Wspólnym mianownikiem łączącym te dwa utwory należące do odległych epok literackich jest cierpienie. Cierpienie jest nieodłącznym elementem życia ludzkiego, towarzyszy mu od samego początku, opuszczana chwile zaledwie i powraca w godzinie śmierci. Wychodnia mądrość mówi: "Ludzie rodzą się , cierpią i umierają" i to chyba najkrótsze ujęcie ludzkiego życia. Cierpienie jest nieuniknione, nie sposób je też pominąć w rozważaniach na temat życia, toteż wszystkie filozofie jakoś się do niego odnoszą, wszyscy mędrcy próbują nadać mu sens , odkryć jego istotę i naturę. I choć na ogół przypisuje się cierpieniu dużą wartość, ludzie i tak instynktownie starają się go unikać i dążą do szczęścia za wszelka cenę.

Opowieść o Hiobie jest wizja cierpienia w ujęciu starotestamentowym, a wiec religijnym. Biblijny Hiob jest pobożnym człowiekiem, wyznaje wiarę w swego boga, służy mu wiernie i cieszy się jego łaskami. Do czasu jednak. Nagle na tego uczciwego człowieka zaczynają spadać klęski, traci wszystko, co miłą, majątek, bliskich, zdrowie. Bóg zsyła na niego trąd, na jego rodzinę śmierć, na jego dobytek zagładę. Z boskiej perspektywy jest to słuszna próba wierności. Nie sztuką jest chwalić Boga, gdy żyje się w szczęściu i dostatku. Nieszczęścia zsyłane na wiernego wyznawcę mają sprawdzić jego oddanie. Hiob przechodzi te próbę pomyślnie i zostaje nagrodzony odzyskaniem pomnożonych dóbr.

Jest jednak także perspektywa człowiecza, węższa, widząca tylko niezawinione cierpienie, nie uwzględniająca całości bożego planu. Z tej perspektywy cierpienie Hioba jest niesprawiedliwe, niezasłużone i przerastające ludzkie możliwości. Hiob ni skarży się na swój los, ale też go nie rozumie. Cierpienie nie pozbawia go wiary, Hiob nie wątpi w Boga, ale przecież nie zna Jego planów. W starotestamentowej filozofii panowało przekonanie, ze nagrodą za wierność Bogu jest długie i dostatnie życie. W tej sytuacji Hiob ma prawo zadawać sobie pytanie o przyczynę swojego losu, o źródło cierpienia.

Jak każda biblijna przypowieść tak i ta ma służyć za naukę dla człowieka. Losy Hioba maja uczyć cierpliwości i bezwzględnego oddania Bogu. Są tez argumentem przemawiającym za celowością i sensem cierpienia. Cierpienie jawi się tu nie tylko jako kara za grzechy, ale też jako powód do nagrody. W bożym planie sprawiedliwości, każde cierpienie zostanie nagrodzone, o ile człowiek będzie je znosił z godnością i wiara.

"azali tylko dobre przyjmować będziemy od Boga, a złego przyjmować nie będziemy?" - księga Hioba.

Z księgi Hioba płynie tez nauka, dotycząca natury samego cierpienia, które nie jest racjonalne. Jest to element ludzkiego życia, którego uniknąć niepodobna, każdy musi go doświadczyć. Jednak cierpienie nie ma swojego logicznego uzasadnienia, w każdym razie nie w jednostkowych p[przypadkach. Ludzie od wieków zadają sobie w nieszczęściu pytanie, dlaczego mnie musiało to spotkać?. Jednocześnie na ogół wszyscy zgadzają się z twierdzeniem, ze w nieustannej szczęśliwości żyć nie można. Że szczęście jest możliwe tylko dzięki temu, ze istnieje cierpienie

Niezawinione cierpienie budzi niezawinionego wiele większe zainteresowanie artystów, jakby to zawinione było łatwiejsze do zniesienia. Kara bez winy zasługuje przynajmniej na współczucie, cierpienie zasłużone nie ma nawet tej pociechy, niezawinionego przecież jest niemniejszym. Jednak wróćmy do problemu niesprawiedliwego, bo niezasłużonego cierpienia, bo tego właśnie dotyczy "Wieża" utwór współczesnego autora Gustawa Herlinga - Gruzińskiego. Niezawinionego tym opowiadaniu odnajdujemy względność cierpienia, nie jest ono obiektywnym stanem, jest tym, czego najbardziej się obawiamy, utrata wartości najważniejszych, bądź niemożnością ich osiągnięcia. Samotność, która dla trędowatego Lebbroso jest największą karą, męczarnią nie do zniesienia, stanowi świadomy wybór nauczyciela z Turynu. Samotność może być wiec uciążliwością ponad ludzkie siły, pozbawieniem więzi z innymi ludźmi, które odbiera życiu sens. Może też być realizacja potrzeby kontemplacji i samopoznania.

Cierpienie ma różne oblicza, wszystko zależy od punktu widzenia, inny sens ma ono z Boskiej perspektywy, w której zostaje ono nagrodzone, a inny z ludzkiej, która tylko czuje ból, a nie potrafi dociec jego przyczyn, ani zrozumieć sensu. Nie ma tez obiektywnych wyznaczników cierpienia, ponieważ zawsze ma ono wymiar indywidualny.