Czasy romantyzmu to niezwykle ciekawy okres w dziejach Polski - czas niepokojów, walk w obronie niezależności i wolności jej obywateli. Cechował się też interesującą tematyką utworów, które wtedy powstawały - pełne były one metafizyki i opisów niezwykłych zjawisk. Zadaniem takich dzieł było udowodnienie, że człowiek nie może pojąć wszystkich zjawisk, które go otaczają - nie wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć. W czasach, w których pisane były takie utwory, powstały dwie ważne idee - idea mesjanizmu i winkelriedyzmu. Ich zadaniem było doprowadzenie Polski do uwolnienia się od panujących nad nią zaborców. Nie wiem, czy ta droga była właściwa - wydaje mi się jednak, że bardziej słuszne były pozytywistyczne hasła "pracy u podstaw" oraz "pracy organicznej".

Wśród twórców, którzy popierali mesjanizm najważniejszym był Adam Mickiewicz - to on pisał o tej idei w Dziadach. W tym dziele, określił swoją ojczyznę - Polkę jako Chrystusa narodów - te słowa oznaczały, że jest ona (tak jak Chrystus) skazana na wielkie cierpienie za cały świat, po to by dzięki temu mogła zbawić inne narody. Jej cierpienie pod zaborami miało sens, a jedynym ratunkiem dla niej i pozostałych krajów była walka z zaborcami. Tylko ona mogła zapewnić im wolność i niezależność.

Juliusz Słowacki był zwolennikiem winkelriedyzmu. Ideę tę zawarł w swoim dramacie pt. Kordian - według niej Polska, tak jak sławny bohater - Winkelried ma przyjąć na siebie cierpienie, poświęcić się dla dobra innych krajów i ochronić je przed niebezpieczeństwem "własną piersią".

Wymienione przeze mnie idee są do siebie bardzo podobne pod jednym względem - ich głównym hasłem była walka w obronie wolności ojczyzny i troska o jej przyszłość. Dzięki poświęceniu ludzi, którzy żyli w tym czasie, możliwe stało się wyzwolenie spod zaborów.

Artyści tworzący w czasach pozytywizmu nie popierali idei podobnych do mesjanizmu i winkelriedyzmu - zaproponowali zupełnie inne rozwiązanie: "pracę organiczną" i pracę u podstaw". Do zwolenników tego programu należeli m.in. Eliza Orzeszkowa, Maria Konopnicka i Stefan Żeromski.

"Praca u podstaw" to idea, według której Polska miała pokonać zaborców, ale nie za pomocą walki zbrojnej, tylko zaplanowanych, celowych i rozumnych działań. Jej głównym zadaniem była praca dla dobra ludzi z niższych warstw społecznych: biednych i niewykształconych. Miało to być podstawą do rozwoju kraju.

"Praca organiczna" powstała na podstawie teorii organicyzmu, której twórcą był Herbert Spencer. Jej podstawą było porównanie Polski do żywego organizmu - uważano, że jego prawidłowe funkcjonowanie zależy od właściwego działania i "zdrowia" organów (warstw społecznych), z których jest zbudowany.

Idee, które powstały w epoce postmodernizmu zachęcały do tego, by tworzyć dla ludzi ubogich, szkoły, w których mogliby uczyć się czytać i pisać (A…B…C…Elizy Orzeszkowej) oraz do troskliwej opieki nad ludźmi chorymi i pokrzywdzonymi przez los ( Miłosierdzie gminy, Jemioł, Janko Muzykant). Ciekawym przykładem utworu, w którym wyrażona jest troska o wiarę w odrodzenie się Polski jest też powieść Elizy Orzeszkowej pt. Nad Niemnem - autorka przekonuje w niej, że podstawą dla stworzenia wolnego i szczęśliwego kraju jest ciężka praca.

Myślę, że ze wszystkich opisanych przeze mnie idei, najlepszy był program pozytywistyczny: "praca u podstaw" i "praca organiczna". Były one bardziej potrzebne Polsce, poza tym okazały się bardzo skuteczne. Ich podstawą była praca w trosce o rozwój kraju, a nie (tak jak w romantyzmie) walka zbrojna - podejmowana nagle i zazwyczaj nieskuteczna. Programy pozytywistyczne oparte były na rozsądnym, zaplanowanym działaniu, które przynosiło dobre efekty. Romantyzm zaproponował tylko wielkie idee, które do niczego nie doprowadziły. Nie da się osiągnąć czegoś wartościowego za pomocą jednorazowej, gwałtownej walki - dobre efekty może przynieść tylko przemyślane i długotrwałe działanie. Takie rozwiązanie wydaje mi się o wiele lepsze, ponieważ romantyzm odwoływał się wyłącznie do złudnych marzeń, a pozytywizm do tego, co ludzie są w stanie osiągnąć.