Polska szlachta była stanem, który zyskał sławę w XVII wieku na terenie Europy. Wiązało się to z pewnością z wieloma czynnikami. Jednym takim podstawowym czynnikiem była ówczesna polityka. Ówczesna Polska była państwem słynącym z demokracji szlacheckiej. W związku z tym ustrojem wszyscy obywatele wywodzący się ze stanu szlacheckiego byli równi wobec prawa. Popularnym wówczas stwierdzeniem było "Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie". Kolejnym niezwykle istotnym czynnikiem był znaczy rozwój kultury wspomnianego stanu. Owa kultura zyskała miano szlacheckiej, w zamian używano pojęcia sarmackiej (mając na względzie pochodzenie jej przedstawicieli).
Sarmatami określano w starożytności plemię, które odznaczało się szlachetnymi cechami m. in. dumą, walecznością, także odwagą oraz męstwem i nieskrywaną wiernością. Owe cechy spodobały się szlachcie. Z czasem narodził się wręcz mit szlachcica określanego mianem Sarmaty. W rzeczywistości polska szlachta nie równała się starożytnym przodkom. Duma jaką posiadali była jedynie wynikiem ich przydziału do stanu szlacheckiego, a wyrażała się w przekonaniu o silnym poczuciu wspólnoty. Jednak ta przynależność do wspólnoty niewiele miała wspólnego z patriotyzmem, ale więcej z nacjonalizmem oraz izolacją. Środowisko szlacheckie wydawało się być hermetyczne i dostępne jedynie dla ty, którzy uważani byli za prawdziwych przedstawicieli szlachty, w ten sposób przenikanie do tego ścisłego grona ludzi z niższych stanów było w zasadzie niemożliwością. Natomiast waleczność oraz męstwo uwidaczniały się jedynie w obronie własnych interesów i przekonań, nie były widoczne w walce o niepodległość oraz wolność Rzeczypospolitej. Jedynie obawa przed utratą własnych przywilejów i dobrodziejstw mobilizowała szlachtę do walki. Przywileje, które posiadała szlachta wpływały na przekonanie społeczeństwa, że nastała tzw. złota wolność szlachecka.
Jedną z najbardziej charakterystycznych cech szlachty w czasie tzw. złotej wolności było umiłowanie do różnorakich uciech oraz biesiad towarzyskich. W związku z takim stanem rzeczy szlachta oddawała się rozrywkom, które dostarczały wielu przyjemności, popularne było pijaństwo, także hulanki oraz rubaszne i swawolne zabawy. W czasie tych spotkań nie stroniono od dużych ilości alkoholu i jadła, często rodziły się spory sąsiadów oraz kłótnie, które zazwyczaj kończyły się ostrymi bójkami. Jedną z takich bijatyk opisuje Jan Chryzostom Pasek w swych "Pamiętnikach". Jedną z bardziej kulturalnych uciech, której oddawała się szlachta był taniec, ta forma rozrywki towarzyszyła wielu zabawom oraz hulankom, także wystawnym balom. Taniec szlachty zaściankowej często kojarzył się z obficie zakrapianymi harcami ludowymi, także z podskokami, głośnym krzyczeniem. Natomiast słynny polonez pojawiał się na zabawach zamożnej i wysoko sytuowanej szlachty, stąd traktowany był jak coś wzniosłego. Jak się okazało tańcem tym interesowano się za granicą, jednak tam uznawano go początkowo za taniec powolny, jednak z czasem okazał się on niezwykle subtelny oraz elegancki - w ten sposób zyskał na popularności. Wśród szlachty popularne były także formy rozrywki - m. in. różnorakie procesje. Przedstawiciele szlachty, którzy uważali się za osoby wierzące niezwykle poważnie traktowali kwestie związane z wiarą. Jednym z tego przejawów był zwyczaj unoszenia szabli w momencie gdy wymawiano Credo. Był to szczególny moment dla panów, którzy chcieli zaimponować innym, w związku z tym zakładali wytworne stroje i kroczyli w orszaku, w ten sposób wyglądali niezwykle okazale.
Zima była okresem nudnym z punktu widzenia gospodarki, nie zajmowano się uprawami. W związku z tym pojawiało się wiele okazji do hucznych zabaw i hulanek. Jednak najbardziej uwielbianą formą zabawy przez szlachtę był słynny kulig. Orszak, który ciągnęły konie przyciągał uwagę społeczeństwa, było słychać śpiewy i huczną zabawę. Bogaci przedstawiciele szlachty w grubych futrach podążali miejscowymi drogami. Do zwyczaju należało, że kulig był prowadzony przez młodych kawalerów. W momencie gdy napotkano po drodze okoliczny dworek zatrzymywano się w takim miejscu i sięgano po trunki by wznieść toast za zdrowie gospodarza, zaczepiano przy tym młode panny. Po jakimś czasie decydowano się na jeden z dworków, tam rozpoczynano huczną zabawna cześć zebranych gości. Jednak gospodarze nie byli hojni w zadowalaniu uczestników biesiady, najbardziej znanym specjałem było wino oraz piwo. Po jakimś czasie mało kto był trzeźwy, wielu z uczestników nie było w stanie iść o własnych nogach do domu. Pozostali uczestnicy rozjeżdżali się do domów.
Jednak najpopularniejszą rozrywką było polowanie. W związku z tym czyhano na różnoraką zwierzynę: zające, niedźwiedzie, także wilki oraz żubry. Polowania były możliwe, ponieważ wiele było terenów leśnych, a udział w polowaniu mieli wszyscy szlachcice. Na zakończenie udanego dnia łowów zasiadano do obfitej kolacji, na której konsumowano upolowaną zwierzynę, rozmawiano o udanych łowach, przy czym chętnie sięgano po różnego rodzaju trunki.
Powyższe rozważania dowodzą temu, że szlachta nie stroniła od licznych rozrywek, prowadziła hulaszczy tryb życia. Nie ulega wątpliwości, że z zachodniej Europy napływały do Polski różne mody, którym bezmyślni ludzie ulegali i próbowali zastępować nimi swojskie obyczaje oraz zachowania. W związku z tym okazuje się, że życie szlachty nie zawsze było idealne i przykładne, ludzie często przesadzali w swych upodobaniach. Cechą charakterystyczną było umiłowanie bogactwa oraz dobrobytu. Jednak większość ludzi spoza kręgu stanu szlacheckiego żyła w dużej nędzy oraz biedzie. Okazało się, że przedstawiciele zubożałej szlachty dążyli do obrony własnego statusu społecznego.