Zanim zaczniemy rozważać powyższy temat, związany przede wszystkim z osobą Raskolnikowa, musimy najpierw zastanowić się nad istotą zła w "Zbrodni i karze" Fiodora Dostojewskiego.

Zło w powieści to nie tylko samo morderstwo, dokonane w końcu z premedytacją, ale i myśli i przekonania mordercy. Raskolnikow przybliża się do zła już przez tworzenie ideologii i wiarę w nią. Bohater uważa, że ludzi można z definicji podzielić lepszych i gorszych, wartościowych i pozbawionych wartości. Przedstawicieli gorszej, bezwartościowej klasy można zabijać. Pogląd Raskolnikowa porównać można do filozofii Fryderyka Nietzschego. Nietzscheański nadczłowiek, istota obdarzona niezłomną wolą życia i świadomością mocy, pozostawałby ponad prawami rządzącymi życiem zwykłych ludzi, ponad regułami tworzącymi "niższą" ludzkość. Według filozofa, w historii świata nadczłowiek pojawiał się kilka razy, zawsze w drodze przypadku, zawsze uznawany przez współczesnych za uosobienie zła. Nadludźmi byli według Nietzschego Aleksander Wielki, Cesare Borgia, oraz cesarze - Napoleon i Fryderyk II. W rozmowie z Porfirym, Raskolnikow omawia swój artykuł, w którym przedstawia swoje poglądy w wielu punktach zbieżne z przedstawionymi powyżej. Mało tego, morderca samego siebie porównuje do nadczłowieka. Możliwe, że to właśnie takie przekonania pchnęły go do czynu, który prawa ludzkości określają mianem zbrodni. Może jednak nie była to jedyna przyczyna. Czy na postępowanie Raskolnikowi wpływała bardziej jego natura i poglądy, czy też czynniki zewnętrzne - okoliczności i potrzeby materialne?

Rozpocząć należy od krótkiego scharakteryzowania bohatera. Na podstawie powieści wywnioskować można, iż Raskolnikow jest wnikliwym obserwatorem - spostrzega relacje pomiędzy grupami społecznymi i widzi ich walkę. Sposób, w jaki mówi - krótkie, emocjonalne zdania, często urwane - wskazuje na osobę wrażliwą, emocjonalną, choć nerwową. Z drugiej strony, pewność stwierdzeń i ufność w "nowe słowo", ukazuje człowieka stałego i pewnego siebie. Bohater wydawać się przez to może nieco schizofreniczny, ta właśnie choroba psychiczna może się u niego rozwijać.

Dla charakterystyki Raskolnikowa i poszukiwań motywu zbrodni bardzo istotne są także jego przekonania. Jak wcześniej wspomniano, nadludzi nie obowiązują tradycyjne normy ludzkiej etyki, bohater, jako uważający się za należącego do tej klasy, uznaje, iż ma prawo stworzyć własne normy postępowania. Raskolnikow w desperacji uznaje, że jeśli ma odwagę zabić, to stawia go to automatycznie ponad resztą "niższych" ludzi. Poprzez sam czyn stara się udowodnić to samemu sobie. Poprzez zabójstwo lichwiarki, bohater może zagarnąć dla siebie "nadludzką" moc - chce przynieść szczęście i dobro innym ludziom, swoim bliskim czy rodzinie Marmieładowa, dzięki zrabowanym pieniądzom. W jego rękach, bogactwo posłużyłoby uszczęśliwieniu biednych. Lichwiarkę z kolei widzi Raskolnikow jako "podłą wesz", okrutną i perfidną istotę, która dla przyjemności krzywdzi innych. Pada krytyczne pytanie: czy pieniądze nie przyniosłyby więcej dobra, gdybym to ja nimi dysponował? Przecież ona nie zasługuje na życie, a co dopiero na bogactwo. Na wzór Napoleona, Raskolnikow chce "rozbić jajko" dla osiągnięcia celu, śmierć lichwiarki przysłuży się światu, dzięki jej śmierci inni będą żyć.

Ideologia Raskolnikowa wynika z jego oczytania i samodzielnego myślenia. W tym przypadku, cechy te okazały się negatywnymi, bo bohater nie skonfrontował ich z prawem, religią czy wreszcie prostą logiką.

Można sądzić, iż równie ważną rolę, jak przemyślenia i poglądy mordercy, odegrały w zbrodni okoliczności. Raskolnikowa otaczała bieda, choroby, mrok i brud miasta oraz powszechne zmęczenie życiem. Raskolnikow był zmuszony porzucić studia z braku pieniędzy. Jego rodzina była uboga, i część matczynej renty nie wystarczała na utrzymanie. Pewną szansą mogłaby być pomoc ze strony kochającej Duni. Siostra Rodiona miała wyjść za Piotra Łużyca, bogatego przedsiębiorcę. Matka cieszyła się i snuła plany, że przyszły mąż Duni wspomoże materialnie rodzinę, wliczając w to Raskolnikowa. Sam główny bohater nie mógł jednak znieść myśli, że jego życie może zależeć od poświęcenia ukochanej siostry. Najbardziej nieznośne było dla niego to, że w zamian za małżeństwo z nieprzyjemnym i niesympatycznym człowiekiem, Dunia musiała oddać swoje ideały, niezależność, godność i szczęście. Można uznać za prawdopodobne, iż ważnym motywem popełnienia zbrodni była chęć Raskolnikowa zapewnienia godnego bytu rodzinie i ocalenia siostry przed niechcianym małżeństwem. Epatujące z miasta Petersburg przygnębienie i apatia również mogły otępić bohatera i skłonić go do prostego rozwiązania wszystkich problemów. A przynajmniej za proste uważanego.

Każdy z omówionych motywów mógł popchnąć Rodiona Raskolnikowa do morderstwa, pomimo, że w głębi duszy mógł on być dobrym człowiekiem. Próbował dążyć do sprawiedliwości i dobrobytu drogą siły i poniósł za to karę. Przesłaniem "Zbrodni i kary" jest stwierdzenie, że każda zbrodnia, nawet popełniona ze szczytnych, w mniemaniu zbrodniarza, pobudek, jest złem. Nie ma usprawiedliwienia dla odebrania ludzkiego życia, a każdy zbrodniarz wcześniej czy później poniesie karę, niekoniecznie ograniczającą się do sądu i wyroku.