Książki pozwalają nam uruchomić wyobraźnię, a czasem oderwać się od codziennych obowiązków. Dlatego warto po nie sięgać, nawet w czasie wakacji, gdy nie trzeba już czytać wymaganych na lekcjach lektur.
Podczas wakacji przeczytałam sporo bardzo różnych książek, nie pamiętam, żeby któraś mnie wzburzyła. Zamierzam napisać o dwóch, które wydały mi się najbardziej interesujące. Pierwsza z nich to "Slownik Lempriere'a" a druga to książka Honore de Balzaka pod tytułem "Ojciec Goriot."
Autorem pierwszej z powieści jest pisarz współczesny Lawrence Norfolk. To powieść, która łączy w sobie wątki kryminalne, miłosne, a nawet filozoficzne rozważania. Przede wszystkim jednak ma niesamowicie wartką akcję i zawiłą intrygę. Główny bohater John Lempriere to naukowiec, który napisał "Słownik mitologii". Próbuje on rozwikłać zagadkę związaną ze śmiercią jego ojca. Podczas prowadzonego śledztwa odkrywa spisek wymierzony przeciwko jego rodzinie. Kiedy próbuje rozwiązać zagadkę nieoczekiwanie rozpoczyna się seria morderstw wykonywanych zgodnie z opisami, które zawarł w napisanym przez siebie "Słowniku." W niewyjaśnionych okolicznościach ginie także ukochana Johna Julien. Młodzieniec jednak zakochuje się ponownie i znów jest szczęśliwy.
Książka ta niezwykle mi się podobała i zaskoczyła zawikłaną akcją. Czytałam ją z wielką ciekawością i nauczyła mnie, że lektura nie może być pobieżna. Wówczas bowiem nie dostrzega się wielu cennych szczegółów ważnych dla akcji powieści. Polecam tę książkę wszystkim, którzy chcą spędzić miło czas, ale także tym, którzy są miłośnikami wartkiej akcji i zaplątanych intryg.
Kolejną książką, o której chciałabym napisać jest "Ojciec Goriot" napisana przez Honore de Balzaka. O tym, żeby przeczytać tę powieść podpowiedział mi brat. On sam musiał po nią sięgnąć ponieważ omawiał ja na lekcjach języka polskiego. Książka opisuje rzeczywistość Paryża, akcja rozgrywa się pod koniec dziewiętnastego wieku. Jej główny bohater to tytułowy Ojciec Goriot. Jest staruszkiem i wdowcem. Jego żona zmarła, jego jedyna rodziną są dwie dorosłe już córki. Ojciec Goriot mieszka w pensjonacie Pani Vacouver. To niezbyt wyszukany pensjonat w Paryżu. U pani Vacouver mieszkają różni ludzie. Prócz Ojca Goriot jest tam także ubogi student Rastigniac, który przyjechał uczyć się do francuskiej stolicy, złodziej i oszust Vaturin, dama z wnuczką i kilku innych gości.
Goriot był handlowcem, teraz cały swój majątek przeznacza dla swoich dwóch córek Anasatji i Delfiny. Kobiety dzięki udanym małżeństwom zostały przyjęte do sfery arystokracji. Mieszkają w pałacach i spędzają swoje życie na balach i przyjęciach. Ojciec spełnia wszystkie ich zachcianki. Daje im pieniądze na nowe stroje, zabawy i kochanków. Nie muszą o nic się martwić. Córki jednak nie doceniają poświęcenia ojca i bezlitośnie wykorzystują go. Gdy umiera wysyłają na pogrzeb jedynie swoje służące.
Oprócz dawnego przemysłowca poznajemy także bliżej innych mieszkańców pensjonatu. Jednym z nich jest wspomniany już Eugeniusz Rastingac. Młodzieniec, który przyjeżdża z prowincji aby zrobić w Paryżu karierę. Niestety mimo szlachetnego urodzenia nie jest mu łatwo zrealizować swoje marzenia o "wyższej sferze". Chłopak nie ma pieniędzy. Do towarzystwa wprowadza go dopiero kuzynka, a później młodzieniec zostaje kochankiem Delfiny. Ma także okazję na stałe pozostać w wymarzonym "lepszym świecie" poprzez małżeństwo, nie decyduj się jednak na nieuczciwie zdobyte pieniądze. Odmawia Vaturinowi, przestępcy który także mieszka w pensjonacie. Książka kończy się jego aresztowaniem.
To bardzo pouczająca powieść. Pokazuje sprzeczność interesów i odmienność postaw wobec pieniędzy, miłości. Bohaterowie Balzaka potrafili być okrutni, wyrachowani i bardzo samolubni. Powieść ukazuje także odmienność ludzkich charakterów i ich przemianę.
Dzięki tej lekturze uświadomiłam sobie, jak ważna jest w życiu dobro, uczciwość i miłość. Myślę, że po tę powieść powinni sięgnąć wszyscy, nie tylko uczniowie, którzy muszą omawiać ją na lekcjach polskiego. "Ojciec Goriot" to piękna i wzruszająca książka.