Przyszedł w końcu ten koszmarny dzień, w którym musiałem się udać do stomatologa. Bardzo się bałam, jak wchodziłam do środka. Chciałam tego nie pokazywać, ale nogi mi się uginały. Jak usiadłam na fotelu, o mało co się nie popłakałam. Dentystka szybko zorientowała się, że jestem niesamowicie przerażona. Na uspokojenie powiedziała mi, że może dać mi znieczulenie, skoro się tak bardzo boje. Szybko się zgodziłam, aczkolwiek bałam się nadal. Później było już tylko malutkie ukłucie i zdrętwiałe wargi. Byłam zaskoczona. Dzięki temu przestałam się w końcu bać. Pani doktor borowała, a następnie założyła plombę. Nic nie czułam. Gdy się skończyło uświadomiłam sobie, że "strach ma wielkie oczy". Byłam pewna, że może być gorzej.