Słownik języka polskiego podaje następującą definicję człowieka z marginesu: "to ktoś wiodący pasożytniczy tryb życia, zwykle pozostający w konflikcie z prawem, zdegenerowany materialnie i moralnie". Wydaje się jednak, że tak jednoznaczna negatywna ocena ludzi, którym się w życiu nie powiodło jest nie do końca sprawiedliwa. Przecież nie zawsze człowiek, który musi wieść tułacze życie znajduje się na ulicy z własnej woli i na skutek własnych błędów. Należy więc zawsze prześledzić wszystkie czynniki, jakie doprowadziły ludzi z marginesu do ich stanu i dopiero wtedy można pokusić się o ich ocenianie.

Czasem czynnikiem, jaki przyczynia się do zdeprawowania ludzi jest miłość. To piękne uczucie nie zawsze uskrzydla, zdarza się bowiem, że jest siłą niszczącą. Tak właśnie ukazał miłość Stefan Żeromski w swoich Dziejach grzechu. Główna bohaterka tego dzieła, Ewa Pobratyńska, obdarza uczuciem Łukasza Niepołomskiego, mężczyznę, który ma swój dom i swoją rodzinę. Kobiecie jednak nie przeszkadza, że jej wybranek jest żonaty i porzuca dla niego własny dom.

Ewa tak bardzo angażuje się w to zakazane uczucie, że zapomina o całym świecie. Kiedy jej ukochany wyjeżdża za granicę, szybko okazuje się, że Ewa nie ma w kraju nikogo innego, do kogo mogłaby się odezwać. Tragizmu dodaje fakt, że kobieta jest w ostatnim miesiącu ciąży i wkrótce ma przyjść na świat jej dziecko. Osamotnienie i rozpacz z powodu braku ukochanego popychają ją do okrutnego czynu, w złości zabija bowiem dopiero co urodzonego niemowlaka. Od tej pory nic już nie jest w stanie jej pomóc i całkowicie pogrąża się w smutku i zdeprawowaniu moralnym.

Ewa wciąż wyszukuje informacje na temat Łukasza, ale one tylko powiększają jej osamotnienie i na nowo rozniecają w sercu ból. Kobieta sprzymierza się z pospolitymi przestępcami i na ich polecenie zabija mężczyznę, którego najpierw w sobie rozkochuje. Wszystkie te działania mają być rodzajem zemsty na Łukaszu, ale zamiast ulgi przynoszą jej tylko coraz większy niepokój.

Brak środków do życia popycha Ewę do podjęcia trudnej decyzji, jaką jest zostanie prostytutką. Wkrótce jednak ma okazję wyjechać na wieś i podjąć tam pracę. Wydaje się, że teraz już wszystko obróci się w dobrym kierunku. I tak by pewnie było, gdyby nie wizyta dawnego wspólnika, przestępcy, który namawia Ewę do powrotu na drogę zbrodni.

Ewa otrzymuje swoje ostatnie zlecenie, ma zabić Łukasza, człowieka, przez którego tak wiele wycierpiała. Miłość okazuje się być jednak silniejsza niż nienawiść i kobieta ratuje Łukaszowi życie, sama umierając od kuli. Powodem zdeprawowania moralnego i zejścia na margines społeczeństwa w Dziejach grzechu jest nieszczęśliwa i niezdrowa miłość. Była ona przyczyną wielu nieszczęść, a w ostateczności doprowadziła główną bohaterkę do śmierci.

Innym przykładem człowieka, który wbrew własnej woli został zepchnięty na margines jest historia młodego i dobrze się zapowiadającego Łukasza Machnackiego. Jest on głównym bohaterem filmu Konrada Niewolskiego pod tytułem Symetria. Po studiach Łukasz miał zacząć wielką karierę, ale los zadecydował inaczej. Niesłusznie oskarżony, ląduje on w więzieniu, które diametralnie zmienia jego życie.

Na samym początku Łukasz jest jeszcze pełen wiary i sił. Wierzy, że jego niewinność wkrótce wyjdzie na jaw i całe nieporozumienie się rozwiąże. Wkrótce jednak zdaje sobie sprawę z tego, że jego sytuacja jest niemalże tragiczna i nic nie wróży pomyślnego zakończenia sprawy. Od tej pory Łukasz postanawia przystosować się do nowego środowiska i porzuca chęć walki i uwolnienie.

Sytuacja zmienia się, kiedy do celi Łukasza trafia nowy więzień, skazany za bycie pedofilem. Żaden z mieszkańców celi nie darzy go sympatią, a główny bohater czuje do niego szczególną niechęć, ma bowiem małą siostrzyczkę. Kiedy okazuje się, że pedofil ma być zwolniony z więzienia, Łukasz postanawia coś z tym zrobić.

Kolejnego dnia strażnicy więzienni znajdują w celi martwe ciało pedofila. Do władz trafia oficjalny raport, w którym stwierdzono, że więzień sam odebrał sobie życie, ponieważ nie zniósł psychicznej presji. W rzeczywistości jednak wszyscy wiedzą, że mordercą był Łukasz. Cela tak bardzo zmieniła tego człowieka, że w obliczu zagrożenia porzucił swoje dawne, inteligenckie sposoby działania i chwycił za nóż.

Film jest dowodem na to, jak bardzo może zmienić się światopogląd człowieka, który został odizolowany od swego środowiska i doświadczył niesprawiedliwości, co złamało zupełnie jego dawne postrzeganie rzeczywistości. Łukasz nie został pozbawiony zwykłych ludzkich odruchów, ale zmienił się sposób jego działania. A wszystko przez to, że stracił świadomość granicy między dobrem a złem.

Innym filmem, jaki warto tutaj przytoczyć jest Requiem for a Dream autorstwa Darrena Aronofsky'ego. Opowiada on o perypetiach trzech przyjaciół, którzy są narkomanami. Dla omawianego tematu ważniejszy jest jednak inny wątek poruszony w tym filmie, a mianowicie losy matki jednego z głównych bohaterów.

Sara Goldfarb, bo o niej mowa, jest kobietą pozbawioną własnego życia. Aktywność wykazuje tylko wtedy, kiedy odwiedza ją syn, a przez resztę czasu ogląda w telewizji ogłupiające programy o dietach cud. Sytuacja ta zaczęła się w momencie, kiedy kobieta otrzymała telefon, potwierdzający wylosowanie jej do udziału w jednym z programów telewizyjnych. Sara bardzo chciała tam wystąpić, przygotowała więc swoją najlepszą sukienkę z młodzieńczych lat. Niestety, okazało się, że kobieta przytyła i nie mieści się w swój ulubiony strój. Postanowiła stracić na wadze, ale brakowało jej samozaparcia.

Wkrótce Sara odkrywa magiczne pigułki, które pozwalają jej szybko stracić na wadze bez jakichkolwiek wyrzeczeń. Początkowo wydaje się, że tabletki naprawdę zdziałały cuda i że sukces jest już bliski. Niestety, w pewnym momencie Sara straciła kontrolę nad sobą i zaczęła brać coraz większe ilości lekarstwa, popadając w uzależnienie. Świat stracił dla niej swój urok, organizm coraz częściej odmawiał posłuszeństwa, ale kobieta wciąż zażywała kolejne porcje tabletek. Nic nie miało już dla niej znaczenia, a jedyny wyjątek stanowił ulubiony program telewizyjny, na którego nagranie oczywiście pojechała.

Zamiast do studia telewizyjnego kobieta trafiła jednak do szpitala. W karetce widziała oczami wyobraźni siebie i swoją rodzinę w blasku fleszy i przed kamerami. Wszyscy byli szczęśliwi, piękni i młodzi. Sara Goldfarb była przykładem kobiety, która padła ofiarą własnych marzeń. Jeśli w naszym życiu nie ma już nic, do czego chcielibyśmy dążyć i co sprawia nam przyjemność, często czepiamy się kurczowo ostatniej przyjemności i poświęcamy dla niej wszystko inne. Sara stoczyła się, pogrążyła w uzależnieniu w imię wyższej idei. Szkoda tylko, że była to tylko błahostka, jaką jest wystąpienie w telewizji.

Przykładem, który łączy w sobie literaturę i film jest postać Rafała Wojaczka. Był on poetą, który do dzisiejszego dnia wzbudza wiele kontrowersji. Część czytelników jego poezji twierdzi, że jest ona mierna, nastawiona jedynie na ukazywanie brzydoty i zepsucia. Innych jednak fascynuje fakt, że tak dobrze wykształcony młodzieniec, pochodzący przecież z zamożnej rodziny, decyduje się na porzucenie dobrze zapowiadającej się kariery i dostatniego życia, wybierając w zamian brzydotę i anomalie.

Wojaczek nie został zepchnięty na margines przez żadną okoliczność zewnętrzną, chyba że uznać za taką jego dostatnie życie i bogatą rodzinę. On sam chciał zakosztować awanturniczego życia, sam wybrał drogę samotności i skandali. Wpadł w nałóg, nie mógł poradzić sobie z otaczającym go światem i z samym sobą. A wszystko to zawarł w swojej twórczości, co może świadczyć o tym, że wszelkie wybory, jakich dokonywał były jak najbardziej świadome. Przynajmniej na początku...

Twórczość Rafała Wojaczka nie może być rozpatrywana tylko w kategoriach estetyki, bo wówczas rzeczywiście należałoby uznać ją za mało wartościową. Część odbiorców nie potrafi zagłębić się w treść, jaka kryje się za brutalnymi i dosadnymi sformułowaniami poety. A jeśli spojrzeć w głąb, dostrzec można człowieka samotnego, który boryka się ze światem, który nie może znaleźć sobie w nim miejsca dla siebie, który jest nieszczęśliwy. Wierszem, który najlepiej oddaje nastrój i tematykę twórczości Wojaczka jest Dotknąć, a szczególnie fragment: "Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos / Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi". Jest to tragiczne wołanie człowieka osamotnionego, który codziennie stacza walkę ze światem, walkę, która z góry jest skazana na niepowodzenie.

Innym ciekawym wierszem jest Zapis z Podziemia, w którym autor wyznaje przyczyny swojej alienacji. Na świecie jest niewiele przyjemności i szczęśliwym można być tylko wówczas, jeśli choć drobna ich część stanie się naszym udziałem. Co natomiast zrobić ma człowiek, które nie cieszą nawet te nieliczne jasne strony życia? Taka właśnie jest sytuacja Wojaczka, który na wstępie wymienia pozytywne aspekty ludzkiej egzystencji, jak na przykład "wzrok zdolny cieszyć się", "twarz kochanej kobiety" lub "grosz pewnie zarobiony", by potem stwierdzić, że wszystkie one są nie dla niego.

Na koniec warto jeszcze przypomnieć wiersz Rafała Wojaczka zatytułowany Lament bohaterów, w którym autor wpisuje siebie i swoją alienację w grono osób, które odczuwają podobnie. On również jest człowiekiem z marginesu i z ludźmi swego pokroju chce się solidaryzować. Nie przeszkadza mu to zresztą w domieszaniu odrobiny ironii do ich charakterystyki: "I zwierzęta podróżne a nawet domowa / świnia mija nas pędem jakby przeczuwała, / że to nie zwykłe gówno jest - lecz zemsta świata". Kończy natomiast gorzką i dosadną puentą: "Ach, gdybyśmy złapali tego skurwysyna, / co nam ten świat wymyślił".

Motyw człowieka z marginesu pojawia się często w twórczości Marka Hłaski. Pisarz ten potraktował topos nieszczęśnika w sposób wyjątkowy, a mianowicie nie nadał swoim bohaterom żadnych szczególnych cech. Jego postaci są zwykłymi ludźmi, którzy znaleźli się na dnie ze zwykłych powodów. I to właśnie stanowi o wyjątkowości dzieł Hłaski.

Jednym z ciekawszych opowiadań jest Następny do raju. Jest to historia robotników, którzy zajmują się wywózką drewna. Praca ta nie jest jednak ich wyborem, jest koniecznością. Wszyscy oni zostali skazani przez władze Polskiej Republiki Ludowej na przymusową wycieńczającą pracę, bowiem w ten sposób komuniści chcieli wyeliminować ich z życia społecznego. Robotnicy, którzy kiedyż byli partyzantami, przeciwnikami władzy PRL-owskiej, żyją w zamkniętych środowiskach, nie mając kontaktu ze światem. Opowiadanie Hłaski mówi właśnie o ich codzienności, marzeniach, pragnieniach lub ich braku, ukazując tę grupę społeczną od podszewki.

Ludzie z marginesu są także bohaterami cyklu opowiadań izraelskich, zatytułowanych kolejno: Wszyscy byli odwróceni, W dzień śmierci Jego oraz Opowiem wam o Esther. Wszyscy oni siedzieli kiedyś w więzieniu, a teraz, już na wolności, nie mogą znaleźć sobie dla siebie miejsca. Nie próbują jednak zdobywać świata czy walczyć z ciężką rzeczywistością. Więzienie zabiło w nich aktywność, chcą tylko znaleźć jakiekolwiek zajęcie, które dawałoby im pieniądze potrzebne do przeżycia, nie mają większych aspiracji. Są wyzbyci moralności i nie odróżniają już dobra od zła. Aby zapewnić sobie pieniądze na chleb, potrafią nawet zabić czy zdradzić swoich bliskich. Nie są już ludźmi, oni po prostu wegetują.

Warto nadmienić, że styl opowiadań Hłaski jest podobny do życia ludzi, jakie autor opisuje. Brak w nim jakichkolwiek ozdobników i elokwentnych czy retorycznych wstawek. Pisze on w sposób jasny i prosty o zwykłych i prostych ludziach. I wydaje się, że ta forma jest w tym przypadku najodpowiedniejsza i trafia do wyobraźni czytelnika.

Ostatnim filmem, jaki przytoczę będzie Edi wyreżyserowany przez Piotra Trzaskalskiego. Główny, a zarazem tytułowy bohater to kloszard, który zamieszkiwał ze swoim przyjacielem jeden z opuszczonych budynków. Edi i Jureczek utrzymywali się ze sprzedaży złomu, który znaleźli na ulicy. Zarobione pieniądze natomiast przeznaczali na alkohol. Edi jednak nie jest zwykłym kloszardem, który myśli tylko o tym, jak przeżyć kolejny dzień. W zupełności pogodził się ze swoim losem, ale nie zrezygnował z przyjemności codziennego życia, takich jak choćby czytanie książek.

Kiedy w melinie Ediego pojawia się małe dziecko, życie bohatera zmienia się diametralnie. Mężczyzna zaczyna czuć na sobie piętno odpowiedzialności i postanawia zmienić swoje nastawienie do życia, by móc zapewnić maleństwu godne warunki dorastania.

Edi to człowiek, któremu wielu w życiu nie trzeba, a dzięki temu potrafi on dostrzegać to, co jest w nim najważniejsze. Nie stawia kariery i pieniędzy ponad wszystkim, ale docenia miłość i przyjaźń, które powinny być jedynymi słusznymi motorami życia każdego z nas. Film Piotra Trzaskalskiego rzuca zupełnie nowe światło na tę najniższa warstwę społeczną, jaką stanowią kloszardzi. Reżyser uświadamia nam to, o czym często zapominamy, a mianowicie fakt, że oni także są ludźmi, często nawet o wiele bardziej rozsądnymi i wrażliwymi od nas samych.

Motyw człowieka z marginesu w dziełach literackich i filmowych spełnia wiele funkcji. Przede wszystkim przybliża nam kolejną warstwę społeczną, jej codzienność, problemy, radości i smutki. Poza tym staje się dobrym pretekstem do rozpatrzenia zjawisk, jakie mogą doprowadzić człowieka do takiego stanu, przedstawia rzeczywistość bardzo realnie, unikając schematycznego myślenia i ukazując świat różnokolorowy, a nie tylko czarny i biały. Oczywiście motyw ten spełnia też funkcję dydaktyczną, przez uświadomienie nam, jak może skończyć się nasze życie, jeśli nie przejmiemy nad nim kontroli.