Potrzeba wiary w Istotę Wyższą, świadomość, iż czuwa nad nami Opatrzność jest elementarną potrzebą człowieka. Nie ma narodu czy plemienia, które nie posiadałoby bogatego dorobku własnych wierzeń, własnych bóstw. Historia różnie prezentuje człowieka w relacji z Bogiem. Znamy te relacje z przekazów historycznych i literackich. Dobrze orientujemy się w relacjach stworzonych w starożytności, co stało się później fundamentem filozoficznym dla literatury w każdym kraju.

Niemniej jednak ciekawe będzie ukazanie relacji człowiek - Bóg w odniesieniu do dwóch wielkich tradycji: mitologicznej i biblijnej.

Utwór Horacego "O co poeta prosi Apollina" - jest apostrofą poety do najpiękniejszego boga - Apolla, patrona poetów. Horacy zwraca się do niego słowami:

Mnie, Apollinie, niechaj żywią malwy...

Horacy prosi Apolla o zwykłe rzeczy, nie potrzebuje bowiem do szczęścia wiele. Pojawia się tutaj życiowa zasada Horacego - zasada umiaru, złotego środka.

Spraw, niech się cieszę tym co mam

- mówi dalej poeta, prosząc również o zdrowie, dobrą starość wypełnioną pogodą ducha i pieśniami.

Poezja łacińska jednak to przecież nie tylko Horacy, nie tylko wiara w bóstwa antyczne. Później przecież Rzym staje się ośrodkiem chrześcijaństwa. Piękny hymn na cześć Boga chrześcijańskiego tworzy starożytny poeta łaciński Tiberianus, żyjący w IV w. n. e. Echa tego hymnu odnajdujemy później u Kochanowskiego w sławnym Hymnie "Czego chcesz od nas, Panie..."

Tiberianus tak bowiem pisze w "Hymnie neoplatońskim":

Wszechmocny, ku któremu spogląda z czcią prastare

Niebo, zawsze jedyny w tysiącu swoich mocy, którego

Nigdy nikt ani liczbą nie zdoła zmierzyć, ani czasem,

Bądź uwielbiony!(...)

Tyś całym rodem bogów, przyczyną rzeczy i ich mocą,

Tyś całą przyrodą, jedyny Bóg nieprzeliczony.(...)

Pozwól, o Panie, by poznał ten, kto pragnie wiedzy.

Daj mi, Ojcze, zrozumieć przyczyny godne czci.

Jakim rzeczy przymierzem podźwignąłeś niegdyś

Ogrom świata i z jakiego lekkiego tworzywa,

Swojskiego a niepodobnego, utkałeś niegdyś duszę?

I czym jest ta siła, która w prędkich ciałach żyje?

Jest w tym hymnie i element dziękczynny, i błagalny, a także próba nawiązania kontaktu z Bogiem, przez zadawanie licznych pytań retorycznych. Podobną strukturę w swym hymnie wykorzystuje właśnie Kochanowski.

(...) Tyś pan wszystkiego świata, Tyś niebo zbudował

I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował;

Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi

I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.

Kolejny utwór Kochanowskiego - "Na dom w Czarnolesie" - jest wyrazem wdzięczności dla Boga za tak dobre, pogodne życie, za ten dom czarnoleski. Kochanowski nawiązuje również do tego, iż przecież talent dostał od samego Boga:

Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje

Poeta wyraża również prośbę o błogosławieństwo - nie ważne są dla niego dobra materialne, chce tylko zaznać w życiu dobrego zdrowia, czystego sumienia i życzliwości ludzi.

Kolejny utwór autorstwa Bułata Okudżawy jest już wierszem współczesnym. Utwór nosi tytuł "Francois Villon". Bohaterem jest człowiek wierzący, zdaje się, że tytułowy poeta Villon. Prosi on Boga o spełnienie nadziei ludzkich, ludzkich pragnień. Ponieważ ludzie są szczęśliwsi, gdy mają to, czego tak bardzo pragnęli:

Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak

Poeta również akcentuje niemal ślepą wiarę ludzi:

jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los

Ja wiem, że Ty wszystko możesz, ja wierzę w Twą moc i gest...

Klaruje się tutaj postawa pełna ufności, ale tez i nadziei, że Bóg nie opuści człowieka, że będzie zawsze nad nim czuwał.

Porównując zaprezentowane utwory można się doszukać podobieństw w postawach poetów różnych epok. Wiersze posiadają charakter modlitwy. Wszyscy poeci wierzą w Boga, nie polemizują z nim, wręcz przeciwnie - proszą, dziękują. Jest w tej postawie również dużo pokory. Inna jest trochę motywacja proszącym. Kochanowski i Horacy skupiają się na sobie, ich modlitwy są bardziej w tym sensie intymne, prywatne, bardziej są rozmowami z Bogiem. Okudżawa zdaje się występować w imieniu ludzi. Tylko na końcu skromnie dodaje: I mnie w opiece swej miej