Dziwne i nieprzewidywalne mogą być losy człowieka! Nie raz bywa tak, że los kpi sobie ze starań człowieka i płata złośliwe figle. Nierzadko to ludzie przez pychę, głupotę lub zazdrość potrafią zniszczyć czyjeś lub swoje szczęście. Nasz los zależy od przypadkowego splotu zdarzeń, a my możemy jedynie umiejętnie poruszać się w tym labiryncie. Zawsze pojawia się chwila kryzysu, kiedy to coś stanie na przeszkodzie do osiągnięcia sukcesu. Niekiedy wydarza się coś, co całkowicie zmienia nasze życie i ma ogromne konsekwencje dla dalszego postępowania. Do takich zdarzeń z pewnością można zaliczyć spotkanie z wrogą osobą. Momenty takie zostały opisane przez wielkich twórców: Homera w "Iliadzie" oraz Adama Mickiewicza w "Panu Tadeuszu". Obaj pokazali starcie wrogów, które miało decydujący wpływ na dalsze dzieje postaci.
W greckim eposie została opisana niezwykle dramatyczna scena: Priam, stary władca Troi przybywa do największego greckiego herosa, Achillesa i błaga o wydanie ciała jego syna, Hektora, którego zabił w walce. Walka herosów była decydująca dla przebiegu całej wojny. Król zapomina o swej królewskiej dumie i wyniosłości, z pokorą prosi o zmasakrowane ciało ukochanego syna. Daje mu wszystkie swoje bogactwa i skarby w zamian za możliwość urządzenia bohaterowi- a przede wszystkim własnemu dziecku- godnego pochówku. Przypomina Achillesowi o jego ojcu, Peleusie, co sprawia, że grecki bohater zaczyna współczuć nieszczęśliwemu królowi. Priam odwołuje się również do honoru i kodeksu etycznego bohatera, zgodnie z którym poniżenie się przed wrogiem jest największą hańbą. Wspomina poza tym o konieczności wypełniania boskich praw, które nakazują pogrzebanie ciała zmarłego. Wszystkie te argumenty powodują, że wzruszony Achilles oddaje ojcu ciało Hektora. Achilles przez tą decyzję dojrzewa, zaczyna rozumieć cierpienie innych, pokonuje własną dumę, daje dowód wyjątkowego męstwa i odwagi.
W polskim eposie mamy do czynienia z niezwykle interesująca sceną, podczas której dochodzi do spotkania dawnych wrogów. Ranny Jacek Soplica przebrany za Księdza Robaka, przeczuwając nadchodzącą śmierć, opowiada Gerwazemu swe dzieje. W młodości Jacek zabił Stolnika Horeszkę, gdyż ten nie wyraził zgody na ślub Soplicy ze swoją córką Ewą. Klucznik, sługa Horeszków, poprzysiągł, że zemści się na mordercy swego pana. Soplica nie obawia się gniewu wroga, gdyż wie, że pozostało mu już niewiele chwil życia. Prosi Klucznika o to, by go wysłuchał, gdyż chce odejść ze spokojnym sumieniem. Apeluje do wiary i miłosierdzia Gerwazego. Jacek mówi o swej zapalczywości, dumie oraz o tym, jak mocno żałował przez całe życie tego, że nie potrafił zahamować złości. Sługa Horeszków jest poruszony niezwykłą opowieścią skruszonego grzesznika, który przez całe życie cierpiał i starał się jak najlepiej odpokutować za grzechy młodości. Postępuje zgodnie z boskim nakazem i wybacza Soplicy, by ten mógł umrzeć z czystym sumieniem. Jacek odchodzi bez lęku, co dla osoby umierającej jest najważniejszym odczuciem.
Dwie opisane sytuacje dotyczą pojednania wrogów, z których jeden pozbywszy się pychy, błaga o wybaczenie dawnych win. Cierpienie jest w obu przypadkach siłą warunkującą przebaczenie. Priam i Soplica odwołują się do uczuć i wiary osób, które proszą o miłosierdzie. W obu przypadkach pokora pokonanego oraz zdolność wybaczenia tworzą postawę prawdziwego heroizmu. Wielkiej odwagi wymaga zarówno pokonanie własnej dumy i strachu oraz błaganie o przebaczenie, jak i okazanie zmiłowania wobec nieprzyjaciela. Z tego powodu zarówno Achilles, jak i Jacek Soplica zasługują na to, aby ich postawę wcielać w nasze życie. Zadziwiająca może okazać się siła przebaczenia, dzięki której człowiek może wybrać zupełnie nową drogę życia.