Jak powiedział wybitny filozof Arthur Schopenhauer: "To przeznaczenie rozdaje karty, my jedynie w nie gramy". I rzeczywiście! Przeważnie nie są to karty gwarantujące wygraną. Przedziwnie plotą się losy ludzi uwikłanych w rozmaite nieprzewidziane zdarzenia i piętrzące się na życiowej drodze przeszkody. Fortuna raz się do człowieka uśmiechnie, innym razem się od niego odwróci. Gdy dostaniemy już nasze karty do ręki, zaczynamy się zastanawiać, czy można z nimi odnieść zwycięstwo. Zdarza się, że jakieś na pozór błahe wydarzenie ma niebagatelne konsekwencje jeśli chodzi o naszą przyszłość. Może to być jakieś nieoczekiwane wspomnienie, spotkanie starego znajomego po latach niewidzenia się itd. Może to również być spotkanie ze swoim największym życiowym wrogiem. Zarówno Homer w "Iliadzie" jak i Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" opisali właśnie takie sytuacje, które zaważyły na życiu głównych bohaterów.

Homer odmalował w "Iliadzie" spotkanie dwóch wielkich wojowników - Priama, króla Troi z Achillesem, herosem walczącym w szeregach Achajów. Okoliczności w jakich dochodzi do tego spotkania są naprawdę niezwykłe. Król Troi sam, bez żadnej eskorty wkrada się do obozu Greków i odszukuje Achillesa. Priam jest władcą potężnego i wspaniałego miasta, ma więc z czego być dumny. Ale ten pyszny król zdobywa się na pokorną prośbę, a właściwie błaganie, ponieważ bardzo zależy mu na odzyskaniu ciała swojego ukochanego syna, Hektora. Priam poniża się przed greckim wojownikiem, klęku u jego stóp i ofiaruje mu wszystkie swoje bogactwa, aby tylko Achilles wydał mu zwłoki. Priam za wszelką cenę chce podporządkować się boskim nakazom i wyprawić Hektorowi godny pogrzeb. Powołuje się na te prawa w rozmowie z Achillesem, przypomina mu uczucia, jakie łączą go z własnym ojcem. Wskazuje mu swój wstyd i hańbę, jaką się okrywa, tak stojąc przed największym ze swoich wrogów i błagając go o odrobinę litości. Przy tym Priam zwraca się do Achillesa z szacunkiem, traktuje jak wielkiego człowieka. Achilles jest pod wrażeniem dzielności króla, podziwia go, że zdobył się na odwagę i przyszedł do obozu greckiego. Wzrusza się także, wspominając zabitego przez Hektora Patroklesa - swojego przyjaciela. Jednak postawa króla sprawia, że Achilles wybacza jego synowi zbrodnię i lituje się nad ojcem. Okazuje miłosierdzie i wspaniałomyślność, a także respekt dla praw ustanowionych przez bogów i oddaje Priamowi ciało syna.

Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" ukazał podobne spotkanie, odbywające się również w bardzo skomplikowanych okolicznościach. Jacek Soplica, obecnie ksiądz Robak został śmiertelnie ranny w trakcie walki z Rosjanami i jest umierający. Na swoim łożu śmierci spowiada się swojemu największemu wrogowi, Gerwazemu. Wyznaje mu kim naprawdę jest, relacjonuje mu pokrótce całe swoje życie i wyjaśnia powody, dla których powrócił. Klucznik Gerwazy to wierny sługa zabitego przez Jacka Stolnika Horeszki. Kiedy dowiaduje się, że oto leży przed nim morderca jego ukochanego pana, który przez te wszystkie lata ukrywał swoją tożsamość pod szatą mnicha, chce go zabić i tym samym dokonać zemsty. Reflektuje się jednak, że człowiek który przed nim leży jest umierający i nie powinien podnosić na niego ręki. Jacek okazuje pokorę, ale i odwagę, niczego nie ukrywa, wyznaje swoje zbrodnie i prosi, aby Gerwazy mu wybaczył. Klucznik wzdraga się przed tym, ale mówi, że sam Stolnik wybaczył już swojemu zabójcy, bo w chwili śmierci naznaczył w powietrzu znak krzyża. Pociesza w ten sposób umierającego, dając posłuch boskim nakazom. Sam Jacek także przebacza Gerwazemu fakt, że ten zaprzepaścił szansę na udane antyrosyjskie powstanie szlacheckie i przyspieszył jego wybuch, chcąc je wykorzystać do własnych celów. Robak umiera szczęśliwy, pojednany z ludźmi, z Bogiem z samym sobą. Nie boi się śmierci i jest gotowy ponieść karę za swoje doczesne grzechy.

Obaj, Adam Mickiewicz i Homer, w pełen dramatyzmu sposób naszkicowali spotkania dwóch zaciętych wrogów. Obie sytuacje powiązane są z morderstwem kogoś bliskiego jednemu z bohaterów. I tu, i tam jeden bohater prosi o miłosierdzie i zostaje mu ono okazane, bo człowiek w obliczu śmierci zdolny jest do największej łaski i może wybaczyć nawet człowiekowi, którego poprzysiągł sobie zawsze nienawidzić. Docenia jednak, czym jest przebaczenie i jaką ulgę może przynieść.

Takie wydarzenie jak uzyskanie przebaczenia ze strony nieprzyjaciela może być momentem zwrotnym w życiu. Na podstawie przedstawionych powyżej przykładów możemy sobie wyobrazić, jak wielką moc może mieć okazanie dobrej woli, przebaczenie i pociecha z niego płynąca. Mimo iż to przeznaczenie rozdaje karty, my decydujemy jak ich użyć, od nas tylko zależy czym zakończy się ta rozgrywka.