Wielu dwudziestowiecznych filozofów głosiło przekonanie, że świat nieuchronnie zmierza do katastrofy. Główną przyczynę kryzysu ludzkiej cywilizacji upatrywali w wielkiej rewolucji przemysłowej, będącej następstwem niewyobrażalnego rozwoju technicznego, który rozpoczął się po drugiej wojnie światowej. Ową "rewolucją przemysłową" rządzi jakieś niełamalne prawo nieodstawania, pojęcia takie jak naród czy gospodarka narodowa zatraciły współcześnie swoje znaczenie, nadszedł czas wielonarodowych przedsięwzięć i dążenia do jedności militarno politycznej. Wynikiem takiego postępowania jest coraz większe spustoszenie i zniszczenie naturalnych bogactw Ziemi, ludzie stopniowo wikłają się w niezwykle trudną sytuację, na którą nikt nie ma patentowego rozwiązania i raczej każdy, kto jest aktywny w procesach politycznych czy ekonomicznych, zdaje sobie sprawę z tego, że świat zbliża się do strefy granicznej swojego istnienia. Tego typu teorie odnajdziemy np. w filozofii hermeneutycznej jednego z najwybitniejszych myślicieli współczesnych - Hansa Georga Gadamera.
Do tego dochodzą jeszcze tezy zawarte w rozprawach naukowych badaczy historii i kultury współczesnej. Pracę Krzysztofa Pomiana, zatytułowaną Europa i jej narody determinuje przekonanie, że świat jest bezustannie atakowany przez bardzo groźny wirus wewnętrzny - partykularyzm narodowy, ideologiczny i państwowy. To właśnie on jest główną przyczyną cyklicznego pojawiania się na naszym globie doktryn totalitarnych, nawołujących do nienawiści rasowej i wojny. Nic nie wskazuje na to, żeby w dzisiejszych czasach był nieszkodliwy, należy raczej sądzić: (...) że przyczaił się jedynie i czeka, aż odzyska dawną jadowitość.
Poglądy tożsame z omówionymi powyżej, odnajdziemy w utworach literackich wielu współczesnych twórców. W dalszej części pracy, chciałbym odwołać się do kilku wybranych przykładów.
W powieściach Georgea Orwella największym zagrożeniem dla ludzkości jest ustrój totalitarny. Na największą uwagę zasługuje napisany na przełomie lat 1943 / 1944 Folwark zwierzęcy, aluzyjny obraz świata znajdującego się we władzy komunizmu. Pisarz stworzył niezwykle metaforyczną historię o losach zwierząt hodowlanych z pewnej angielskiej farmy, pod postaciami których kryją się faktyczni uczestnicy Rewolucji Październikowej w Rosji. Głównym założeniem było zwrócenie uwagi czytelników na absurdy, do których mogą doprowadzić rządy autorytarne. Za pomocą groteski i satyry udało mu się obnażyć prawdę o terrorze, zniewoleniu i aspołeczności systemu, paradoksalnie którego propaganda opiera się w dużej mierze na hasłach wolności, równości i braterstwa. Całość została skonstruowana w oparciu o osobiste doświadczenia pisarza: z działalnością Sowietów zetknął się w 1936 roku, podczas wojny hiszpańskiej.
Folwark zwierzęcy wywołał w momencie ukazania się duże poruszenie w gronie krytyków literackich. Bardzo szybko zyskał popularność wśród czytelników z Anglii i Stanów Zjednoczonych. Nadrzędną funkcją utworu miała być przestroga dotycząca fascynacji różnymi formami ustrojów totalitarnych. Dostrzeżono w nim liczne analogie pomiędzy organizacją farmy a strukturą państwową w sowieckiej Rosji. Wieprze miały symbolizować środowisko partyjne, knur o pseudonimie Stary Major to najprawdopodobniej Lenin, Napoleon to Stalin, natomiast Chyży to Lew Trocki. Opowieść o buncie w gospodarstwie Pana Jonesa przedstawia w metaforyczny sposób rodzenie się terroru stalinowskiego i lata organizowania się państwa sowieckiego.
Stary Major mobilizuje zwierzęta do powstania przeciwko człowiekowi. Roztacza przed nimi wizję życia wolnego od ucisku, nie wymagającego ciężkiej pracy i opartego na sprawiedliwości. Propaganda odnosi zamierzony skutek, zarówno ptactwo jak i bydło zdają się popierać działalność wieprzy. Z czasem upowszechnia się kodeks głoszący, że:
- istota ludzka jest największym wrogiem zwierząt;
- każdy, kto posiada skrzydła lub porusza się na czterech nogach jest przyjacielem;
- żadne ze zwierząt nie będzie nigdy zachowywało się jak ludzie, np.: nosiło odzieży, piło alkoholu i nie zamorduje przedstawiciela innego gatunku;
- wszystkie zwierzęta są sobie równe.
Zaabsorbowane zadaniami narzuconymi przez Majora zwierzęta, nie orientują się kiedy świnie zaczynają wdrażać hegemoniczne rządy, niesprzyjające idei wolności. Któregoś dnia, wśród knurów dochodzi do politycznego konfliktu. Napoleon i Chyży sprzeciwiają się władzy Majora, zabijają go i decydują się objąć rządy w folwarku. Każdy z nich pragnie bezwarunkowego przywództwa, charakterystyczny staje się podział na dwa obozy w stadzie. Przebiegły Napoleon zyskuje posłuch wśród psów, najsilniejszych mieszkańców gospodarstwa i dzięki ich pomocy szybko udaje mu się pozbyć rywala. Nowy dyktator postanawia "wymordować dla przykładu zwierzęta, które były niegdyś przychylne Chyżemu. Na wszystkich pada blady strach...
Historia dochodzenia Napoleona do władzy przywołuje na myśl skojarzenie z przebiegiem sukcesji Stalina. Początkowo współdziałał on z Lwem Trockim, jednak szybko zapragnął niepodzielnie panować w Rosji. Doprowadził do oskarżenia swojego współpracownika i wygnania go z państwa. Jakiś czas później wydał na niego wyrok śmierci, którego wykonanie zlecił moskiewskim agentom. Zwolenników Trockiego wymordował tak jak Napoleon zwierzęta z najbliższego otoczenia Chyżego (pod sforą psów kryją się "biesprizorni" oraz funkcjonariusze NKWD).
W powieści rzucają się w oczy zasadnicze dla ustroju totalitarnego elementy: inwigilacja w stadzie, powszechne donosicielstwo, zrezygnowanie z postulatów braterstwa i wolności, wyraźne wyróżnianie się knurów jako członków społeczności elitarnej. Zwierzęta z Folwarku ulegają stopniowemu zastraszeniu, co jakiś czas obowiązujący dotychczas kodeks podlegał "modernizacji", np. zmienił się aksjomat dotyczący zabijania, nowe postanowienie brzmiało: Żadne zwierze nie zamorduje innego zwierzęcia...bez powodu; to samo dotyczy ogólnej równości: Wszystkie gatunki zwierząt są równe...lecz istnieją równiejsze od innych.
W finałowej scenie George Orwell rezygnuje z metaforyki. Świnie prowadzą rozmowę ze zwierzętami z innych gospodarstw na temat potrzeby wprowadzenia rządów opartych na okrucieństwie i przemocy. Ponadto ustalają sposoby na maksymalne wykorzystywanie społeczeństwa dla własnego celu i czerpanie możliwie największych korzyści materialnych kosztem warunków egzystencjalnych ogółu. Bynajmniej nie posługują się językiem "ezopowym". Tezy są klarowne i przywołują jasne skojarzenia. Powieść nie jest już niewinną bajką, staje się raczej traktatem ukazującym konsekwencje jakie niesie ze sobą ustrój totalitarny.
Podobne przesłanie możemy odnaleźć w Dżumie Alberta Camusa. Książka opowiada o zdarzeniach, które rozegrały się w fikcyjnym mieście Oran, położonym w Algierii. Niespodziewanie dochodzi tam do wybuchu zarazy. Coraz częściej zdarzają się przypadki śmiertelne, lokalną społeczność ogarnia ogromna panika. Aby choroba nie przedostała się do innych części kraju, bramy miasta zostają zamknięte i pod żadnym pozorem nie można opuszczać zagrożonego obszaru. Mieszkańcy, którzy dotychczas nie zachorowali, postanawiają zamknąć się we własnych domach, aby w możliwie największym stopniu ograniczyć kontakt z zarażonymi. Zdarzają się również heroiczne postaci, które nie zważając na grożące im niebezpieczeństwo decydują się pomagać orańskim lekarzom.
Niektóre fragmenty są zbliżone do obrazów z literatury wojennej. Na wielkich murach miasta ustawieni są żołnierze, większość dzielnic znajduje się pod ścisłym nadzorem funkcjonariuszy policji i innych służb porządkowych. Mieszkańcy miasta czują się jakby niespodziewanie znaleźli się pod władzą okupantów. Ich swoboda zostaje bardzo ograniczona, niektóre ulice muszą być całkowicie odizolowane, co powoduje ogromne poruszenie wśród ludności i liczne próby ucieczki poza wyznaczone terytorium. Z czasem dochodzi do powstania "podziemnego ruchu oporu", zajmującego się przemycaniem ludzi poza granice miasta. Rośnie też fala przemocy, wybuchają wewnątrzspołeczne konflikty, dochodzi do rozruchów i podpaleń urzędowych budynków. W miarę rozwoju akcji powieści sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna.
Czas trwania akcji obejmuje kilka miesięcy, ponadto w jednej ze scen dowiadujemy się, że rzecz miała miejsce w latach czterdziestych dwudziestego wieku, czyli w czasie trwania działań wojennych na frontach Europy i świata. Choć Dżuma przypomina kronikę, jest zapisem całkowicie fikcyjnym, żadne dokumenty traktujące o trudnych latach drugiej wojny światowej, nie opisują podobnych wydarzeń, które mogłyby mieć miejsce w Algierii.
Dzieło Alberta Camus zostało okrzyknięte jednym z najbardziej alegorycznych i symbolicznych utworów, jakie kiedykolwiek wydała światowa literatura. Posiada ogromnie wiele znaczeń, jednym z najczęściej wykorzystywanych aspektów jest bardzo drobiazgowe ujęcie ludzkich zachowań w obliczu wielkiej katastrofy. Analizy konkretnych postaw pisarz dokonał na przykładzie takich bohaterów jak: Doktor Bernard Rieux, Raymond Rambert, Jean Tarrou, Joseph Grand, ojciec Paneloux czy Cottard.
Wielu badaczy twórczości Camusa uznaje Dżumę za książkę, która odwołuje się przede wszystkim do intuicji czytelników. Zgodnie twierdzą, że pisarz w bardzo wyraźny sposób odnosi się w swoim dziele do sytuacji ówczesnej Europy. Powieść została napisana w 1947 roku jako wyraz refleksji autora związanej z tragedią czasów wojny i okupacji hitlerowskiej. Głównym założeniem Camusa było stworzenie dzieła podkreślającego istnienie "zła" w świecie zamieszkiwanym przez człowieka. Zdaje się tłumaczyć czytelnikom, że "zło" jest w stanie przybierać najróżniejsze formy i objawiać się w najmniej oczekiwanym momencie:
(...) bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nigdy nie zanika.
W XX wieku "zło" wyraziło się w postaci teorii poszukujących naukowego uzasadnienia dla starego poglądu o nierówności rasowej wśród ludzi. Doprowadziły one do narodzenia się partii nacjonalistycznych, rasistowskich i antysemickich, domagających się wprowadzenia rządów "silnej ręki". Punktem kulminacyjnym działania "zła" było ukształtowanie się dwóch potężnych ustrojów totalitarnych: faszyzmu i komunizmu.
Wybuch zarazy w Dżumie możemy zatem rozumieć jako narodzenie się totalitaryzmu w Europie i związanej z nim fali nienawiści, uprzedzeń na tle rasowym oraz nietolerancji, które w końcu doprowadziły do wybuchu II wojny światowej. To właśnie on okazał się największym jak dotąd zagrożeniem dla ludzkości.
Na koniec chciałbym nawiązać do twórczości Sławomira Mrożka. Jego utwory są utrzymane w tonie prześmiewczym, ukazują w często drastyczny sposób prymitywizm ludzkiego myślenia i rzeczywistość pochłoniętą absurdalnością praw ustanawianych przez elity rządzące. Bohaterowie są karykaturalni i ucieleśniają najbardziej stereotypowe modele ludzkich zachowań. Pisarz osiągnął mistrzostwo w tworzeniu dramatów, przez wielu ludzi jest uznawany za: Witkacego czasów współczesnych.
Najbardziej znanymi dziełami Mrożka są dramaty:
Tango, Emigranci, Indyk, Męczeństwo Piotra Ohey'a, Na pełnym morzu, Miłość na Krymie, Strip-tease, Krawiec, Śmierć porucznika, Zabawa, a także Karol; opowiadania: Słoń, Wesele w Atomicach, Moniza Clavier oraz Ten, który spada; powieści: Ucieczka na południe i Maleńkie Lato; felieton prasowy: Małe listy oraz słuchowisko radiowe: Rzeźnia.
Tango powstało w 1964 roku i zostało przyjęte z dużym entuzjazmem przez krytykę. Jest dziełem alegorycznym, może być rozpatrywane z kilku różnych perspektyw:
- jako tragedia rodzinna, ukazująca konflikt miedzy pokoleniami i poszukiwanie różnych form na określenie siebie w rzeczywistości zdominowanej przez nowoczesność;
- jako utwór ośmieszający środowisko intelektualne oraz idee, którymi kierują się jego przedstawiciele;
- jako metafora rządów totalitarnych.
Skoncentruję się na ostatniej z nich. Czas i miejsce akcji jest stosunkowo trudne do określenia, dowiadujemy się jedynie, że poszczególne wypadki rozgrywają się w XX wieku. Rzecz dzieje się w mieszkaniu głównego bohatera, niejakiego Stomila. Pozostałe postaci dzieła to: matka Stomila, rodzeństwo Eugenia i Eugeniusz, żona Eleonora, kuzyn Artur oraz jego narzeczona Ala. Nie sposób zapomnieć również o stałym rezydencie rodziny - Edku. Jest to człowiek nieokreślony, prymitywny, cechujący się okrucieństwem i brutalnością. Nie posiada elementarnej wiedzy na temat sposobów zachowania się w towarzystwie, nie obchodzą go żadne normy ani społeczne konwenanse. Mimo wszystko zdaje się mieć ogromny wpływ na wszystkich mieszkańców domu. Jest również kochankiem Eleonory oraz Ali.
W miarę rozwoju akcji, Edek przejmuje kontrolę nad pozostałymi bohaterami Tanga. Mężczyzna decyduje się wprowadzić "nowy porządek", oparty na braku jakichkolwiek zasad moralnych, ogólnej anarchii i życiu w zgodzie z naturalnymi popędami. Eleonora zaczyna jawnie zdradzać Stomila, który ku zaskoczeniu czytelników nie ma nic przeciwko temu. Wszystkie postaci przestają dbać o wygląd zewnętrzny, nie myją się a ich codzienny strój to piżamy i szlafroki. Zachowują się w niekonwencjonalny sposób, są zdziecinniali i nie dbają o żadne wartości.
Któregoś dnia, Artur dochodzi do wniosku, że nie będzie dłużej godził się na zdemoralizowanie narzucane mu przez Edka. Pragnąc przywrócić dawny wygląd pełnej bałaganu rzeczywistości, decyduje się na konwencjonalny ślub z Alą, który w jego mniemaniu przypomni pozostałym członkom rodziny o poczuciu godności i panujących dawniej obyczajach. Czym prędzej zaczyna realizować swój plan. Początkowo wszystko zdaje się iść po jego myśli, jednak w końcu na drodze staje mu oszalały z nienawiści Edek. Dochodzi do kłótni zakończonej tragedią - Artur umiera wskutek potężnego ciosu Edka.
Finałowa scena Tanga jest zapowiedzią totalitarnych rządów Edka. "Cham" terroryzuje rodzinę Stomila, wygłasza monolog, w którym jawi się jako dyktator, gotowy użyć wszelkich możliwych środków w celu podporządkowania sobie pozostałych domowników:
Teraz moja kolej...Widzieliście, jaki mam cios. Ale nie bójcie się, byle cicho siedzieć, nie podskakiwać, uważać co mówię, a będzie wam ze mną dobrze, zobaczycie. Ja jestem swój chłop (...) pożartować mogę i zabawić się lubię. Tylko posłuch musi być!
Pisarz ukazuje nam klęskę istoty ludzkiej, zmuszonej do życia w systemie totalitarnym. Na uwagę zasługuje Tango odtańczone na zakończenie przez Edka i Eugeniusza. Stanowi ono swoisty komentarz do tragicznej sytuacji w Polsce po roku 1956 i jest metaforą komunistycznego zniewolenia.
Podobnie jak wielu innych twórców, Sławomir Mrożek uważał, że totalitaryzm może doprowadzić ludzkość do klęski. Nie mogąc znieść rządów autorytatywnych w Polsce, żyjąc w ciągłym poczuciu uwięzienia zarówno pod względem społecznym jak i intelektualnym, w końcu postanowił udać się na emigrację. Przebywał w różnych krajach, we Włoszech, Francji i Meksyku, do ojczyzny powrócił dopiero po roku 1989.