Istnienie doskonałej przestrzeni szczęścia i absolutnej harmonii jest jednym z najsilniejszych marzeń człowieka, marzeniem tym silniejszym, im bardziej ludzkie życie znaczone jest przez cierpienia, wywołane zarówno niedoskonałością naszej natury, jak i niesprzyjającymi warunkami życia. Im bardziej nasz świat zaczyna przypominać piekło, tym silniejsze jest w nas pragnienie raju. Każdy z nas nosi w sobie obraz takiej szczęśliwej krainy, miejsca, gdzie wszystko jest idealne, gdzie życie jest proste i zdrowe, błogie i napawające radością. Nic dziwnego, że wielorakie ujęcia takich rajów spotkać możemy w literaturze, począwszy od lat najdawniejszych.
Teokryta inspirowała w pisaniu sielanek Sycylia, zaś dla Wergiliusza takim rajskim miejscem była Arkadia. Był to obszar w Grecji, zajmujący środkową część półwyspu Peloponeskiego. Pasterska kraina, otoczona górami, zamieszkiwana przez prosty lud, żyjący w zgodzie z naturą znalazł swojego piewcę, który piękno inspirującego go miejsca opisywał w "Bukolikach". Arkadia stała się od tego czasu symbolem miejsca, gdzie ludzkie życie toczy się według reguł idealnego porządku i harmonii, miejsca, którego szuka każdy człowiek.
Jednakże pierwszym, archetypicznym miejscem doskonałym jest bez wątpienia biblijny Eden - miejsce poczęcia człowieka, rajski ogród, w którym pierwsi ludzie żyli w stanie całkowitej niewinności, dopóki nie zdecydowali się na grzech nieposłuszeństwa. Skalanie grzechem było równoznaczne z utratą Edenu, wygnaniem z niego i rozpoczęcia poza nim życia pełnego smutku i zgryzoty.
W literaturze polskiej wątki arkadyjskie odnajdujemy w twórczości Mikołaja Reja, który opiewał uroki życia wiejskiego, jako zdrowego, naturalnego, prostego i zgodnego z rytmem natury ("Żywot człowieka poczciwego"), a także u Jana Kochanowskiego, który spokój Czarnolasu przekładał nad huczne życie i w Czarnolasie odnalazł swoją Arkadię, którą tak pięknie opisał w swoich pieśniach i fraszkach.
Ważną dla tradycji europejskiego myślenia o krainach szczęśliwych jest bez wątpienia Eldorado - mityczna złota kraina, w której życie, pomimo niewyobrażalnego bogactwa, upływa w szczęściu i błogości, gdzie nie ma nietolerancji, gdzie nie trzeba budować specjalnie świątyń, gdyż boską opiekę mieszkańcy czują w każdym miejscu. Eldorado, choć jest niezwykle bogate, nie degeneruje się poprzez swoje bogactwo, gdyż wszyscy, żyjąc w tej cudownej krainie, mają tyle samo, zatem nikt się nie wywyższa i nikt też nie czuje się gorszy. Eldorado szukano na obszarach dzisiejszej Wenezueli, jednakże poszukiwaczy bardziej mamiły opowieści o nieprzebranych bogactwach materialnych niż o panującej tam harmonii.
Marzenie o Arkadii, wraz z rozwojem znaczenia społeczeństwa dla rozwoju cywilizacji, coraz częściej bywało wiązane z modelami utopijnymi, gdzie obok doskonałości życia w naturze liczyła się także doskonałość systemu społecznego. W literaturze polskiej odnajdziemy takie wątki choćby w "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadkach", gdzie tytułowy bohater trafia na wyspę Nipu, na której panuje idealny ustrój, oparty na wzajemnym szacunku, podporządkowaniu własnego interesu interesom grupy, a także na szacunku dla woli starszych i realizowaniu się poprzez pracę. Przewodnikiem Doświadczyńskiego jest mędrzec Xaoo, który przedstawia bohaterowi, a poprzez to także i nam, model idealnej społeczności , oparty w całości na zanegowaniu modelu państwa, jaki obowiązywał w ówczesnej Polsce. Powieść zatem ma charakter jednakowo krytyczny, jak i dydaktyczny. Oświeceniowy model myślenia kładzie akcent bardziej na organizacji społecznej niż na relacji człowiek - natura.
Znaczenie przyrody dla budowania ludzkiego szczęścia przywrócił natomiast romantyzm. Tęsknota za utraconą ojczyzną, krajem sielskiej młodości, była jedną z przyczyn, dla których Mickiewicz stworzył "Pana Tadeusza" - epopeję, opiewającą piękno litewskich krajobrazów. Litwa, której obraz wyłania się z kart "Pana Tadeusza" to sielska kraina, zatopiona w miękkim świetle słonecznym, gdzie życie mija na ucztach i zabawach, zaś wszelkie dramatyczne wydarzenia są widziane z nieco bajkowej, mitycznej perspektywy.
Stanisław Pigoń określił "Pana Tadeusza" jako "poetycki album obrazów przyrody polskiej". Nic dziwnego, Soplicowo i jego okolice rzeczywiście urzekają bujnością świata przyrody, niemalże mitycznej. Obyczaje mieszkańców tego miejsca są oparte na dającej poczucie stabilności i bezpieczeństwa tradycji, zapewniającej jednocześnie ugruntowanie tożsamości. Nieprzypadkowo wnętrze dworu ozdobione jest portretami bohaterów , takich jak Kościuszko, Rejtan i inni, zaś zegar wybija Mazurka Dąbrowskiego. O wadze uczuć patriotycznych i ich znaczeniu dla formowania się miejsca szczęśliwego życia świadczy także ochrzczenie syna Jacka Soplicy imieniem przywódcy powstania niepodległościowego. Stroje ludzi z Soplicowa są także wyrazem ich przywiązania do tradycji: kontusze, pasy słuckie, typowe buty, charakterystyczne fryzury i wąsy - wszystko to jakby wyjęte z obrazka. Nad wszystkimi aspektami życia unosi się mgiełka szlachetnego rytuału, nienagannej etykiety. Rozrywki mieszkańców Soplicowa także są istnie sielskie - polowania bądź grzybobrania.
Kuchnia jest także, co oczywiste, rdzennie polska, a zatem podniebienia biesiadników pieszczą tradycyjne polskie potrawy i napitki, takie jak obowiązkowo miód, wino, a także piwo, podawane zgodnie ze staropolskim przepisem, ze śmietaną i serem. Także zastawa stołowa udekorowana była obrazami wydarzeń ważnych dla polski, była stylowa i jednocześnie tradycyjna. Jak widać, Soplicowo to sama esencja polskości, jej idealizacja, można powiedzieć, że jest to najprawdziwsza polska Arkadia. Taki sielski, bajkowy wizerunek ogromnie odpowiadał Polakom, zwłaszcza po klęsce powstania listopadowego, kiedy wiele osób musiało ratować się, uciekając za granicę. Bajkowy obraz Litwy, wskrzeszający najbardziej chlubne polskie tradycje i pozwalający jeszcze raz zakosztować euforii dawnych nadziei (Napoleon!) musiał znaleźć w oczach czytelników uznanie.
Na miano Arkadii nowoczesnej zasługuje bez wątpienia motyw "szklanych domów" z "Przedwiośnia" Żeromskiego. Mit ten przedstawia głównemu bohaterowi, Cezaremu Baryce jego ojciec, Seweryn. Opowiada on o niepodległej Polsce, gdzie nastąpił niezwykły rozwój technologiczny, dzięki któremu życie ludzi w kraju stało się lepsze. Centralny punkt tej fantazji stanowią "szklane domy" - produkowane niemalże hurtowo z tafli różnokolorowego szkła budynki zaspokajają potrzeby mieszkaniowe wszystkich Polaków, w dodatku są niezwykle piękne i zapewniają niezwykły komfort i spokój swoim lokatorom. Nowoczesna Polska, w której zlikwidowano problemy socjalne i mieszkaniowe, gdzie jest bardzo wysoki standard życia zasługuje z pewnością na miano marzenia Arkadyjskiego, marzenia żywionego przez człowieka zżeranego przez tęsknotę za krajem. Niestety, jest to Arkadia niespełniona, o czym Cezary przekonuje się zaraz po przekroczeniu granicy. Realną Arkadią staje się natomiast dla Baryki Nawłoć, rodzinny majątek Hipolita Wielosławskiego, przyjaciela Baryki z czasów wojny. Tam to Baryka oddaje się przyjemnościom flirtów, bankietów, balów, jest odurzony idealnością miejsca, gdzie nawet służba żyje w zgodzie z właścicielami i jest traktowana z szacunkiem. Dopiero pobyt w Chłodku uświadomi Baryce, że beztroska, którą Nawłoć wręcz paraliżuje, to narkotyczna maska, nie pozwalająca dostrzec krzywd innych ludzi. Arkadia w tym kontekście zyskuje negatywny wymiar fałszywego, zniekształcającego widzenie rzeczywistości miejsca.
Marzenie o raju na ziemi jest w każdym z nas bardzo silne, każdy z nas z pewnością ma takie miejsce, w którym czuje się szczęśliwy i spełniony. Nie jest ważne, jak nazwiemy to miejsce, czy będzie to Eden, Eldorado czy Arkadia, ważne jest, żeby potrafić to miejsce odnaleźć, ważne jest też, aby pamiętać, że szczęście nie może być pretekstem do tego, aby się odwracać od rzeczywistości, od cierpienia ludzi, którym nie jest dane odnaleźć swojego raju. I trzeba się także zastanowić, czy arkadyjskie szczęście płynie z zewnątrz, ze szczególnych właściwości jakiegoś miejsca, czy płynie z nas samych. W końcu nieprzypadkowo wielu poetów pisze o "arkadii dzieciństwa" jako o czasie beztroski i niewinności. Arkadia to zatem nie tylko miejsce, to także stan psychiczny. Uganianie się za rajem na ziemi może wpędzić nas we frustrację, jednakże wewnętrzny spokój i szczęście to coś, co każdy może zdobyć, a co jednocześnie nie mami nam oczu sielankowym obrazem, który mógłby okazać się fasadą, za którą kryje się pustka i zło rzeczywistości.