnie, a otwartą walka, która jednak na pewno doprowadziłaby do przegranej Litwinów. Musiał również zrezygnować z miłości do ukochanej kobiety i spełnić obowiązek wobec ojczyzny.

Jeszcze inny jest Gustaw z IV części "Dziadów". To typowy romantyczny kochanek, którego do zguby przywiodła nieszczęśliwa miłość. Poznajemy go jako zjawę, która o swych losach opowiada w ciągu trzech godzin: godziny miłości, rozpaczy i godziny przestrogi. Mijający czas wyznaczają kolejno gasnące świece. Jawi się przed nami na początku jako Pustelnik, by po chwili stać się Gustawem, a potem zjawą. Bohater opowiada o tym, że cierpi, ponieważ porzuciła go kobieta, którą ogromnie kochał. Nie może o niej zapomnieć, bo: " [...] kto na ziemi choć raz był w niebie, po śmierci nie trafi od razu". Gustaw to wielki indywidualista, nadwrażliwiec, przekonany o swej wyjątkowości i geniuszu. Ma swoją teorię na temat miłości i śmierci, w której to określa miłość jako wielką, niszczącą siłę, której nawet śmierć nie potrafi pokonać (monolog "Kobieto, puchu marny..."). Czuje się samotny i nieszczęśliwy. Buntuje się przeciwko zastanej rzeczywistości i wchodzi w spór z księdzem, który tu ma poglądy klasyka i racjonalisty. Gustaw to natomiast typowy romantyk, zdaniem którego tylko uczucia mogą doprowadzić człowieka do poznania prawdy o świecie: "[...] świat żyje, ale żyje jak kościotrup nagi", a "[...] o kołach, sprężynach rozum was naucza, lecz nie widzicie ni ręki ni klucza".

Przeciwieństwem Gustawa jest Konrad, bohater III części "Dziadów". Miłością obdarzył on nie jedną kobietę, lecz cały naród. Przekonany o swej sile i wyjątkowości, w czasie "Wielkiej Improwizacji" stawia się na równi z samym Bogiem. Pyszny i dumny omal nie zarzuca Stwórcy, że Ten jest nie Bogiem, lecz carem, który ciemięży naród polski. Ma w sobie Konrad cech Prometeusza, który choćby wbrew woli bogów, wziął ludzi w obronę i poświęcił im swe życie. Bóg jednak karze Konrada, milcząc i pozostawiając jego pytania bez odpowiedzi. Wybrał sobie bowiem na posłannika kogoś innego - przyszłość Polski poznaje pełen pokory i skruchy ksiądz Piotr. Doznaje widzenia, w którym Polska jest "Chrystusem narodów", a przed Polakami rysuje się misja cierpienia za cały uciemiężony świat (mesjanizm).

Ostatni i najbliższy dojrzałym poglądom autora typ bohatera romantycznego zawarty został w "Panu Tadeuszu". Mamy tu Jacka Soplicę, człowieka, który przechodzi wielką przemianę duchową. Na początku to zwyczajny szlachcic, hulaka i awanturnik, który dobre układy ze Stolnikiem zawdzięczał dużemu poparciu wśród szlachty. Zakochany w córce magnata, chciał ją pojąć za żonę. Tutaj spotkało go jednak wielkie rozczarowanie - podano mu czarną polewkę. Nieszczęśliwy i obrażony opuścił dom arystokraty. Powrócił tu podczas najazdu Moskali na dwór magnata i w chwili szału zabił Stolnika. Wkrótce się jednak opamiętał i zrozumiał jak wielki błąd popełnił. Chcąc odkupić swe winy, wstąpił do zakonu i rozpoczął działalność jako emisariusz. Przybrał imię księdza Robaka i zaczął potajemne przygotowania do powstania narodowego. Ponieważ w obliczu niewoli potrzebna jest współpraca całego narodu, rody Sopliców i Horeszków zapomniały o dzielących je sporach i wspólnie stanęły do walki. Podobnie staje się z Jackiem i jego największym wrogiem - Gerwazym.

Widzimy więc, że bohater stworzony przez Mickiewicza ewoluuje wraz z nabieraniem przez poetę dojrzałości i rosnącym bagażem doświadczeń. Zapomina o nieszczęściach osobistych i poświęca się walce o wolność kraju. Różnorodność doświadczeń, które stały się udziałem Mickiewicza, pozwoliła mu stworzyć całą galerię interesujących postaci. Wyklarowały się również dzięki temu postawy, jak walenrodyzm, które na zawsze weszły do kanonu polskiej literatury.