Krystian siedział jak osowiały. Nie potrafił dogadać się z kumplami, a i życie w domu nie najlepiej się układało. Tato ciągle wyjeżdża i właściwie nigdy nie można na niego liczyć, bo jest gdzieś daleko. A mamę, która się ciągle o coś martwi, nie będę zadręczał - pomyślał. Poza tym o na nic nie rozumie, a jej rady, które już tyle razy słyszał, na nic się nie zdadzą.
Włączył komputer i wszedł do kawiarenki internetowej. Lubił tam rozmawiać o swojej pasji - górach. Tym razem jego znajomych nie było, ale pojawiła się jakaś Kalina. Okazało się, że także lubi piesze wypady w góry. Niedawno była w Sudetach. Krystian był zaskoczony, bo on także był miesiąc temu. Okazało się, że nawet zatrzymali się w tym samym schronisku. Po paru minutach ustali, że gdy on wyjeżdżał, to ona w ten sam dzień przyjechała.
- Mogliśmy się nawet minąć na schodach - powiedział Krystian.
- Całkiem możliwe. -odpowiedziała natychmiast.
Dzielili się wrażeniami z wycieczki i nawet obiecali sobie, że prześlą wzajemnie fotografie z wyprawy. Kalina na początku miała jakieś opory, ale w końcu się zgodziła. Rozmawiali dosyć długo i humor Krystiana się poprawił. Czuł, że po drugiej stronie spotkał jaką bratnią duszę. Rozumieli się coraz lepiej. Chłopak nie chciał odchodzić od komputera, bo się obawiał, że wszystko rozwieje się niczym wspaniały sen. Jednak było już tak późno, że Kalina odeszła z kawiarenki.
Chłopak długo nie mógł zasnąć, bo czuł się podekscytowany. Nie chciał się przyznać, ale miał wrażenie, że się zakochał. Co prawda nie widział dziewczyny na oczy i nie znał jej prawdziwego imienia, a nie mógł przestać o niej myśleć. Wyobrażał sobie, jak też może wyglądać. Próbował w pamięci odnaleźć twarze ludzi spotkanych w Sudetach. Czy spotkał już Kalinę? Może tak. Zapamiętał tylko uroczą brunetkę, ale ona byłą z jakimś chłopakiem, więc to na pewno nie ona. A szkoda, bo była bardzo urodziwa i miał coś tajemniczego w wyrazie twarzy. W końcu zasnął bardzo późno, gdzieś nad ranem.
Na drugi dzień w szkole właściwie nie mógł się skupić, bo ciągle myślał, o tym co się wydarzyło. Tylko myślał o Kalinie. Czekał, kiedy otrzyma od niej zdjęcia. Czas mu się okropnie dłużył.
Krystian czuł, że to ktoś wyjątkowy, szczególny. Serce biło mu coraz mocniej, gdy ją wspominał. Czuł, że to miłość, która przyszła nagle i niespodziewanie. Był wiecznie zamyślony. Odwołał nawet spotkanie z kumplami, bo nie był w nastroju do wysłuchiwania ich dowcipów i żartów. Czekał na wieczorne spotkanie w kawiarence. W międzyczasie marzył i snuł plany o wspólnych wypadach w góry. Ciągle chodził po swoim pokoju i sprawdzał własną skrzynkę e-mail. Niestety, ona ciągle była pusta. Swoje zdjęcia już wysłał rano. Denerwował się, że Kalina, kiedy go zobaczyła na zdjęciach - rozmyśliła się. Może się jej nie spodobałem -zastanawiał się w myślach. To mu nie dawało spokoju.
Aż w końcu radość - to wiadomość od niej. Otwiera e-mail, szybko przebiega wzrokiem i przechodzi do zdjęć. Oczom własnym nie wierzy. Przecież to ta brunetka, którą zapamiętał. To nie może być prawda, chyba śnię - pomyślał. Odszedł na chwilę od monitora, a później jeszcze raz spojrzał. Nie było wątpliwości. To ona. Tylko co się stało z jej chłopakiem? Mam tyle pytań do niej. Jeszcze pół godziny i powinna być w Internecie. Wtedy się wszystkiego dowiem -pomyślał. Teraz z uwielbieniem patrzył na jej zdjęcia. Jestem zakochany-powiedział półgłosem.