Scenariusz "Bunkra" napisał Ben Cort, którego zainspirowała książka Guya Burta, zatytułowana: "After the hole". Film wyreżyserował jeden z najsłynniejszych, młodych talentów reżyserskich - Brytyjczyk Nick Hamm. Główną rolę zagrała Thora Birch, znana z takich filmów jak: "American Beauty" czy "Ghost World". Światowa premiera odbyła się w 2001 roku. Jest to mroczna opowieść z gatunku thriller, o czwórce przyjaciół - Liz, Frankim, Miku i Geoffie - którzy postanawiają urządzić sobie imprezę w starym, opuszczonym bunkrze. Młodzi rezygnują z odbywającej się w międzyczasie klasowej wycieczki krajoznawczej. Zaopatrują się w niezbędny sprzęt, zabierają ze sobą potrzebne zapasy prowiantu i wyruszają w podróż do lasu, oddalonego o kilkanaście godzin drogi od ich liceum. W końcu docierają na miejsce. Schodzą do wnętrza podziemnego bunkra, w którym chcą pozostać przez kilka dni, uprzyjemniając sobie czas opowiadaniem historii rodem z filmów grozy. Po upływie trzech dni, bohaterowie postanawiają zakończyć przygodę, jednak pomimo usilnych prób, nie udaje się otworzyć żelaznego włazu, prowadzącego na powierzchnię. Żywność i woda skończyły się, z minuty na minutę słabną baterię w latarkach. Silny stres potęguje beznadziejność sytuacji. Rozpoczyna się dramatyczna walka o przetrwanie. Młodzi stają się coraz bardziej agresywni wobec siebie... Tutaj wątek urywa się. Niespodziewanie stajemy się świadkami, trwających od kilkunastu dni poszukiwań. Nikt nie liczy na pomyśle zakończenie akcji ratunkowej, mającej na celu odnalezienie grupki nastolatków. W tym samym czasie, zdezorientowana i skrajnie wyczerpana Liz, która ledwie może się poruszać, bezskutecznie próbuje wykręcić numer pogotowia w aparacie telefonicznym, znajdującym się w końcu pustego korytarza miejscowego liceum. Poturbowana, cała we krwi, zaczyna przeraźliwie krzyczeć i osuwa się na ziemię. Za chwilę na miejsce dociera policja. Kiedy Liz dochodzi do siebie, jest przy niej młoda pani psycholog, której zadaniem będzie przeprowadzenie odpowiedniej terapii i dotarcie do tego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Początkowo sesje nie przynoszą spodziewanego efektu. Dziewczyna myli się w zeznaniach, wydaje się niemożliwe do ustalenia kto i dlaczego zamknął bunkier. Pierwsze podejrzenie spada na szkolnego dziwaka, imieniem Martin, który rzekomo dowiedział się o planach Liz oraz jej kolegów i dla żartu uniemożliwił otwarcie włazu. Jednak szczegółowa rozmowa z chłopakiem, wyklucza go z kręgu podejrzanych. Sprawa komplikuje się. Z czasem zaczynają wychodzić na jaw, coraz bardziej szokujące zdarzenia...

Przedstawione w filmie epizody są ujęte w formie rekonstrukcji zdarzeń. Fabuła stanowi swego rodzaju układankę - napięcie wzmagane jest stopniowo, w miarę odkrywania nowych elementów. Ani przez chwilę widz nie może czuć się pewnie. Im więcej się dowiadujemy, tym trudniej jest nam zorientować się w sytuacji, w której znaleźli się główni bohaterowie. Nieoczekiwany splot wydarzeń przynosi zaskakujący koniec. Widz zdaje sobie sprawę z tego, kto jest faktycznym sprawcą tragedii czworga przyjaciół. Na plan pierwszy zdaje się wysuwać przesłanie, dotyczące zgubnego wpływu namiętności, wywołującej zamęt w umyśle młodego człowieka. Zaburzenie równowagi może doprowadzić do niebezpiecznych i nie dość przemyślanych działań.

Jeżeli spośród wielu kaset wideo, stojących na półkach osiedlowej wypożyczalni, wybierzecie akurat "Bunkier", będziecie mogli obserwować co dzieje się z człowiekiem, który dziwnym zrządzeniem losu jest skazany na zamknięcie w podziemiu i nie może się wydostać. Film jest w stanie zaskoczyć najbardziej wymagającego widza. Szczególnie warto zwrócić uwagę na grę młodej aktorki - Thory Birch, która wcieliła się w postać Liz. Birch udało się wykreować niezwykle realnego bohatera - postać gnębionej przez wewnętrzne rozterki, przeciętnej nastolatki. Ta zupełnie zwyczajna dziewczyna, interesuje nas przede wszystkim dlatego, że możemy odnaleźć w niej cechy charakterystyczne dla nas samych.