Większość dzieł literackich ukazuje nam rzeczywistość niemalże bajkową, w której dobro zawsze zwycięża zło, a negatywne postacie zostają ukarane. Bohaterowie pozytywni zaś to ludzie w zasadzie pozbawieni wad, altruistyczni, prawi, pozbawieni wahań, a ich działanie prowadzi do szczęścia. Jednak co dostrzegamy wkoło nas, gdy przestajemy czytać taką książkę? Kolejne afery, konflikty i skandale, przemoc zataczająca coraz szersze kręgi - to obraz świata, w którym musimy żyć. Uczucia i związki między ludźmi zastąpiono walką o wpływy i zarabianiem pieniędzy. Egoistyczne podejście do życia staje się coraz bardziej powszechne. Współczesnym ludziom brakuje tolerancji i wiary w bezinteresowność niektórych działań. Kryzys wartości można wiązać z coraz mniejszą wiarą w Boga. Wszystko to powoduje, że coraz mniej utworów powstałych we wcześniejszych okresach literackich przekazuje nam coś wartościowego o świecie. Niewiele jest dzieł o ponadczasowym znaczeniu. Niektóre ukazują rzeczywistość, w jakich były pisane, inne zaś proponują całkowicie wyidealizowaną, zbyt piękną wizję świata.

Aby sprawdzić, czy naprawdę niektóre postacie literackie z dzieł minionych czasów mogłyby funkcjonować w XXI wieku, porównam dwóch bohaterów z okresu Młodej Polski: Tomasza Judyma z powieści Stefana Żeromskiego pt. "Ludzie bezdomni" oraz Zbyszka Dulskiego z "Moralności pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej.

Bohaterowie ci reprezentują dwie całkowicie różne postawy życiowe, odmienne systemy wartości. Mimo iż funkcjonowali w tych samych czasach, ich wybory były zupełnie różne. Świat, w jakim żyli, nie różni się za bardzo od dzisiejszego. Jest to świat zbyt mocnych kontrastów społecznych, w którym wygrywają jednostki silniejsze i bardziej odporne na niesprawiedliwość i ludzką krzywdę. Każda z tych postaci musi dokonać ważnego wyboru, każda waha się przed podjęciem decyzji, lecz tylko jedną stać na wyrzeczenie się szczęścia osobistego. Judym poświęca możliwość dostatniego życia z kochającą go kobietą na rzecz poświęcenia się dla bliźnich. Zbyszek wprawdzie chce się zbuntować przeciwko regułom podziałów w społeczeństwie, ale brakuje mu sił i powraca do wygodnego układu, w jakim funkcjonuje. Czy bohaterowie nie są podobni do ludzi, których znamy? Czy świat z obu utworów nie przypomina nam naszej rzeczywistości?

Tomasz Judym wychował się wśród biednych i nieszczęśliwych ludzi. Od dzieciństwa znał środowisko najuboższych. W swym życiu otrzymał szansę zdobycia bardzo dobrego wykształcenia lekarskiego. Postanowił, że przez całe swe życie będzie wszystko, aby podnieść poziom życia najbardziej poszkodowanych przez los. Rezygnuje z osobistego szczęścia, gdyż chce całe swoje życie poświęcić pomaganiu osobom ubogim, cierpiącym, osamotnionym. Świadomie podejmuje decyzję, kierując się składaną przez lekarzy przysięgą Hipokratesa. Tomasz nie uznaje żadnych kompromisów, jest zadowolony ze swojego wyboru. Wie, że rezygnuje ze szczęścia rodzinnego, ale wybiera to, co da mu satysfakcję. Odrzuca miłość Joanny Podborskiej, dobrej i uczciwej młodej kobiety. Nie chce bowiem, aby sprawy własnej rodziny zabierały mu czas, jaki mógłby poświęcić na niesienie innym pomocy. Poświęca swe życie walce z niesprawiedliwością społeczną i krzywdą ludzi najbardziej pokrzywdzonych przez los. Walczy, za wszelką cenę chcąc zrealizować swe idee. Odnalazł w życiu cel i robi wszystko, aby go osiągnąć. Ważne jest to, że bohater nie zwątpił w to, co chce uczynić.

Wybór Judyma jest, moim zdaniem, nie do zaakceptowania przez współczesnych. Samotna i zapewne trudna droga udzielania pomocy bliźnim, walka z niesprawiedliwością społeczną, odrzucenie rodziny i miłości kobiecej to wybory, których zbyt często nie możemy dziś obserwować. Czy obecnie mężczyzna, który wychował się w biednej, warszawskiej rodzinie i zdobył solidne wykształcenie jedynie dzięki swej pracy i wytrwałości, mógłby zrezygnować z możliwości zarabiania sporych pieniędzy i perspektywy udanego życia rodzinnego? Nie sądzę. Nikt z nas nie chciałby wyrzec się szczęścia, gdyż pragniemy być zadowoleni, mieć udane życie prywatne i zawodowe. Postawa Judym zasługuje na ogromny podziw i szacunek, ale wymaga zbyt wielkiego heroicznego poświęcenia, na które nie stać współczesnego człowieka.

Postępowanie syna Anieli Dulskiej jest bliższe dzisiejszemu człowiekowi. Nie jest tak, bo jest ono lepsze, lecz mniej doskonałe, a przez to bliższe ludziom. Młody Dulski to rozpieszczony "synek mamusi", który uważa, że należy mu się od życia wszystko, co najlepsze. Stara się postępować wbrew utartym schematom, łamie zasady ustanowione przez starszych. Zbyszek buntuje się przeciwko ograniczeniom, jakie nakłada na niego matka, która chce go zresztą kontrolować. Czy nie tak postępuje dzisiejsza młodzież? Młodzi każdej epoki próbowali buntować się przeciwko starszym. Zbyszek jednak dość szybko zdaje sobie sprawę, że jeśli nie posłucha matki, to zostanie pozbawiony jej pieniędzy i pomocy, co uniemożliwi mu wygodne i bezproblemowe życie.

Zbyszek wdał się w romans ze służącą Hanią. Jego matka przymykała oczy na wybryki syna, gdyż sądziła, że lepiej, aby źle czynił we własnym domu, gdzie nikt obcy nie widzi jego uczynków. Jednak Hania zachodzi w ciążę, co nie podoba się Dulskiej. Początkowo Zbyszek chce ożenić się z kobietą, którą bez namysłu uwiódł, ale ulega namowom matki, której związek ukochanego syna z biedną służącą wcale się nie podoba. Młody chłopak dostrzega niewłaściwość swego postępowania dopiero, gdy grozi mu poniesienie konsekwencji własnej nieodpowiedzialności. Wybiera najprostszą drogę, zrzucając skutki swych wybryków na innych. W ten sposób często postępują współcześni młodzi ludzie. Hania jest stroną najbardziej pokrzywdzoną, gdyż zostanie matką samotnie wychowującą dziecko. Dulski usiłuje wprawdzie podważać decyzje matki, ale i tak w końcu przyznaje jej rację.

Mimo zmieniających się szybko warunków życia i nieustannemu postępowi technicznemu natura ludzka nie ulega zmianom. Wybory bohaterów z literatury młodopolskiej przypominają nam rozterki współczesnych ludzi. Uważam, że postawa Tomasza zdecydowanie odbiega od tego, co prezentują obecnie młodzi ludzie. Niewielu ludzi odważyłoby się na samotne, ciężkie i wypełnione pracą życie tak jak zrobił to Judym. Postępowanie Zbyszka Dulskiego przypomina mi zachowanie współczesnych młodych, którzy nie chcą brać odpowiedzialności za własne czyny, wybierają to, co jest dla nich wygodniejsze i bezmyślnie podejmują pewne kroki. Przykład Zbyszka, który szybko rezygnuje z buntu przeciwko zakłamaniu pokazuje, jak ciężko jest zwalczyć własne wygodnictwo i egoizm.