W dzisiejszym świecie słowo " sukces" jest kluczowe; powtarza się je wszędzie, w szkole, w pracy, pojawia się w telewizji, prasie, Internecie. Musimy ciągle osiągać sukcesy, inaczej nie liczymy się w społeczeństwie. Ten swoisty "wyścig szczurów" wielu doprowadza do władzy, pieniędzy i sławy, ale wielu innych niszczy duchowo i fizycznie. Słowo sukces jest dla nas równorzędne ze słowem szczęście, a więc osiągnąć sukces to znaczy "w końcu być szczęśliwym". By nie przegrać swojej szansy na sukces, ludzie są gotowi na rezygnację z własnych poglądów i ideałów, w które wierzą.
Jednak czy zawsze dążenie do sukcesu ma oznaczać rezygnację z wartości? Czy koniecznie trzeba wybierać pomiędzy nimi?
W literaturze spotykamy wielu bohaterów, który zatracili się w dążeniu do sukcesu. Ale jest też wielu, którzy walczyli o swoje ideały pomimo różnych przeszkód, którzy nie poddawali się i wierzyli, że tylko dzięki wartościom, w które wierzą mogą być szczęśliwi.
Stefan Żeromski w swoich dziełach często portretuje odmienne sylwetki ludzkie. Bohaterami jego utworów są ludzie dążący do sukcesu i zatracający siebie po drodze, ale są też tacy, którzy dla idei byli gotowi zrezygnować z prywatnego szczęścia.
Tomasz Judym, bohater Ludzi bezdomnych, to młody, pełen zapału lekarz, który po ukończonych studiach wraca do Warszawy i rozpoczyna praktykę medyczną. Judym pochodził z biednej, robotniczej rodziny, był synem szewca - alkoholika i tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i pomocy ciotki, która go sobie upodobała i pomogła w jego edukacji, udało mu się zdobyć wykształcenie i uciec od nędzy. Wyjazd do Paryża, studia medyczne, potem powrót do Warszawy stanowiły zapowiedź kariery. Mógłby zostać sławnym lekarzem i zapewnić sobie dobry byt i przyjemne życie. Jednak nie pozwala mu na to jego moralność. Judym żył z poczuciem winy wobec warstwy społecznej, z której się wywodził, z pragnieniem " spłaty długu", której mógł dokonać jako lekarz ubogich. Był nastawiony na dawanie z siebie wszystkiego, co najwartościowsze, bez oglądania się na zapłatę i na nagrodę. Judym miał głęboko zakorzenione poczucie obowiązku wobec społeczeństwa. Stąd też jego ostateczna decyzja - poświęci wszystko, swoje życie, szczęście, miłość ukochanej kobiety, by oddać wiedzę, młodość i siłę biednym i pokrzywdzonym warstwom społecznym. Dla Judyma nie liczyła się ani kariera medyczna ani pieniądze, dla niego sukcesem byłoby zlikwidowanie nędzy, nieznośnej sytuacji mieszkaniowej robotników, wyniszczających warunków pracy.
W opowiadaniu Siłaczka Stefan Żeromski zestawia dwie odmienne osobowości: lekarza Pawła Obareckiego i nauczycielkę Stasię Bozowską. Młoda nauczycielka przypomina swoją postawą Tomasza Judyma. Jest pełna ideałów, chce nieść pomoc biednym ludziom, im chce poświęcić swoje życie. To dlatego zrezygnowała z miłości Pawła Obareckiego. Po studiach drogi obojgu rozeszły się. Stasia dążyła do upowszechnienia oświaty na wsi. Uczyła czytać i pisać, kupowała i pożyczała książki mieszkańcom wsi, sama napisała nawet podręcznik "Fizyka dla ludu". Dążyła do wytyczonych sobie celów pomimo wszelkich trudności, pomimo swoich problemów ze zdrowiem. Za ideały, których nigdy nie zdradziła zapłaciła jednak swoim życiem.
Paweł Obarecki stanowi przeciwieństwo Stasi. W młodości wierzyli w podobne wartości, oboje chcieli nieść pomoc najbardziej potrzebującym. Paweł jednak nie wytrzymał tej próby. Ów zapał szybko w nim gaśnie.
Nie mogąc poradzić sobie z szerzeniem młodzieńczych ideałów wśród chłopów, całkowicie z nich rezygnuje. Natomiast zaczynają się dla niego liczyć dobrobyt i wygoda. Nawet śmierć ukochanej Stasi nie zmienia Pawła. Pozostaje zepsutym, obojętnym na los ludzki konformistą. Ponosi całkowitą odpowiedzialność za swoją porażkę - utratę swej godności i ideałów.
Zenon Ziembiewicz, bohater powieści Zofii Nałkowskiej Granica to jeden z najbardziej znanych karierowiczów. Nałkowska rysuje portret człowieka, który dla zdobycia kariery powoli rezygnuje ze swych młodzieńczych ideałów i marzeń. Był człowiekiem wykształconym i inteligentnym, pełnym planów i ideałów. Potępiał zachowanie swoich rodziców i za nic w świecie nie chciał żyć tak jak oni. Jednak życie szybko zweryfikowało jego młodzieńcze poglądy.
Po powrocie ze studiów w Paryżu zaczyna robić karierę. Dzięki pewnym znajomościom otrzymuje swą pierwszą pracę w redakcji gazety "Niwa", potem szybko awansuje na redaktora naczelnego, aż w końcu " dzięki pewnym wpływowym osobom" zostaje prezydentem miasta.
Jego kariera opierała się nie na jego umiejętnościach i pracowitości, ale była wynikiem różnorakich znajomości, układów towarzyskich i protekcji. Już jako redaktor "Niwy", bohater pozwalał na manipulacje w gazecie, na integracje i zmiany w tekstach. Jego nominacja na prezydenta została załatwiona przez ludzi, dla których był on po prostu wygodny na tym stanowisku. Zenona cechuje postawa kompromisu, uległości w życiu. Bardzo specyficznie postrzegał świat. Uważał bowiem, iż rzeczywistość narzuca pewne sytuacje, które można jedynie biernie przyjmować. Szybko porzuca swe dawne poglądy i dostosowuje się do wymagań i oczekiwań układu społecznego, w jakim żyje. Zenon pnie się po szczeblach kariery kosztem własnej moralności. Walka o wyższą pozycję społeczną zmieniła go nie do poznania, a zaczynał przecież znakomicie. Jego życiowe credo zamykało się w słowach "żyć uczciwie" i nigdy nie powtórzyć schematu z domu rodzinnego. Jednak w pewnym momencie zabrakło silnej woli i odwagi bycia sobą. Postępował niemoralnie, wyrzekał się swoich idei, swojego zdania, przez co stracił swą prawdziwą osobowość. Potem nie potrafił się już wycofać. Brak wartości w życiu zawodowym zaczął przenosić na grunt osobisty Skrzywdził wielu ludzi swą postawą. Skrzywdził samego siebie. Jego życie jest klęską, nie spełniło się jego marzenie o sukcesie, o szczęściu. Całe życie uciekał przed odpowiedzialnością i ostatecznie wybrał najłatwiejsze rozwiązanie - popełnił samobójstwo
Człowiek współczesny jest wręcz zaprogramowany na konieczność odnoszenia sukcesów. Zapomina wtedy o wartościach nadrzędnych, takich jak miłość, przyjaźń, moralność, honor. Dlatego też często dowiaduje się, że podąża do sukcesu samotnie. Warto postawić sobie pytanie, czy my, w ówczesnych czasach nie za często zapominamy o wartościach moralnych?
Bez względu na to, czy uda się człowiekowi odnieść zwycięstwo, czy też poniesie klęskę w swoim dążeniu do sukcesu, nie powinien zapominać kim jest, w co wierzy i co tak naprawdę chce osiągnąć. Bo zatraca wtedy najważniejsze: samego siebie. Gubi swoją godność, uczciwość i spokój sumienia.
Zatem najlepszym wyjściem jest znalezienie "złotego środka": realizowanie się poprzez karierę i odnoszenie sukcesów oraz nie zapominanie o swoich ideałach.