W mojej analizie porównawczej postaram się ukazać podobieństwa i różnice występujące w "Bema pamięci żałobnym rapsodzie" i "Fortepianie Szopena" Cypriana Kamila Norwida, zwracając uwagę na treść, jak i strukturę składniowo-stylistyczną obu utworów.
Pisząc o poezji Norwida, nie sposób nie wspomnieć o indywidualizmie tego wybitnego twórcy. Jego poezja, właśnie z powodu nowatorstwa i odmiennego podejścia, nie przysparzała poecie rzesz oddanych czytelników. Warto zadać sobie pytanie, co takiego było w tej poezji, że doceniono ją dopiero wiele lat po śmierci Norwida. Przede wszystkim nie była to twórczość stricte romantyczna. Norwid unikał tematu miłości romantycznej jako siły mogącej zmienić bieg czyjegoś życia, unikał także odwołań do sytuacji szlachty polskiej. Wiersze Norwida są pełne niedopowiedzeń i niejednoznaczności, a także przemilczeń skłaniających do głębokiej refleksji. Podziw Norwida budziły wybitne jednostki, które nie zostały docenione przez współczesnych, lecz dopiero po śmierci. Autora "Vade-mecum" uważano za niezaradnego życiowo dziwaka, a jego nieszablonowe utwory nie zjednywały poecie sympatii krytyków.
Wiersz "Bema pamięci żałobny rapsod" został napisany w 1851 roku, krótko po śmierci generała Józefa Bema, jednej z czołowych postaci powstania listopadowego (1830) i Wiosny Ludów (1848 - 1849). Jednak pogrzeb bohatera narodowego przedstawiony w utworze odbiega nieco od rzeczywistego. Nawiązania do starożytności, a także starosłowiańskich obrzędów poświęconych pamięci zmarłych służą podkreśleniu pełnej powagi, patetycznej atmosfery:
"Idą panny żałobne: jedne, podnosząc ramiona
Ze snopami wonnymi, które wiatr w górze rozrywa,
Drugie, w konchy zbierając łzę, co się z twarzy odrywa,
Inne, drogi szukając, choć przed wiekami zrobiona...
Inne, tłukąc o ziemię wielkie gliniane naczynia,
Czego klekot w pękaniu jeszcze smętności przyczynia".
Zbroja rycerska, miecz przyozdobiony liśćmi wawrzynu, płaczki pogrzebowe - to rozmyślnie zastosowane poetycko-retoryczne chwyty, które skutecznie podkreślają podniosłość opisywanej chwili. Czytelnikowi wiersza postać generała może wydawać się ogromna, klasycznie piękna, promieniująca sławą i wielkością. Idealizacja Bema służy kreacji jego wizerunku jako bohatera narodowego. Płacz i zawodzenie biorących udział w pogrzebie mają wywołać nastrój żalu i zadumy po stracie tak wspaniałej osobowości, jaką był generał. "Bema pamięci żałobny rapsod" jest wierszem o niemal doskonałej rytmice. Efekty dźwiękonaśladowcze, połączone z rytmem marsza, wywołują wrażenie uderzeń w bęben, co dodaje wierszowi realizmu. Wiersz zawiera bogactwo pochodzących z różnych źródeł dźwięków, na przykład: "gwizdając w szczerby toporów", "w bramy bijąc urnami" albo "w tarcze rude od świateł biją pachołki służebne". Te i inne odgłosy tworzą specyficzną orkiestrę, którą uzupełniają "snopy wonne, które wiatr w górze rozrywa". Ta swego rodzaju symfonia dodatkowo uwzniośla i tak już podniosły nastrój utworu. Warto wspomnieć o plastyce opisywanych scen, sporej dawce fantastyki oraz o silnym wpływie muzyczności, co dodatkowo przyczyniło się do uzyskania wspaniałego efektu.
Drugim wybitnym utworem Norwida jest "Fortepian Szopena" powstały na przełomie 1863 i 1864 roku. W tym wierszu poeta wspomina postać najwybitniejszego polskiego kompozytora - Fryderyka Szopena. Czytając wiersz, nie sposób nie odnieść wrażenia, że to raczej muzyka miała być bohaterem tego fenomenalnego utworu. Muzyka Szopena w oczach Norwida jest swego rodzaju świętością:
"A w tym, coś grał - i co? zmówił ton - i co? powie, Choć inaczej się echa ustroją, Niż gdy błogosławiłeś sam ręką Swoją Wszelkiemu akordowi - A w tym, coś grał: taka była prostota Doskonałości Peryklejskiej, Jakby starożytna która Cnota, W dom modrzewiowy wiejski Wchodząc, rzekła do siebie: "Odrodziłam się w Niebie I stały mi się arfą - wrota, Wstęgą - ścieżka... Hostię - przez blade widzę zboże ... Emanuel już mieszka Na Taborze!".
Jest ona bardzo wymowna i uczuciowa. Jej zrozumienie i związany z nim prawidłowy odbiór mają wpłynąć na odczuwanie prawdziwego piękna, a zarazem skierować myśli słuchacza ku ojczyźnie. Muzyka Szopena także początkowo nie była rozumiana, by ostatecznie wejść do obiegu kultury i ukazać swoją doskonałość "późnemu wnukowi". Norwid wraca pamięcią do swojej wizyty w domu Fryderyka Szopena krótko przed śmiercią kompozytora. Przedstawia schorowanego pianistę, "Którego ręka... dla swojej białości Alabastrowej - i wzięcia / - i szyku - I chwiejnych dotknięć jak strusiowe pióro - Mięszała mi się w oczach z klawiaturą / Z słoniowej kości...". Mimo iż Szopen był w ostatnich dniach życia w bardzo ciężkim stanie, jego muzyka brzmiała równie dobrze jak w latach pełnego zdrowia. Niebędące w pełni sił dłonie mistrza miały w sobie tę samą moc, co dawniej, kiedy misternie splatały dźwięki o różnej wysokości, tworząc z nich kunsztowne kompozycje. Cyprian Kamil Norwid porównuje Szopena z najwybitniejszymi twórcami starożytnymi i postaciami znanymi z mitologii: Orfeuszem, Pigmalionem, Fidiaszem, Dawidem i Ajschylosem. Moment wyrzucenia fortepianu Szopena z okna przywołuje skojarzenie z rozwianymi nadziejami na odzyskanie niepodległości przez Polaków.
Pod względem stylistyczno-składniowym obydwa wiersze różnią się diametralnie. Jednak język obu utworów obfituje w liczne środki stylistyczne, na przykład metafory, porównania i epitety. Poeta nie oszczędza na tego rodzaju ozdobnikach, używając ich jednak z rozwagą, bez zbędnej dowolności. Tym, co łączy "Bema pamięci żałobny rapsod" z "Fortepianem Szopena", jest patetyczna antykizacja, czyli stylizacja dzieła na wzór antyku. Nie da się ukryć, że podobieństwo wierszy przejawia się także w sławieniu zasłużonych Polaków. Jednakże sposób obrazowania obydwu bohaterów jest inny. "Bema pamięci żałobny rapsod" jest pochwałą bohaterstwa Bema, jego rycerskości, nieskazitelnej postawy żołnierza. Z kolei Fryderyk Szopen został zaprezentowany przez pryzmat swojej sztuki. Muzyka posłużyła jako materiał ilustrujący wygląd zewnętrzny wybitnego kompozytora, a także jako odzwierciedlenie stanów jego duszy. Ten zabieg pozwolił Norwidowi wykreować postać idealną i pełną patosu. Między wierszami zawarł poeta przesłanie dotyczące losu Polaków i sytuacji politycznej na ziemiach Polski. W przypadku Bema na pierwszy plan wysuwa się bezgraniczne poświęcenie, natomiast w przypadku Szopena walka o zachowanie narodowej tożsamości. Oddani idei polskości, wykazują pewne podobieństwo, choć zostali ukazani przy pomocy odmiennych atrybutów.