Mitologia i Biblia inspirowały twórców wszystkich epok literackich. Bez trudu odnajdujemy utwory, które nawiązują do tych dwóch źródeł kultury europejskiej. W pracy zostało przedstawionych zaledwie kilka wybranych polskich utworów literackich, w których obecne są wątki biblijne, bądź mitologiczne, będą to :,,Bogurodzica",, Lament świętokrzyski", kilka utworów Jana Kochanowskiego "Dziady cz. III" Adama Mickiewicza oraz "Prawa i obowiązki" Tadeusza Różewicza.
Motywy biblijne pojawiają się niebywale często w literaturze średniowiecza, która w ogromnej mierze była podporządkowana sprawom Boga i Kościoła. Motyw Maryi stojącej pod krzyżem i opłakującej Jezusa, spotykamy w średniowiecznym, piętnastowiecznym polskim liryku religijnym "Lamencie świętokrzyskim" Matka Boska, została przedstawiona w nim, jako kobieta zwykła, rozpaczająca po stracie ukochanego dziecka, prosząca ludzi o to, aby wysłuchali jej żalów i współczuli cierpieniu.
Chciałaby ulżyć swemu dziecku w mękach, jednak jest bezradna, nie może nic zrobić . Kiedy zwraca się do innych matek, mówi, że życzy im, aby nigdy nie dostąpiły takiego cierpienia, jakie stało się jej udziałem.
Najstarsza polska pieśń religijna "Bogurodzica" zawiera ludzkie prośby o wstawiennictwo u Chrystusa skierowane do Maryi i Jana Chrzciciela, którzy są pośrednikami pomiędzy Bogiem i ludźmi. Maryja w "Bogurodzicy" zostaje wywyższona przez szereg sformułowań ("Bogiem zwolena", "Bogiem sławiena" ) w przeciwieństwie do "Lamentu" Maryja traci tutaj rysy ludzkie, na rzecz typowo boskich.
Jan Kochanowski, jako typowy człowiek renesansu bardzo cenił kulturę antyczną, w jego utworach często pojawiają się nawiązania do mitologii, filozofii i literatury antycznej.
W "Pieśni II" z Ksiąg wtórych, która zaczyna się od słów: "Serce rośnie patrząc na te czasy!", poeta odwołuje się do filozofii stoickiej i epikurejskiej, opiewając czasy, w którym przyszło mu żyć, a jednocześnie wykłada swój światopogląd. Za stoikami powtarza, że człowiek może jedynie wówczas być szczęśliwym, gdy naczelną wartością w jego życiu jest cnota. Trudno być szczęśliwym, kiedy nie ma się czystego sumienia. W życiu człowieka ważna jest zabawa, jednak tylko dzięki cnotliwemu, sprawiedliwemu życiu można z niej czerpać prawdziwą radość.
Do postaci mitologicznej bogini Fortuny nawiązał Kochanowski w,, Pieśni IX" z Ksiąg pierwszych. Poeta twierdzi, że życie ludzkie jest nieprzewidywalne, wszyscy są pod władaniem kapryśnej fortuny, która jednego dnia daje nam szczęście, po to, aby je odebrać:
,,...U Fortuny to snadnie
Że kto stojąc upadnie;
A który był dopiero u niej pod nogami
Patrzajże go po chwili, a on gardzi nami ..."
Człowiek nie jest w stanie odgadnąć jej wyroków.
Kochanowski bardzo cenił twórczość, najwybitniejszego poety starożytnego Rzymu, Horacego. Powtarzał za nim, że poeta za życia może zapewnić sobie nieśmiertelność, dzięki swojej twórczości .
Problem ten poruszył w Pieśni XXIV z Ksiąg wtórych. Kochanowski jest świadomy swojej wartości, jako artysty, nie jest fałszywie skromny, wręcz przeciwnie, gdyż mówi o sobie: :,,Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony". Swoje,, Nie wszytek umrę" kieruje do biskupa Myszkowskiego, swego mecenasa:
,,Mój Myszkowski, nie umrę ani mię czarnymi
Styks niewesoła zamknie odnogami swymi."
Kochanowski mierzył daleko, oczekiwał bowiem, że jego sława dosięgnie, nawet najdalszych krańców świata.
Jego sława nie ograniczy się tylko do jego kraju, będzie znany, dzięki swojej twórczości w całej Europie.
Jest tak pewien swej sławy i nieśmiertelności w sercach potomnych, że prosi, aby nie opłakiwano go na pogrzebie. Dzisiaj, po setkach lat, wiemy, że Kochanowski nie omylił się, podobnie, jak i jego antyczny mistrz Horacy, ich wiersze zapewniły im nieśmiertelność.
Do mitologicznej postaci Proteusa, nawiązał Kochanowski we fraszce,, Do gór i lasów".
Warto przypomnieć, że Proteus był dziwnym stworzeniem morskim, o niebywałej mądrości, który jednak był bardzo samolubny i nie chciał się z nikim dzielić swoją wiedzą. Robił to dopiero, gdy ktoś go złapał i przymusił siłą. Złapanie Proteusa, było niezwykle trudne, gdyż Proteus potrafił zmieniać w jednej chwili swą postać, ze zwierzęcia stawać się drzewem lub zjawiskiem atmosferycznym.
Kochanowski, przywołuje tu postać Proteusa, jako symbol nieustającej zmienności . Podmiot liryczny wiersza, który może być śmiało utożsamiany z Kochanowskim opowiada o swych losach, podkreślając ich zmienność.
"Wysokie góry i odziane lasy" to widok, który wzbudza w nim wspomnienia. Opowiada o czasach młodości, kiedy pędził życie żaka i podróżował po Europie. Później, jako rycerz - patriota bronił ojczyzny, aby za chwile spędzać czas na zabawach, w które obfitowało życie dworskie. W całej tej zmienności, nie dziwi fakt, że Kochanowski myślał także o stanie duchownym.
Nawiązuje do słów antycznego komediopisarza rzymskiego, Terencjusza, który jest autorem słów: "Jestem człowiekiem i nic co, ludzkie nie jest mi obce". Kochanowski mówi: "Gdziem po tym nie był? Czego nie skosztował?...". Przeżył wiele, jego życie było zaskakujące i urozmaicone, sam Kochanowski, jako typowy człowiek renesansu, żył intensywnie "łapiąc dzień", zmieniając się ciągle, tak, jak morski dziwak, Proteus.
W "Odprawie posłów greckich" Kochanowski wybiera nie tylko antyczną treść, ale też formę. Ten dramat renesansowy jest bowiem wzorowany na antycznej tragedii greckiej.
Kochanowski zachowuje typowe wyznaczniki tragedii: zasadę trzech jedności i zasadę decorum, obecny jest także chór, który pełni rolę komentatora akcji. Jednak brak tutaj bohatera tragicznego, który staje wobec trudnych wyborów, kończących się dla niego klęską. Odprawa posłów greckich do epizod, tuż przed rozpoczęciem, znanej z "Iliady" wojny trojańskiej, która zakończyła się spaleniem Troi.
Wojna ta toczyła się przez dziesięć lat, między Grekami i Trojanami, a jej przyczyną było porwanie przez królewicza trojańskiego, Parysa, pięknej Heleny, żony króla Sparty Menelaosa. Parys uważał, że Helena należy się tylko jemu, gdyż bogini Afrodyta mu ją oddała.
Stało się tak na weselu boginki Tetydy i księcia Peleusa, na którym pojawiła się bogini Niezgody, Eris . Rzuciła ona jabłko na stół biesiadny i powiedziała, że należy się ono najpiękniejszej bogini. Wywołała tym wielką kłótnię pomiędzy trzema boginiami, Herą, Ateną i Afrodytą . Spór był tak zaciekły, że postanowiono poprosić o neutralnego człowieka, który oceniłby do kogo powinno trafić jabłko. Oceniać miał królewicz trojański, Parys. Boginie ofiarowały mu bogactwo, mądrość, jego jednak najbardziej zainteresowała ofiara Afrodyty, którą miała być najpiękniejsza kobieta świata, dlatego właśnie Afrodycie przyznał jabłko.
Po tym, jak Parys porwał Helenę, Menelaos urażony zachowaniem królewicza trojańskiego, zorganizował wyprawę wojenną, na czele, której stanął jego brat Agamemnon. Z całej Grecji zebrano najdzielniejszych wojowników i wyruszono ku Troi. Kiedy Grecy przybyli na miejsce, przed rozpoczęciem walk postanowiono, spróbować rozwiązać całą sprawę pokojowo, dlatego wysłano do Trojan poselstwo greckie.
Posłami byli Menelaos i najsprytniejszy z wszystkich Greków, urodzony dyplomata, Odyseusz, zwany w ,,Odprawie..." Ulissesem. Jednakże Trojanie odrzucili poselstwo i Grecy wrócili do swego obozu bez Heleny. Właśnie tego epizodu dotyczy dramat Kochanowskiego.
Postacią pozytywną dramatu jest Antenor, który jest wzorcem cnót patriotycznych. Ponad wszystko przedkłada dobro ojczyzny, dlatego próbuje przekonać radę trojańską, aby oddała Grekom Helenę i w ten sposób uniknęła przelewu niewinnej krwi obywateli trojańskich. Kiedy rada podjęła decyzję o wojnie, tylko Antenor przytomnie planuje strategie walk. Za wszelką cenę chciał ochronić swoje państwo i jego obywateli przed zgubą.
Jego przeciwnikiem jest Parys, który zachowuje się bardzo samolubnie, gdyż naraża całą Troję przez swoje egoistyczne zachcianki. Zachowuje się, jak dziecko, któremu chcą zabrać ulubiona zabawkę. Twierdzi, że skoro Helenę przyznała mu Afrodyta, to nikt nie ma prawa mu jej odebrać. Myśli tylko o sobie, zupełnie nie bierze pod uwagę, jak może zakończyć się wojna z Grekami. Jednak to on przeforsowuje swoje poglądy i rada trojańska decyduje o pozostaniu Heleny w Troi.
"Odprawa posłów greckich" pozwoliła Kochanowskiemu przy pomocy kostiumu antycznego przedstawić aktualne bolączki Polski. Dramat ten jest surową krytyka prywaty i braku patriotyzmu szlachty. Przypomnijmy, że Parys pozyskał sobie zwolenników wśród rady trojańskiej, dzięki podarkom, które im ofiarował.
Motywy biblijne pojawiały się często w literaturze romantycznej. Wystarczy choćby przypomnieć "Nie - Boską Komedię" Zygmunta Krasińskiego "Księgi narodu polskiego" i "Księgi pielgrzymstwa polskiego" Adama Mickiewicza.
W innym dziele Adama Mickiewicza, w III części ,,Dziadów" spotykamy się z motywem mesjanizmu, jest on obecny w scenie piątej dramatu "Widzeniu księdza Piotra". Polska zostaje tutaj porównana do Chrystusa, który swoja męka na krzyżu zbawił całą ludzkość, tak Polska swoim cierpieniem, uciemiężona zaborami zbawi całą Europę, stając się "Chrystusem narodów".
W tym samym dramacie Mickiewicz nawiązuję także do mitu Prometejskiego. Konrad w Wielkiej Improwizacji, buntuje się przeciw wyrokom boskim, niczym mityczny tytan Prometeusz zbuntował się przeciw niesprawiedliwości bogów olimpijskich, którzy zesłali na stworzony przez niego ród ludzki nieszczęścia i choroby, po to, aby nie stał się zbyt silny.
Prometeusz został za swój bunt surowo ukarany, bogowie przykuli go do ściany Kaukazu, codziennie przylatywał tam ptak, który wyjadał mu ciągle odrastającą wątrobę. Nieopisanymi mękami zapłacił za swą dobroć i poświęcenie dla ludzi.
Konrad zarzuca Bogu, porządek, który panuje na świecie, nie może zrozumieć dlaczego Bóg na to pozwolił
Chce pomóc swoim rodakom, uszczęśliwić ich:
Ja kocham cały naród! - objąłem w ramiona
Wszystkie przeszłe i przyszłe jego pokolenia
........................................................................
Chcę go dźwignąć, uszczęśliwić,
Chcę nim cały świat zadziwić..............."
W swoim sprzeciwie wobec wyroków boskich, Konrad jest bliski bluźnierstwu.
Jednym z ulubionych mitologicznych motywów pojawiających się w polskiej literaturze współczesnej jest motyw marzyciela Ikara. Pojawia się on m.in. w wierszach Zbigniewa Herberta ("Dedal i Ikar"), Stanisława Grochowiaka ("Ikar" ) i Ernesta Brylla ("Wciąż o Ikarach głoszą").
Motyw ten pojawia się również w wierszu Tadeusza Różewicza p.t. "Prawa i obowiązki".
Poeta nie odwołuje się od mitu bezpośrednio, ale poprzez obraz Pietera Bruegela starszego p.t. "Upadek Ikara". Tytułowy upadek zajmuje na obrazie tego flamandzkiego szesnastowiecznego mistrza pędzla, tylko niewielki punkt na drugim planie obrazu. Upadek sygnalizuje tylko noga topiącego się chłopca, która wystaje z wody. Na pierwszym planie widzimy oracza, który idąc za koniem, trzymając w ręce pług, spokojnie idzie za koniem, wykonując swoją codzienną pracę. Widzimy także pasterza, który pilnuje stada owiec i rybaka, łowiącego ryby w morzu, w którym właśnie tonie chłopiec. Żadna z tych postaci nie reaguje na tragedię Ikara, nikt nie zamierza mu pomóc, nikogo nie obchodzi jego los. Praca tak bardzo ich pochłania, że nie obchodzi ich nic poza nią.
Bruegel pokazał całkowitą obojętność ludzi, zestawił codzienną pracę z tragedią człowieka, który za bardzo zawierzył marzeniom, był idealistą, który zapomniał o twardej rzeczywistości. Ikar był synem budowniczego ateńskiego Dedala, który zbudował na życzenie Minosa, słynny Labirynt. Minos nie chciał pozwolić na to, aby Dedal opuścił Kretę i udał się do ojczyzny. Wówczas Dedal wpadł na pomysł, aby zrobić ogromne skrzydła z piór sklejonych woskiem. Na tych skrzydłach on i jego syn mieli opuścić Kretę. Przed odlotem Dedal ostrzegał syna, aby nie wznosił się zbytnio ku słońcu, gdyż wosk może się roztopić, a wówczas skrzydła się rozpadną. Jednak Ikar nie posłuchał ojca, kiedy zaznał przyjemności lotu, wbijał się coraz wyżej, zapomniał o swych ograniczeniach, w końcu spadł.
Podmiot liryczny wiersza Różewicza wypowiada swoje zdanie na temat postępowania ludzi przedstawionych na obrazie Bruegela.
Kiedyś nie chciał zgodzić się na ich obojętność, nie mógł zrozumieć, jak proza życia może przesłonić współczucie wobec drugiego człowieka, był idealistą, chciało mu się krzyczeć na postacie, aby zostawiły swoje prace i pomogły tonącemu Ikarowi. Jednakże teraz sądzi inaczej, wie, że marzenia Ikara były jednostkowe, nie wywarły żadnego wpływu na innych. Ikar był lekkomyślny, dlatego poniósł klęskę, zapomniał o rzeczywistości i przypłacił brak rozwagi życiem.
Podmiot liryczny wiersza zrozumiał, jak ważna jest praca w życiu człowieka, stanowi ona o sensie istnienia, może być piękna i sprawiać radość. Nie tylko marzenia dają człowiekowi szczęście, mogą dać je także zwykłe codzienne czynności.
Zrozumiał, że:
,,przygoda Ikara nie jest ich przygodą
musi się tak skończyć
i nie ma w tym nic
wstrząsającego
że piękny statek płynie dalej
do portu przeznaczenia".
Nie należy oczekiwać, że śmierć Ikara zmieni życie ludzi, którzy zapragną pochylić się nad jego losem i złorzeczyć naturze, która nie wyposażyła go w prawdziwe skrzydła. Człowiek powinien starać się, aby to co zostało mu dane przez naturę wykorzystać tak, aby uczynić siebie i innych szczęśliwymi, zapewnić sobie i swym bliskim godne życie. Marzenia są piękne, ale często bywają całkowicie bezproduktywne i tragiczne w skutkach.