Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, więc miał być dobry, łagodny, bezgrzeszny. Jednak Bóg tak ukochał istotę ludzką, że obdarzył ją rozumem i wolną wolą. W taki sposób ludzie mogą podejmować decyzje i kierować swoim życiem. Jednak człowiek nie zawsze postępuje dobrze i musi ponosić konsekwencje swoich czynów. W raju ludzie mieli wszystko, czego potrzebowali. Jedynym zakazem, jaki wprowadził Stwórca, był zakaz jedzenia owoców z drzewa poznania dobra i zła. Niestety, dążenie do poznania spowodowane ciekawością sprawiło, że Ewa sięgnęła po zakazany owoc. Był to bardzo zły postępek, który spowodował, że cała ludzkość odtąd była grzeszna. Zło zaczęło panowanie na ziemi. Można stwierdzić, że zło i dobro powstały prawie w jednym czasie, jednak według Biblii zło to brak dobra. Skąd bierze się zło? Czy tkwi ono w ludziach i jest naszą stałą cechą czy też skazą?
W "Piśmie św." mamy przykłady potwierdzające tezę, że zło pochodzi od istoty ludzkiej. Zazdrość to jeden z najgorszych przejawów zła, jakie może pojawić się u człowieka. Poza tym uczucia takie jak: wrogość, zawziętość, egoizm i pożądliwość potrafią sprawić, że człowiek zaczyna krzywdzić innych. W biblijnej opowieści o pierwszym zabójstwie to brat stanął przeciwko bratu. Kain zamordował brata Abla z zazdrości o to, że Bóg zawsze patrzył na pasterza przychylnym okiem. Został za to przeklęty przez Stwórca i przegoniony z miejsca, gdzie wcześniej żył. Zawiść była też przyczyną tego, co z Jakubem uczynili jego bracia. Józef był ulubionym synem Jakuba, a od Boga otrzymał dar tłumaczenia snów. Zazdrośni o powodzenie brata, postanowili się go pozbyć. Nie przypuszczali, jak wielką przykrość zrobią ojcu, gdy zgładzą lub pozostawią na pastwę losu jego najukochańszego syna.
Średniowiecze było epoką, w której Kościół katolicki odcisnął swoje piętno na każdej sferze życia. Przede wszystkim jednak kodeks moralny wynikał z Dekalogu biblijnego i surowo przestrzegano różnych kościelnych nakazów. Dostojnicy Kościoła potępili zabawy, spożywanie alkoholu i miłosne przyjemności. Uczył, że ciało ludzkie jest niezwykle podatne na wszelkiego rodzaju pokusy i dlatego trzeba mocno pilnować, aby nie narażać go na żadne niepożądane wpływy. Duszę postrzegano jako bliską Stwórcy, bezgrzeszną, nieskażoną wpływami szatana. Jednak wystarczał pojedynczy grzech, drobne uchybienie, aby zbawienie oddalił się od duszy.
Mikołaj Sęp Szarzyński ukazuje w swoich wierszach podobną perspektywę. "Sonet IV" ukazuje walkę, jaką ludzie muszą toczyć codziennie z szatanem, światem oraz własnym ciałem. Człowieka kusi tak wiele złych rzeczy, nawet ciało staje się siedliskiem szatana. Jedynie Bóg może pomóc człowiekowi pokonać grzechy wynikające z naturalnej skłonności do zła. Do ludzi należy jednak dokonanie wyboru między dobrym z złym postępowaniem, a Stwórca może pomagać nam już wtedy, gdy jednoznacznie opowiemy się za którąś ze stron.
W istocie ludzkiej tkwią cząstki dobra i zła, a od wyboru człowieka zależy, którą drogą podąży. Makbet, główny bohater tragedii Williama Szekspira jest na to najwłaściwszym dowodem. Z polecenia żony popełnia zbrodnię, do której zachęcają go dodatkowo Wiedźmy. Z początku Makbet nie wyobraża sobie popełnienia morderstwa, jednak szybko daje się przekonać. W postaci zwycięża zła strona osobowości. Nagle okazuje się, że zbrodnia rodzi zbrodnię i jedno morderstwo nie wystarcza, aby utrzymać władzę królewską. Wzorowy rycerz i poddany staje się despotą i okrutnym tyranem.
Bohaterka ballady Adama Mickiewicza pt. "Lilie" popełnia podobny zły uczynek. Zdradziła męża i boi się, że jej grzech zostanie ukarany. Morduje, aby ustrzec się kary. Zwycięstwo zła w człowieku obrazuje również postać złego pana z "Dziadów części II". Człowiek ów przeżywa męki nawet po śmierci, gdyż za życia był okrutnym despotą i dręczył poddanych.
Szatan jako uosobienie zła pojawia się w "Fauście" Johanna Wolfganga Goethego. Tytułowy bohater sprzedaje diabłu duszę w zamian za możliwość ponownego życia. Niespełniony naukowiec chce poznać wszystkie tajemnice świata, co przecież jest niemożliwe. Diabeł w tym utworze jest uosobieniem siły sprowadzającej ludzi na manowce.
Brak miłosierdzia i współczucia to też przejaw zła w człowieku. Pozwalanie na rozwój niedobrych wypadków to przecież pozwalanie na rozpowszechnianie się zła. Taka jest postawa bohaterów "Miłosierdzia gminy" Marii Konopnickiej. W noweli ukazani są mieszkańcy małego miasteczka, którzy organizują licytację starszych ludzi, aby łatwiej było utrzymywać rodzinę. Główny bohater zostaje sprzedany na licytacji, gdyż jego synowi szkoda pieniędzy na opiekę nad starym człowiekiem.
Konflikty powstają wtedy, gdy ludzie nie potrafią zapanować nad złem tkwiącym w ich duszy. Wojny pobudzają do zabijania, są możliwością do okazywania całej gwałtowności i siły tkwiącej w człowieku. Jednak nie wszyscy, którzy walczą, muszą od razu być zupełnie zepsuci moralnie. Wielu z tych, którzy chwycili za oręż, wcale nie chcieli zabijać, a musieli to czynić, gdyż nie mogliby poradzić sobie inaczej. Chcieli bronić ojczyznę oraz bliskich. Musieli zatem sprzeciwić się własnej naturze i zabijać, podstępnie działać, spiskować, bezustannie narażając życie. Jednym z takich ludzi był Krzysztof Kamil Baczyński, który ciemną, okrutną rzeczywistość usiłował pokonać poprzez pisanie wierszy.
W powieści "Dżuma" Alberta Camusa silna jest obecność zła. Choroba jest złem, które niszczy system życia miasta. Jednak metafora dżumy określa również stan wewnętrzny każdego człowieka, gdyż każdy ma w sobie dżumę. Ludzie zaś nigdy do końca nie pokonają tego zła, mogą co najwyżej je uśpić, oddalić na chwilę niebezpieczeństwo. Zaraza nigdy nie odchodzi, nigdy nie umiera, lecz może zostać jedynie stłumiona.
Zło pochodzi z człowieka i nic nie wskazuje na to, aby to miało się zmienić. Nie wolno jednak zapominać, że z człowieka pochodzi również i dobro. Do nas należy dokonywanie codziennych wyborów i po to Bóg obdarzył nas wolną wolą, abyśmy samodzielnie kierowali się w labiryncie życia. To, jak postępujemy, zależy od sumienia oraz wrażliwości na cierpienie. W każdym z nas jest element zła, ale od nas zależy, czy przejmie nad nami kontrolę, czy będziemy na tyle silni, by go pokonać.