Człowiekróżny sposób reaguje na cierpienie; jedni przyjmują je z pokorą, upatrując w nim wyższego celu, podczas gdy inni buntują się, nie rozumiejąc dlaczego spada ono akurat na nich.

Obraz bezwzględnej pokory wobec cierpienia widzimy w biblijnej historii o Hiobie. Był to człowiek sprawiedliwy, dobry, który nigdy nie zapominał o tym, aby oddawać cześć swemu Panu. Był majętny, miał siedem synów i trzy córki, nie narzekał także na zdrowie. Wiódł życie szczęśliwe i bogobojne. Bóg był zadowolony z Hioba, wiedział, że nie ma drugiego tak bardzo sprawiedliwego człowieka, oddającego się we wszystkim woli boskiej.

Szatan powiedział Bogu, że Hiob czci go tylko dlatego, że wiedzie szczęśliwe życie i oddaje Bogu cześć w zamian za dary, jakie ten zsyła na niego. Bóg był jednak pewien, że jest inaczej i wiara Hioba jest szczera i głęboka, nie jest ona motywowana wdzięcznością. Dlatego pozwolił szatanowi poddać Hioba próbie.

Hiob w jednej chwili stracił cały majątek, pomarły mu dzieci, a jego ciało pokrył trąd. Hiob jednak nie przestawał chwalić swego Pana, nie zamierzał się od niego odwrócić. Ufał w sprawiedliwość i celowość wyroków boskich, dlatego wszystkie cierpienia znosił z całkowita pokorą. Wiedział, że Bóg ma prawo rozporządzać jego życie, gdyż tylko do niego należy. Hiob wiedział, że nigdy niczym nie zawinił wobec Boga, mimo to nie zamierzał się buntować. Jego postawa wobec cierpienia odznaczała się niesamowitą pokorą i zawierzeniem w mądrość wyroków boskich.

Cierpienie i to w jaki sposób reagują na nie ludzie, których ono dotyka, to ważne zagadnienie w utworach opisujących okrucieństwa wojny, obozów koncentracyjnych i łagrów. Ogromne cierpienie ludzkie to jeden z tematów,, Innego świata" Gustawa Herlinga - Grudzińskiego. Bohaterami tych sfabularyzowanych wspomnień są więźniowie łagrów, codzienni krzywdzeni zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Codzienność stanowi tutaj kilkunastogodzinna praca w nieludzkich warunkach minus czterdziestu stopni Celsjusza. Nawet Ci, którzy starają się nie poddawać i wytrwać swoje cierpienie z godnością, w końcu nie wytrzymują i nie są w stanie dalej pracować. Jednak wówczas ich zachowanie jest odbierane, jako sabotaż i siłą są przymuszani do wykonywania jeszcze cięższej pracy, zdecydowanie przekraczającej ludzkie możliwości. Sowieckie łagry poniżały więźniów do tego stopnia, ze spychali ich na najniższą granicę ludzkości. Cierpienie tych ludzi było tak wielkie, że doprowadzało ich do szaleństwa, w którym zapominali o ludzkich odczuciach i moralności. Tak silne cierpienie czyniło ich obojętnymi na ludzka krzywdę, jedyne o czym marzyli to chwila odpoczynku.

Kobiety były brutalnie gwałcone przez więźniów, którzy w inny sposób nie mogli zaspokoić popędu seksualnego. Te, którym się to przytrafiło stawały się całkowicie obojętne, cierpienie zdawało je czynić odpornymi na kolejne ciosy. Oddawały się później bez żadnych oporów, były w stanie znieść największe upokorzenia za porcję posiłku.

Grudziński pokazuje, że ludzi, którzy byli poddawani takim strasznym represjom, którzy tak okropnie cierpieli, nie można oceniać tymi samymi kategoriami, którymi ocenia się ludzi na wolności. Autor tłumaczył w ten sposób:

"Tu otwierał się inny, odrębny świat, do niczego niepodobny, tu panowały inne odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy, tu trwał martwy za życia dom, a w nim życie, jak nigdzie i ludzie tutaj niezwykli..."

Grudziński wiedział, jak głód, cierpienie, ból i strach wpływają na ludzką psychikę, dlatego pisał: "Przekonałem się wielokrotnie, że człowiek jest ludzki tylko w ludzkich warunkach i uważam za upiorny nonsens naszych czasów próby osądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich..."

Twierdząc w ten sposób, Grudziński ukazał w swoich wspomnieniach sylwetki trzech niezwykłych osób, które próbowały inaczej przeżyć swoje cierpienie. Jedną z takich osób był Michał Aleksiejewicz Kostylew.

Człowiek ten, dzięki literaturze poznał, jak bardzo kłamliwy jest rosyjski system propagandy. Nie chciał swoja pracą pomagać w dalszej budowie tego systemu. Jego sposobem, dzięki któremu unikał pracy, było wkładanie ręki do ognia, tak, aby była ona uznawana za niezdolną do pracy. Jego cierpienie było świadome, sam je sobie zadawał, po to, aby nie sprzeniewierzyć się swoim ideałom. To cierpienie pomogło mu zatrzymać człowieczeństwo.

Świadomie cierpiała także Natalia Lwowna, kobieta niezwykła, pomimo swojej ciężkiej choroby, uczynna i życzliwa. Czytała "Zapiski z martwego domu" Fiodora Dostojewskiego i to właśnie z nich czerpała siłę na to, aby godnie przetrwać cierpienie. Wiedziała, że jej jedyną bronią może być tylko godne zachowanie.

Siłę na to, aby przeciwstawić się biernemu cierpieniu, znalazł w sobie Rusto Karinen. Chciał uciec z łagru, miał siłę, aby swoje marzenia zamienić w czyn. Za swoją próbę został okrutnie ukarany, skatowano go do tego stopnia, że pięć miesięcy musiał spędzić w szpitalu.

Godność do końca zachował także sam autor, podjął próbę podtrzymania człowieczeństwa, pomimo nieludzkiego cierpienia. Wraz z innymi więźniami podjął protest głodowy, sprzeciwił się nieludzkim warunkom, jakie panowały w łagrach. Swój bunt, niemalże przypłacił śmiercią, jednak w końcu wygrał i w 1942 roku został zwolniony z obozu.

W "Zdążyć przed Panem Bogiem", zbeletryzowanym reportażu Hanny Krall opowiadającym o wydarzeniach powstania w getcie warszawskim, trwającego od 19 kwietnia do połowy maja 1943 jak również o tych dotyczących powojennego życia kardiochirurga Marka Edelmana, będącego równocześnie ostatnim przywódcą powstania w getcie. Z opowiadań Edelmana wyłania się świat getta, w którym życie jest niewiele warte, a cierpienie jest tak wielkie, że ludzie zapominają o swoim człowieczeństwie. Widzimy obrazy, w których oszalałe z głodu kobiety nadgryzają ciałka swoich martwych dzieci.

O tym, jak cierpienia wojenne bardzo niszczyły ludzką psychikę pisała również Zofia Nałkowska w "Medalionach". W zeznaniach ofiar zbrodni hitlerowskich widzimy, jak bardzo człowiek może skrzywdzić swego bliźniego, jedynym, ale nadzwyczaj wymownym komentarzem autorki jest motto poprzedzające siedem rozdziałów zapełnionych wypowiedziami ofiar: "Ludzie ludziom zgotowali ten los". Widzimy ludzi, którzy ze spokojem opowiadają o wszystkich okrucieństwach, jakie ich spotkały, cierpienia zabiły w nich wszelkie emocje.

Z opowiadań wyłaniają się obrazy, w których ludzie są całkowicie obojętni na cierpienie innych, ze strachu o własne życie nie pomagają innych, przechodząc nad tragedią do porządku dziennego. Jedynym wyrazem litości jest w tym świecie strzał w głowę skracający cierpienie leżącej przy torze rannej kobiety. Widzimy tez człowieka, Michała P., którego zadaniem obozowym było wyładowanie z ciężarówki zwłok ludzi uśmierconych gazem przez hitlerowców. Kiedy pewnego dnia wyciągnął z ciężarówki ciała swojej żony i dzieci, zrozpaczony odmówił dalszego wykonywania swego działania, prosił SS- mana, aby ulżył jego cierpieniom i go zastrzelił. Wówczas hitlerowiec, kazał mu pracować dalej, zmusił go do tego biciem, nie uszanował jego cierpienia.

To, jak cierpienia ludzi w obozach koncentracyjnych przyczynia się do utraty przez nich człowieczeństwa opisuje także Tadeusz Borowski"Opowiadaniach". Pokazuje rzeczywistość, w której ludzie są traktowani, jak rzeczy, musza żyć w nieludzkich warunkach, muszą niczym zwierzęta walczyć o przetrwanie "...bo żywi zawsze mają rację przeciw umarłym…"

Syn wpycha do komory gazowej swego ojca, ze strachu przed SS-manem. Matka ucieka przed dzieckiem, z obawy przed rozstrzelaniem, więźniowie mają kanibalistyczne myśli.

Cierpienie ludzi jest tak wielkie, że moralność staje się dla nich czymś całkowicie obojętnym, niewielu jest tak silnych aby swoje cierpienie znieść z godnością i trudno ich za to obwiniać.