Jan Kochanowski jest najwybitniejszym twórcą polskiego renesansu. Tworzył między innymi fraszki, epigramy. Jest autorem dramatu pod tytułem: "Odprawa posłów greckich." Po śmierci, swojej ukochanej córeczki Urszuli napisał "Treny" poświęcone jej pamięci. Jak wielu twórców epoki odrodzenia, Kochanowski liczne inspiracje czerpał z kultury starożytnej. W literaturze i sztuce odrodzenia bardzo widoczne są wpływy starożytnych twórców i filozofów. Najpopularniejsze w szesnastym wieku były filozofia stoików i myśl epikurejczyków, a więc jednocześnie pochwała radości życia i wezwanie do umiaru i spokoju w czerpaniu z tego co niesie los. Wszystkie te elementy są obecne w tekstach, które tworzył Jan Kochanowski. Jego mistrzem był starożytny mistrz poezji Horacy. Kochanowski tłumaczył jego utwory i sam pisał "Pieśni" wzorowane na twórczości Horacego.

"Pieśń XXIV", która wyszła spod pióra Jana Kochanowskiego także jest inspirowana twórczością Horacego. Pieśń zaczynająca się od słów: "Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony" jest wzorowana na utworze Horacego, pieśni noszącej tytuł: "Exegi Monumentum."

Pieśń napisana jest, tak jak i antyczny pierwowzór, napisana trzynastozgłoskowcem. Cały utwór jest poświęcony rozważaniom o roli poety i poezji. Podmiot liryczny, który wypowiada się w wierszu można utożsamiać z autorem. Podmiot liryczny zastanawia się nad swoją naturą i istotą swego talentu:

"Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony

polecę precz, poeta ze dwojej złożony natury."

Talent, opisywany jako "niezwykłe (...) pióro", jest czymś co wyróżnia poetę. Dzięki niemu może wznieść się ponad zwyczajne życie. Jest bowiem obdarzony dwojaką naturą. Po pierwsze jest człowiekiem, żyje wśród ludzi i dzieli ich troski. Po drugie jednak, jednocześnie jest niezwykły, tę drugą naturę Jan Kochanowski porównuje do ptaka. Jak czytamy:

"Już mi skóra chropawa padnie na goleni,

już mi w ptaka białego wierzch się głowy mieni;

po palcach wszędy nowe piórka się puszczają,

a z ramion są żeniste skrzydła wyrastają"

Natura poety przyrównana została do ptaka. Tak jak ptak, poeta może wznieść się ponad zwykłe życie. Poszybować w górę, oderwać się od trosk i problemów i zająć tylko sztuką. Może wnieść się wysoko ale jednocześnie może także dzięki temu posiąść coś, co nie jest dane zwykłym ludziom, a mianowicie sławę i nieśmiertelność. Poprzez poezję, ten który ją tworzy zdobywa uznanie ale i wieczną pamięć. Jest ona bowiem, jak pisał Horacy "pomnikiem trwalszym niż ze spiżu". Pozwala przetrwać poecie, nawet wówczas gdy on sam będzie musiał już zetknąć się ze śmiercią.

Wykorzystanie motywu "exegi monumentum" nie jest jedynym odwołaniem do poezji Horacego. Tak jak i Horacy, tak samo i polski poeta zwraca się o pomoc i natchnienie do muz, jak czytamy "Bądź dumna z moich zasług i delfickim laurem Melpomeno opleć, moje włosy", talent to "muzom poświęcony ptak." W utworze Jana Kochanowskiego znalazły się także fragmenty bardzo osobiste, które nie są zaczerpnięte z poezji Horacego. Takim elementem jest zwrot do Piotra Myszkowskiego. Kochanowski zostawia jakby testament, dotyczący swego pochówku. Pisze o tym, że nie życzy sobie zbytniego przepychu i wystawnej uroczystości: "świec i dzwonów zaniechaj." Wie bowiem, że to co najważniejsze, czyli jego poezja i tak będzie wciąż trwała, mimo tego, iż on sam umrze.

Jan Kochanowski nie był jedynym twórcą, który czerpał ze spuścizny Horacego. Motyw nieśmiertelności czyli Horacjańskiego "pomnika trwalszego niż ze spiżu" wykorzystał także Julian Tuwim. Tuwim żył i tworzył w dwudziestoleciu międzywojennym, czyli niemal sześć wieków po Janie Kochanowskim. Świadczyć to może o trwałości i ważności motywu "exegi monumentum" w różnych epokach. Wiersz Juliana Tuwima, w którym sięga on do motywów Horacjańskich nosi tytuł "Do Losu". Jego głównym tematem jest rozważanie dotyczące poezji i losu poety. Tak jak i przywoływany wcześniej Jan Kochanowski, tak również Tuwim uważa, że talent poetycki jest szczególnym darem. Jak czytamy:

"Miłość mi dałeś, młodość górną

Dar ładu i wysokie żądze

I jeszcze na uciechę durniom

Raczyłeś dać mi i pieniądze"

Poetycki talent jest darem jednak równocześnie darem dwuznacznym. W wierszu Juliana Tuwima jest bowiem, prócz pochwały poezji i szacunku dla daru talentu, także duża doza sarkazmu i ironii. Swój talent poeta opisuje z goryczą:

"I kiedy kształt żywego ciała

W nieład rozpadnie się plugawy

Ta strofa zwarta, zwięzła cała

Nieporuszona będzie stała

W zimnym, okrutnym blasku sławy"

Tuwim zna zalety sławy ale wie także, że jej blask jest "zimny" i "okrutny". Mimo nieśmiertelności jaką zyskać można poprzez poezję talent poetycki niesie także wiele zagrożeń. Poeta jest bowiem samotny. Talent niesie ryzyko izolacji i niezrozumienia. Jednak mimo wszelkich niebezpieczeństw podmiot liryczny nie rezygnuje z pisania. Tak opisuje swoja pracę:

"W mózg szary mój sączyłeś tęczę.

Miraże wstają wśród mieszkania

Palcami w stół na lutni dźwięczę."

Poeta nie ustaje w swej pracy, jednak tworzenie nie niweluje smutku. Pisząc ma bowiem wciąż świadomość, iż talent, którym jest obdarzony, prócz blasku sławy niesie z sobą także niebezpieczeństwo, stąd smutny wniosek widoczny w wierszu:

"Smutku! Uśmiechu! Melancholio!

W bęben żałobny bije gloria...

I smutnie brzmi: "Dum Capitolum..."

I śmiesznie jest: "Non omnis moriar"

To, co dla Kochanowskiego i Horacego było dumą i szczęściem czyli wiara w wieczne trwanie sztuki i poezji, Tuwim poddaje w wątpliwość. Nie do końca wierzy w blask sławy, który jest przecież "zimny". Sława, choć tak cenna i trudna do osiągnięcia, nie uchroni przecież przed śmiercią samego poety. Nieśmiertelność poezji, także nie jest już według poety zagwarantowanym przywilejem. Stąd tak gorzka refleksja i smutny wydźwięk wiersza.

Mimo, iż poeci podejmują ten sam, zapoczątkowany przez Horacego motyw nieśmiertelności poety, jednak rozumieją go nieco inny sposób. Jan Kochanowski, tak jak jego mistrz Horacy, wierzy w nieśmiertelność poety i jego sztuki. Tuwim zdaje się być nieco mniej ufać starożytnej maksymie "non omnis moriar". Wie bowiem, ze blask sławy może być zimny, a talent jest także ciężarem. Różnice między oboma twórcami wiązać się mogą z odrębnością w pojmowaniu roli poety. Dla Kochanowskiego jest on, dzięki niezwykłemu talentowi, kimś kto stoi ponad tłumem zwykłych ludzi. Tuwim natomiast, mimo iż także wierzy w moc poetyckiego talentu uważa, że poeta jest przede wszystkim człowiekiem, poezja winna więc być bliska życiu zwykłych ludzi.