Powieść Henryka Sienkiewicza pod tytułem "Krzyżacy" oraz dramat "Tango" Stanisława Mrożka to utwory, które różnią się pod wieloma względami. Po pierwsze różni je już gatunek, "Krzyżacy" należą do epiki, to wszak powieść. Natomiast "Tango" to utwór dramatyczny. Prócz tego powieść Henryka Sienkiewicza to utwór historyczny. Akcja powieści rozgrywa się w piętnastym wieku i dotyczy wojen polsko - krzyżackich. Ukazuje jak bardzo Polacy nękani byli najazdami Krzyżaków, ale także jak trudno było ułożyć wzajemne stosunki między zwierzchnikami zakonu i Polakami szlachcicami. Prócz tego "Krzyżacy" to także opowieść o miłości. Wątek miłosny jest wpleciony w inne wydarzenia, w szerszy historyczno - społeczno - polityczny kontekst. Jest to uczucie między Zbyszkiem Z Bogdańca a Danusią, córką Juramda ze Spychowa. Splot wydarzeń doprowadza do tego, ze Krzyżacy uprowadzają Danusię. Zbyszko jest rycerzem dlatego nie waha się ani chwili i wykorzystuje sytuację spotkania z krzyżakiem do tego aby pomścić krzywdy Danusi w pojedynku. To właśnie pojedynek jest sytuacją opisaną zarówno w "Krzyżakach" jak i w "Tangu". Co więcej to bardzo istotne wydarzenia z punktu widzenia życia bohaterów i akcji powieści. Dlatego warto bliżej się im przyjrzeć. Zbyszko stoczył swój pojedynek z krzyżakiem Rotgierem. Stanął dumnie naprzeciw krzyżackiego rycerza i nie wahał się ani chwili. Wiedział iż nawet jeśli zginie będzie to śmierć w słusznej sprawie. Śmierć, która przyczyni się do obrony jego rycerskiego honoru i że dzięki niej będzie mógł być bohaterem. Ponieważ pojedynek miał miejsce na zamkowym dziedzińcu, więc rycerze walczyli w otoczeniu tłumu ludzi. Mieszkańcy dworu i inni obecni tam ludzie przyszli aby móc zobaczyć pojedynek. Odwaga i hart ducha Zbyszka pozwalają mu wygrać, a wówczas zebrani wokół ludzie wiwatują na jego cześć. Zbyszko wie jednak, iż prócz braw i okrzyków największą nagrodą jest to, iż zdobył się na odwagę i ocalił swój rycerski honor a także obronił wartości, w które wierzył.
"Tango" jest utworem współczesnym, akcja ma miejsce w dwudziestym wieku w mieszkaniu, w którym panuje ogromny nieład. Nikt nie dbał o to, by pozbyć się zbędnych rzecznych, dlatego na przykład w mieszkaniu wciąż jest katafalk, chociaż od pogrzebu dziadka minęło już dziesięć lat. Wśród wszystkich tych rupieci wychowały się dwa kolejne pokolenia babcia i dzidek oraz rodzice głównego bohatera. Artur chce jednak tę sytuację zmienić, nie tylko dlatego, że ma dosyć niechlujstwa i bałaganu. Artur buntuje się bo nie chce żyć w taki sposób jak jego rodzice i dziadkowie. Buntuje się jednak nie przeciwko sztywnym zasadom i konwenansom ale przeciwko temu, że ich nie ma. Wszyscy starsi od niego żyją bowiem właśnie tak jakby nie było zasad i konwenansów. Babcia jest niezwykle nowoczesna, rodzice zdradzają się nawzajem. Artur ma dosyć tego świata chce na nowo przywrócenia zasad, reguł i porządku. Dlatego się buntuje, nawet mimo tego, iż rodzina traktuje go z pobłażaniem. Artur znajduje w sobie siłę nawet aby stanąć do pojedynku z Edkiem, ucieleśnieniem prymitywnego myślenia, chamstwa, prostactwa. Robi to z miłości do swej dziewczyny Ali. Jednak nie udaje mu się zostać bohaterem tak jak Zbyszkowi z Bogdańca. Artur przegrywa, nie znajduje w sobie siły by przeforsować nowy porządek. Jego pojedynek to pojedynek przegrany, rządy obejmuje Edek, i oto jak czytamy:
" Miały być rządy dusz, a nadchodzą rządy chama".
Przegrana Artura to przede wszystkim klęska jego wizji świata i jego wartości, nie znalazł sił aby obronić je w pojedynku do którego staną.